Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 4 gru 2024, o 00:21




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 15 paź 2013, o 19:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Silny wiatr, źle założona cuma i efekt na zdjęciach.
Koszt 2100 kuna (280 euro).


Załączniki:
PA110108.jpg
PA110108.jpg [ 64.88 KiB | Przeglądane 8948 razy ]
PA100050.jpg
PA100050.jpg [ 82.53 KiB | Przeglądane 8948 razy ]
PA110099.jpg
PA110099.jpg [ 85.32 KiB | Przeglądane 8948 razy ]

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 paź 2013, o 19:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 mar 2012, o 08:33
Posty: 1894
Lokalizacja: Gdynia
Podziękował : 150
Otrzymał podziękowań: 279
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie potrzebne
Ale jak to się stało?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 paź 2013, o 19:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Nicram napisał(a):
Ale jak to się stało?

W skrócie, to ktoś odebrał cumę nad koszem (klasyka) i zaknagował. Ja tego nie zauważyłem i przy pomocy mooringu, silnika i steru strumieniowego ustawiałem jacht, który stał pod kątem 45 stopni do kei. Wiatr 20/25 w z bajdewindu.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak



Za ten post autor Cape otrzymał podziękowanie od: rudekolek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 paź 2013, o 20:48 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Aaaa... bo to dzisiej słabizny takie robio, panie dzieju, lekuchne i cieniuchne... strach siem o to to oprzeć niebacznie... co dopiro uwiesić.
I takie ma komu życie niby, kieby coś, ocalić... :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 paź 2013, o 21:08 

Dołączył(a): 29 mar 2013, o 13:04
Posty: 367
Lokalizacja: Czeladź
Podziękował : 28
Otrzymał podziękowań: 32
Uprawnienia żeglarskie: licencja na ciągnięcie narciarza wodnego
Zdarza się, ważne że to nie ręka.

Czy nierdzewki naprawdę są, aż tak drogie? Ile taki kosz mógłby kosztować na przykład w Polsce?

_________________
Jarek Madejski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 paź 2013, o 21:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
JarekM napisał(a):
Zdarza się, ważne że to nie ręka.

Czy nierdzewki naprawdę są, aż tak drogie? Ile taki kosz mógłby kosztować na przykład w Polsce?

To był koszt naprawy. Nowy dla B45C kosztuje 560 euro. Oczywiście to cena Bawarii.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 paź 2013, o 21:12 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10479
Podziękował : 1302
Otrzymał podziękowań: 4181
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
RyśM napisał(a):
Aaaa... bo to dzisiej słabizny takie robio, panie dzieju, lekuchne i cieniuchne... strach siem o to to oprzeć niebacznie... co dopiro uwiesić.
I takie ma komu życie niby, kieby coś, ocalić... :mrgreen:


Kiedys robilo sie mocniej kosze?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 paź 2013, o 21:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
RyśM napisał(a):
Aaaa... bo to dzisiej słabizny takie robio, panie dzieju, lekuchne i cieniuchne... strach siem o to to oprzeć niebacznie... co dopiro uwiesić.
I takie ma komu życie niby, kieby coś, ocalić... :mrgreen:

To je prawda :lol:
Ale siły były duże :twisted:

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 paź 2013, o 21:21 

Dołączył(a): 29 mar 2013, o 13:04
Posty: 367
Lokalizacja: Czeladź
Podziękował : 28
Otrzymał podziękowań: 32
Uprawnienia żeglarskie: licencja na ciągnięcie narciarza wodnego
Cape napisał(a):
To był koszt naprawy. Nowy dla B45C kosztuje 560 euro. Oczywiście to cena Bawarii.

Sami zleciliście naprawę czy to koszt przedstawiony przez firmę czarterową?

_________________
Jarek Madejski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 paź 2013, o 21:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
JarekM napisał(a):
Cape napisał(a):
To był koszt naprawy. Nowy dla B45C kosztuje 560 euro. Oczywiście to cena Bawarii.

Sami zleciliście naprawę czy to koszt przedstawiony przez firmę czarterową?

Czarterowałeś kiedyś jacht ?
Kaucja wynosiła trzy tysiące euro. Proponowany koszt 280 euro. Oczywiście można podjąć dyskusję, ale po co ? 280 euro na 9 osób to 31,12 na głowę.
Można też kaucję ubezpieczyć. Koszt 25 euro na dzień, czyli przy tym jedynie tygodniowym rejsie 175 euro.
Nigdy nie ubezpieczam kaucji. Ja i moja załoga po kilkudziesięciu rejsach jest do przodu wiele, wiele euro. A to jest pierwszy przypadek, że każdy musiał dołożyć aż 11,67 euro.
No problem.
Czyli o czym dyskutować z firmą (Kiriacoulis) której jestem stałym klientem od 1997 roku i mam poważne zniżki poza cennikowe ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak



Za ten post autor Cape otrzymał podziękowanie od: morka
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 paź 2013, o 22:14 

Dołączył(a): 29 mar 2013, o 13:04
Posty: 367
Lokalizacja: Czeladź
Podziękował : 28
Otrzymał podziękowań: 32
Uprawnienia żeglarskie: licencja na ciągnięcie narciarza wodnego
Nie o to pytałem. Chodziło mi o to czy sami znaleźliście firmę która dokonała naprawy czy czarterodawca.

_________________
Jarek Madejski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 00:44 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
plitkin napisał(a):
Kiedys robilo sie mocniej kosze?
Dziś też bywają robione mocniej - co oznacza ciężej; dla niektórych to wada. A dla producenta koszt, od kilograma.
Bavariom nie tylko kosze siem uginają, np. burty też. Oczywiście takie rzeczy trzeba brać pod uwagę, czarterując... ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 08:08 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10479
Podziękował : 1302
Otrzymał podziękowań: 4181
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
No moze i faktycznie zdarzaly sie mocniejsze kosze... Nie wyobrazam sobie jak mocny musialby byc by sie nie wygiac pod masa jachtu przy sporym wietrze i dociskaniem silnikiem.
Faktem jest, ze bavarka do przykladow pancernikow nie nalezy.

Ostatnio w regatowym jachcie widzialem handreling ktorego sie chwycilem i odrazu puscilem, bo balem sie, ze zlamie - tak wyraznie zapracowal mi w reku.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 09:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Żałuję że nie zrobiliśmy zdjęcia "ku przestrodze" (no ale jakoś nie bylismy w nastroju do sesji foto) kiedy wychodziliśmy we trójkeę z Visu na Vis z pomiedzy jachtów przy miejskiej "marinie". 25 - 30 zewschodu Półwiatr. Nie zauważyliśmy że lina jednego z odbijaczy niemców w bawarce na zawietrznej zahaczyła o śrubę naszego zaburtowego silnika na koszu rufowym. Scena jak z kreskówki "Sąsiedzi". Wychodzące wcześniej jachty miały kłopoty - (wiatr momentalnie, przy zbyt małej prędkości wyjścia spychał łódki na mooringi zawietrznych sąsiadów) więc niemcy stai u siebie na burcie żeby nam "pomóc jakby co". U nas dwie osoby przy mooringu żeby jak najpóźniej go puścić wyciągając dziób na wiatr przy starcie, jedna osoba przy sterze i manetce. Akcja! Cumy oddane, silnik "sporo na przód, zawietrzny mooring oddany chłopaki ciągną nawietrzny ile sił - jacht stoi! Niemcy się gapią, ja się gapię mooringowcy się drą że już nie mogą żeby ruszać... Woda za rufą gotuje się należycie... Równocześnie z Niemcami dojrzałem napięty jak cięciwa łuku reling sąsiadów i trzeszczący uchwyt naszego zaburtowego. Pewnie miałem tak samo durny wyraz twarzy jak Niemcy, kiedy uchwyt silnika rozleciał się w drzazgi, nasz jacht wystrzelił do przodu jak z procy,tak że mooringowcy usiedli (pewnie żeby odpocząć :D ) no a nasz zaburtowy silnik uczepiony linki odbijacza walną o burte Krzyżaków i zawisł smętnie "głową" w dół. Huk uderzenia o burtę (sześciokonne suzuki -ze trzydzieści kilo) był taki, że ruch w miasteczku przy keji zamarł na kilka sekund. Wstyd jak cholera, stres - że zaraz nasz silnik wyladuje w wodzie...Z wrażenia, po zrobieniu kółeczka weszliśmy z marszu rufą w to samo miejsce, zapominając że w tych warunkach może to być trudne :D . Po spisanu protokołu - w przemiłej atmosferze (jeden słupek relingów był u Niemców "zmordowany") wyszliśmy juz bez przygód asekurowani przez całą załogę sąsiadów :D W sobotę dostaliśmy od Niemców sms że wszystko O.K. naprawa bezkosztowa - protokół do kosza. Silnik zaburtowy na szczęście pozostał zawieszony na lince odbijacza i nie zażył kąpieli. A siła ciągu musiała być nie zgorsza bo uchwyt silnika zrobiony był ze sklejki 22 mm...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Ostatnio edytowano 16 paź 2013, o 09:10 przez Sajmon, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 09:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 maja 2009, o 13:15
Posty: 249
Podziękował : 78
Otrzymał podziękowań: 37
Uprawnienia żeglarskie: szyper łodzi rekreacyjnych
Cape napisał(a):
Ja tego nie zauważyłem i przy pomocy mooringu, silnika i steru strumieniowego ustawiałem jacht, który stał pod kątem 45 stopni do kei. Wiatr 20/25 w z bajdewindu.


Czy użycie silnika coś pomagało przy ustawianiu dziobu na wiatr? Bavaria 45 ma dwie płetwy sterowe, a co za tym idzie brak możliwości wykorzystania strumienia ze śruby. Takim jachtem jeszcze nie pływałem, więc jestem ciekaw jak to działa?

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 09:17 

Dołączył(a): 29 mar 2013, o 13:04
Posty: 367
Lokalizacja: Czeladź
Podziękował : 28
Otrzymał podziękowań: 32
Uprawnienia żeglarskie: licencja na ciągnięcie narciarza wodnego
rudekolek napisał(a):
Czy użycie silnika coś pomagało przy ustawianiu dziobu na wiatr? Bavaria 45 ma dwie płetwy sterowe, a co za tym idzie brak możliwości wykorzystania strumienia ze śruby. Takim jachtem jeszcze nie pływałem, więc jestem ciekaw jak to działa?


Z tego co zrozumiałem to chciał ustawić się używając cum z rufy. Dając silnik do przodu wymusza napięcie się cum, które to napięte ustawiają jacht mniej więcej prosto. Z tym, że z tą techniką trzeba uważać, bo ja w ten sposób wkręciłem linkę muringu. Człowiek odkrywa wtedy po co kupił sobie ostry nóż :)

_________________
Jarek Madejski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 09:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Ja kiedyś rzucałem mooring na odchodzącym rufą z ciasnego miejsca Cetusie - tak nieszczęśliwie, że zahaczył on o... maszt od zamocowanego na pokładzie windsurfingu, który to maszt minimalnie wystawał poza obrys burty.
Nie wiedziałem, że maszty od desek są takie mocne - ten cholerny patyczek z węgla był po tym nieszczęściu tylko lekko zadrapany - a na łódce wyrwało nam dwie stójki relingu!

Też jakoś nikt nie był w nastroju do robienia zdjęć...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 13:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 maja 2009, o 13:15
Posty: 249
Podziękował : 78
Otrzymał podziękowań: 37
Uprawnienia żeglarskie: szyper łodzi rekreacyjnych
JarekM napisał(a):
Z tego co zrozumiałem to chciał ustawić się używając cum z rufy. Dając silnik do przodu wymusza napięcie się cum, które to napięte ustawiają jacht mniej więcej prosto. Z tym, że z tą techniką trzeba uważać, bo ja w ten sposób wkręciłem linkę muringu. Człowiek odkrywa wtedy po co kupił sobie ostry nóż :)


Do tego manewru wystarczy tylko jedna cuma rufowa nawietrzna i ster na wiatr z silnikiem naprzód. Jacht powoli odwraca się w stronę w którą skręcony jest ster.

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 14:01 

Dołączył(a): 29 mar 2013, o 13:04
Posty: 367
Lokalizacja: Czeladź
Podziękował : 28
Otrzymał podziękowań: 32
Uprawnienia żeglarskie: licencja na ciągnięcie narciarza wodnego
W sumie w tych manewrze jacht mógłby być bez steru i to samo się zadzieje. Znaczy jacht zacznie się przesuwać w stronę po której ma cumę.

_________________
Jarek Madejski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 14:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
rudekolek napisał(a):
Cape napisał(a):
Ja tego nie zauważyłem i przy pomocy mooringu, silnika i steru strumieniowego ustawiałem jacht, który stał pod kątem 45 stopni do kei. Wiatr 20/25 w z bajdewindu.


Czy użycie silnika coś pomagało przy ustawianiu dziobu na wiatr? Bavaria 45 ma dwie płetwy sterowe, a co za tym idzie brak możliwości wykorzystania strumienia ze śruby. Takim jachtem jeszcze nie pływałem, więc jestem ciekaw jak to działa?

Chodziło o odejście od nadbrzeża, bo staliśmy za blisko. Plus prostowanie jachtu, ale to sterem strumieniowym. Mieliśmy cumę rufową nawietrzną, nie było zawietrznej (bo była niepotrzebna). Poszedłem na dziób uzgodnić manewr i pewnie wtedy ktoś z incjatywy marinero (oni prawie zawsze wykazują za dużo incjatywy i krzyku w Chorwacji) tak tą cumę założył. Moja wina, że nie popatrzyłem. Rozpocząłem manewr wyznaczając jednego do luzowania cumy nawietrznej, będąc przekonany, że zawietrznej nie ma.
Efekt na zdjęciu.
Co do dwóch płetw, ja też po raz pierwszy miałem coś takiego. Pozytywnych efektów nie widziałem.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

rudekolek napisał(a):
JarekM napisał(a):
Z tego co zrozumiałem to chciał ustawić się używając cum z rufy. Dając silnik do przodu wymusza napięcie się cum, które to napięte ustawiają jacht mniej więcej prosto. Z tym, że z tą techniką trzeba uważać, bo ja w ten sposób wkręciłem linkę muringu. Człowiek odkrywa wtedy po co kupił sobie ostry nóż :)


Do tego manewru wystarczy tylko jedna cuma rufowa nawietrzna i ster na wiatr z silnikiem naprzód. Jacht powoli odwraca się w stronę w którą skręcony jest ster.

Dokładnie tak

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 14:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 maja 2009, o 13:15
Posty: 249
Podziękował : 78
Otrzymał podziękowań: 37
Uprawnienia żeglarskie: szyper łodzi rekreacyjnych
JarekM napisał(a):
Z tym, że z tą techniką trzeba uważać, bo ja w ten sposób wkręciłem linkę muringu. Człowiek odkrywa wtedy po co kupił sobie ostry nóż :)


Niestety w śrubę zawsze coś się może wkręcić. Mooring raz wkręcilem, ale w ster strumieniowy.
:-)

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.


Ostatnio edytowano 16 paź 2013, o 14:20 przez rudekolek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 14:19 

Dołączył(a): 29 mar 2013, o 13:04
Posty: 367
Lokalizacja: Czeladź
Podziękował : 28
Otrzymał podziękowań: 32
Uprawnienia żeglarskie: licencja na ciągnięcie narciarza wodnego
rudekolek napisał(a):
Niestety w śrubę zawsze coś się może wkręcić. Mooring raz wkręcilem, ale w ster strumieniowy.


Ajć, a to boli. Dużo zabawy z tym miałeś?

_________________
Jarek Madejski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 14:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 maja 2009, o 13:15
Posty: 249
Podziękował : 78
Otrzymał podziękowań: 37
Uprawnienia żeglarskie: szyper łodzi rekreacyjnych
JarekM napisał(a):
rudekolek napisał(a):
Niestety w śrubę zawsze coś się może wkręcić. Mooring raz wkręcilem, ale w ster strumieniowy.


Ajć, a to boli. Dużo zabawy z tym miałeś?


Wyplątać się było łatwo, ścieło łopatki pędnika. :'(

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 14:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 maja 2009, o 13:15
Posty: 249
Podziękował : 78
Otrzymał podziękowań: 37
Uprawnienia żeglarskie: szyper łodzi rekreacyjnych
JarekM napisał(a):
W sumie w tych manewrze jacht mógłby być bez steru i to samo się zadzieje. Znaczy jacht zacznie się przesuwać w stronę po której ma cumę.


Tu się do końca zgodzić nie mogę. Skręt steru w stronę przeciwną zmienia kierunek przesuwania się dziobu. Nie wiem właśnie jak to jest ze sterami na burtach.

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.


Ostatnio edytowano 16 paź 2013, o 14:53 przez rudekolek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 14:51 

Dołączył(a): 29 mar 2013, o 13:04
Posty: 367
Lokalizacja: Czeladź
Podziękował : 28
Otrzymał podziękowań: 32
Uprawnienia żeglarskie: licencja na ciągnięcie narciarza wodnego
rudekolek napisał(a):
Tu się do końca zgodzić nie mogę. Skręt steru w stronę przeciwną zmienia kierunek przesuwania się dziobu.


W tym roku podchodząc de keji zaczeło mnie ustawiać bokiem. Rzuciłem wtedy zawietrzną cumę rufową, marinero szybką ją zaknagował i dałem do przodu mając ster na zero. Jacht przesuwał się w stronę zawietrzną. Czyli jednak działa :)

_________________
Jarek Madejski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 14:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 maja 2009, o 13:15
Posty: 249
Podziękował : 78
Otrzymał podziękowań: 37
Uprawnienia żeglarskie: szyper łodzi rekreacyjnych
JarekM napisał(a):
rudekolek napisał(a):
Tu się do końca zgodzić nie mogę. Skręt steru w stronę przeciwną zmienia kierunek przesuwania się dziobu.


W tym roku podchodząc de keji zaczeło mnie ustawiać bokiem. Rzuciłem wtedy zawietrzną cumę rufową, marinero szybką ją zaknagował i dałem do przodu mając ster na zero. Jacht przesuwał się w stronę zawietrzną. Czyli jednak działa :)


Na zawietrzną działa zawsze :D nawet bez silnika naprzód. Ster 0 też działa ale wolniej, i to nawet przesuwając dziób na nawietrzną.

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 15:01 

Dołączył(a): 29 mar 2013, o 13:04
Posty: 367
Lokalizacja: Czeladź
Podziękował : 28
Otrzymał podziękowań: 32
Uprawnienia żeglarskie: licencja na ciągnięcie narciarza wodnego
rudekolek napisał(a):
Na zawietrzną działa zawsze :D nawet bez silnika naprzód.


No i pomyliłem słowo zawietrzną i nawietrzną :)

_________________
Jarek Madejski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 paź 2013, o 15:23 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
plitkin napisał(a):
Nie wyobrazam sobie jak mocny musialby byc by sie nie wygiac pod masa jachtu przy sporym wietrze i dociskaniem silnikiem.
Ostatnio w regatowym jachcie widzialem handreling ktorego sie chwycilem i odrazu puscilem, bo balem sie, ze zlamie - tak wyraznie zapracowal mi w reku.

No właśnie, rzadko się myśli jak mocne powinny być sztormrelingi - wszystkich tu zaś żeglarzy zajmuje jak silnikiem po porcie popchnąć... niczym przed egzaminem na sternika. Morskiego :lol:

Ta cuma przez kosz to wypadek; ale równie dobrze mógłby załogant dać pod koszem lecz nie wrzucic w półkluzę; a często się zdarzy że cuma wyskoczy z półkluzy gdy jachtem na postoju szarpie, wówczas bywa że pracuje przez słupek kosza - sytuacja będzie identyczna, tyle że w poziomie. I co, od tego ma się zaraz rura zagnieść? Trochę głupio...

A "jak mocny musiałby być by się nie wygiąć"? Pi razy oko dywagując: cuma rzucona na kosz nacisnęła go siłą boczną, a zatem powiedzmy 1/4 -1/5 napięcia samej cumy. Siły w cumie? Może pół tony. Nie dałbym więcej niż tonę, bo tyle realnie (wielokrotnie) może wytrzymać 16 mm lina.
Czyli powiedzmy że nacisk na kosz był rzędu 100-200 kG. No góra 300. ( Dla nowoczesnych: 1-2, góra 3 kN ;) )

Solidnej postury załogant rzucony o reling może wywrzeć podobną siłę uderzenia. A nawet większą... Nie bez powodu pasy bezpieczeństwa są liczone (albo powinny) na dwie tony. Dla jego żeber lepiej oczywiście gdy sztormreling się podda nieco, toteż gnące się stójki mogą być korzystne. Ale nie kosze - liny sztormrelingu do koszy właśnie są zaczepione. Weźmy tego załoganta rzuconego (z siłą 200, góra 300 kG) o liny sztormrelingu, napięte stalówki, czyli mało elastyczne. Ugięcie liny będzie niewielkie, co za tym idzie napięcie w linie może wyjść 10 x wyższe... 2000 kG; dwie tony.
Stalówka 5 mm wytrzyma - ale kosz też musi. Albo szlus... :-?



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowania - 2: Były user, Cape
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2013, o 20:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Jak się ma kilkanaście ton do opanowania (o kilkudziesięciu nie wspomnę) to nawet niewielki błąd może nieźle kosztować. Kiedyś podchodziłem do nabrzeża Bavarką 49 na zafalowaniu. Na morzu wiało 8B i zafalowanie weszło do portu. Podchodziłem alongside bardzo ostrożnie ... i wyrwało kawałek solidnej teakowej odbojnicy. Szczęśliwie udało się naprawić to własnymi siłami przed oddaniem jachtu. Wcześniej, gdy dochodziłem, kolega który miał rzucić na ląd cumę dziobową wystawił nogę w kierunku kei. Nigdy wcześniej ani później nie wydarłem się tak jak wtedy. Prawdopodobnie nie miałby nogi.

280 EUR z kaucji boli. Ale jeszcze bardziej boli 1000 EUR które poleciało z kaucji za silnik do pontonu. Na Cabo Verde kilka osób popłyneło pontonem z jachtu na plażę. Z kokpitu widziałem jak ich przekotłowała atlantycka fala przybojowa. Szczęsliwie nikomu nic sie nie stało, ale przy oddawaniu jachtu czarterodawca orzekł, że silnika nie da się naprawić i skasował nas za nowy. :evil:

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2013, o 20:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2047
Lokalizacja: Polinezja Francuska
Podziękował : 778
Otrzymał podziękowań: 1642
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Szaman3 napisał(a):
Z kokpitu widziałem jak ich przekotłowała atlantycka fala przybojowa. Szczęsliwie nikomu nic sie nie stało, ale przy oddawaniu jachtu czarterodawca orzekł, że silnika nie da się naprawić i skasował nas za nowy.

No to trafiłeś na pazernego czrterodawcę.
Miałem taki przypadek na Szeszelach. Przy próbie powrotu na jacht (scena jak z Cast Away) ponton fiknął dnem do góry. Silnik napił się wody. Miejscowy "złota rączka" rozkręcił silnik w 20 minut. wypłukał w słodkiej wodzie. Osuszył wszystko. Złożył. Godzinę później silnik odpalił i pracował bez zarzutu.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jaca_33 i 119 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL