Tia... nie mam linka:-( ale relację "paszczową":-)
Statki przy pirsie rudowym cumujemy dziobem tak ok. 60 m od brzegu. Czyli statek praktycznie prawie wjeżdża w brzeg...
Godzinę temu dzwoni do mnie kolega który w nocy miał szychtę i wymianę statków przy pirsie rudowym i mówi - Juras takiego cumowania to chyba nie miałeś
Pilot do Aresa - Ares pełna moc...
Ares do pilota - Mam pełną moc
Rumor wylatującego łańcucha z kluz i dwie kotwice poszły za burtę...

Tia... ktoś gdzieś mówił, że kotwicami się nie hamuje?

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Czepiacie się szczegółów. Kotwicę rzucić, nie rzucić... pomoże, nie pomoże...

Gdybym był w takiej sytuacji własne gacie bym wyrzucił za burtę jeśli to pomogłoby ochronić jacht

Lepiej IMHO wyrzucić kotwicę licząc, że choć troszkę wyhamuje jacht jak patrzeć bezczynnie... Nieprawdaż ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Bo to jest dyskusja miedzy tymi co coś wiedzą/doświadczyli a tymi którym "się wydaje"

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Drogi kolego, w tej materii wiele(wszystko?) było już powiedziane.
Głos zabierali doświadczeni żeglarze i tacy którzy za takich się uważają. Były cytowane podręczniki manewrowania, raporty komisji wypadkowej a nawet „kawałki beletrystyki marynistycznej”. Koledzy przytaczali mniej lub bardziej adekwatne przykłady często mylnie powołując się na „planowane manewry przy użyciu kotwicy”. Każdy kto chce może wyrobić sobie własną opinie, niekoniecznie opartą na własnym doświadczeniu, polecam;
viewtopic.php?f=3&t=18326
Oczywiście od dyskusji nie uciekam ale określ proszę na jakiej płaszczyźnie chcesz dalej dyskutować, jaką wiedzę posiadasz i jakim doświadczeniem jest ona poparta?

Jeżeli mam być podobnie złośliwy to stwierdzę, że powoływanie się na własną praktykę zawodową gdy jednocześnie przytacza się wyłącznie opowieść trzeciej i to anonimowej osoby jest mało merytoryczne. A może nawet świadczyć o braku jakiejkolwiek wiedzy i własnego doświadczenia oczywiście w poruszanym zagadnieniu.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

hm, mi się zdarzyło w tym roku że wstecza zabrakło. Beton w Dziwnowie zaatakował z fasonem, jedynym moim zmartwieniem było żeby nie uszkodzić turystów i Niemki co przyszła odebrać cumy. Miejscowi fachowcy orzekli,że mam jacht niewyobrażalnie mocny a kotwica? no cóż w dziobie leży cały czas Nawet ją mając na rufie to bym na nią nie zdążył popatrzeć

_________________
pozdrowienia piotr

A czy ktoś dzisiaj ćwiczy manewry "awarią silnika" ?

na czym to polega?

_________________
pozdrowienia piotr

Obecność na "łódce" która skutecznie hamowała kotwicą - wystarczy? Czy może potrzeba jest dokumentacja zdjęciowa i filmowa:-) Bo r5ozumiem, że słowna nie wystarczy:-) Nawet paru osób tu na tym forum obecnych



Aż tak bardzo mi nie zależy na przekonywaniu Ciebie... Nie chcesz wierzyć, przeżyje to...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

A pamiętacie manewr Znaczy Kapitana? (z rzuceniem kotwic). Powiedział: znaczy tak było efektownie (gdy zabrakło mu wstecza)

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Jak to je "łódka" to boję się czy flaszkę jesteś w stanie chłodzić w wannie z lodem czy musisz rozlewać na dwie wanny