Czy Macie takie zdjęcie gdzie wyraźnie widać ten statek i Polonusa? Chyba, że to wyżej a statek jest za grot masztem. Chodzi mi o usytuowanie w momencie wybierania liny.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Za siebie odpowiem, że nie po drodze jest mi z uszczypliwościami.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Leszku czytasz poprzednie posty czy tylko tak po łebkach

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Pytam tylko czy mają takie zdjęcie. Ale już dzięki.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Film byl, Leszku.

Został usunięty przez użytkownika.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Wiecie, zastanawiam sie nad cala ta "afera"z Polonusem.
Jacht prywatny, stalo sie tak a nie inaczej. Jestem pelen przekonania ze zarowno armator jak i zaloga zrobilo wszystko co dalo sie zrobic w tamtejszych warunkach.
Do tego dochodza udzielajacy pomocy, ktorzy tez robili wszystko co mogli by obylo sie bez strat.
Nie udalo sie, trudno.
Uszkodzono poszycie itd, itp.
Robi sie dochodzenie jak przy awarii flagowej jednostki RP.
A jak dla mnie film, oraz polozenie geograficzne miejsca jak i pozycja utraty jachtu mowi wszystko.

_________________
Pawel Kalicinski
S/Y Sparrow, Hallberg Rassy P28
MMSI 257905990 Call sign.LE7595

https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs

Marcin, dzięki za odpowiedź. To, co napisałeś, było bardzo interesujące. Niestety pozostali Koledzy, przy wsparciu grupy klakierów nie wykazują zbytnio ochoty do rozmowy. Szkoda.
Dla mnie była to ostatnia wizyta w tym temacie.

_________________
pozdrawiam
skiera

Rozmowy o czym? O tym, że akumulatory stanowią szczególnie niebezpieczny odpad i powinny jak najszybciej usunięte z Antarktyki?

Jak były pytania, to odpowiadałem.
Gdy zaczęły się komentarze i offtopy, to napisałem, że nie mam zamiaru kopać się z koniem, bo co mam napisać, gdy ktoś wkleja fotkę wirówki/filtra? Sorry kolego, ale najbliższy sklep był już nieczynny?
A może mam siedzieć i mapki w PowerPoincie rysować, bo ktoś inny zauważył, że za grotmasztem ukrył się statek?

No błagam cię, są granice...

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Post Macieqa zgłosiłem do administracji jako złośliwie jątrzący.
I mam pytanie - trochę z boku- jak na podstawie "zachowania się" jachtu leżącego na boku na twardym można sobie wyrobić zdanie o położeniu jego środka ciężkości i jakimś "zrównoważeniu"? I po co?

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Wystarczy odpowiedzieć TAK lub NIE. Czy coś jest złego w tym, że chciałem zobaczyć wzajemne położenie tego statku i Polonusa? Jeżeli takiego zdjęcia nie macie, to wystarczy odpisać. Nie Mamy.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Po zdjeciu nawet zawodowiec nie oceni pozycji wzajemnej ze wzgledu na perspektywe i znieksztalcenia. Mozna sie pomylic kilkakrotnie co do odleglosci. Lub kilkanascie razy.
Musialoby to byc sfotografowane z gory, znany obiektyw, ogniskowa i trzebaby bylo miec caly kadr, a nie crop.

wystarczy czytać i oglądać:
http://shackleton2014.pl/03-01-2015/
http://www.gacetamarinera.com.ar/nota.a ... 63&idSec=7

jeśli cię to faktycznie interesuje, ale widocznie wolisz bić pianę nie znając tematu.

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Ano po to, aby wiedzieć jakich sił trzeba użyć aby z nim cokolwiek zrobić - położyć, postawić, czy nawet obrócić. Ale też choćby podłożyć coś pod spód.
To są moje dywagacje.

_________________
Wiosna

Brawo. To się nazywa szczera samokrytyka.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Wiesz co Janusz?
Wolę to niż powiedzieć szczerze co o tym wszystkim myślę.

_________________
Wiosna

Wcześniej pytania były przedwczesne. Potem jątrzące. Teraz są głupie. Moje dywagacje tylko o ubezpieczeniu też były przedwczesne.

Na temat samego wypadku Polonusa nie napisałem jak dotąd ani słowa. O nic nie pytam ani się nie wcinam. Na rozwinięcie sprawy ubezpieczeń już nie liczę.

Ogólnie wszyscy jesteśmy głupi, absolutnie się nie znamy. Co zresztą może jest i prawdą.

Ale forma proszę państwa, forma też się liczy. I statystyka. Zawsze znajdzie się ktoś w danym wątku, z wkurzającymi pytaniami. Ale aż tyle osób? I tylko tutaj? Ech.

Mój post to oczywiście jakiś tam offtop, ale to chyba kompletnie nie ma znaczenia?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Dla Was każde pytanie lub prośba, w chwili obecnej, jest odbierane jako atak lub bicie piany. Dajcie sobie zatem spokój.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Polonusa na głowie ma armator.

Żadne pytania nie znajdą właściwej odpowiedzi od uczestników rejsu aby jachtowi nadać nowe życie...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Nie mów, bo będziesz jątrzącym oszołomem, a poza tym na mur-beton dowiesz się, że Twoja argumentacja jest głupia. I to mogę w ciemno powiedzieć już teraz

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

i wątek w temacie dywagacji:
- Jak myślicie? :
a/ Maar zjadł robaczka
b/ robaczek zjadł Maara
c/ był remis
d/ pojedynku nie dokończono bo Maar zepsuł monitorek ??

Przepraszam za OT i proszę o łagodny wymiar kary ,ale w temacie już chyba wszystko wyjaśniono

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



ATAK ?? to była prośba co mi napisałeś na PW ??

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Wiecie co, to jest najnormalniej przykre. To jest ten wątek gdzie miałby być zadawane konkretne pytania i miałby być konkretne odpowiedzi. A teraz jesteśmy dokładnie w punkcie wyjścia, czyli prztykanie sobie "po osobistemu", ale kulturalnie, w białych rękawiczkach, nie nazywając nikogo i niczego po imieniu. Żeby nie było.
Ale aż wylewa się w niektórych wypowiedziach....

A PRZECIEŻ zostały już wydzielone DWA inne wątki do właśnie takich celów...
Czy naprawdę nie stać nas/was na troszkę więcej, nie wiem, rozsądku w zadawaniu pytań? (tzn żeby nie zadawać bezsensownych?) Czy nie da się emocji (forma wypowiedzi) zostawić w tych innych wątkach? Maar tłumaczył już na czym to polega (nie tylko my to czytamy) ale widać tłumaczenie działało tylko przez parę dni...

Poważnie, nie da się tego utrzymać w jakichś ryzach, w jakimś porządku? Wolność i brak cenzury to nie anarchia i "wolnoć tomku" - to dla tych którzy zarzucą że zbytnia moderacja to cenzura.
Wolność w hyde parku (NIEINDEKSOWANYM dziale) a tutaj może troszkę bardziej rozsądnie-mertytorycznie? Takie trudne?

Zadałam jak sądzę najwięcej idiotycznych i bezsensownych pytań.

Mam też swoje idiotyczne wnioski, których wolę Wam - tym rozsądnie myślącym nie przedstawiać

_________________
Wiosna

A ja do przeczytania zacytowanego wyżej zdania sądziłem, że w tym wątku największe głupoty już przeczytałem. Jakże się myliłem...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Jaromir,
zaoferuje,bo nie sadze ,ze wyceniajac pierwotnie kadlub ,omasztowanie...i np silnik na 100 zaplaci 100 nawet po przyslowiowym dniu eksploatacji od daty ubezpieczenia.

_________________
jedrek

Błagam, nie brnij...
Widziałeś kiedyś umowę ubezpieczenia morskiego?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Tak.
Prawda jest,ze nie masowca,kontenerowca....
W czym upatrujesz problem.Rozwin prosze.Znam jeden przypadek,wiec moge sie mylic i licze ,ze zechcesz sprowadzic mnie na ziemie/w koncu jedna jaskolka wiosny nie czyni/

_________________
jedrek

Wcześniej niewiele się odzywałem, bo pytania głównie dotyczyły wypadku, a ponieważ mnie w tym czasie na burcie nie było, to uznałem za stosowne zastosować się do rady monsieur Chiraca. A przecież nawet będąc bezpośrednim świadkiem zdarzeń zawsze można coś zapomnieć, pomylić czy przekręcić...

To, co wiem, staram się opowiedzieć jak najbardziej rzeczowo i bez złośliwości, choć niektóre pytania czy komentarze są, delikatnie rzecz ujmując, osłabiające. Ale traktuję to jako koszt zainteresowania naszym rejsem i w ogóle cała wyprawą, m.in. dzięki któremu można było dofinansować przedsięwzięcie, pozyskać sponsorów itd. Teraz spłacamy ten dług - tak to widzę. Mnie jest chyba łatwiej, bo to nie ja przez ostatnie kilka miesięcy mieszkałem na jachcie, zajmowałem się przygotowaniami, załatwianiem papierów, wysyłaniem prognoz pogody itd., itp.

Liczy się. Ale czy Szanowni Państwo wzięli pod uwagę, że część załogi po powrocie jest bez pracy, a może i bez pieniędzy, że wniwecz obróciły się plany na co najmniej kilka najblizszych miesięcy? Że może być trudno spokojnie, gładko i wyczerpująco odpowiadać na wieloaspektowe pytania o duperele komuś, kto nie jest pewien jak będzie wyglądało jego "jutro"?

Stan i losy jachtu to jedno, a życie załogi - to drugie.

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

I na tym proponuję zakończyć, nim się pożremy o nic i bez głębszego sensu.

MJS

ps
Natomiast wnioski wziąłbym pod uwagę przy pytaniach które kiedyś nastąpią:
czemu tak mało ludzi na forach pisze, a tak dużo tylko ogląda.

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"