Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Mazurskie żeglowanie po spożyciu https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=19384 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | _jp_ [ 29 cze 2014, o 14:28 ] |
Tytuł: | Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
http://fakty.interia.pl/warminsko-mazurskie/news-pijana-kobieta-sterowala-przeciazonym-jachtem,nId,1450346#iwa_item=9&iwa_img=0&iwa_hash=15072&iwa_block=facts interia.pl napisał(a): Ratownicy MOPR-u oraz giżyccy policjanci musieli interweniować, kiedy 24-letnia mieszkanka Rybnika sterowała jachtem mając 0,7 promila alkoholu w organizmie. Jednostka, którą płynęła wraz z 8 osobami, wywróciła się, gdy wypływała z jednego z giżyckich portów. Cała załoga wpadła do wody. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Do zdarzenia doszło wczoraj kilkanaście minut przed godziną 16.00 na Jeziorze Niegocin w pobliżu jednego z giżyckich portów. Wówczas oficer dyżurny policji dostał informację od ratowników MOPR-u o wywróceniu się jachtu żaglowego. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że 24-letnia sterniczka była nietrzeźwa. Badanie alkomatem wykazało u kobiety 0,7 promila alkoholu w organizmie. Ratownicy wyciągnęli załogę jachtu z wody. Nikomu nic się nie stało. Teraz mieszkanka Rybnika odpowie za wykroczenie, za które grozi kara grzywny. Z kolei w sobotni wieczór policyjny wodny patrol nadzorował odbywające się regaty w ramach "Ostródzkich Dni Morza". Przepływając obok jednego z jachtów funkcjonariusze usłyszeli głośne wulgaryzmy. Podpłynęli i wtedy wyczuli od sternika alkohol. Jeżeli badanie krwi potwierdzi, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu, odpowie jak pijany kierowca - może mu za to grozić kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności. |
Autor: | mdados [ 29 cze 2014, o 14:47 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
już to dziś gdzieś na forum czytałem, tylko że sterniczka wtedy miała 0,4 promila. Może druga ?? |
Autor: | Zbieraj [ 29 cze 2014, o 15:09 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
mdados napisał(a): Może druga ?? Nie, ta sama, ale z doniesieniami prasowymi jest jak z falami w opowieściach żeglarskich. Te fale, które w lipcu miały 4 m, w październiku dochodzą do 7, a opowieściach wigilijnych wyraźnie przekraczają 12 m. Spoko, jeśli jakaś gazeta przypomni sobie ten news po miesiącu, sterniczka będzie miała na pewno ponad 1,5 promila. BTW: W pierwszych doniesieniach powoływano się na wypowiedź Tadeusza Kurowickiego z Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Tylko, że taki facet nie istnieje. Prezesem jest Zbyszek, a członkiem zarządu - Janek. Bracia. |
Autor: | Zielony Tygrys [ 29 cze 2014, o 18:54 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
sezon ogórkowy...pardą...na pijanych degeneratów zagrażających wszystkim i wszędzie można uznać za otwarty |
Autor: | bury_kocur [ 29 cze 2014, o 21:45 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
Zielony Tygrys napisał(a): pijanych degeneratów zagrażających wszystkim Tygrysie - litości ... 0,4 promila naprawde nie oznacza "pijanego degenerata zagrażajacego wszystkim"... Oznaczać może np. kogoś, kto godzinę wcześniej wypil półitrowe piwo i ma slabą przemianę alkoholu... Nie poddawajmy sie presji dziennikarzy... Pzdr Kocur |
Autor: | Zbieraj [ 29 cze 2014, o 21:51 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
bury_kocur napisał(a): Tygrysie - litości ... Tygrysicooooo! Zaznaczaj podwójnymi emotikonami, że robisz sobie jaja, bo Kocurowi wycięli poczucie humoru.
|
Autor: | bury_kocur [ 29 cze 2014, o 23:15 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
Zbieraj napisał(a): Kocurowi wycięli poczucie humoru Zbieraju ... Mordko Ty moja ... Nic mi nie wycięli ... Mam jak mialem ... Jeno nie wyczułem, że Tygrysiątko - dziewczę dowcipne - szutki sobie czyni Pzdr Kocur |
Autor: | tadekK [ 29 cze 2014, o 23:31 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
Kocurom zwykle wycina się coś innego niż poczucie humoru |
Autor: | Zielony Tygrys [ 30 cze 2014, o 08:52 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
szutki... "dawolno wiesołuju szutku zigrali z sałdatom riebiata..." |
Autor: | Szpiszpak [ 30 cze 2014, o 10:59 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
Taki ciekawszy komentarz pod artykułem ~SZOP : TA KOBIETA MOGŁA MIEĆ 0,7 ,BO JEST Z RYBNIKA ,,,,,,,,,,bo RYBNIK to NIE MIASTO ,,,,,TO STAN UMYSŁU Coś w tym jest, wiem po sobie |
Autor: | W.W. [ 30 cze 2014, o 16:50 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
Prohibicja dla sterników - to wariactwo. |
Autor: | przemom [ 30 cze 2014, o 20:13 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
Może mi ktoś wytłumaczyć jaki wpływ miał tu alkohol? W UK dopuszczalny limit to 0,8 i kierowcy prowadzą wtedy samochody poruszające się 100 km/h u nas ktoś mając 0,7 nie potrafi prowadzić jachtu co nie wymaga takiego refleksu a na to głównie wpływa alkohol. Ktoś wie co to za jacht? Nawet omega nie powinna się wywrócić przy 8 osobach. Może to był optymist |
Autor: | Jaromir [ 30 cze 2014, o 21:04 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
przemom napisał(a): Ktoś wie co to za jacht? Nawet omega nie powinna się wywrócić przy 8 osobach. Wg pierwszych doniesień pani sterniczka miała 0.4 a nie 0.7 promila. A jachtem, którym żeglowało dziewięć osób była poczciwa Venuska. (No chyba, ze chodzi o dwie różne sterniczki, jedną po dwu a drugą po jednym piwie, na dwu różnych jednostkach, wykopyrtniętych przypadkiem tego samego dnia w tym samym miejscu. Bardziej jednak podejrzewam "rzetelność" pismaków, którzy wszystko poprzekręcali...) Nie sądzę by przy dodatkowych kilkuset kilogramach ludzkiego mięsa na pokładzie Venus miała zakres dodatnich ramion prostujących większy niż 40-45°. A wiało 5°B... Cóż - stateczność jest jedna a fizyki nie przeskoczysz. |
Autor: | przemom [ 30 cze 2014, o 21:11 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
To rzeczywiście nieźle doładowała.... Jeszcze pewnie zapas wódy i browarów na cały rejs....Ale chyba jak by była trzeźwa do by to nie wiele zmieniło w stateczności jachtu a decyzji o płynięciu w tyle osób chyba nie podjęła tak nagle dopiero po wypiciu. |
Autor: | Olek [ 30 cze 2014, o 22:20 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
W oderwaniu do opisywanego przypadku. Większość kierowców, którzy nie wypadają z siedzenia na bruk podczas kontroli to wczorajsi imprezowicze. Prawdopodobnie większość z Was pilnuje się żeby nie wsiadać do samochodu na kacu. Natomiast podejrzewam że akcja "trzeźwy poranek" na Mazurach była by fatalna w skutkach. Może dla tego nie słyszałem o takich akcjach jeszcze |
Autor: | Zielony Tygrys [ 1 lip 2014, o 09:03 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
i może lepiej cicho siedź bo ktos to przeczyta |
Autor: | W.W. [ 2 lip 2014, o 17:52 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
przemom napisał(a): Może mi ktoś wytłumaczyć jaki wpływ miał tu alkohol? Mnie też to nurtuje. Jaki wpływ ma wypite piwko na sprawność sternika? Powszechnie wiadomo, że alkohol opróżnia reakcje, zgoda. Jednak w żeglarstwie turystycznym, opóźnienie reakcji o ułamek sekundy nie ma znaczenia. Skoro w wielu państwach dopuszcza się u kierowców zawartość nawet 0.8, to dlaczego u nas się tępi każdy promil, nie tylko u kierowców, ale i u sterników? Rejsy mazurskie od zawsze były pod wpływem alkoholu i właściwie się nie trzeźwiało do końca. Piwo z rana jak śmietana. Na rejsach po m. Śródziemnym stałym napitkiem jest czerwone wino i właściwie cały czas człowiek jest na rauszu. Tam nikomu to nie przeszkadza, dlaczego u nas przeszkadza? Ja nie chce zaczynać kolejnej "dyskusji” o zaszłościach komuny. Chcę wiedzieć, w czym lekki rausz przeszkadza w żeglarstwie. Nigdy na wachcie w nocy nie walnęliście, „co nieco” na rozgrzewkę? |
Autor: | mdados [ 2 lip 2014, o 17:58 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
W.W. napisał(a): Rejsy mazurskie od zawsze były pod wpływem alkoholu i właściwie się nie trzeźwiało do końca. Piwo z rana jak śmietana. Nigdy na wachcie w nocy nie walnęliście, „co nieco” na rozgrzewkę? Mazury- jeśli to ja brałem łódkę na siebie to nigdy nie piłem podczas pływania. Nocna wachta też nic na rozgrzewkę. Co innego po wachcie jeśli wiedziałem że mam 8 godzin snu i pogoda była stabilna, ale też to była szklaneczka rudej na sen |
Autor: | Ryś [ 2 lip 2014, o 18:58 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
Auć, normalnie zgroza, strach by już napomknąć o przydziałowem rumie... Alibo dezynfekcji wody z nieznanego bliżej źródła... A i zaopatrzeniu we w witaminkę i elektrolitki... Znaczy grunt bezpieczeństwo i zdrowy tryb życia? Zdrowie waszmości! |
Autor: | Ejdzej [ 2 lip 2014, o 21:05 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
Nocna wachta na Mazurach? |
Autor: | Alterus [ 2 lip 2014, o 22:15 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
W.W. napisał(a): Powszechnie wiadomo, że alkohol opróżnia reakcje, zgoda. Jednak w żeglarstwie turystycznym, opóźnienie reakcji o ułamek sekundy nie ma znaczenia. Na ogół nie, może z wyjątkiem żeglugi na silnym wietrze (mniejszy jacht) lub manewrów w zatłoczonej marinie. Ważniejszy jest inny czynnik - pod wpływem alkoholu stajemy się skłonni do podejmowania ryzyka i zaczynamy lekceważyć niebezpieczeństwo. Obniża się również zdolność koncentracji. A na wodzie bywa różnie - ot, niech ktoś wypadnie za burtę nawet w lato, ale podczas ochłodzenia. Zresztą róznych przypadków, podczas których przydaje się trzeżwa głowa nie ma sensu wymieniać, niech każdy zrobi to na własną rękę - na pewno ich nie zabraknie. I bardzo zmylić mogą chętnie podawane przykłady z dawnych żaglowców - alkohol pełnił tam jednak inną rolę i neutralizował się o wiele szybciej z racji wykonywanej ciężkiej pracy. |
Autor: | przemom [ 2 lip 2014, o 22:35 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
Oczywiście trzeba rozróżnić czy ktoś wypił dwa piwa i normalnie prowadzi jacht czy jest najebany jak autobus w godzinach szczytu i wchodzi do portu na pełnej k*****. Ponieważ zwykle pływam po Mazurach komercyjnie i to z młodzieżą to oczywiście nie piję nawet jednego piwa natomiast uważam że nie można popadać w hipokryzję. Ejdzej napisał(a): Nocna wachta na Mazurach? Raz widziałem taką na Bełdanach o 2300 zaczęli wpływać na bindugę i na siłę próbowali w ciasną lukę między jachtami wepchnąć dwa kolejne co ze względu na elementarną geometrię było niewykonalne na uwagę sternika że tak tego nie zrobią facet skomentował ,,Panie ja k***** w Amsterdamie pływałem" potem kilku godzinach darcia ryja puszczanie muzyki (wszystko w towarzystwie dzieci w wieku przedszkolnym) amsterdamski kapitan wskoczył do wody na główkę z rufy i odbył przyjemną chociaż drogą podróż motorówką do najbliższego WOPR. |
Autor: | Kurczak [ 3 lip 2014, o 06:57 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
Całkiem niedawno z Bastardem mieliśmy do czynienia z najprawdopodobniej przynajmniej mocno wczorajszym skiperem jednej z łodek startujacych w regatach na Gople. Wszyscy od ratowników WOPR-u po policjantów motorówkowych wiedzieli , że gość jest zawiany. I co ? I nic ? W pewnym momencie musiałem uciekać przed nim za co dostałem opieprz od Bastarda W następnym biegu przyładował koszem dziobowym w burtę innej łódki. Rozmawiałem później o tym z jej właścicielem. Twierdził z rozbrajającą szczerością, że nic się nie stało...... W Pieczyskach pijany jak się później okazało skiper jachtu za ciężkie pieniądze, co miał wszystko na przyciski i piloty odchodząc od pomostu przejechał koszem dziobowym po burcie wyczarterowanego przez nas Maka 707. Dopiero jak wrócił zorientowalismy się, że załoga jast urżnięta w 3 dupy. Ale jaki za to mieliśmy ubaw jak cumowali |
Autor: | W.W. [ 3 lip 2014, o 07:55 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
Alterus napisał(a): W.W. napisał(a): Powszechnie wiadomo, że alkohol opróżnia reakcje, zgoda. Jednak w żeglarstwie turystycznym, opóźnienie reakcji o ułamek sekundy nie ma znaczenia. Na ogół nie, może z wyjątkiem żeglugi na silnym wietrze (mniejszy jacht) lub manewrów w zatłoczonej marinie. Ważniejszy jest inny czynnik - pod wpływem alkoholu stajemy się skłonni do podejmowania ryzyka i zaczynamy lekceważyć niebezpieczeństwo. Obniża się również zdolność koncentracji. A na wodzie bywa różnie - ot, niech ktoś wypadnie za burtę nawet w lato, ale podczas ochłodzenia. Szanuje odpowiedzi pozostałych kolegów. Zapewne każdy ma w swoich wspomnieniach takie "co to ktoś nie na wyprawiał". Jednak pytanie dotyczyło meritum, czyli wpływu alkoholu. Pomijam zalanych "w trupa", bo to oczywiste. Jednak w normalnym świecie nie stwierdzono, że 0.8 powoduje przesuniecie granic podejmowanego ryzyka. Zatem wymagania bezwzględnej trzeźwości od sterników a ostatnio nawet na plażach!!! nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia. Przynajmniej ja takowego nie widzę. Ktoś mnie oświeci? Specjalnie dla kolegi "Ejdzej". Temat jest nieco szerszy i wykracza poza mazurskie żeglowanie. Podałem przykład Grecji, gdzie czerwone wino z kartonika piliśmy jak wodę mineralną, a kilka nocnych przelotów się zdarzyło. |
Autor: | Leszek [ 4 lip 2014, o 10:36 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
Witam! Zeby to się skończyło na 1 lub 2 piwkach (lub 0,7 na sześć osób). Ale zazwyczaj, szczególnie u młodych jak im się wydaje "wilkach morskich", to na tym się nie kończy. A potem tacy rzeczywiście stanowią zagrożenie na wodzie dla innych. Też jestem za dopuszczeniem możliwości wypicia 1 piwa i spokojnego żeglowania bez konsekwencji. Zresztą poważni ludzie znają swoje możliwości. Tym bardziej jeżeli odpowiadają prawnie za powierzony sprzęt i załogę. Chyba, że nie są, takich trzeba ścigać. |
Autor: | plitkin [ 4 lip 2014, o 11:50 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
leszek1954 napisał(a): Zresztą poważni ludzie znają swoje możliwości. Tym bardziej jeżeli odpowiadają prawnie za powierzony sprzęt i załogę. Chyba, że nie są, takich trzeba ścigać. Ustawowo odróżnienie poważnych od nie poważnych (ściganych) rozwiązano przez właśnie limit. A na dzisiaj - również zdrowy rozsądek kontrolerów. Masz lepszą propozycję segregacji? |
Autor: | Leszek [ 4 lip 2014, o 12:00 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
A na dzisiaj - również zdrowy rozsądek kontrolerów. Pod tym się podpisuje. |
Autor: | Carlo [ 4 lip 2014, o 22:36 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
leszek1954 napisał(a): Też jestem za dopuszczeniem możliwości wypicia 1 piwa i spokojnego żeglowania bez konsekwencji. Art. 35 [Prowadzenie w stanie nietrzeźwości] Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości, po użyciu środka działającego podobnie do alkoholu lub pod wpływem środka odurzającego prowadzi w ruchu wodnym statek lub inny obiekt pływający, niebędący pojazdem mechanicznym, podlega karze grzywny. Art. 36 [Postępowanie] Postępowanie w sprawach określonych w art. 34 i art. 35 prowadzi się na podstawie ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. - Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz.U. z 2008 r. Nr 133, poz. 848, z późn. zm.10)). - Ktoś zgadnie bez "gugla" z jakiego to aktu prawnego? § 16. [Stan nietrzeźwości] Stan nietrzeźwości w rozumieniu tego kodeksu zachodzi, gdy: 1) zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość lub 2) zawartość alkoholu w 1 dm3 wydychanego powietrza przekracza 0,25 mg albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość. - tego nie trzeba zgadywać, to z Kodeksu Karnego... Jedno piwko to nie powinno dać 0.5 - u zdrowego o wadze wyższej niż "piórkowa" mężczyzny.... ale uważać trzeba |
Autor: | Kurczak [ 6 lip 2014, o 09:37 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
Tak jak napisał Carlo tylko z drobną uwagą. Wynik zależy od czasu badania. Badanie krótko po wypiciu nawet jednego piwka daje często bardzo poważne wyniki.... To co sie dzieje później zależy od funkcjonariuszy, z wizytą w najbliższym szpitalu celem pobrania krwi do analizy włącznie. Jedno piwko jasne powinno dać wynik około 0,3 promila, ale to też nie jest zasada. Zależy od wielu czynników. Osobniczej przemiany materii, stanu zdrowia a nawet zmęczenia, niewyspania lub "podkładu" pod to piwko. Za to na piwach mocnych można się mocno przejechać....... |
Autor: | Ryś [ 11 cze 2015, o 20:42 ] |
Tytuł: | Re: Mazurskie żeglowanie po spożyciu |
Zielony Tygrys napisał(a): sezon ogórkowy...pardą...na pijanych degeneratów zagrażających wszystkim i wszędzie można uznać za otwarty Ociepliło się... spłynęła kra. A Celsjuszy czydzieści i dwa ... Kurczak napisał(a): Wynik zależy od czasu badania. Badanie krótko po wypiciu nawet jednego piwka daje często bardzo poważne wyniki.... To co sie dzieje później zależy od funkcjonariuszy, z wizytą w najbliższym szpitalu celem pobrania krwi do analizy włącznie. "Prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelę ustawy o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych. Nowela, przygotowana przez posłów PO, została przyjęta przez Sejm 9 kwietnia br. Za nowelą - bez poprawek - zagłosowało 91 senatorów, żaden nie był przeciw ani nie wstrzymał się od głosu. Art. 7: „ Zabrania się prowadzenia w ruchu wodnym statku lub innego obiektu pływającego, niebędącego pojazdem mechanicznym, osobie znajdującej się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka." Art. 30: 1. Statek lub inny obiekt pływający może być usunięty z obszaru wodnego, jeżeli nie ma możliwości zabezpieczenia go w inny sposób, w przypadku gdy prowadziła go osoba znajdująca się w stanie po użyciu alkoholu, środka działającego podobnie do alkoholu lub będąca pod wpływem środka odurzającego. 2. Dyspozycję usunięcia statku lub innego obiektu pływającego wydaje policjant. 3. W przypadku, o którym mowa w ust. 1, statek lub inny obiekt pływający wprowadza się do strzeżonego portu lub do przystani, a w przypadku braku dostatecznie blisko strzeżonego portu lub przystani pozostawia się go na wyznaczonym przez starostę parkingu strzeżonym do czasu uiszczenia opłat za jego usunięcie i przechowywanie." |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |