Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 1 gru 2024, o 12:13




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 129 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 7 sty 2013, o 20:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Historyjka z głowy czy na podstawie faktów? Tak czy inaczej ładnie napisane.

Wyszło dobrze, ale decyzja o pozostaniu na jachcie była lekkomyślna. Równie dobrze mogło być tak że z kapitanem zostały dwie osoby i wszyscy zginęli. Na szczęście woda była zimna i śmierć przyszła niezauważona...

Bardziej był bym zainteresowany dlaczego jacht wszedł na mieliznę? Od momentu poważnego wejścia na mieliznę sytuacja była w dużej mierze poza kontrolą. Dlatego bardziej interesuje mnie jak nie doprowadzić do takiej sytuacji. Może skoro była tak zła pogoda nie trzeba było się pakować blisko brzegu pomimo próśb załogi?

Tyle że to są gdybania, teoretyczne rozważania z fotela za klawiaturą...

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 21:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Olek napisał(a):
Wyszło dobrze, ale decyzja o pozostaniu na jachcie była lekkomyślna.


Nie wysuwałbym pretensji do kapitana. Primo został sam i podjął ryzyko które za pewne sobie uświadamiał, rozumiał. Nie ryzykował zdrowiem i życiem reszty załogi. Było przy brzegu więc i dużego ryzyka dla ratowników nie było - nie trzeba było prowadzić akcji ratunkowej na pełnym morzu, a pewnie i do brzegu ratownik by samodzielnie dopłynął jak by była taka potrzeba. Secundo dobrze ocenił sytuację w przeciwieństwie do ratownika, bo jak się okazało jacht udało się uratować i za pewne gdyby od razu podjęto odpowiednie działania, uszkodzenia jachtu byłyby znacznie mniejsze.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 21:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Carlo napisał(a):
Nie wysuwałbym pretensji do kapitana.

Nigdzie tego nie napisałem, zwłaszcza że tak jak piszesz pozostał sam na jachcie. Ewentualnie można by się zastanawiać czy nie było to ryzykowaniem życia ratowników, jakoś bliskość brzegu mnie nie przekonuje że nie :)

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 21:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Olek napisał(a):
Ewentualnie można by się zastanawiać czy nie było to ryzykowaniem życia ratowników, jakoś bliskość brzegu mnie nie przekonuje że nie


Nawet jeśli było ryzyko, to powiem trochę brutalnie. Taka praca.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 21:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
Carlo napisał(a):
Olek napisał(a):
Ewentualnie można by się zastanawiać czy nie było to ryzykowaniem życia ratowników, jakoś bliskość brzegu mnie nie przekonuje że nie


Nawet jeśli było ryzyko, to powiem trochę brutalnie. Taka praca.

Albo - taki wybór (RLNI)

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 21:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Carlo napisał(a):
Było przy brzegu więc i dużego ryzyka dla ratowników nie było - nie trzeba było prowadzić akcji ratunkowej na pełnym morzu, a pewnie i do brzegu ratownik by samodzielnie dopłynął jak by była taka potrzeba.

Carlo nie od dzisiaj podziwiam Twoją elokwencję i znajomość wakacyjnego żeglarskiego rzemiosła.
Nie ma to jak dobre samopoczucie, nie?
http://pl.wikipedia.org/wiki/ST_Brda
dziesięciu zabitych o gwiazdobloki w porcie
http://www.prim-it.pl/includes/links/zagle/barborka.htm
dwu zabitych w przyboju na plaży
Piętnastego października 1976 Centaur, Władysławowo falochron - dwu zabitych.
Fatalny, kolejny zresztą wypadek przy główkach Helu, tym razem z mojego byłego jachtu:
https://groups.google.com/forum/?hl=pl& ... PPmeAXQ6a8
Chcesz wiedzieć ilu żeglarzy zginęło na kamulach falochronu w Górkach Zachodnich, zanim go przebudowano, tylko dlatego, że po rozbiciu jachtu chciało przejśc po nim na piechotę do brzegu?
Nie pisz bzdur kolego.
A kapitan z opowiadania Quail'a (y?) to, IMHO kretyn.

Jarek Czyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 21:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
ZyciePoZyciu napisał(a):
A kapitan z opowiadania Quail'a (y?) to, IMHO kretyn.


Nie mogłem się doczekać kiedy się pojawisz :lol:

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

ZyciePoZyciu napisał(a):
A kapitan z opowiadania Quail'a (y?) to, IMHO kretyn.


Jedyny "mondry" :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 21:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Zdecydowanie bardziej pouczające są dywagacje jak nie dopuścić do takiej sytuacji, niż rozmowa o tym czy decyzja pozostania była słuszna, zwłaszcza przy braku szczegółowych informacji: jaki jacht, jaka mielizna, gdzie, kiedy, jaki ten pływ był, skąd woda w jachcie, jaka pogoda, jakie uszkodzenia i może co najważniejsze jakie było ubezpieczenie i co na to armator :) ... itd itd

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 21:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
ZyciePoZyciu napisał(a):
dziesięciu zabitych o gwiazdobloki w porcie


Jeszcze wskaż, gdzie w opisie wypadku znalazłeś gwiazdobloki, falochrony i potężne jak domy kamule.

Zanim zaczniesz konfabulować wypij meliskę albo łyknij prozaczek, ale nie dopisuj czegoś czego nie napisano. :lol:

Wiemy tylko że chcieli wejść do portu, ale nie wiemy gdzie wylądowali.

Spoko, przyzwyczaiłem się do ..... tonu :lol:

ps. http://www.youtube.com/watch?v=cis2BFaOrms pooglądaj sobie, żebyś przypadkiem nie żył w przekonaniu, że życie składa się li tylko z Twoich wyobrażeń.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 22:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
http://www.youtube.com/watch?v=HESOA7MTYvk - a tutaj sobie ćwiczy RNLI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 22:48 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:46
Posty: 1818
Lokalizacja: Rumia
Podziękował : 357
Otrzymał podziękowań: 299
Uprawnienia żeglarskie: kpt. jacht.
Quail napisał(a):
Pomimo wielu prob, z mielizny zejsc się nie udaje. Zaczyna sie odplyw. Wysoka fala przybojowa powoduje, ze jacht coraz silniej uderza o dno. W jachcie pojawia się woda.


To był odpływ czy przypływ, przy odpływie woda sie cofa według mojej wiedzy i prze najbliższe 10 godzin nie grozi ściągnięcie z mielizny. I fala coraz mniejsza jakby. ;)

Ładna historia :cry: ale ....

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 22:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Carlo napisał(a):
Zanim zaczniesz konfabulować wypij meliskę

Carlo, wybaczam Ci, bo nie wiesz o czym piszesz.
Serio, nie masz najmniejszego pojęcia.
Olek napisał(a):
Zdecydowanie bardziej pouczające są dywagacje jak nie dopuścić do takiej sytuacji

Każdy przykład, który mógłbym podać, będzie zły.
W każdym razie wartość materialną jachtu zawsze można ubezpieczyć, życie też można ubezpieczyć. Z tą różnicą, że gratyfikację w tym drugim przypadku odbiera ktoś inny.

Jarek Czyszek
PS Mógłbym tutaj przytoczyć autentyczną anegdotę kiedy jacht żaglowy fala wyrzuciła na brzeg a podenerwowany skipper wezwał przez radio Myday, Mayday - Gdzie jesteś? - Na plaży. - To dzwoń po traktor, my już ci nie jesteśmy potrzebni...
Ale nie przytoczą, bo różne typy bez wyobraźni mogłyby wyciągnąć mylne wnioski.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 22:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17465
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3648
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
junak73 napisał(a):
Ładna historia :cry: ale ....
"Ale" co?

Początek końca Nashejchaty zaczął się wraz z początkiem odpływu, gdy "fala coraz mniejsza jakby" :-(
Fotki ku przypomnieniu: http://www.zagle.com.pl/artykul/czytaj/ ... adku,9670/

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 22:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12152
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1714
Otrzymał podziękowań: 4110
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Quail napisał(a):
Jacht po ok 3 dobach zeglugi w ciezkich warunkach. Zaloga 4-osobowa (2 wachty), wiec zmeczona.
...
Jacht bezpiecznie dociera do portu, gdzie zostaje wyciagniety z wody, a po kilku tygodniach wraca na lawecie do kraju.


No dobrze, historyjka jak historyjka, ale jaki tu jest morał/przesłanie/pytanie?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 23:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
ZyciePoZyciu napisał(a):
Olek napisał(a):
Zdecydowanie bardziej pouczające są dywagacje jak nie dopuścić do takiej sytuacji

Każdy przykład, który mógłbym podać, będzie zły.
W każdym razie wartość materialną jachtu zawsze można ubezpieczyć, życie też można ubezpieczyć. Z tą różnicą, że gratyfikację w tym drugim przypadku odbiera ktoś inny.

toć przeca napisałem
Olek napisał(a):
[...]i może co najważniejsze jakie było ubezpieczenie i co na to armator

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 23:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17465
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3648
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Olek napisał(a):
toć przeca napisałem
Ale w kontekście stwierdzenia: "Woduje tratwe, [...] i rozpoczyna demontowanie elektroniki jachtowej" Twoje pytanie potraktować należało jako retoryczne.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 23:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Maar napisał(a):
Twoje pytanie potraktować należało jako retoryczne.

Raczej prześmiewcze, coś jak ludzie którzy idą do garażu podziemnego po samochód, żeby go ratować, kiedy w budynku jest ogłoszony alarm pożarowy.

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 23:17 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:46
Posty: 1818
Lokalizacja: Rumia
Podziękował : 357
Otrzymał podziękowań: 299
Uprawnienia żeglarskie: kpt. jacht.
Maar napisał(a):
junak73 napisał(a):
Ładna historia :cry: ale ....
"Ale" co?

Początek końca Nashejchaty zaczął się wraz z początkiem odpływu, gdy "fala coraz mniejsza jakby" :-(
Fotki ku przypomnieniu: http://www.zagle.com.pl/artykul/czytaj/ ... adku,9670/

sorki, jak to powiedziała jedna koleżanka, poszedłem wziąłem prysznic i przemyślałem, i ...
moje jakby to powiedzieć... zdanie moje wzięło się stąd iż żeglowałem tylko po wodach o skoku pływu co najmniej półtora metra, i tak sobie pomyślałem że większość jachtów żaglowych przy LW będzie już stało na suchym, a ten kapitan z historii po półtorej godziny walki i z kawałkiem ściąga jacht z mielizny. Ale jak mówiłem cofam to co napisałem, mogło być przecież pod koniec odpływu, albo akwen o małym skoku.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl


Ostatnio edytowano 7 sty 2013, o 23:25 przez junak73, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2013, o 23:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Jarku wybaczam Ci bo Tobie się wydaje że poznałeś uniwersalną prawdę. A sytuacje i okolocznosci są różne. O pływaniu wpław w trudnych warunkach coś tam wiem, ale nie mam ochoty i zwyczaju zamieszczać swojego życiorysu na forum.
Nie zamierzam się też z Tobą licytować. Twierdzę tylko że Twoja prawda jest prawdziwa,ale tylko w określonych okolicznościach, których autorka nie wskazała. W innych okolicznościach jest nieco inaczej niż byłeś łaskaw przedstawić jako prawdę objawioną i jedyną obowiązującą.
To tyle. Nie chce mi się z Tobą kłócić ale to Ty dość niegrzecznie zaczepiasz zapewne zapominając na czym polega normanla dyskusja.

Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2013, o 00:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Carlo napisał(a):
O pływaniu wpław w trudnych warunkach coś tam wiem, ale nie mam ochoty i zwyczaju zamieszczać swój życiorys na forum.

"swojego życiorysu", jakieś lekcje języka ojczystego miałeś?

Carlo napisał(a):
W innych okolicznościach jest nieco inaczej niż byłeś łaskaw przedstawić
)
Bzdura
Przez większą część życia byłem przekonany, że nie jestem w stanie utonąć w morzu w żadnych warunkach. Wychowałem się w Helu gdzie naukę pływania zaczynało się od skoków do wody z falochronu, wtedy kiedy jeszcze tam żadnych gwiazdobloków nie było. Mój dom stał najbliżej odmorskiej (bo są jeszcze plaże od Zatoki) plaży ze wszystkich domów w Helu i całe wakacje spędzałem na plaży. Potem kilka lat wyczynowego pływania w WKS Flota Gdynia, po dwa treningi dziennie przez sześć dni w tygodniu, kurs ratownika WOPRu w puckim HOMie w wieku szesnastu lat.
Pamiętam czasy kiedy Colonel po kilka razy dziennie wyławiał mnie z awanportu na pokład s/y Świetlik i, po treningowym wyciągnięciu na pokład wrzucał z powrotem do wody w roli żywej kukły manewrowej. (nie do pomyślenia dzisiaj, co? jachty nie miały relingów a kamizelki ratunkowe głęboko pochowane po bakistach)
I tak tam sobie przepływałem od czasu do czasu wpław jakieś jezioro, a to ze Swarzewa Zatokę do Pucka czy tam ogólnie moja wiedza o pływaniu w trudnych warunkach była ogromna. do czasu wrześniowego sztormu i niewinnej kąpieli dwieście metrów od domu. Wiało trochę, ale nie jakość dramatycznie, siedem ? Może.
Sztorm NW, trochę fali przybojowej, z którą zamierzałem się posiłować. Wszedłem do wody i od tego momentu zaczęła się walka o życie. Utknąłem NAD plażą w rolerze, w którym mogłem się utrzymać na powierzchni tylko wtedy kiedy z największym wysiłkiem płynąłem craulem. Zaprzestanie wysiłku powodowało natychmiastowe uderzenie o dno i pozostawanie pod wodą. Mogłem tylko płynąć, płynąc nie mogłem wyjść na brzeg bo wisząc nad plażą nie miałem z nią fizycznego kontaktu, przestawałem płynąć natychmiast uderzałem o dno a fala powrotna zabierała mnie w morze, dryf był tak duży, że małżonka, która pozostała na brzegu chcąc się ze mną utrzymać na tej samej wysokości, biegła po strandzie. Dużo tam jej tej plaży nie zostało bo w szybkim tempie zbliżaliśmy się do cypla. Uratowała mnie kłoda wyrzucona poprzednio na brzeg, po której wypełzłem na czworakach, bezsilnie nie mogąc się zdobyć na inny sposób poruszania. Czułem jak pędzony wiatrem piasek tnie mi ciało. I jest to jedno z lepszych wspomnień całości tego przypadku.
Gdybym był rozbitkiem w ubraniu, rozbitkiem ubranym w buty i ciepłą kurtkę, rozbitkiem czterdziestoparoletnim ubranym w buty, spodnie i ciepłą kurtkę nie miałbym w tym przyboju żadnych szans.
I nie opowiadaj Carlo, że ty byś przepłynął.
Być może. Bóg tam w górze rzuca kości.
I czasem wypadnie szóstka.

Jarek Czyszek



Za ten post autor ZyciePoZyciu otrzymał podziękowanie od: Zuzanna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2013, o 02:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 sty 2013, o 13:31
Posty: 117
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: uczę się
Olek napisał(a):
Historyjka z głowy czy na podstawie faktów?

Historia jest prawdziwa.
Olek napisał(a):
Może skoro była tak zła pogoda nie trzeba było się pakować blisko brzegu pomimo próśb załogi?

Wg locji - powyzej 5B z kierunku, z ktorego wtedy wialo, zalecana jest ostroznosc na podejsciu. Wialo 4-5B.
ZyciePoZyciu napisał(a):
..zabitych o gwiazdobloki w porcie..zabitych w przyboju na plaży..Władysławowo falochron - dwu zabitych..wypadek przy główkach Helu..na kamulach falochronu w Górkach Zachodnich..

Nic z tych rzeczy. Gdzie okiem siegnac - piach.
ZyciePoZyciu napisał(a):
A kapitan z opowiadania Quail'a (y?) to, IMHO kretyn.

Moge prosic o rozwiniecie skrotu IMHO?
junak73 napisał(a):
To był odpływ czy przypływ, przy odpływie woda sie cofa według mojej wiedzy i prze najbliższe 10 godzin nie grozi ściągnięcie z mielizny. I fala coraz mniejsza jakby. ;)

Zaczynal sie odplyw. Nie pamietam dokladnie, o ktorej godzinie, ale kiedy jacht byl holowany, widac bylo lachy piachu, wczesniej niewidoczne.
junak73 napisał(a):
..mogło być przecież pod koniec odpływu, albo akwen o małym skoku.

Maksymalna wysokosc plywu w tym miejscu to troche ponad 4m. Wtedy moglo byc ok 3m.
Olek napisał(a):
Bardziej był bym zainteresowany dlaczego jacht wszedł na mieliznę?

Na jachcie nawigacja prowadzona jest od kilku lat wg, sprawdzonej w wielu rejsach, C-mapy. Duzy ploter - widoczny z pozycji sternika.
Na podejsciu do tego poru znajduja się nieoswietlone boje (a wlasciwie bojki), które wyznaczaja waski tor pomiędzy dwiema mieliznami. Ciemno. Jacht, wg wskazan plotera, kieruje się pomiedzy dwie pierwsze boje. Blizej czerwonej. Poniewaz boi ciagle nie widac, a wg mapy powinna byc przed jachtem po lewej, na dziub wyslany zostaje jeden z czlonkow zalogi ze szperaczem. Okazuje się, ze boja jest, ale około 50-70m po prawej. Jacht ostro skreca i mila boje lewa burta. Rozpoczyna się poszukiwanie kolejnej pary bojek. Wg wskazan mapy jacht plynie poza torem (z prawej strony). Kolejnych bojek nie widać. Jacht skreca delikatnie w lewo, żeby wrocic na tor (wg wskazan mapy). Po krótkiej chwili jest na mieliźnie.
waliant napisał(a):
No dobrze, historyjka jak historyjka, ale jaki tu jest morał/przesłanie/pytanie?

Pytan tym razem nie mam. Katrina zapytala:
Cytuj:
..skąd kapitan ma wiedzieć czy pozostanie na jachcie zagraża życiu załogi czy nie?

Dlatego opisalam to wydarzenie.
Dla mnie ten wypadek byl pouczajacy rowniez z wielu innych powodow. Moze dla innych tez..


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2013, o 07:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
ZyciePoZyciu napisał(a):
jakieś lekcje języka ojczystego miałeś?


Zanim zacytujesz to sprawdź co cytujesz. Mój telefon lubi zmieniać słowa. On nie miał lekcji, ja miałem. Mam za to wątpliwości czy ktoś Ci mówił coś o kulturze osobistej. Jest to wątpliwe.

ZyciePoZyciu napisał(a):
I jest to jedno z lepszych wspomnień całości tego przypadku.


Wiesz jak ktoś nie radzi sobie z traumatycznymi przeżyciami, to powinien poszukać pomocy.

ZyciePoZyciu napisał(a):
I nie opowiadaj Carlo, że ty byś przepłynął.


Tego mogłeś tylko Ty dokonać. W końcu jesteś ŻyciePoŻyciu.

Któż inny mógłby być równie mocno podniecony swoją osobą.

ZyciePoZyciu napisał(a):
Gdybym był rozbitkiem w ubraniu,


W kamizelce ratunkowej przy 5B i piaszczystej plaży.

Poza tym mowa była o ratownikach. Takich zawodowych wiesz. Oni się na forach nie wypłakują że fala ich trochę poturbowała.

Co do kapitana to wyraźnie napisałem że
Carlo napisał(a):
podjął ryzyko które za pewne sobie uświadamiał, rozumiał


Ty jesteś najmądrzejszy i wszystko wiesz. Pozostań w tym swoim przekonaniu szczęśliwy.

.............
Mam wrażenie że to taka metoda którą swego czasu przyjął inny forumowicz organizując rejs. Było go pełno.


Pozdrawiam


Ostatnio edytowano 8 sty 2013, o 07:40 przez Carlo, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2013, o 07:17 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Quail napisał(a):
Olek napisał(a):
Historyjka z głowy czy na podstawie faktów?

Historia jest prawdziwa.


http://kontakt24.tvn.pl/artykul,zaloga- ... 52708.html



Piotr Siedlewski



Za ten post autor ins otrzymał podziękowania - 2: Były user, Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2013, o 07:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
A tutaj coś w ramach rozrywki http://www.youtube.com/watch?v=I8DdYMVN_Ys :lol:

http://www.youtube.com/watch?v=1J1C7HfbV1o

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

http://www.youtube.com/watch?v=0khzElAHCcI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2013, o 08:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Jak zwykle ciekawa dyskusja na ważny temat zamącana jest niepotrzebie uzywanymi slowami, zamiast których możnaby uzyć innych, niewkurzających. No i postami calkowicie zbędnymi.

Temat mówi o opuszczaniu jachtu. Więc powtórzmy sobie wyraźnie, że do listy sytuacji, gdy opuszczanie jachtu (statku) jest gorsze, niż pozostanie na nim, nalezy dodać sytuacje, gdy jacht znajduje się w strefie przyboju, nie daj Boze jeszcze przy skalistym lub "kamiennym" brzegu. Kadlub leżący na dnie, nawet rozbijany stopniowo przez fale jest ochroną. O tym co robi przybój z człowiekim napisał Jarek, a co mogą zrobić gwiazdobloki albo skaly, to już łatwo sobie wyobrazić.

Troszke inna jest kwestia opisana przez Quailę. Pakowanie sie do portu w warunkach przekraczających próg bezpieczeństwa to błąd, zmęcznei załogi (szczególnie psychiczne) albo pośpiech, często ku takiemu błedowi prowadzą. Posłuchanie decyzji ratowników o zdjęciu zalogi było słuszne. Pozostanie kapitana na jachcie.... Nie byłbym tak ostry jak Jarek. Decyzji broni pozytywny skutek. Myśmy tam nie byli, nie widzieli. Porzucenie jachtu mogło oznaczać koniec, pozostanie dawało szanse. A wszak jacht lezał na piasku i poziom wody sie obniżał... Ale zdanie takie, jak wyraził JArek nie jest dla mnie, po za forma, kontrowersyjne.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2013, o 08:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Jeszcze uzupełnijmy: w opisanej sytuacji kapitanem walczącym o jacht był jego własciciel - to w duzym stopniu wyjaśnia jego determinację.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2013, o 10:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Colonel napisał(a):
Ale zdanie takie, jak wyraził JArek nie jest dla mnie, po za forma, kontrowersyjne.


Forma powoduje, że o wiele więcej osób zapamięta moje zdanie o tym, ze nie gra się z Bogiem w kości o życie.
To tak jak w tym dowcipie o gościu, który codziennie modlił się o wygraną na loterii, aż wreszcie zniecierpliwiony Pan Bóg wychylił się zza chmury:
- Daj mi szansę, kup los.
Przy czym kupno losu jest tutaj metaforą właściwego wyboru opierającego się na wiedzy i doświadczeniu. Jeżeli nie swoim to może kogoś innego.
Że tym razem jeszcze raz się udało?
Że powtórzę słowa mego przyjaciela i kolegi kiedy po sprowadzeniu jego kajaka na tą samą plażę w Helu, na której wcześniej nieco nie postradałem życia przypadkiem tylko nie dołączywszy do dziesiątków innych pływaków, których za mojej pamięci, bo koło mojego domu, wywieziono z niej czarnymi furgonetkami, dziecię moje patrząc na wysokie morze i ważąc w czternastoletnim rozumie śmiały zamiar przewiosłowania tym kajakiem do Gdańska pozwoliło sobie na pytane:
- Panie Tomku, czy jest pan pewien swojego zamiaru?
- Synu - odpowiedział nieustraszony - własne moje doświadczenie wskazuje, że zawsze się udaje...


Andrzeju, Boże drogi, o czym my tutaj dyskutujemy?
O drzwiach wielokrotnie już wyważanych?
O prawdach oczywistych?
Z Carlem jak ze ślepym o kolorach?
Problem z nami i dyskusją o wypadkach jachtowych bierze się stąd, że nawet jak nie znamy wprost i bezpośrednio ich ofiar i uczestników to poprzez własną wiedzę, doświadczenie i znajomości wiemy o wiele więcej niż bylibyśmy skłonni to publicznie powiedzieć. Poprzez prostą empatię i brak chęci szkodzenia bo przecież szkoda główna już została wyrządzona.
Nieprawdaż?

Pozdrowienia - Jarek Czyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2013, o 11:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
ZyciePoZyciu napisał(a):
Z Carlem jak ze ślepym o kolorach?


Nazywanie kapitana jachtu kretynem nie mając pojęcia o okolicznościach jest śmieszne. Wiemy że stał na piasku. Był odpływ - pływ 3 m. Jacht jeżeli to był Sharki, to zanurzenie 2,4 więc głębokość musiała być mniejsza. Rzeszowiak ma zanurzenie 1,84 m (patrz film na youtube - ratownicy w wodzie po pachy). Wiatr 5B.... Ty wiesz, że było niesamowite niebezpieczeństwo, a opis sytuacji daje obraz, że przy niskiej wodzie, można było w wodzie po pas zejść na brzeg.

Ale sorry. Ty wszystkie rozumu pozjadałeś bo Cię fala przytopiła.

Szkoda czasu.


Ostatnio edytowano 8 sty 2013, o 11:27 przez Carlo, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2013, o 11:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Pisałeś coś ?
Carlo?


Jarek

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Quail napisał(a):
Moge prosic o rozwiniecie skrotu IMHO?


IMHO moim prywatnym zdaniem (w wolnym tłumaczeniu)

Pozdrowienia - Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2013, o 11:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
ZyciePoZyciu napisał(a):
Pisałeś coś ?
Carlo?


Do Ciebie nic. Sam sobie wystawiasz świadectwo :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 129 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 123 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL