Seba, poczytaj sobie watki trzebieskie na forach i moją relację z wizyty w zeszłym roku i jeśli nie są to zbędni znajomi to zaleć im to samo.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

chodziło o co innego - jeśli jest Twoja relacja to rozumiem, jeśli strzelanie z dupy bez argumentów i dowodów to zawsze będzie dla mnie hejt. Paniemaju ?

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Są tacy

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Przepraszam, bo my tu gadu gadu o śrubach, sworzniach i innych Trzebieżach, a czy wiadomo coś nowego o wypadku z tytułu wątku? Bo gdzieś mi chyba umknęło. Żeglarz uznany za zaginionego, akcja poszukiwawcza zakończona?

Obecne info jest takie, że był to fałszywy alarm.

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.

Placze sie wlasnie na mojej przystani i dlubal przez parelat przy przygotowaniu "Wasyla" do rejsu dookola.

Akcja zakonczona bo to najprawdopodobniej byl glupi kawal. VHF ke moze kupic kazdy i zawolac np. z plazy. Nikt nie zglosil zaginiecia zadnego jachtu i jakiejkolwiek osoby mimo apeli.

Nogi z doopy wyrywać za takie numery albo za jaja wieszać na ogólnej latarni ...
Nóż się w kieszeni otwiera za takie numery ...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Słusznie prawisz, ale jak namierzyć takiego debila?
Jak ktoś dzwoni z tel kom, to jest namiar na obszar BTS, IMEI telefonu, porównanie głosu, a tu? Tu jest sprawa poważna mz, bo ciężko takiego przestępcę namierzyć.

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.

Teoretycznie wszystko się da - za czasów stanu wojennego odpowiednie służby radziły sobie z namierzaniem każdej radiostacji.
Tyle, że przy takim krótkim czasie transmisji może być z tym kłopot z tego właśnie powodu.
Poza tym - nie poderwiesz odpowiednich służb tylko dlatego, że ktoś zgłasza do SAR-u wypadek i nie umie podać pozycji.
A radia są nieidentyfikowalne niestety...
Sprawa bez szans - kretynów niestety coraz więcej
Pzdr
Kocur
PS. robi się niestety jak na tzw. paśmie obywatelskim czyli z częstotliwością 27 MHz czyli z pasmem 11 m czyli z radiem CB.
Obserwuję na paśmie 156 MHz coraz większy śmietnik...
Coraz więcej osób używa na wodzie tego pasma do prywatnych pogaduszek i widać z rozmów, że pojęcia o paśmie tym nie mają żadnego.
Włażą ludzie w kanały zastrzeżone dla np. VTS, rozmawiają na Zatoce na kanałach roboczych portów a o gadkach na 16 już nie wspominam.
Czasem ktoś się wkur..wi i przegoni takich (sam to robię) ale nie rokuje to nadziei na poprawę sytuacji.
Koszmar...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Czyli jednak w kontekście ostatnio toczącej się dyskusji, warto zgłosić wyjście i ewentualną planowaną trasę, bo potem może ktoś zerknie w tabelkę i zobaczy, że jacht np. "Pimpek" zgłaszał wyjście z Helu do Szczecina. Że wyszli o tej i o tej, że jak próbowali podać pozycję to może byli tu i tu, bo wiało tak i tak.



No słyszałem ostatnio "Ogólny, jak mnie słyszycie, sprawdzam antenę" Częstotliwość morska, wysokość Sopotu... czyli ktoś tam z mariny jak sądzę.

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.

Klasyczny tekst z radia CB...
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Z całym szacunkiem... ale sam chyba nie wiesz o czym piszesz...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Tak sądzisz? Dlaczego? Jak ktoś tonie, niema EPIRB i jest poza zasięgiem UKF ale jednak uda się odebrać szczątkowy sygnał wzywania pomocy, np nazwę jednostki, to może jest wtedy opcja wyciągnięcia wniosków gdzie mniej więcej ta jednostka może się znajdować?
Jeśli zrobi się szum tak jak w tym przypadku to np Bosman z Helu zadzwoni do SAR i powie słuchaj Mietek, jednostka o takiej nazwie wychodziła od nas o 1100.
Wtedy już wiadomo, że nie jest to kolejny głupi żart.
Ja wiem, że forum dzieli się, na tych co nie chcą się zgłaszać i na tych co maja to w nosie.
Oczywiście, za granicą nie zgłaszamy wyjścia i co z tego prawda?

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.

Jak ktoś odbierze maydaya takiego cząstkowego np, bez pozycji i nawet bez nazwy jachtu i przekaże go dalej to SAR najpierw obdzwoni mariny, czy od razu rozpocznie poszukiwania?

Zresztą przyjmijmy, że jestem na jachcie X 20Mm na północ od Ustki i odbieram takie cząstkowe wezwanie od jachtu Y. Jacht Y nie ma DSC i Epirba. Nadaje Mayday Relay i jakie znaczenie ma to, że załoga Y jadła 2 dni temu dorsza w Helu?

Ściśle biorąc, jeśli usłyszałeś, że tamten jacht nadał - jak piszesz - cząstkowe wezwanie (ale przez UKF-kę), nie masz prawa nadawać Mayday Relay.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Cząstkowe czyli takie jak nadał jacht w temacie, pada wszytko co powinno, tylko załoga nie potrafi określić pozycji jachtu, wtedy chyba mogę nadać MR? Przynajmniej do tej pory byłem o tym przekonany.

Kręcąc się wokół sytuacji którą mamy w temacie, jeśli nie był by to alarm fałszywy to w jednej z wypowiedzi pewnie pojawiła by się informacja, że "Jacht Zefir zgłaszał wyjście do Bosmana o godzinie XYZ" (pojawiła się, że nikt nie zgłaszał) I wtedy wiemy, ze taka jednostka wyszła wtedy i wtedy, szła takim kursem (Bornholm tam niby był w tej legendzie?) i pewnie skoro od 5 h wieje 4B to mogą być tu i tu, to zawęża obszar poszukiwań, wtedy powinien ruszyć śmigłowiec z kamerą termowizyjną i jest szansa na sukces.
Podkreślam, nie wspieram loży meldunkowej, ale z czystej ciekawości drążę temat.



I okazuje się, że moje pisanie w temacie nie jest zupełnie bez sensu, bo czegoś się dowiemy nowego! I to mnie cieszy.

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.

Pisanie na forum nigdy nie jest złe Niestety powyższe posty pisałem oglądając pięciobój i teraz sam mogę się pośmiać jakie głupoty napisałem

Podtrzymuje swoje zdanie... Dzisiaj rano w trakcie porannej rundki z psem zaczepno-obronnym po osiedlu miałem w zasięgu wzroku pięć potencjalnych przystani z których mógłby wypłynąć jacht... Jak myślisz ile takich przystani jest w Gdańsku?
Panowie, zapomnijcie, o tym, że istnieje jakikolwiek przepływ informacji pomiędzy kapitanatami, bosmanatami, przystaniami... W swoim własnym dobrze pojętym interesie zapomnijcie o tym...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

A ja od siebie dodam, z mojego podwórka - jak w zasadzie wyobrażacie sobie, że kontakt pomiędzy SAR a przystaniami miałby wyglądać? W promieniu 10 mil ode mnie jest co najmniej 5 miejsc, z których jacht może wyjść. A do tego trzeba dodać jachty, co to żyją sobie na bojach pomiędzy tymi miejscami - jak je sprawdzać? A tego wybrzeża tutaj jest ponad 31 tys. km. (Ponad 17 tys mil).

Już pomijam fakt ile jest jednostek pływających. Pomijam też fakt, że to mocno pachnie państwem policyjnym. Jest po prostu niemożliwe zweryfikowanie takiego zgłoszenia NAWET, gdyby każdy się zgłaszał (co nawet w Polsce nie jest prawdą...).

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Jeszcze jedna cegiełka do dyskusji.

Całe to zgłaszanie może - ale tylko może (???) - miałoby jakiś sens (rozważając temat uzyskiwania przez SAR od owych kapitanatów informacji o jednostkach wychodzących w morze w sytuacji wołania o pomoc tak jak w omawianej sytuacji) gdyby nie fakt, iż Pan bosman często odbiera takie zgłoszenie z ręczniaka jadąc np. na rowerze lub w trakcie rozliczania jakiejś jednostki w porcie.

A takiego zgłoszenia NIKT w tym momencie nie rejestruje !

Uwierzyłbym może w rejestracje takiego zgłoszenia wyjścia podczas odbioru go ze stacjonarnego biura ale co w przypadku odbioru z ręki ?

I w tym momencie całe to zgłaszanie traci jakiekolwiek sens i nie mam zielonego pojęcia po kiego wała nadal istnieje ten idiotyczny przepis a zmienić go nie sposób, choć już jako SAJ próbowaliśmy.

Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ale już stworzenie jednego portalu np. helpsar.gov.pl na którym można zarejestrować jacht i zgłaszać wypłynięcie w morze zaczyna mieć sens.

Dobrowolne, darmowe, i niech tylko 10-15% wypływających zgłasza. Nawet jeśli pozwoli to zlokalizować 2-3 sytuacje w roku, to myślę, że warto (niski nakład środków na stworzenie i utrzymanie).

Internet w telefonie ma każdy a radio podłączone do GPS już nie. System bardzo uproszczony, tylko kierunek, bez obowiązku zgłaszania powrotu. Sprawdzenie przez ratownika przed wypłynięciem zajmie 2 minuty.

_________________
Marcin
CNSO Samourai 24 - wysokość klęczenia
+

No dobra... a teraz napisz ile takich sytuacji było w przeciągu ostatnich 10 lat?
Czy nie zdarzyło się Tobie, że już po wypłynięciu następowała zmiana decyzji?
Z całym szacunkiem, ale dyskusja zmierza w kierunku przysłowiowego - Uwaga kawa jest gorąca...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Po to Mojżesz ciągał swoje plemię przez 40 lat po małej pustyni, którą można przejść w kilka dni żeby pokolenie przesiąknięte bzdurami odeszło na tamten świat.
Dopiero po tym można było zacząć budowę lepszego.
U nas była "gruba kreska" i od czasów komuny wszystkie kretynizmy mają się dobrze.
Przechodzą z pokolenia na pokolenie.

_________________
"W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa."
Waldemar Łysiak

Bzdura.
Spadło tyle manny, że starczyło dla wszystkich na 14600 obiadów.
v

A czy ktoś jest w stanie napisać, jak działa "Witowo-radio"? Bo to właśnie "oni" odbierają radiowe sygnały wzywania pomocy. "Polski SAR" nie ma własnych radiostacji (poza tymi na jednostkach ratowniczych). Jaka firma/organizacja zarządza tym "Witowo-radio" (nigdzie nie mogłem się doszukać) i dlaczego, dysponując kilkoma masztami antenowymi wzdłuż całego wybrzeża nie stosuje radionamierzania? Skrzyżowanie dwóch radionamiarów nie tylko dość dokładnie lokalizuje pozycję anteny nadającej, ale pozwala od razu wykluczyć nadawanie od strony lądu. Technicznie, to już nie trzeba ręcznie kręcić gałką, jak w czasie II w.ś., są możliwości automatycznego określania kierunku max. siły odbieranego sygnały. Tak pytam, bo na szkoleniach RYA omawia się właśnie możliwość radionamierzania przez jednostki RNLI. To czemu u nas nie można? Brak pieniędzy? Czy "ktoś nie pomyślał"?
Dlaczego jest tak, że w XXI wieku gdy ktoś nie poda pozycji swojego statku/jachtu, to "polski SAR" nie wie, gdzie szukać???

kolejne przekłamanie

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

zgłaszanie zgłaszaniem, ale teoretycznie jak jacht stoi w marinie / porcie to płaci się za postój, więc jakieś zapiski są kto stał, ile i kiedy wypłynął. oczywiście poza rezydentami, bo jak oni się nie zgłoszą to tylko pozostaje sprawdzić, czy dany jacht jest fizycznie czy go nie ma. Pomijając miejsca gdzie nie płaci się za cumowanie. Tam faktycznie może nie być żadnej notatki itp.
Mnie ciężko dopuścić myśl, że ktoś sobie zrobił głupi kawał ... ale .

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

No są fałszywe alarmy, wcale nie tak mało mz.

http://www.sar.gov.pl/pl/news/2/type

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.