Do sprzedania jacht, typu Nelson46, proj. angielskiego konstruktora L.Gilesa /znany między innymi z serii Moody/.
Laurent Giles tworzył jachty charakteryzujące się solidnością wykonania ​ i niezawodnością w manewrowaniu na morzu ,tak podczas dobrej pogody, jak i w bardzo trudnych warunkach pogodowych, o czym mogliśmy się przekonać.To typowy jacht do szybkiej żeglugi oceanicznej. Z babskiego punktu widzenia, jest bardzo bezpieczny, stabilny i funkcjonalny.
Centralny kokpit z dwiema zejściówkami, dług. 13m.85cm, szer. 4m, zanurz. 1,90m , pow. żagli podst. 146m2 , silnik 120KM, pełne wyposażenie nawigacyjne i ratunkowe, 6 lat na wodzie.
Całe wyposażenie nowe: nawigacyjne, bytowe, ratunkowe, jak np.: winda kotwiczna, gps ploter, radar, log, echosonda, autopilot, agregat prądotwórczy, gniazdka prądowe, ponton z silnikiem, lazy bag, pomost kąpielowy, daszek nad kokpitem, mapy nawigacyjne, apteczka, lodówka, tv, dvd, pościel, garnki i inne udogodnienia stwarzające. Wszystko z 2010 roku /do wglądu wszystkie faktury/. Wszystkie instalacje z 2010 roku.
Wnętrze jachtu zabudowane drewnem tekowym, żadnych plastikowych wklejek. Szlachetne drewno, jasne, miękkie obicia materacy , poduszki tworzą przyjemną , domową atmosferę. Na jachcie są: 4 przestronne kabiny ,pojemne szafy, ogromna ilość półek, schowków, bakisty pod kojami, 2 duże łazienki też w zabudowie drewnianej z prysznicami, elektryczne wc, ciepła i zimna wodę, w kuchni również woda zaburtowa,prysznic pokładowy. Ponieważ jacht jest w prywatnych rękach jest więc w pełni sprawny, wszystkie urządzenia pracują niezawodnie, jest czysty i zadbany. Kabiny duże, szerokie i długie koje / kabina dziobowa 2-osobowa + dziecko, dwie oddzielnie zamykane podwójne - jedną można zmodyfikować na 3 spania, kabina rufowa łóżko podwójne i pojedyncze z możliwością zrobienia wielkiego szerokiego spania dla 4, są też spania w mesie , z których raczej nie korzystaliśmy/
Jacht daje przyjemność żeglowania tak wytrawnym żeglarzom jak i tym, którzy zaczynają przygodę z morzem . Funkcjonalne wnętrze zapewnia komfortowe warunki pobytu. Bandera belgijska. Jacht stoi w Rzymie. Cena 70tys. eu. Proszę o poważne oferty, kontakt: fabiola46@vp.pl i tel. 0039 331 358 7974
Zdjęcia jachtu: http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 294&type=3
oraz http://naszjacht.blogspot.it

Proszę o informacje o orientacyjnych kosztach utrzymania jachtu w Rzymie.
-port
-ubezpieczenie
-coroczny serwis
- stan silnika i żagli

Pozdrawiam, Dariusz
http://www.wimpel.org.pl
pasja-400@wp.pl

Mnie interesuje gdzie i kiedy zostal zbudowany ?

Dla Wimpla:
- port zależy , gdzie chcesz kotwiczyć, są mariny droższe i tańsze , północ Włoch jest droższa od Sycylii. Ceny są bardzo różne zależy od standardu mariny, czy prywatna czy jakaś spółka. W jednym miejscu zapłacisz 200eu miesięcznie ,w innym 500, my płacimy w Rzymie 300eu.
- koszt ubezpieczenia , to jakby Twoja prywatna sprawa, zależy gdzie sobie ubezpieczysz jacht i na jaką kwotę,
- coroczny serwis - nie rozumiem pytania, to chyba zależy od Armatora, jeżeli będziesz jacht czarterował , to po sezonie /chyba ,że pływasz i pilnujesz/ , musisz się liczyć ze zniszczeniami, jeżeli pływasz sam z rodziną , znajomymi, to -zostają prace typu malowanie antyporostówką, naprawy bieżące, przejrzenie silnika przed sezonem itp. Można to wszystko zrobić samemu, zostaje więc tylko koszt wyjęcia na chwilę jachtu /znowu koszt zależy od tego gdzie/
- stan silnika idealny, stan żagli dobry
Dla Marka
- jacht zbudowany w 1981 r w dość znanej włoskiej stoczni w Bergamo, tu z informacji , które uzyskałam zrobiono wszystkie Nelsony , które pływają w Europie. Były to pojedyncze egzemplarze, robione na zamówienie konkretnych klientów. Może też dlatego jest ich niewiele na rynku. Nasz jacht pływał do 1984 roku , kiedy to w San Remo został na zimę wyjęty i wiosną 1985 wyrejestrowany. W tym samym roku został lądem przewieziony pod Rzym i tu my go znaleźliśmy. Wszystkie te lata bidulka spędziła stojąc w stoczni jachtowej , patrząc tęsknie na morze.
Myślę ,że to ważne informacje, bo kadłub jachtu jest na prawdę super. Jacht jest oceaniczny /ach jak ja nie lubię tych różnych podziałów/, bez ograniczeń. Jeden z Nelsonów pływał przez wiele lat w Grecji w czarterze, ale zrobiło się im za ciepło i przenieśli się teraz na przylądek Horn, tam robią czartery - Włosi bardzo zadowoleni /mamy kontakt z armatorem jachtu, i firmą czarterującą/.
Jacht jest bardzo fajny, wolałabym sprzedać go Polakom, bo na pewno docenią jego walory i będą nim pływać, Włosi to zaraz zniszczą i jak 99% ich łódek będzie stał.
Jacht sprzedajemy gotowy do żeglugi.