Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 29 lis 2024, o 00:34




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 7 maja 2011, o 17:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
AndRand napisał(a):
Ale jacht nie tonął - zdaje się, ze zrobił grzybka i stał do góry dnem.


Wystawał tylko dziób...

AndRand napisał(a):
Holowanie łódki z masztem w dół do brzegu to też dziwny pomysł.


A możesz powiedzieć jak ten jacht postawić przy pomocy tej popierdółki którą mieli strażacy?
http://kontakt24.tvn.pl/temat,trzy-osob ... 4651bd45bb

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2011, o 18:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13068
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3032
Otrzymał podziękowań: 2648
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Jurmak napisał(a):
jak ten jacht postawić przy pomocy tej popierdółki którą mieli strażacy?

Były w pobliżu dwa inne jachty - w trzy łódki powinno się udać podniesienie, przynajmniej masztem do poziomu.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2011, o 18:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 kwi 2007, o 12:20
Posty: 396
Lokalizacja: Chełm, Warszawa
Podziękował : 35
Otrzymał podziękowań: 21
Uprawnienia żeglarskie: brak
Stara Zientara napisał(a):
A ja się zastanawiam nad tymi łódkami, które pływały obok. Na wszystkich zdjęciach są na żaglach. Chyba po podejściu powinni zrzucić żagle i jakoś przymocować się do przewróconego jachtu, a nie szpanować swoimi umiejętnościami manewrowania w pobliżu. Może wtedy ten przewrócony tonąłby wolniej?

Ja zauważyłem ,że w naszym kraju jest ogromne parcie na bycie w centrum uwagi, zobaczenie czegoś z bliska, a daj Boże tvn24 to sfilmuje to dopiero będzie rewelacja.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2011, o 20:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
AndRand napisał(a):
zrobił grzybka i stał do góry dnem.

Pytanie dlaczego?
Pisałem już o tym przy okazji mazurskich wichur.
Znowu Mak z obciętym falszkilem (widać to na zdjęciu).
Zrobiony zgodnie z dokumentacją, z ilością balastu przewidzianą przez konstruktora (chociaż też nie szkodzi dołożyć z 50 kg) nie zrobi grzyba. To są naprawdę dzielne łódki.
Wielokrotnie to sprawdziłem i nigdy mnie nie zawiodły.
Może w końcu poprawiacze się opamiętają i zrozumieją na czym polega samowstawalność Maków.

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2011, o 20:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10556
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1265
Otrzymał podziękowań: 2482
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
boSmann napisał(a):
Może w końcu poprawiacze się opamiętają i zrozumieją na czym polega samowstawalność Maków.

Moze.... Sliski temat.
Czyzby strazakom juz odpuszczono? Oby.
Catz.

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2011, o 21:09 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Jurmak napisał(a):
AndRand napisał(a):
Holowanie łódki z masztem w dół do brzegu to też dziwny pomysł.


A możesz powiedzieć jak ten jacht postawić przy pomocy tej popierdółki którą mieli strażacy?
http://kontakt24.tvn.pl/temat,trzy-osob ... 4651bd45bb

Przecież przy brzegu tez by jej nie postawili, licząc maszt to by było tam 5m głębokości.
Skoro łódkę mogli holować to znaczy, że nie tonęła.
Jedynym problemem była temperatura wody, w której znajdowali się ludzie pod łódką. Żadne holowanie do brzegu by jej nie zmieniło. Ale widocznie musieli holować.

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2011, o 21:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10556
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1265
Otrzymał podziękowań: 2482
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
AndRand napisał(a):
Przecież przy brzegu tez by jej nie postawili, licząc maszt to by było tam 5m głębokości.
Skoro łódkę mogli holować to znaczy, że nie tonęła.
Jedynym problemem była temperatura wody, w której znajdowali się ludzie pod łódką. Żadne holowanie do brzegu by jej nie zmieniło. Ale widocznie musieli holować.

I co z tego wynika?
Nie wierze w te 5°C.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2011, o 22:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13068
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3032
Otrzymał podziękowań: 2648
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Catz napisał(a):
Nie wierze w te 5°C.

A ja wierzę, bo mam w Adriatyku dziś niecałe 15C. Dawno takiej zimnej wody nie widziałem.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2011, o 05:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
AndRand napisał(a):
Przecież przy brzegu tez by jej nie postawili,


Jak nie postawili skoro postawili?

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2011, o 09:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Colonel napisał(a):
Pewne jest tylko jedno: wewnątrz jachtu po wywrotce byli ludzie, więc albo byli tam podczas żeglugi w ciężkich warunkach albo jacht wywrócił się cakłowicie "prawem kaduka". A teraz wszyscy huzia na strażaków....


Spokojnie.
Nie rozważamy dlaczego i w jaki sposób ludzie znaleźli się w niebezpieczeństwie. Może byli nierozsądni, może nie umieli, może chojraczyli, może zabrakło umiejętności - nieistotne! Ratować trzeba każdego człowieka, tego co znalazł się w tarapatach na własne życzenie - też!
Nie rozważamy, czemu jacht się wywrócił i czemu ludzie byli "pod" jachtem. To nie ten temat, Colonelu!

Próbujemy natomiast skomentować wybrany sposób, przebieg oraz rezultat ratowania ludzi przez zawodowych i ochotniczych strażaków.
Trudno ukryć, że obrany sposób ratowania ludzi w oczywisty sposób przeczy podstawowej zasadzie działania Straży Pożarnej, jaką jest ratowania życia.
Przebieg akcji znamy niestety tylko z relacji w mediach, są to jednak szczesliwie relacje wiarygodnych wiadkow.
Rezultat działań strażaków tez znamy. Ratowali tak, że ratowani zginęli - długą i przerażającą śmiercią... Bo ludzi z niebezpieczeństwa nie uratowano!

Moim zdaniem wygląda na to, że strażacy popełnili serię błędów, których popełnienie było przyczyną śmierci ratowanych osób... To błędy świadczące o złym wyszkoleniu, brakach w podstawowej wiedzy, brakach w sprzęcie. Błędy pokazujące, że ślepe przestrzeganie niejasnych i nieżyciowych procedur okazało się dla strażaków bardziej istotne niż życie ratowanych ludzi...
Ale co najgorsze - z relacji jednoznacznie wynika, że zabrakło tym strażakom odwagi, empatii i gotowości poświecenia. Kto takich cech nie posiada - niech się za zawodowe ratowanie ludzi w niebezpieczeństwie nie bierze.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2011, o 09:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Jurmak napisał(a):
AndRand napisał(a):
Holowanie łódki z masztem w dół do brzegu to też dziwny pomysł.


A możesz powiedzieć jak ten jacht postawić przy pomocy tej popierdółki którą mieli strażacy?
http://kontakt24.tvn.pl/temat,trzy-osob ... 4651bd45bb

Normalnie Jurek, normalnie.
Wziąć bosak, zahaczyć o podwięzie wantowe czy inny element na burcie - i ciągnąć jak najmocniej. W miarę obrotu jachtu z pozycji "masztem w dół" wykorzystywać dźwignię, jaką dają wanty i maszt. Jak jacht osiągnie ~ 120 stopni do pow. wody - zatrzymać, wrzucić desant i wyciągać ludzi. Na koniec zabezpieczyć jacht w przechyle 90-120'do wody podwiązując czy wsuwając pod maszt (wanty saling) koło ratunkowe, pływak - cokolwiek o sporej wyporności.
Uczestniczyłem w podobnych akcjach wykonywanych przez ludzi z wody, bez żadnej "popierdółki" nawet. Jacht do pozycji bliskiej 90 stopni podciągało dwu ubranych w pianki ludzi - wspomagających się kilkoma kołami ratunkowymi. C-20 i Orion. Bez stresu, bo bez ludzi w środku. I w trzy minuty...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2011, o 11:23 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Jurmak napisał(a):
AndRand napisał(a):
Przecież przy brzegu tez by jej nie postawili,


Jak nie postawili skoro postawili?

ale ten ponton i przy brzegu nie był im do niczego potrzebny. Jak pisze Jaromir, na spokojnie można łódkę postawić pewnie w dwie osoby, nie wiem czy w 3 minuty - nie miałem okazji, ale podwiązując fały, stając na mieczu, z kołem pod topem...

*****

Jaromir napisał(a):
Ale co najgorsze - z relacji jednoznacznie wynika, że zabrakło tym strażakom odwagi, empatii i gotowości poświecenia. Kto takich cech nie posiada - niech się za zawodowe ratowanie ludzi w niebezpieczeństwie nie bierze.

i o to najbardziej chodzi.

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 maja 2011, o 21:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2011, o 20:45
Posty: 1
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
AndRand napisał(a):
Cape napisał(a):
AndRand napisał(a):
Druga sprawa to pianki - jeśli strażacy popłynęli na akcję bez pianek to znaczy, że zapomnieli o istotnej części wyposażenia.

Zapomnieli ? A może nie mieli ? Łatwo ferujesz wyroki.

Jeśli pod łódkę wskoczył chłopak tej dziewczyny to znaczy, że strażacy też mogli, ale jakoś sięnie przemogli.

Po drugie, jest relacja nurków, którzy byli na tym jeziorze i się pytali strażaków czy z nimi jechać, ale usłyszeli, żze nie będą potrzebni.

Zgadza się - w karygodnych przypadkach łatwo feruję wyroki.



Gdy chłopak wpływał pod jacht to był o do góry dnem. Gdy straż dotarła na miejsce wystawał już tylko kawałek dziobu, więc nawet postawienie go na bok skomplikowało się.
Samo zgłoszenie zdarzenia pozostawia wiele do życzenia. Do stanowiska kierowania w Słupcy dotarła informacja o ludziach w wodzie, nic więcej - głównie dlatego odmówiono pomocy od WOPRu. Druga sprawa to dowodzący akcją bierze odpowiedzialność i ryzyko biorąc osoby postronne. Żeby było ciekawiej zdarzało się już, że za każdy uraz takiej osoby wiadomo kto odpowiadał.
Na chwilę obecną jest mi ciężko obmyślić jakiś konkretny plan działań, więc nawet nie porównuje tego do akcji gdzie dopływając decyzję podejmuje się szybko. W pontonie straży było dwóch ratowników, sprzętu pewnie niewiele - zapomnijcie o piłach czy innych wynalazkach. Finansowania sprzętu leżą. Dla wszystkich ćwiczących swoje sposoby-dobrze, że macie taką możliwość, jednak pamiętajcie, że straż pożarna zajmuje się wszystkim, nie tylko jedną dziedziną a grupy specjalistyczne nie znajdują się w każdym powiecie.
Na koniec się przyznam. Tak jestem strażakiem, akcja byłą trudna. Nikogo tu nie bronie ale nie mogę milczeć jak osoby, które za darmo rzucają wszystko czym się zajmują i biegną by ratować innych za zwykłe ludzkie "dziękuję" są zrównywane z ziemią. Zrobili co mogli, starali się, po nieudanych próbach zaczęli holować. Równie dobrze mogli nie wyjechać, oszczędziliby sobie problemów. Za wszystkie opinie super ekspertów dziękuję. Zacznijcie działać w stresie i uciekającym czasie.



Za ten post autor Enk otrzymał podziękowanie od: Catz
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 maja 2011, o 21:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
AndRand napisał(a):
Po drugie, jest relacja nurków, którzy byli na tym jeziorze i się pytali strażaków czy z nimi jechać, ale usłyszeli, żze nie będą potrzebni

A jak się mieli Ci nurkowie w strażackim Ribie zmieścić ? Strażacy mieli informację o ludziach w wodzie, a nie pod wodą. Musieli przewidzieć miejsce dla ratowanych. Nurkowie własnej łodzi nie mieli.
Enk napisał(a):
Nikogo tu nie bronie ale nie mogę milczeć jak osoby, które za darmo rzucają wszystko czym się zajmują i biegną by ratować innych za zwykłe ludzkie "dziękuję" są zrównywane z ziemią. Zrobili co mogli, starali się, po nieudanych próbach zaczęli holować. Równie dobrze mogli nie wyjechać, oszczędziliby sobie problemów

Pełna zgoda. To była OSP, czyli ochotnicy.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak



Za ten post autor Cape otrzymał podziękowanie od: Catz
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 maja 2011, o 18:46 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Enk napisał(a):
Gdy chłopak wpływał pod jacht to był o do góry dnem.

Ja ma tylko jedno pytanie w tej sprawie - dlaczego chłopak mógł wpłynąć pod łódkę, a strażacy nie?

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 maja 2011, o 18:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
AndRand napisał(a):
dlaczego chłopak mógł wpłynąć pod łódkę, a strażacy nie

To Ci odpowiem, bo nie można wymagać od ratownika, aby nadmiernie ryzykował własnym życiem.
Np na morzu musisz udzielić pomocy innym, ale nie musisz, gdy uznasz, że to Tobie nadmiernie zagraża.
To była OSP, coś Ci to mówi ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2011, o 09:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 sty 2011, o 19:55
Posty: 53
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: st. j.
Chcąc pływać bezpiecznie należy analizować każdy taki wypadek, to samo dotyczy ratowników. Szacunek za podjęcie akcji, ale baty za jej przeprowadzenie, jak któryś kolega zauważył mamy tu ciąg fatalnych zdarzeń zakończony tragicznie.
Dobrze by było gdyby więcej szkolono na kursach, jak sobie radzić w takich sytuacjach. Kolega słusznie wspomniał o innych jachtach, też wydaje mi się że mogły więcej pomóc. Wyczerpująca dyskusja na ten temat jest na forum strażaków. Organizując spływy kajakowe gdy jest zimno zawsze starałem się żeby przynajmniej jedna osoba była w piance, tego na pewno tu zabrakło. Mam nadzieję że słuzby ratownicze analizują takie przypadki.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2011, o 19:08 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Cape napisał(a):
AndRand napisał(a):
dlaczego chłopak mógł wpłynąć pod łódkę, a strażacy nie

To Ci odpowiem, bo nie można wymagać od ratownika, aby nadmiernie ryzykował własnym życiem.
Np na morzu musisz udzielić pomocy innym, ale nie musisz, gdy uznasz, że to Tobie nadmiernie zagraża.
To była OSP, coś Ci to mówi ?

Najwięcej powiedziały mi wypowiedzi komendanta tejże straży: jedyne co miał do powiedzenia to z rozbrajającym uśmiechem, że chcieliby więcej sprzętu. Wypowiedzi na podstawie własnego sumienia odmawiał odsyłając do ustaleń śledztwa..

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2011, o 19:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
AndRand napisał(a):
jedyne co miał do powiedzenia to z rozbrajającym uśmiechem, że chcieliby więcej sprzętu.

Weź pod uwagę, że straż (a tu była ochotnicza !!!) zajmuje się oprócz gaszenia pożarów i wyciągania ludzi z wraków samochodów, również zdejmowaniem kotów z drzew, niszczeniem gniazd os itp. A jeszcze powodzie i zabezpieczenie chemiczne.
A Ty oczekujesz od nich (ochotników), że bez sprzętu i przeszkolenia bedą wiedzieć jak wydostać ludzi z przewróconego jachtu. Tego nawet SAR nie wie i tego nie ćwiczy.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2011, o 19:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14204
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1939
Otrzymał podziękowań: 2035
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Ja mam dwa inne pytanie zasadnicze.
1. Dlaczego nie pozwolono ratownikowi posiadającemu akwalung zanurkować pod jacht, skoro strażacy nie mieli sprzętu
2. Dlaczego tenże WOPR-owiec nie wykazał asertywności i nie zadziałał wbrew ich woli.
Ja w jego sytuacji nie pytałbym o pozwolenie tylko poszedł pod wodę....
Zgodnie z obowiązującymi przepisami strażacy nie mieli prawa odmówić jego propozycji, nie mówiąc już o próbie powstrzymania siłą :evil:

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2011, o 20:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Piotr K napisał(a):
1. Dlaczego nie pozwolono ratownikowi posiadającemu akwalung zanurkować pod jacht, skoro strażacy nie mieli sprzętu

Przeczytaj ten wątek od początku. A choćby nieco wyzej. Litości !
Cape napisał(a):
A jak się mieli Ci nurkowie w strażackim Ribie zmieścić ? Strażacy mieli informację o ludziach w wodzie, a nie pod wodą. Musieli przewidzieć miejsce dla ratowanych. Nurkowie własnej łodzi nie mieli.

Piotr K napisał(a):
nie zadziałał wbrew ich woli.

??? Jak wyżej. Miejsce wodowania Riba i spotkania z nurkami dzieliły kilometry od przewróconego jachtu!

Wystarczy, czy mam nadal ciebie cytować ?

Strażacy na swoim forum tak napisali
http://www.strazak.pl/forum/index.php/t ... n.html#new
Cytuję
badacze pisma świetego mają tą przewagę, że każdą sekundę zdarzenia mogą analizować tygodniami, miesiącami w zaciszu gabinetu popijając wyśmienite latte, a człowiek na miejscu zdarzenia ma często ograniczone ramy czasowe do sekund, maksymalnie minut pomijając zagadnienie stresu i ciężar odpowiedzialności; i nie dotyczy to tylko nas - strażaków i ratowników, ale w jeszcze większym stopniu kolegów z policji, którzy są znacznie częściej narażeni są na objęcie postępowaniem dyscyplinarnym lub prokuratorskim [/b]

I mają rację

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2011, o 20:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14204
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1939
Otrzymał podziękowań: 2035
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Czytałem temat od początku i chyba wszystko co serwowały media, także relacje strażaków.
Nie chodziło o zabranie do RIB-a nurków - tylko nurka sztuk raz.
1. Do obsługi RIB-a wystarczy 1 strażak , reszta won na brzeg - skoro i tak nie są do niczego przydatni, będzie miejsce dla ratowanych.
2. W trakcie akcji strażacy już wiedzieli, że jacht zrobił grzyba, a wewnątrz są ludzie,
3. Więc zamiast jacht holować do brzegu co nie trwało chwilunię - trzeba było zawrócić po płetwonurka i dalej patrz pkt. 1 lub od razu patrz pkt. 1

Problem polega IMHO na tym, że "procedura" tego nie przewidywała. To powszechne stanowisko w naszych służbach mundurowych i nie tylko..... Nie chodziło mi o to (dosłownie) żeby nurek płynął do jachtu wpław, a żeby wymógł na strażakach zmianę stanowiska w tej sprawie. W końcu chodziło o życie.... A dokładnie dwa. Więc gra warta była każdej świeczki. Choćby pogonienia strażaków na cztery wiatry i przejęcia łodzi.
To się nazywa "stan wyższej konieczności"....


Nieco humorystycznie przytoczę przykład pewnej jednostki Policji, której funkcjonariusze odholowali lawetą na parking samochód wraz z rodziną obcokrajowców zamkniętych w środku - bo nie było komu podjąć decyzji, żeby wybić szybę i wyciągnąć kierowcę z auta :roll: Tak właśnie działa ten mechanizm.

Tyle w temacie....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2011, o 21:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 maja 2011, o 16:03
Posty: 336
Lokalizacja: Sosnowiec
Podziękował : 54
Otrzymał podziękowań: 52
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
...przypomniało mi się jak kilka lat wstecz uciekł z zoo tyrys w odlalezienie go byly zaangazowane wszystki słuzby skonczylo sie na tym ze zanim go w koncu pojmali to mundurowi by sie nawzajem postrzelili gdyż w akcji przechwycenia tygrysa byl taki chaos ze "mysliwi" stali na lini strzału swoich kolegów ....ten scenariusz powyzej jest zbyt doskonaly do rzeczywistosci niestety

_________________
Zapytaj o pozycjonowanie strony www https://pozycjonowanie-google.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2011, o 21:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17465
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3648
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
bannershop napisał(a):
mundurowi by sie nawzajem postrzelili
Nie "by się postrzelili" tylko zabili weterynarza :-(

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2011, o 23:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bannershop napisał(a):
uciekł z zoo tyrys

I nie z zoo tylko z cyrku, Warszawa dzielnica Tarchomin...
strażak forum napisał(a):
badacze pisma świetego mają tą przewagę, że każdą sekundę zdarzenia mogą analizować tygodniami, miesiącami w zaciszu gabinetu popijając wyśmienite latte

Skoro nie ma czasu na myślenie, to trzeba działać machinalnie a to niestety zależy od wyszkolenia. Myślę, że to zawodzi, to po pierwsze a po drugie to braki w sprzęcie, które niestety zależą od pieniędzy, to też już przerabialiśmy na tym forum, chociażby na przykładzie śmigłowców SAR. Kołderka ciągle przykrótka...

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2011, o 23:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2010, o 14:05
Posty: 696
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jak jestem za sterem to sternik
Cytuj:
Myślę, że to zawodzi, to po pierwsze a po drugie to braki w sprzęcie, które niestety zależą od pieniędzy, to też już przerabialiśmy na tym forum, chociażby na przykładzie śmigłowców SAR. Kołderka ciągle przykrótka...

Dlatego puściłem 1% podatku na WOPR.
TOPR jęczący w Tatrach, że nie mają kasy nie jest Organizacją Użyteczności Publicznej. :oops:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 maja 2011, o 00:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5396
Viking napisał(a):
TOPR jęczący w Tatrach, że nie mają kasy nie jest Organizacją Użyteczności Publicznej. :oops:
Oni zbierają pieniądze na śmigłowiec przez "Fundację Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki", która jest Organizacją Pożytku (a nie Użyteczności - jak piszesz) Publicznej.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 maja 2011, o 07:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14204
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1939
Otrzymał podziękowań: 2035
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Właśnie Sławku, że nie wolno kierować się automatyzmem. Bo wtedy dochodzi do takich przykrych sytuacji.
Dowodzący akcją - bo zawsze taki jest , nawet jeśli działa OSP ma przede wszystkim myśleć, analizować sytuację i szukać rozwiązań. Powinien też umieć ponieść ryzyko działania ponadszablonowego - bo wszystkiego się nie da przewidzieć w instrukcji. Życie potrafi zaskoczyć każdego. Kapitana wielkiego kontenerowca, skipera jachtu, strażaka , policjanta, lekarza , każdego.....

*****

Najbardziej pikatny przykład to afera z pewnym obywatelem WNP, który ładne parę lat temu przejechał w licznej asyście policyjnych radiowozów 700 km przez cały kraj z zachodu na wschód wioząc ze sobą zakładnika. Po czym bezpiecznie przekroczył granicę w Medyce i ślad po nim zaginął :lol:

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 maja 2011, o 08:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13569
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1557
Otrzymał podziękowań: 2275
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Około dwadzieścia lat temu na J. Niegocin ekipa ratowników z Giżycka podjęła się holowania do brzegu wywróconego jachtu foka "Marysia" z gościem wewnątrz jachtu.
Wcześniej jego córka wypłynęła , a on sam pozostał w środku obawiając się wypłynięcia na zewnątrz.
Po przyholowaniu jachtu do brzegu stwierdzono, że nie ma go w jachcie.
Nie wiem czy więcej było podobnych przypadków ale ten z Niegocina mógł, a nie posłużył za przestrogę...być może obecnej tragedii by nie było.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 maja 2011, o 18:36 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
przeholować grzybka przez Niegocin to nie takie proste :) przecież tam płytko na 2m - nawet foczka ma dłuższy maszt :)

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 190 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL