Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

„Anakondą” na porodówkę
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=19379
Strona 1 z 1

Autor:  Jaromir [ 29 cze 2014, o 00:01 ]
Tytuł:  „Anakondą” na porodówkę

Załoga śmigłowca ratowniczego W-3RM „Anakonda” z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej uczestniczyła dzisiaj (sobota, 28 czerwca) w akcji ratowniczej na Bałtyku. Pomocy potrzebowała znajdująca się na promie kobieta, u której rozpoczęła się akcja porodowa. Kobieta została bezpiecznie przetransportowana na ląd i przekazana obsadzie karetki pogotowia.

O godzinie 14.10 załoga śmigłowca ratowniczego W-3RM została powiadomiona, że u kobiety znajdującej się na promie „Stena Spirit” rozpoczęła się akcja porodowa i wymaga ona natychmiastowego transportu do szpitala. W chwili otrzymania sygnału jednostka znajdowała się w odległości 40 mil morskich na Północny Zachód od Rozewia. „Anakonda” dyżurująca na lotnisku 43. Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni Babich Dołach wystartowała do akcji ratowniczej o godzinie 14.26. Po 26 minutach lotu znajdowała się nad promem. Ratownik po zejściu na pokład jednostki natychmiast przygotował kobietę do podjęcia za pomocą noszy. O 15.14 załoga rozpoczęła lot w kierunku lądu by o 15.44 wylądować na lotnisku w Gdyni. Tam kobieta została przekazana obsadzie karetki pogotowia.

Autor:  Nicram [ 29 cze 2014, o 00:09 ]
Tytuł:  Re: „Anakondą” na porodówkę

Jaromirze, skąd czerpiesz takie informacje?

Autor:  Maar [ 29 cze 2014, o 00:47 ]
Tytuł:  Re: „Anakondą” na porodówkę

Zwróćcie uwagę jak bardzo zgrana była akcja SAR i promu.
Myk w prawo pod wiatr, kobitkę myk-myk i po chwili znów w pracy na kursie do docelowego portu.

Załączniki:
akcja_spirit.jpg
akcja_spirit.jpg [ 61.25 KiB | Przeglądane 2785 razy ]

Autor:  Zbieraj [ 29 cze 2014, o 09:39 ]
Tytuł:  Re: „Anakondą” na porodówkę

Nicram napisał(a):
Jaromirze, skąd czerpiesz takie informacje?
Na kilometr widać (po stylu), że to pisał rzecznik prasowy. Albo "Steny" albo Marynarki Wojennej, ze wskazaniem na tego drugiego. :D

Autor:  Jaromir [ 29 cze 2014, o 10:17 ]
Tytuł:  Re: „Anakondą” na porodówkę

Zbieraj napisał(a):
Nicram napisał(a):
Jaromirze, skąd czerpiesz takie informacje?
Na kilometr widać (po stylu), że to pisał rzecznik prasowy. Albo "Steny" albo Marynarki Wojennej, ze wskazaniem na tego drugiego. :D

Dokładnie.
I dokładnie taki sam tekst można znaleźć w kilku miejscach sieci, od strims.pl przez książkoryja do wyborczej.
Jakaś ciut bardziej szczegółowa relacja z udziałem rzecznika Brygady Lotnictwa MW:
http://polska-zbrojna.pl/home/articlesh ... -rodzacej-

PS.A informacji co się zdarzyło szukam, bo mi jakaś "Anakonda" przeleciała nad głową, kiedy wczoraj męczyłem "Pucka" w Pucku... I byłem ciekaw dlaczego SAR-owskiemu śmigłowcowi tak śpieszno było. ;)

Autor:  Hania [ 29 cze 2014, o 11:52 ]
Tytuł:  Re: „Anakondą” na porodówkę

Ja tam bym wczepiła się pazurami w pokład i rodziła na promie. A co , niech dzieciak ma szansę na darmowe bilety od armatora. :mrgreen: A obywatelstwo to w tym wypadku takie jak bandery promu chyba ?

Autor:  mdados [ 29 cze 2014, o 12:08 ]
Tytuł:  Re: „Anakondą” na porodówkę

Inka napisał(a):
A obywatelstwo to w tym wypadku takie jak bandery promu chyba ?


Ja nie wiem, ale jeśli masz racje to Bahamczyk lub Bahamczyca :P

Autor:  _jp_ [ 29 cze 2014, o 12:25 ]
Tytuł:  Re: „Anakondą” na porodówkę

Maar napisał(a):
Zwróćcie uwagę jak bardzo zgrana była akcja SAR i promu.
Myk w prawo pod wiatr, kobitkę myk-myk i po chwili znów w pracy na kursie do docelowego portu.
Bo łatwiej jest utrzymać śmigłowiec nad statkiem lecąc "wolno naprzód" (prędkość statku + przeciwnie skierowana prędkość wiatru) niż utrzymywać go w zawisie nad stojącym statkiem :) (ponadto lecąc "wolno naprzód" zużywa mniej paliwa niż w zawisie - mniejsze obroty silników).

Mnie zastanawia to zdanie z artykułu wskazanego przez Jaromira
Cytuj:
Na pokład statku opuszczony został ratownik. Wkrótce na górę zostały wciągnięte nosze z 22-latką. W ślad za nią powędrował lekarz, który na prom przypłynął z pobliskiej platformy. Potem na pokład śmigłowca powrócił ratownik razem z mężem rodzącej kobiety.
Czy na promie nie było żadnego lekarza? ani nawet pielęgniarki??? Oficerowie po "wyższych kursach medycznych" woleli nie ryzykować odbierania porodu, czy też ryzykować nie chciał armator (ewentualne procesy odszkodowawcze)? Czy stan matki lub dziecka wymagał bezwzględnie szybkiego transportu do szpitala? - Bo w normalnych okolicznościach podnoszenie z pokładu na śmigłowiec i lot śmigłowcem stwarza chyba większe ryzyko niż poród na dużym statku.
Swego czasu nudząc się trochę w długim rejsie wziąłem się za czytanie grubego almanachu jachtowego (pewnie Reed's, już nie pamiętam). Rozdział "Narodziny na pokładzie" zaczynał się tak: Don't panic! Let the Nature do.
Poza tym - widać tu dla nas pewną ruletkę: w jednych lotach na pokładzie polskiego śmigłowca SAR jest i lekarz i ratownik, w innych tylko ratownik.

Autor:  _jp_ [ 29 cze 2014, o 13:18 ]
Tytuł:  Re: „Anakondą” na porodówkę

Inka napisał(a):
Ja tam bym wczepiła się pazurami w pokład i rodziła na promie. A co , niech dzieciak ma szansę na darmowe bilety od armatora. :mrgreen: A obywatelstwo to w tym wypadku takie jak bandery promu chyba ?
A to już zależy od tego, czy w państwie bandery obowiązuje w sprawach obywatelstwa prawo ziemi czy prawo krwi :) http://pl.wikipedia.org/wiki/Ius_soli

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/