Wędkującym żeglarzom ku przestrodze:
http://www.marlinmag.com/boat-capsizes-fighting-marlin

Streszczenie w naszym narzeczu:
http://deser.pl/deser/1,111858,13334124 ... topic.html

Adekwatny byłby tytuł: Głupi sternik zatopił swoją łódź.

Może i byłby adekwatny, chociaż ja nie zaryzykowałbym nazwanie sternika głupim ani zwalanie winy na niego nie znając przyczyn zatonięcia łodzi. Polski tekst powołuje się na Marlin Magazine ale zawiera treści których w źródłowym tekście nie ma. Oba pisane były przez dziennikarzy a nie przez Izbę Morską. Być może pisał go "dziennikarz śledczy" który bez względu na fakty ma już ustalony jedynie słuszny pogląd. Ja go nie mam.

Normalną czynnością przy holu marlina jest wspomaganie się silnikiem płynąc wstecz.
W kierunku ryby.
Wspomaga to holowanie, skraca jego czas i zabezpiecza zestaw.

Głupotą było trzymanie się manetki gazu w momencie utraty równowagi.
Olbrzymia moc silnika w pozycji maksymalnej manetki spowodowała zanurzenie rufy, nabranie wody i zatonięcie.

Twój tytuł obarczał winą marlina.
Fakt, był czarny. Ale czy taki miał charakter? Czy to jego wina?

Może tylko podniebienie miał czarne

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Z jego punktu widzenia to nie żadna wina ale raczej zasługa


Ja bym mu tam nie zaglądał w paszczę. Największy zmierzony okaz miał 465 cm długości i ważył 750 kg.

Jak się przyjrzeć pierwszej fotce to widać że to nie ta fruwająca rybka jest zaczepiona na lince. Ona sobie skacze a linkę ciągnie coś innego ukrytego w wodzie.

Może to ten głupi sternik wyleciał za burtę i złapał się linki?

może to łódz podwodna której nikt nie zlokalizował ponieważ nie widze innej rady