Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 1 gru 2024, o 12:59




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 119 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
Autor Wiadomość
PostNapisane: 3 sty 2013, o 02:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4693
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 758
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Zbierałem kiedyś co ciekawsze przypadki z Mazur, ale zaginęły w odmętach Mikołajskiego. Kilka zapamiętałem:
- zacięcie się przy goleniu maszynką elektryczną
- próba przytrzymania się achteru podczas sikania z rufy (był podwójny) zakończona rozbiciem mordy o keję
- forklapa rozbita na głowie podczas stosunku (nie wiało, ale przejeżdżała motorówka)
- zagazowanie środkiem owadobójczym (koleżanka nie wiedziała, że ktoś śpi na jachcie)
Inne były bardziej prozaiczne


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sty 2013, o 07:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Marian Strzelecki napisał(a):
-wychaczenie małego palca od nogi


PAC!

Jakkolwiek (z ortopedycznej strony patrząc) nadal nie wiem, na czym polega "wyhaczenie", w odróżnieniu od zwichnięcia lub złamania

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sty 2013, o 09:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12152
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1714
Otrzymał podziękowań: 4110
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
JasiekN napisał(a):
A bo tak... :D :D :D :D :D

Testuję, kiedy Zbieraj przestał pasać dinozaury, a przesiadł się na socjalistyczną literarurę, typu "Głupia, głupsza i naj..." oppps - "Wielka, większa i największa" - zresztą wszystkie te tytuły tegoż samego autora :D :D :D :D


Tak się zastanawiam i nie wiem, co socjalistycznyego jest np. w "Samotnym podróżnym". Chyba tylko, że w czasach słusznie minionych (choć nie do końca minionych) została ta książka napisana. Mówimy o książkach, nie o działaniach czy poglądach autora.

No dobra, co do tych z 10 tysiąca, to faktycznie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sty 2013, o 09:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5396
JasiekN napisał(a):
powieść dla młodzieży pt. "Długi deszczowy tydzień" Broszkiewicza.
U Broszkiewicza to jest tylko zacytowane. Książka wyszła w 1966, a ten dowcip opowiadaliśmy sobie, kiedy Ludowe Wojsko Polskie usiłowało (bez większych sukcesów) zrobić ze mnie mechanika od rozbierania MiG-ów 15, 15-bis i 17 na kawałki w szkole oficerskiej w Oleśnicy. A był to Rok Pański 1961. :D

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sty 2013, o 10:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Elew Broszkiewicz też tam był?

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sty 2013, o 10:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5396
JasiekN napisał(a):
Elew Broszkiewicz też tam był?
Nie, bo on był z wykształcenia muzykiem, a tam brali tylko studentów Wydziału Lotniczego (obecny MEiL(. Byli za to Jurek Pieśniewski (tak, ten!) i Grzesio Szuladziński, chwilowo wybitny ekspert (od wybuchów, he, he) u Macierewicza :lol: :lol: :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sty 2013, o 10:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17465
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3648
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
JasiekN napisał(a):
Elew
Jeśli by tam był - w tej szkole oficerskiej - to byłby podchorążym IMHO :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sty 2013, o 11:03 

Dołączył(a): 28 gru 2012, o 12:54
Posty: 5
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
JasiekN napisał(a):
Jasionnko miła, wreszcie sypnęłaś osssochozi :D :D :D

Znaczy - nie sypnęłaś wprost, tylko kazałaś nam tu wszystkim robić za Sherolocków Holmesów. Oj, nieładnie. Tu są ludzie spolegliwe, tu się wali prosto z mostu.

Z mojego "dochodzenia " (call me sir Arthur Conan-Doyle, Baker Street ileś tam. please) wyszło na to, że jesteś studentką AWF, kierunek "fizjoterapia" (czy jak się on tam zwie) - i masz napisać albo licencjatkę, albo magisterkę, albo jakąś tam inną "przejściówkę".

Zgadza się?


Nie
Tak
Nie

Nie AWF tylko Uniwersytet Medyczny
Tak, fizjoterapia tudzież rehabilitacja (tylko broń bogowie fizykoterapeutka i siostra bo mam kruche nerwy w tym kierunku)
Nie to nie praca magisterka czy inne... po prostu na zaliczenie przedmiotu jakim jest Medycyna Sportowa... a wątpię aby mi pan M. Kusznierewicz odpisał na to zagadnienie...
I chodzi o obojętnie jakie żeglarstwo śródlądowe czy morskie, podejrzewam że zarówno tu i tu dochodzi do tych wszystkich uderzeń bonem w głowę, otarć, połamań, stłuczeń, zwichnięć, skręceń o raz innych...

Nie ma się co rozdrabniać panowie i panie. Rzeczywiście pomogliście mi bardzo i teraz ja muszę to wszystko ładnie wpakować do prezentacji i jakąś bibliografie wymyślić ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sty 2013, o 11:49 

Dołączył(a): 31 sie 2010, o 17:20
Posty: 713
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 55
Otrzymał podziękowań: 72
Uprawnienia żeglarskie: jakiś sternik
Zapewne nie będzie z tym problemu, patrząc na Twoją nienaganną polszczyznę.
Pozdrawiam. Serdecznie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sty 2013, o 12:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4693
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 758
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jesionnka napisał(a):
i jakąś bibliografie wymyślić

A forum się nie nadaje? W końcu to też słowo pisane ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sty 2013, o 14:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Jesionnka napisał(a):
I chodzi o obojętnie jakie żeglarstwo śródlądowe czy morskie, podejrzewam że zarówno tu i tu dochodzi do tych wszystkich uderzeń bonem w głowę, otarć, połamań, stłuczeń, zwichnięć, skręceń o raz innych...

Acha...
To trochę tak, jakby przy pisaniu o urazach podczas marszu, było Ci obojętne, czy zbadasz chód sportowy, krok defiladowy, czy chodzenie podczas spacerów w parku...
Cóż - podejrzewam, że takie "badania" na pewno będą bardzo przydatne. Na przykład przy diagnozowaniu dziennego chodu chronometrów, oraz poszukiwaniu chodów w dziekanacie. :-?
Eeech...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sty 2013, o 15:04 

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 13:25
Posty: 2266
Podziękował : 369
Otrzymał podziękowań: 703
Uprawnienia żeglarskie: mam
Sąsiad napisał(a):
A forum się nie nadaje
Autorzy: Sąsiad, Maar i Skipbulba :D

_________________
noone


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sty 2013, o 15:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13845
Podziękował : 10396
Otrzymał podziękowań: 2461
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
JasiekN napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
- wychaczenie małego palca od nogi


PAC!

Jakkolwiek (z ortopedycznej strony patrząc) nadal nie wiem, na czym polega "wyhaczenie", w odróżnieniu od zwichnięcia lub złamania


Wyhaczenie to chyba rozdarcie , ale nie do końca. :-o
Wychaczenie to chyba rozdarcie , ale nie do końca. :-o

We wszystkich wypadkach mam zahaczony błąd
- znaczy takiego słowa się nie pisze.
można tylko Was (Wy...)haczyć :lol: :lol:

MJS

Jesionko:
a pana "PP" traktuj jak na to nick wskazuje - czyli nie przejmuj sie :lol:


Załączniki:
Clipboard01.jpg
Clipboard01.jpg [ 33.25 KiB | Przeglądane 4990 razy ]

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sty 2013, o 16:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Jesionnko = powodzenia!

I wpadaj na to forum nie tylko "w interesach". Ludki tu są czasem złośliwe (ale z uśmiechem), prześmiewcze (też z uśmiechem), offtopiczne ((również)

:D

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sty 2013, o 20:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lip 2009, o 08:41
Posty: 293
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 5
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Blabloon napisał(a):
... A i jeszcze pozniej zlapala zapalenie korzonkow, bo jej przewialo plecki, kiedy siedziala zgarbiona i wygieta w palak za sterem. ...


Już teraz wiem, czemu od dłuższego czasu "rwie" mnie w krzyżu ... :)

_________________
pozdrawiam
Tomasz Mahrburg
TMG geodezyjna obsługa inwestycji, geodezja Szczecin, Pajęczno Łódzkie, geodeta Pajęczno, usługi geodezyjne Szczecin Pajęczno Łódzkie, modele 3D do maszyn, pomiary terenu (dtm, dsm) z UAV(dron)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sty 2013, o 21:40 

Dołączył(a): 30 lis 2010, o 19:36
Posty: 151
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 7
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jesionnka napisał(a):
... tu i tu dochodzi do tych wszystkich uderzeń bonem w głowę ...


Bonem, talonem albo innym deputatem węglowym to nie tylko na łódce można oberwać ;)

_________________
Monika


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sty 2013, o 12:17 

Dołączył(a): 28 gru 2012, o 12:54
Posty: 5
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
JasiekN napisał(a):
Jesionnko = powodzenia!

I wpadaj na to forum nie tylko "w interesach". Ludki tu są czasem złośliwe (ale z uśmiechem), prześmiewcze (też z uśmiechem), offtopiczne ((również)

:D


Dziękuje za zaproszenie, może jak jeszcze kiedyś mi wpadnie do głowy poszerzanie moich zainteresowań lub będę chciała mieć mocniejszą głowę to zajrzę ;)

A to, że takie ludki są... to dobrze świadczy o nich... mają dystans, co jest niejako rzadkością w dzisiejszych czasach.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2013, o 14:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 sty 2011, o 00:02
Posty: 1975
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 96
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
Czy mocną głowę do urazów w żeglarstwie również można zaliczyć? ;)

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2013, o 16:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13845
Podziękował : 10396
Otrzymał podziękowań: 2461
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Nie ma mocnej głowy na odpowiedni bom.
(w moim przypadku ; płetwę steru.)

Uraz to można mieć po złym dzieciństwie;
gdy rodzic miał słabą głowę... :cry:
MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2013, o 17:03 

Dołączył(a): 5 gru 2009, o 21:40
Posty: 1308
Podziękował : 161
Otrzymał podziękowań: 386
Uprawnienia żeglarskie: jachtowy sternik morski, m.s.morski.
Jedyny wypadek w żeglarstwie jaki mam na koncie to duży hak wędkarski wbity w kciuk załoganta, pacjent był znieczulony... ja też a kombinerkami nie byłem w stanie wyciągnąć. Popłyneliśmy do szpitala i dziś wiem że haki się ucina i przebija a nie wyciąga.

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2013, o 18:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Zbieraj napisał(a):
Ludowe Wojsko Polskie usiłowało (bez większych sukcesów)

Wywalili cię z LWP?
Czy przeszedłeś do pionu politycznego?
Pytam, bo mam kolegę, który dzisiaj jest dyrektorem ważnego i patriotycznego muzeum, a z drugiej strony wiem przecież co on tam, kolega z podstawówki, na AMW studiował...
Jak już jesteśmy przy AMW, to kilka lat przed końcem wielu spacerowałem sobie w gronie rozmaitych komandorów po torowiskach oksywskiego portu. W ramach luźnej pogawędki dziekan Wydziału Nawigacji i Uzbrojenia westchnął, że musi pędzić do biura, bo sezon ma właśnie egzaminacyjny, kandydatów zatrzęsienie i roboty huk.
- No, widzi pan, a w PRLu byle się ktoś umiał podpisać to go do szkoły oficerskiej przyjmowali... - wypaliłem, przyznaję, bez namysłu. Cisza się zrobiła i tylko skrzypienie butów po piaseczku rozsypanym na betonie było słychać.
Skrzyp, skrzyp, skrzyp.
Wziął mnie dziekan pod rękę, obejrzał się na kolegów i przyciszywszy głos powiedział
- Eeee, tam, mnie z zasadniczej wzięli bo jak się ma poligonie pytali kto na ochotnika to sam się zgłosiłem...

A urazów w żeglarstwie to mam w pamięci cały worek.
Co do uderzeń bomem w głowę, to pewien początkujący, wówczas, samotnik oceaniczny aby się przed takim urazem zabezpieczyć woził ze sobą na jachcie kask stoczniowy, zwykły pospolity. Przydał się o tyle, że jak go w Murmańsku ruscy aresztowali i zabronili z łódki wychodzić to przenikał na teren portu, dla niepoznaki, zakładając kask i kufajkę.
Wszystkie osobliwie wydarzenia miały miejsce na większych ciut jachtach zwanych żaglowcami.
Pierwszy przypadek na Zawiszy - dziewczynka podskakując sobie biegła korytarzem łazienkowym i skraj drzwi wodoszczelnych rzucił się na nią rozcinając głowę. Przewieziona na pogotowie w Świnoujściu. Siedziałem tam razem z nią, jako opiekun i utkwił mi w pamięci dzieciak z kluczem nałożonym na palec.
- Co, co do mnie z tym? Do ślusarza proszę. - poddenerwowany czymś lekarz pogotowia instruował rozpłakaną matkę. Dzieciak drugą ręką, tą bez klucza na palcu pociągnął ja za spódnicę. - Chodź, mama, idziemy.
Koleżanka zszyta ale zdjęta ze statku w Kołobrzegu jako skulony na tylnym pokładzie, odwodniony worek bez czucia i pamięci.
Drugi przypadek na Zaruskim, kiedy w rejsie z dziećmi niesłyszącymi pewnego pięknego dnia o poranku nie dało się dziewczynki kilkunastoletniej wybudzić. Wtedy uwierzyłem w medical i pomoc lekarską na odległość.
- Proszę pana, helikopter grzeje silniki a my tymczasem zrobimy tak, a tak...
Instrukcje szły z Instytutu Medycyny Tropikalnej i w tle słyszałem pogwarywanie papug, a przysiągłbym, że w powietrzu unosił się zapach orchidei.
Udało się dziecko obudzić, zaalarmowani rodzice przez telefon powiedzieli żeby się tym nie przejmować bo ona tak ma i to czasem się jej zdarza...
Wtedy też po raz pierwszy użyłem sygnału PAN PAN, który jest sygnałem ponaglenia.
Kolejny raz na Oceanii, na której pełniłem również obowiązki medyka (z czym wiązało się szereg mniej lub bardziej zabawnych wydarzeń) i z tej racji przyszło mi, razem z bosmanem, sklejać specjalnymi plastrami (jakiś dobry duch mnie wcześniej podkusił aby te szyjąco klejące plastry wcześniej zamówić) głowę młodzieńca oceanologa, którego, analogicznie, również skraj drzwi wodoszczelnych niespodziewanie zaatakował w górnej części sinusoidy, którą się radośnie wzdłuż całego statku w podskokach przemieszczał. Tym razem medical mnie rozłożył na obie łopatki, bowiem na pytanie jakie objawy mogą źle dla pacjenta rokować powiedział mi:
- Mdłości. Gdyby miał mdłości to może się pan zacząć niepokoić...
Ponieważ był jakoś tak środek grudniowego sztormu i pacjentem miotało od ściany do ściany w czterdziesto stopniowych przechyłach a bosman właśnie zręcznie odskoczył przed ciężkim pawiem z ust poszkodowanego, zdecydowaliśmy o przerwaniu chwilowym rejsu i powrocie do Gdańska. Karetka pogotowia podjechała na Nabrzeże Zbożowe (tym razem, bo jak mechanik miał rozlane zapalenie wyrostka robaczkowego to zdjęli go już w wolnocłowym), personel medyczny pacjenta obejrzał i podniesionym, przez drzwi karetki, kciukiem pokazał żeśmy się z bossem spisali dzielnie.
Miałem jeszcze zapalenie wyrostka robaczkowego na rejsie Zatokowym, dziewczynkę karetka zawiozła z Jastarni do Pucka. Do Helu osobiście swoim samochodem zawiozłem kolegę, któremu w czasie wodowania jego pomeranki stalowy pręt przebił stopę na wylot. Kiedy moja stopa, z kolei, została zmiażdżona trapem w Longyearbyen to do szpitala zawiózł mnie samochodem ten sam bosman, z którym potem szyliśmy ta głowę w sztormie grudniowym. A kiedy w końcu, z przyczyn czysto żeglarskich, mało mnie szlag zawałowy nie trafił we Włoszech to do szpitala w Pizie zawiózł mnie sprawca nerwacji. Krzywą Wieżę po raz pierwszy zobaczyłem przez okno sali operacyjnej.
To by było, wszystko, mniej więcej...
A o ataku epilepsji i jak doktor zasuwał bączkiem w Sztokholmie, na wiosłach do chorego... już opowiadałem?

Pozdrowienia - Jarek Czyszek
PS pod spodem poglądowe zdjęcia. Ja, i trzy żaglowce na których głównie rozgrywała się akcja wypadkowa.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2013, o 19:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13845
Podziękował : 10396
Otrzymał podziękowań: 2461
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
A takie zdjęcie na rei z rozpostartymi rączkami...
to też Twoje? :roll:
MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2013, o 19:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Marian Strzelecki napisał(a):
A takie zdjęcie na rei

Na rei nie mam, film się skończył w aparacie.
Natomiast poniżej, w tle, ten sam helikopter co w sąsiednim wątku, kilka lat tylko młodszy.
A ja przed helikopterem. Ten bez kasku.
Coś tam o tym tutaj:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=1490&page=0
jak kogoś interesuje.

Pozdrowienia - Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sty 2013, o 23:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13068
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3032
Otrzymał podziękowań: 2648
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Sąsiad napisał(a):
- próba przytrzymania się achteru podczas sikania z rufy (był podwójny) zakończona rozbiciem mordy o keję
Też znam taki przypadek, na szczęście zakończony tylko kąpielą w jeziorze.

Pan kapitan (z morza przyjechawszy) podczas sikania z rufy Ramblera chciał się przytrzymać achtersztagu (dwukrotnie). :)

PS. Informacja dla młodzieży - Rambler achtersztagu nie posiada(ł).

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 00:08 

Dołączył(a): 12 maja 2012, o 21:53
Posty: 166
Lokalizacja: Gdynia
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 9
Uprawnienia żeglarskie: s.j. + diletanti na VR
Stara Zientara napisał(a):
Sąsiad napisał(a):
- próba przytrzymania się achteru podczas sikania z rufy (był podwójny) zakończona rozbiciem mordy o keję
Też znam taki przypadek, na szczęście zakończony tylko kąpielą w jeziorze.

Pan kapitan (z morza przyjechawszy) podczas sikania z rufy Ramblera chciał się przytrzymać achtersztagu (dwukrotnie). :)

PS. Informacja dla młodzieży - Rambler achtersztagu nie posiada(ł).


s/y Wanda, 23 maja 1975 w taki sposób straciła kapitana .... (mimo posiadania achtersztagu).

Opis tego wypadku długo zapadł mi w pamięci ... :
Izba Morska w Szczecinie napisał(a):
Załoga jachtu załatwiała potrzeby fizjologiczne z burty, stojąc na pokładzie w części rufowej. Z pomieszczenia WC nie korzystano, gdyż przechowywano tam żagle i żywność.

Ok. godz. 0520 na pokład wyszedł kapitan ubrany w sweter, spodnie i gumowe buty, wysokie ok. 35 cm. Polecił I oficerowi zmienić na krótko kurs na bagsztagowy względem wiatru, aby na pokład dostawało się mniej bryzgów. I oficer wykonał to polecenie. Na zmienionym kursie jacht jednak silniej się kołysał. Kapitan stanął na rufie, twarzą zwrócony w kierunku prawej burty i trzymając się prawą ręką achtersztagu, oddawał mocz. Około godz. 0525 od strony lewej burty nadeszła większa fala. I oficer ostrzegł o tym kapitana, który lekko się odwrócił. Fala przechyliła i zarzuciła jacht, wskutek czego kapitan stracił równowagę i trzymając się jedną ręką achtersztagu wykonał półobrót w prawo, obracając się plecami do burty, a następnie, z półobrotu podcięty relingiem od tyłu na wysokości kolan wypadł za burtę. Jacht znajdował się wtedy w przybliżonej pozycji szer. 55°20', dł. 014°l6'. I-szy oficer, którego przechył; wyrzucił z miejsca siedzącego, natychmiast ogłosił alarm "człowiek za burtą", a następnie (po kilku sekundach) wyrzucił za burtę pas ratunkowy.

Kapitan był widoczny w odległości 20 m za rufą jachtu, a w połowie odległości między nim a jachtem znajdował się pas ratunkowy. I oficer rozpoczął zwrot przez rufę, polecając sternikowi obserwować kapitana. Jednak widoczne na powierzchni morza głowa i ręka kapitana szybko zniknęły z pola widzenia, zasłonięte falą.

_________________
"I don't have much money but boy if I did
I'd buy a sail boat where we both could live"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 10:45 

Dołączył(a): 15 wrz 2008, o 07:54
Posty: 36
Lokalizacja: radomsko
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Pływam katamaranem.Doznałem urazu kolana(pęknięta łękotka) gdy wywróciłem się przez dzioby wisząc na trapezie i lądując na belce pokładu.9 stycznia atroskopia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 11:08 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 8929
Podziękował : 4043
Otrzymał podziękowań: 1940
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Moja wspaniala Zona bardzo mocno stlukla sobie zebra a bylo to tak. Plynelismy w 2 osoby w regatach i po boi musialem mocno wyostrzyc. Zona wybierajac szot genuy kabestanem zamiast kleczec jedynie kucnela w kokopcie i przy przechyle udszyla o krawedz kokpitu. Podejzewala pekniecie zeber ( a zna sie na tym) na szczescie skonczylo sie na stluczeniu , ktore odzywalo sie dobre 2-3 tygodnie .( regaty wygralismy ) Od tego czasu doskonale wie ze w czasie plywania lepiej kleczec, siedziec czy lezec :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 13:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13845
Podziękował : 10396
Otrzymał podziękowań: 2461
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Żona która wie kiedy klęczeć...
Bezcenne :lol:

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 14:10 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 8929
Podziękował : 4043
Otrzymał podziękowań: 1940
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Marian, licencje dostajesz za darmo :)
Sytuacja wygladala tak: konkurencja blisko za rufa, to dokladnie polowa trasy najdalej od przystani. Zona" chyba mi peklo zebro" ja po doswiadczeniach z peknietymi 2 zebrami na nartach " chyba nie myslisz ze przerwe bieg " :)

I to wlasnie jest mi wypominane przy kazdej nadarzajacej sie okazji :) ale dalej ze mna plywa :)



Za ten post autor M@rek otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 119 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 217 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL