Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 25 lis 2024, o 02:53




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 499 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17
Autor Wiadomość
PostNapisane: 6 lis 2016, o 21:05 

Dołączył(a): 2 sie 2013, o 13:53
Posty: 138
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 5
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
A GEOSAR? - drążę dalej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2016, o 21:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 gru 2012, o 16:48
Posty: 4730
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 823
Otrzymał podziękowań: 1800
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
gregd napisał(a):
A GEOSAR? - drążę dalej
LEOSAR był szybszy?

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2016, o 22:25 

Dołączył(a): 2 sie 2013, o 13:53
Posty: 138
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 5
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
gregd napisał(a):
A GEOSAR? - drążę dalej
LEOSAR był szybszy?

W tym artykule mówią o centrum w Hamburgu dla PLB
http://m.trojmiasto.wyborcza.pl/trojmia ... 71704.html
Cytuj:
Urządzenie PLB, po uruchomieniu, powinno było nadać sygnał alarmowy, który powinien zostać odebrany w centrali powiadamiania w Niemczech. Centrala powinna była wszcząć alarm i wezwać pomoc dokładnie w miejsce wysłania sygnału
...
W tym wypadku hamburskie centrum PLB dzwoniło do siostry Jacka Zielińskiego jeszcze o godz. 5 rano

Czyżby dla PLB droga powiadamiania była trochę inna?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lis 2016, o 23:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 gru 2012, o 16:48
Posty: 4730
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 823
Otrzymał podziękowań: 1800
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
gregd napisał(a):
W tym artykule mówią o centrum w Hamburgu dla PLB
W tym samym artykule piszą "Około trzeciej Jacek zobaczył, że działa jego komórka. "...
W Hamburgu nie ma żadnego ogniwa systemu Cospas-Sarsat: https://www.cospas-sarsat.int/en/contact-lists-mccs-and-spocs...

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 lis 2016, o 13:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 gru 2012, o 16:48
Posty: 4730
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 823
Otrzymał podziękowań: 1800
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
W Hamburgu nie ma żadnego ogniwa systemu Cospas-Sarsat
Może to stąd że Międzynarodowa konwencja o poszukiwaniu i ratownictwie morskim (Konwencja SAR) z 27 kwietnia 1979 została sporządzona w Hamburgu? :lol:

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 lis 2016, o 16:07 

Dołączył(a): 2 sie 2013, o 13:53
Posty: 138
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 5
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
gregd napisał(a):
W tym artykule mówią o centrum w Hamburgu dla PLB
W tym samym artykule piszą "Około trzeciej Jacek zobaczył, że działa jego komórka. "...
W Hamburgu nie ma żadnego ogniwa systemu Cospas-Sarsat: https://www.cospas-sarsat.int/en/contact-lists-mccs-and-spocs...


Oczywiście też ma wątpliwości co do informacji w tym artykule.
Ale nie musi to być instytucja na poziomie SPOC. To że Hamburg nie jest wymieniony niczego nie przesądza. Gdynia też nie jest wymieniona, a jednak istnieje, działa i dzwoni.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 lis 2016, o 17:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 gru 2012, o 16:48
Posty: 4730
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 823
Otrzymał podziękowań: 1800
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
gregd napisał(a):
Ale nie musi to być instytucja na poziomie SPOC. To że Hamburg nie jest wymieniony niczego nie przesądza. Gdynia też nie jest wymieniona, a jednak istnieje, działa i dzwoni.
Na podanej http://forum.zegluj.net%20/viewtopic.php?p=441765#p441765 mapce nie ma. Ale załóżmy, że jest coś w Hamburgu. I co - informacja z ARCC Warszawa miałby być przesłana do Hamburga (bo przecież wiemy że komunikat dotyczący PLB skipera otrzymała Warszawa)?

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lis 2016, o 12:21 

Dołączył(a): 2 sie 2013, o 13:53
Posty: 138
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 5
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
ARCC Warszawa otrzymała z Moskwy informację o PLB wykrytego przez satelitę LEO, tak samo jak EPIRB.

A mnie chodzi o to, gdzie podział się sygnał z PLB (z gps) wykryty "bez zwłoki" przez satelitę GEO MSG-2 lub MSG-3? Najbliższe LUT tych satelitów to Toulouse, Bari, Fauske (Norwegia).

Jest jeszcze satelita Elektro-L No.1 ale,
- współpracujące z nim LUT w Moskwie jest w statusie "Non Conforming"
- Bałtyk znajduje się w jego zasięgu, ale na granicy widoczności

Czy rzeczywiście można liczyć na wykrycie "bez zwłoki" sygnału z PLB i EPIRB z wbudowanym gps?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 gru 2021, o 00:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 sty 2013, o 13:31
Posty: 117
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: uczę się
[Wojciech] Przeniesiono do właściwego wątku.

Przypomniało mi się, jak zaraz po wypadku przeczytałam relacje Pana Jacka Z. (opublikowaną dwa dni po zdarzeniu) z Jego ostatniego (samotnego) rejsu na jachcie Sunrise (właściciel Krystian Sz.), podczas którego jacht spłonął i zatonął. Niefortunnie prawie na środku Głębi Gdańskiej. Byłam trochę zdziwiona tym, co napisał. Przeczytałam jeszcze jakiś wywiad, ale uczucie nie zmalało. Po roku ukazał się raport PKBWM. Po jego lekturze zwątpiłam w swoją pamięć i jeszcze raz przeczytałam relację z wypadku. Wtedy jeszcze mocniej się zdziwiłam.
Teraz odświeżyłam sobie te trzy teksty.
Poniżej parę fragmentów (z wielu) dotyczących tych samych wydarzeń: z relacji, z wywiadu i z raportu, których porównanie jest samo w sobie – ciekawe.
-------------------------------------------------
Relacja JZ:
Odpalam silnik, bo na wskaźniku już poniżej 12V.
Raport PKBWM:
Jacht był wyposażony w monitor baterii akumulatorów (producent BEP Marine), ale kapitan nie zwrócił szczególnej uwagi na wskazania napięcia ani na natężenie pobieranego prądu. Decyzja o uruchomieniu silnika w celu ładowania była podjęta rutynowo, pod wpływem wrażenia, że bateria tego wymaga, choć od odłączenia od lądu prawdopodobnie w pełni naładowanych baterii minęło dopiero 3,5 godziny, z czego przez jedną godzinę pracował silnik, ładując akumulatory alternatorem.
------------------------------------------------
Relacja JZ:
Sięgam ręką do schodków gdzie jest duża 2kg gaśnica, na oślep spryskuję jej zawartością całą kabinę.
Raport PKBWM:
Podejrzewając, że pożar został wywołany zwarciem instalacji elektrycznej w okolicy stołu nawigacyjnego, opróżnił w tym kierunku jedyną dostępną, zamocowaną w pobliżu zejściówki z kokpitu, gaśnicę proszkową.
-------------------------------------------------
Relacja JZ:
Siła wiatru to na oko 20w, jacht stoi w dryfie* więc szarpię się i bezradnie próbuję przyciągnąć tratwę pod rufę abym nie musiał wskakiwać do wody (…). Nie chcę szarpać za faleń zbyt mocno bojąc się jego urwania. Przez kabestan ale z czuciem wybieram „pępowinę” powoli a dzielące mnie od tratwy kilka ostatnich metrów wydaje się być przepaścią. Tratwa przy rufie!
* parę akapitów wyżej w relacji napisane: „Świecę czołówką a tam czarna ściana dymu! Zrywam się do zrolowania genuy, dobieram grota aby jak najbardziej wytracić prędkość i stanąć w dryf".
Raport PKBWM:
Po zwodowaniu i otworzeniu się tratwy okazało się, że jacht, trzymając nadal kurs z wiatrem, żegluje na tyle szybko, że przyciągnięcie do burty holowanej na faleniu tratwy nie było możliwe. Kapitan uruchomił więc silnik i załączył bieg wsteczny, by zmniejszyć szybkość jachtu. Przy śrubie pracującej wstecz i przy użyciu kabestanu szotowego tratwę udało się przyciągnąć do burty w okolicy pawęży.
-------------------------------------------------
Relacja JZ:
Próbuję się odepchnąć i nic, tratwa jak przyssana tańczy przy burcie… Udaje mi się odsunąć nieco tratwę „ na nawietrzną” i kolejna większa fala nas rozdziela…. Teraz tratwa już zdecydowanie oddala się od płonącego jachtu.
Raport PKBWM:
Po przejściu odciął faleń oraz dodatkowo założoną cumę… Jacht oddalił się, płynąc z wiatrem i silnikiem pracującym wstecz jeszcze przez kilka minut, który prawdopodobnie zatrzymał się wskutek nawinięcia na śrubę odciętych lin.
Wywiad:
MJ: A czy masz jakąś teorię, skąd w ogóle ten pożar? Co się mogło stać?
JZ: Jakaś instalacja, ale nie silnikowa na pewno. Jak próbowałem przyciągnąć tratwę, żeby do niej wsiąść, to odpaliłem silnik, który o dziwo zadziałał. Udało mi się manewr z tratwą wykonać. Ale jak tylko wsiadłem do tratwy, silnik zgasł. Trochę się wtedy uspokoiłem. Odczepiłem się.
-------------------------------------------------
Powyższe zaskakuje i zastanawiaja, ale najbardziej interesujące, co niestety nie pojawiło się w raporcie, jest to, co się działo od momentu dostrzeżenia dymu do wezwania pomocy (uruchomienia epirba). Opierając się na zeznaniach JZ i czasu detekcji sygnału przez satelitę SARSAT, dym został dostrzeżony około 2:30 a sygnał z epirba został odebrany ok 4:26. Jacht został opuszczony wg raportu ok 3:00. W relacji albo wywiadzie - ok 3:15. Wg zeznań JZ jacht zatonął ok 4:30-5:00. Z lektury tekstów wynika, że jedyna próba uratowania jachtu polegała na użyciu 2kg gaśnicy. W relacji - „popsikana” została cała główna kabina jachtu, w raporcie – gaśnica opróżniona została w kierunku stołu nawigacyjnego. Pomijając sensowność tego działania, zastanawiające (dla mnie) jest to, że nie próbowano w żaden inny sposób walczyć o uratowanie jachtu. Właściwie to w żaden sposób nie próbowano.

Pożar na jachcie, to jeden z czarniejszych scenariuszy. Pomimo „dziwności” i nieścisłości wydaje mi się, że warto poczytać o tym wypadku i zastanowić, co by się zrobiło w takiej sytuacji.
Raport: https://pkbwm.gov.pl/wp-content/uploads ... _76_16.pdf
Relacja: https://sailbook.pl/moj-ostatni-rejs-na ... o-swiatla/
Wywiad: https://sailing.org.pl/article/zeglarst ... milka-jung


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 gru 2021, o 09:01 

Dołączył(a): 7 sie 2015, o 08:47
Posty: 860
Podziękował : 271
Otrzymał podziękowań: 225
Uprawnienia żeglarskie: morski
Quail napisał(a):
Pomijając sensowność tego działania, zastanawiające (dla mnie) jest to, że nie próbowano w żaden inny sposób walczyć o uratowanie jachtu. Właściwie to w żaden sposób nie próbowano.

Pomijając analizę całości dot. zatonięcia Sunrise , powiem tak: ( za kolegą strażakiem )
Jeśli w mały i ciasnym pomieszczeniu ( messa jachtu ) rozwinął się pełnoskalowy pożar instalacji elektrycznej , czyli palące się PVC i inne , plus akumulatory i pracujący silnik , to bez aparatów tlenowych i kurtyny z piany lepiej do tego się nie zbliżać.
Wystarczy kilka głębokich wdechów tej małmazji i może organizowalibyśmy Memoriał im. Jacka "Zioło" Zielińskiego.
Krzychu.



Za ten post autor krzychuAPIA otrzymał podziękowanie od: junak73
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 gru 2021, o 12:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13560
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1556
Otrzymał podziękowań: 2275
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Quail napisał(a):
Przypomniało mi się, jak zaraz po wypadku przeczytałam relacje Pana Jacka Z. (opublikowaną dwa dni po zdarzeniu) z Jego ostatniego (samotnego) rejsu na jachcie Sunrise (właściciel Krystian Sz.), podczas którego jacht spłonął i zatonął. Niefortunnie prawie na środku Głębi Gdańskiej. Byłam trochę zdziwiona tym, co napisał. Przeczytałam jeszcze jakiś wywiad, ale uczucie nie zmalało. Po roku ukazał się raport PKBWM. Po jego lekturze zwątpiłam w swoją pamięć i jeszcze raz przeczytałam relację z wypadku. Wtedy jeszcze mocniej się zdziwiłam.
Teraz odświeżyłam sobie te trzy teksty.
Poniżej parę fragmentów (z wielu) dotyczących tych samych wydarzeń: z relacji, z wywiadu i z raportu, których porównanie jest samo w sobie – ciekawe.
-------------------------------------------------
Relacja JZ:
Odpalam silnik, bo na wskaźniku już poniżej 12V.
Raport PKBWM:
Jacht był wyposażony w monitor baterii akumulatorów (producent BEP Marine), ale kapitan nie zwrócił szczególnej uwagi na wskazania napięcia ani na natężenie pobieranego prądu. Decyzja o uruchomieniu silnika w celu ładowania była podjęta rutynowo, pod wpływem wrażenia, że bateria tego wymaga, choć od odłączenia od lądu prawdopodobnie w pełni naładowanych baterii minęło dopiero 3,5 godziny, z czego przez jedną godzinę pracował silnik, ładując akumulatory alternatorem.
------------------------------------------------
Relacja JZ:
Sięgam ręką do schodków gdzie jest duża 2kg gaśnica, na oślep spryskuję jej zawartością całą kabinę.
Raport PKBWM:
Podejrzewając, że pożar został wywołany zwarciem instalacji elektrycznej w okolicy stołu nawigacyjnego, opróżnił w tym kierunku jedyną dostępną, zamocowaną w pobliżu zejściówki z kokpitu, gaśnicę proszkową.
-------------------------------------------------
Relacja JZ:
Siła wiatru to na oko 20w, jacht stoi w dryfie* więc szarpię się i bezradnie próbuję przyciągnąć tratwę pod rufę abym nie musiał wskakiwać do wody (…). Nie chcę szarpać za faleń zbyt mocno bojąc się jego urwania. Przez kabestan ale z czuciem wybieram „pępowinę” powoli a dzielące mnie od tratwy kilka ostatnich metrów wydaje się być przepaścią. Tratwa przy rufie!
* parę akapitów wyżej w relacji napisane: „Świecę czołówką a tam czarna ściana dymu! Zrywam się do zrolowania genuy, dobieram grota aby jak najbardziej wytracić prędkość i stanąć w dryf".
Raport PKBWM:
Po zwodowaniu i otworzeniu się tratwy okazało się, że jacht, trzymając nadal kurs z wiatrem, żegluje na tyle szybko, że przyciągnięcie do burty holowanej na faleniu tratwy nie było możliwe. Kapitan uruchomił więc silnik i załączył bieg wsteczny, by zmniejszyć szybkość jachtu. Przy śrubie pracującej wstecz i przy użyciu kabestanu szotowego tratwę udało się przyciągnąć do burty w okolicy pawęży.
-------------------------------------------------
Relacja JZ:
Próbuję się odepchnąć i nic, tratwa jak przyssana tańczy przy burcie… Udaje mi się odsunąć nieco tratwę „ na nawietrzną” i kolejna większa fala nas rozdziela…. Teraz tratwa już zdecydowanie oddala się od płonącego jachtu.
Raport PKBWM:
Po przejściu odciął faleń oraz dodatkowo założoną cumę… Jacht oddalił się, płynąc z wiatrem i silnikiem pracującym wstecz jeszcze przez kilka minut, który prawdopodobnie zatrzymał się wskutek nawinięcia na śrubę odciętych lin.
Wywiad:
MJ: A czy masz jakąś teorię, skąd w ogóle ten pożar? Co się mogło stać?
JZ: Jakaś instalacja, ale nie silnikowa na pewno. Jak próbowałem przyciągnąć tratwę, żeby do niej wsiąść, to odpaliłem silnik, który o dziwo zadziałał. Udało mi się manewr z tratwą wykonać. Ale jak tylko wsiadłem do tratwy, silnik zgasł. Trochę się wtedy uspokoiłem. Odczepiłem się.
-------------------------------------------------
Powyższe zaskakuje i zastanawiaja, ale najbardziej interesujące, co niestety nie pojawiło się w raporcie, jest to, co się działo od momentu dostrzeżenia dymu do wezwania pomocy (uruchomienia epirba). Opierając się na zeznaniach JZ i czasu detekcji sygnału przez satelitę SARSAT, dym został dostrzeżony około 2:30 a sygnał z epirba został odebrany ok 4:26. Jacht został opuszczony wg raportu ok 3:00. W relacji albo wywiadzie - ok 3:15. Wg zeznań JZ jacht zatonął ok 4:30-5:00. Z lektury tekstów wynika, że jedyna próba uratowania jachtu polegała na użyciu 2kg gaśnicy. W relacji - „popsikana” została cała główna kabina jachtu, w raporcie – gaśnica opróżniona została w kierunku stołu nawigacyjnego. Pomijając sensowność tego działania, zastanawiające (dla mnie) jest to, że nie próbowano w żaden inny sposób walczyć o uratowanie jachtu. Właściwie to w żaden sposób nie próbowano.

Pożar na jachcie, to jeden z czarniejszych scenariuszy. Pomimo „dziwności” i nieścisłości wydaje mi się, że warto poczytać o tym wypadku i zastanowić, co by się zrobiło w takiej sytuacji.
Raport: https://pkbwm.gov.pl/wp-content/uploads ... _76_16.pdf
Relacja: https://sailbook.pl/moj-ostatni-rejs-na ... o-swiatla/
Wywiad: https://sailing.org.pl/article/zeglarst ... milka-jung

Co chciałaś przez to powiedzieć, i czy ma to związek i jaki z dzisiejszym konfliktem między stronami?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 gru 2021, o 19:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 sty 2013, o 13:31
Posty: 117
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: uczę się
Wojciech napisał(a):
Co chciałaś przez to powiedzieć, i czy ma to związek i jaki z dzisiejszym konfliktem między stronami?
A musi mieć związek? Nie wystarczy luźny, na zasadzie skojarzenia nazwisk? Co do konfliktu, żeby nie było wątpliwości, nie znam obu Panów i ich spór (w szczegółach) mało mnie interesuje. Jeśli chodzi o ogół, to dobrze życzę Bitwie o Gotland i byłoby szkoda, gdyby przepadła w wojennej zawierusze.
PS. Nie szkoda papieru na cytowanie calego dlugachnego posta?
krzychuAPIA napisał(a):
Jeśli w mały i ciasnym pomieszczeniu ( messa jachtu ) rozwinął się pełnoskalowy pożar instalacji elektrycznej , czyli palące się PVC i inne , plus akumulatory i pracujący silnik , to bez aparatów tlenowych i kurtyny z piany lepiej do tego się nie zbliżać.
Święta prawda.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 gru 2021, o 20:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13560
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1556
Otrzymał podziękowań: 2275
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Quail napisał(a):
Wojciech napisał(a):
Co chciałaś przez to powiedzieć, i czy ma to związek i jaki z dzisiejszym konfliktem między stronami?
A musi mieć związek? Nie wystarczy luźny, na zasadzie skojarzenia nazwisk? Co do konfliktu, żeby nie było wątpliwości, nie znam obu Panów i ich spór (w szczegółach) mało mnie interesuje. Jeśli chodzi o ogół, to dobrze życzę Bitwie o Gotland i byłoby szkoda, gdyby przepadła w wojennej zawierusze.
PS. Nie szkoda papieru na cytowanie calego dlugachnego posta?

Dlatego pytałem. Bo jeżeli nie ma związku, to jest temat na forum o wypadku jachtu, który przywołujesz. Tym samym nie miałem żadnych wątpliwości, że podając wyłącznie inicjały wyżej wymienionych Twój cel lokowania postu nie był przypadkowy.
Natomiast odrębną kwestią niech pozostanie bez rozstrzygnięcia czynność jaką podejmuje cytując Twój komentarz w całości.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 gru 2021, o 21:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Zauważ, że zatonął jacht jednej strony konfliktu, prowadzony przez drugą, która teraz stawia jej nieudowadnialne zarzuty.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 gru 2021, o 02:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2018, o 10:11
Posty: 113
Lokalizacja: Hamburg / Borówiec, gmina Kórnik
Podziękował : 70
Otrzymał podziękowań: 87
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
Bardzo ciekawy wątek, czy ktoś pokusi się na podsumowanie, wnioski itp.?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 gru 2021, o 18:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 sty 2013, o 13:31
Posty: 117
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: uczę się
Wojciech napisał(a):
Dlatego pytałem. Bo jeżeli nie ma związku, to jest temat na forum o wypadku jachtu, który przywołujesz.
Szukałam tego wątku, ale nie znalazłam. Ale szukałam po nazwie jachtu. Dziekuję za przeniesienie.
Colonel napisał(a):
Zauważ, że zatonął jacht jednej strony konfliktu, prowadzony przez drugą, która teraz stawia jej nieudowadnialne zarzuty.
To do mnie? Zauważyłam. Ale nie mam na celu uprawiania spiskowych teorii.

Zastanawiający jest brak spójności raportu PKBWM z relacją. Większość rozbieżności jest bez znaczenia, ale jedna jest wg mnie dość istotna.
O ile różnice w podawanych czasach można zrozumieć, to gdy czytam w relacji, że jacht stał w dryfie pod grotem, należało tylko delikatnie przyciągnąć tratwę, żeby na nią zejść a potem w raporcie, że trzeba było uruchomić silnik i gonić ją na wstecznym, bo jacht szybko płynął itd. to jest to dziwne, ale w sumie bez znaczenia, bo dotyczy ewakuacji.
Za to sprawa gaśnicy jest już dla mnie intrygująca. W relacji JZ napisał, że nie wiedział, jakie było źródło dymu, więc "spryskał jej zawartością całą kabinę". W raporcie czytamy, że podejrzewając, że pożar został wywołany zwarciem instalacji elektrycznej w okolicy stołu nawigacyjnego, "opróżnił w tym kierunku gaśnicę proszkową". Nie wiem, jak wtłoczenie pod ciśnieniem proszku do kabiny, można nazwać „spryskaniem”, ale to też w sumie szczegół. To, że zaraz po wypadku nie wiedział, jakie było źródło dymu i machał gaśnicą "na oślep", a po jakimś czasie, podczas zeznań przed Komisją, okazuje się, że jednak podejrzewał i wywalił cały proszek na stół nawigacyjny, jest już zdecydowanie ciekawsze, bo zdaje się być zasadniczą różnicą.
Przyjmując, że raport jest bliższy prawdzie, chciałoby się wiedzieć, dlaczego podejrzenia padły na to miejsce. Jeżeli zakładamy, że źródło jest w stole, to może należałoby rozważyć inne postępowanie? Zabrakło mi też w raporcie oceny użycia gaśnicy proszkowej we wstępnej fazie pożaru, tj. gdy widoczny jest tylko dym.
Generalnie, nie chodzi mi o ocenianie działań podczas tego wypadku. Zastanawiam się, co można by zrobić, gdyby zdarzył się taki sam.
Co do zaleceń Komisji dot. bezpieczeństwa, mogę powiedzieć, że (już tradycyjnie) czuję niedosyt. Za to dowiedziałam się, gdzie leży jezioro Kłączno.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 gru 2021, o 09:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1579
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
Quail napisał(a):
Co do zaleceń Komisji dot. bezpieczeństwa, mogę powiedzieć, że (już tradycyjnie) czuję niedosyt. Za to dowiedziałam się, gdzie leży jezioro Kłączno.

To, że raporty PKBWM są niewiele wnoszącą marynistyczną beletrystyką, to było i niestety nadal jest oczywiste. Ale gdzie w tym raporcie przeczytałaś o jeziorze Kłączno?

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 gru 2021, o 17:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 sty 2013, o 13:31
Posty: 117
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: uczę się
SIRK napisał(a):
Ale gdzie w tym raporcie przeczytałaś o jeziorze Kłączno?
Raport PKBWM/Informacje o wypadku/Pozycja geograficzna zajścia.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 maja 2024, o 11:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 gru 2012, o 16:48
Posty: 4730
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 823
Otrzymał podziękowań: 1800
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
A tego nie czytałem:
https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmias ... nrise.html

Ciekawe czy coś poprawili... i jakby to zadziałało po ponad 7 latach...

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 499 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 133 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL