Dojrzałem do tego, by pozbyć się z podwórka nieruchomości z powodu, że niedługo nie będę miał się gdzie ruszyć.
Omega, moja 430 cm łódeczka na przyczepie, UFO Skórskiego, Mewa 3, Jantar 07, i jakiś laminatowy kajaczek, a najpóźniej w maju pojawi się jeszcze przynajmniej jedno proa...(drugie może stać kolegi, bo do kawalerki go nie weźmie). W łódkę trzeba włożyć sporo pracy. Była to wersja ze sklejkowym pokładem i niegdyś drewnianym masztem. Ze względu na fatalny stan drewna musiałem je wywalić. Pokład (niewykończony) został zbudowany z herexu i oblaminowany. Jeszcze nie ma wklejonych żadnych usztywnień, ale spokojnie można go chwytając za krawędź na rufie i dziobie bez ryzyka złamania - testowałem, wydaje się też lżejszy od monolitu. Trzeba wlaminować usztywnienia, wykończyć krawędzie, zeszlifować co nieco, poszpachlować i pomalować. Kadłub - problem z wypełniaczami drewnianymi. Wypadałoby wymienić wszystko w dennikach i półpokładnikach przynajmniej tych do których mocowane są podwięzi wantowe. Ponieważ maszt był złamany i sztukowany z fatalnego profilu 73 lub 74 (były i takie i takie) - "rozjeżdżała" się w nim likszpara i wyciągało grota przy silniejszym wietrze odkupiłem używany maszt z normalnej turystycznej omegi od "Jędrka" z Barlinka, choć nie wszystkie okucia są w nim fabryczne.
Są pewne braki w okuciach - były z czarnej blachy. Rumpel wyjątkowo solidny z nierdzewki. Żagle, hmm... są. Da się założyć, ale pochwalić się nie ma czym. Gretingi z wodoodpornej sklejki. Liny byle jakie, stalówki i ściągacze są - ale dość duże.
Dysponuję fotami, mogę przesłać na pocztę. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany to na PW. Proszę podać ile maks. jednorazowo przyjmuje poczta, bo ja mogę wysłać na raz 100Mb.
No i najważniejsze cena. Proponuję 1500PLN - niewiele więcej niż dałem za maszt.
W razie pytań 502 568 570 - ale nie piszę SMS-ów.