Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje.
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=19615
Strona 1 z 2

Autor:  _jp_ [ 23 lip 2014, o 21:14 ]
Tytuł:  Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1038663,title,Odnaleziono-cialo-pilota-minihelikoptera-ktory-runal-do-Baltyku,wid,16775290,wiadomosc.html?ticaid=11322e
wp.pl napisał(a):
Wiatrakowiec, niewielka maszyna, podobna nieco do śmigłowca, wpadł do morza w okolicach Jarosławca w woj. zachodniopomorskim. Wrak odnaleziono i wyciągnięto na brzeg, w środku nie było nikogo z załogi - podają RMF FM i Radio ZET. Kilka minut po godzinie 18.00 odnaleziono i wyłowiono ciało mężczyzny. Okazało się, że tylko on był na pokładzie.

Wszystko działo się tuż przed godziną 16.00. Maszyna wpadła do morza ok. 40 metrów od brzegu. Minihelikopter wyciągnięto na brzeg, lecz w środku nie było załogi. Brakowało też jednego z foteli.

Pierwsze informacje mówiły o dwóch osobach na pokładzie wiatrakowca. Okazało się jednak, że pilotowała go jedna osoba. Ciało mężczyzny wyłowiono.

W akcji uczestniczyły statki ratownicze SAR, śmigłowiec Marynarki Wojennej "Anakonda" z Darłowa i strażacy.

Wiatrakowiec, zwany także minihelikopterem, to statek powietrzny z rodziny wiropłatów. Wyposażony jest w wirnik, który nie jest napędzany silnikiem i śmigło. Wiatrakowiec może lecieć nawet 150 km/h i wznieść się na 1500 m.
40 metrów od brzegu! zastanawiające, czy miał kamizelkę? I jaką: nowoczesną z automatem, czy taką do samodzielnego nadmuchania przez ustnik?

Autor:  Były user [ 23 lip 2014, o 21:46 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

_jp_ napisał(a):
40 metrów od brzegu! zastanawiające, czy miał kamizelkę? I jaką: nowoczesną z automatem, czy taką do samodzielnego nadmuchania przez ustnik?


Lotnicze kamizelki nie mogą mieć automatów!!! Zabraniają tego przepisy. Napełniane są nabojem CO2 po pociągnięciu zawleczki. Ewentualny ustnik służy tylko do dodmuchiwania analogicznie jak w żeglarskich. Te przepisy skądinąd nie wzięły się znikąd - napełnienie się kamizelki na człowieku wewnątrz tonącego samolotu czy śmigłowca nieodwracalnie kończy pełną wrażeń tułaczkę po tym łez padole. Skądinąd na STCW o tym wspominają.

Autor:  robhosailor [ 24 lip 2014, o 09:01 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

A taka fajna zabawa ... (tu podobna maszyna ale z miękkim skrzydłem zamiast wirnika)

Obrazek

Obrazek

:(

Autor:  Były_User 934585 [ 24 lip 2014, o 09:02 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Tylko to nie jest wiatrakowiec.

Jak Ci się kajak znudzi to:
http://www.wiatrakowce.com.pl/plany.html

Autor:  robhosailor [ 24 lip 2014, o 09:08 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Lata tam sporo różnych ... pewnie czasem któryś spadnie.

Autor:  LukasJ [ 24 lip 2014, o 09:13 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

robhosailor napisał(a):
:-(

Dlaczego?
Dla mnie jeden minus motolotni/paramotolotni - mocno hałasują.

Autor:  robhosailor [ 24 lip 2014, o 09:21 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

LukasJ napisał(a):
Dla mnie jeden minus motolotni/paramotolotni - mocno hałasują.

No właśnie szkoda, że spadają i się zabijają. Ale cóż, tak bywa... Wiatrakowce też są głośne, jak diabli.

Autor:  Magister [ 24 lip 2014, o 09:45 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Szkoda załogi.
za wp.pl napisał(a):
Wyposażony jest w wirnik, który nie jest napędzany silnikiem

W takim razie czym :?: :lol:

Autor:  LukasJ [ 24 lip 2014, o 09:52 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Magister napisał(a):
W takim razie czym

Występuje efekt autorotacji.
Wirnik wiatrakowca obraca się pod wpływem ruchu postępowego całego wiatrakowca, obracając się wirnik główny zaczyna wytwarzać siłę nośną, przez co wiatrakowiec się unosi.
No i przez to wiatrakowiec musi startować jak zwykły samolot i nie ma możliwości zawisnąć w powietrzu tak jak helikopter.

Autor:  Zbieraj [ 24 lip 2014, o 09:52 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Magister napisał(a):
W takim razie czym
Pędem powietrza. To jest tzw. autożyro. Tam jest silniczek i śmigło do pchania do przodu, ale całe ustrojstwo jeździłoby tylko po ziemi. Wirnik ustawiony pod odpowiednim kątem wywołuje siłę nośną i dzięki temu można się wznieść w górę. Wirnik jest napędzany wyłącznie oporem powietrza.

Autor:  zbigandrew [ 24 lip 2014, o 10:03 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Zbieraj napisał(a):
...To jest tzw. autożyro...

Szkoda, że sprzedawcy nie wiedzo, że takie cuś istnieje... Mogłoby być pożyteczne w przypadku zakupu czegoś kosztownego... :mrgreen: :lol:

Autor:  _jp_ [ 24 lip 2014, o 21:15 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Yigael napisał(a):
Lotnicze kamizelki nie mogą mieć automatów!!! Zabraniają tego przepisy. Napełniane są nabojem CO2 po pociągnięciu zawleczki. Ewentualny ustnik służy tylko do dodmuchiwania analogicznie jak w żeglarskich. Te przepisy skądinąd nie wzięły się znikąd - napełnienie się kamizelki na człowieku wewnątrz tonącego samolotu czy śmigłowca nieodwracalnie kończy pełną wrażeń tułaczkę po tym łez padole. Skądinąd na STCW o tym wspominają.
Tylko czy ten wiatrakowiec miał zakrytą kabinę??? Informacja o tym, że brakowało jednego fotela sugeruje jednak konstrukcję otwartą. No, chyba że podejrzewasz istnienie tam katapulty, jak w myśliwcu. Swoją drogą, to latając nad morzem mógłby mieć choćby miękką kamizelkę asekuracyjną na sobie - zawsze to parę procent szans więcej...
Kilka lat temu w Warszawie wodował w Wiśle mały samolot sportowy. Świadkowie twierdzili, że pilot zdążył wyjść z kabiny. Ale do brzegu nie dopłynął. Po wyłowieniu zwłok okazało się, że żadnej kamizelki nie miał.

Autor:  Były user [ 24 lip 2014, o 22:09 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

_jp_ napisał(a):
Tylko czy ten wiatrakowiec miał zakrytą kabinę???


Obrazek

To ta maszyna. Latanie w niej w nadmuchanej czy też zwykłej kamizelce asekuracyjnej nie byłoby rosądne.

_jp_ napisał(a):
Kilka lat temu w Warszawie wodował w Wiśle mały samolot sportowy. Świadkowie twierdzili, że pilot zdążył wyjść z kabiny. Ale do brzegu nie dopłynął. Po wyłowieniu zwłok okazało się, że żadnej kamizelki nie miał.


Przepisy lotnicze wymagają tak posiadania kamizelek na pokładzie jak i na sobie w bardzo określonych przypadkach - loty niezawodowe general aviation VFR na trasie EPWA November - EPWA Zulu tego nie wymagają. Wisła nie jest akwenem o rozmiarach, które uniemożliwiałby w przypadku awarii wybór innego sposobu lądowania awaryjnego Cessną 150 w terenie przygodnym niż wodowanie w nurcie.

Autor:  _jp_ [ 25 lip 2014, o 19:28 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Yigael napisał(a):
Przepisy lotnicze wymagają tak posiadania kamizelek na pokładzie jak i na sobie w bardzo określonych przypadkach - loty niezawodowe general aviation VFR na trasie EPWA November - EPWA Zulu tego nie wymagają.
Ale tam, gdzie nie wymagają nie oznacza, że zabraniają, nieprawdaż? Inaczej musielibyśmy stwierdzić, że pilot utopił się zgodnie z przepisami :-( Fakt pozostaje faktem: pilot utonął, gdyby miał kamizelkę szanse przeżycia miałby większe.
Cytuj:
Wisła nie jest akwenem o rozmiarach, które uniemożliwiałby w przypadku awarii wybór innego sposobu lądowania awaryjnego Cessną 150 w terenie przygodnym niż wodowanie w nurcie.
A gdzie miał biedak lądować??? Na drzewach na prawym brzegu Wisły, czy na samochodach jadących Wisłostradą na lewym brzegu? Na kominie i dachu elektrociepłowni Żerań lądował już inny samolot parę lat wcześniej, też ze skutkiem śmiertelnym. :-(

Cytuj:
To ta maszyna. Latanie w niej w nadmuchanej czy też zwykłej kamizelce asekuracyjnej nie byłoby rosądne.
A dlaczego tak uważasz? https://www.facebook.com/wiatrakowiec.twister#!/wiatrakowiec.twister/photos/pb.773341349372413.-2207520000.1406310925./775252659181282/?type=1&theater Nie przypuszczam, aby kamizelka na grzbiecie utrudniała wysiadanie. Tym bardziej, że (jak zakładam) jest tam "awaryjny system ewakuacyjny" polegający na wyszarpnięciu sworznia zawiasu i odrzuceniu klapy-drzwi?

Autor:  Były user [ 25 lip 2014, o 21:35 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Primo o tym co się robi w przypadku awarii silnika ów świętej pamięci kursant został nauczony przed pierwszym samodzielnym lotem. I wiedział. W odróżnieniu od Ciebie.
Secundo przepisy są jasne i pisane krwią. Przestrzega się ich.
Tertio masz zawsze na pomoście w marinie kamizelkę na sobie? Bo wiesz ludzie spadają z pomostów do wody i toną. Jakby mieli kamizelki to...

Nie obraź się, ale dywagacji w stylu co by było gdyby miał, nowoczesnych kamizelek lotniczych z automatami i lądowania na kominach nie chce mi się prowadzić. Wiesz chociaż jaką prędkość przeciągnięcia na klapach i dobieg ma ta Ceśka? Jaką ma doskonałość? Koleś mógł lądować awaryjnie na... pasie EPBC. Tyle.

Autor:  _jp_ [ 26 lip 2014, o 23:36 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Nie obraź się, ale podłożyłeś się, Szanowny Kolego. Nie chce Ci się prowadzić dyskusji i nie chciało przeczytać raportu powypadkowego z wodowania w Wiśle na Żeraniu, którego ostatnie zdanie brzmi tak (podkreślenie moje)
PKBWL napisał(a):
Komisja zwraca uwagę na fakt, że w trakcie wykonywania lotów nad akwenami wodnymi, wyposażenie pilotów w indywidualne środki ratownicze umożliwiające utrzymywanie się na powierzchni wody zwiększa ich szanse przeżycia w sytuacji, gdy zostanie podjęta decyzja (ze względu na rejon zurbanizowany lub ukształtowanie terenu, góry, las itp.) o awaryjnym wodowaniu.
O możliwości dolecenia na Babice komisja nie napisała. Nie kwestionowała też decyzji pilota o wodowaniu w Wiśle. To tyle, z mojej strony.

Autor:  _jp_ [ 27 lip 2014, o 00:10 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

A, jeszcze jedno. Takich kamizelek (z automatycznym napełnianiem)http://www.lubawa.com.pl/index.php/pl/wyposazenie-dla-lotnictwa/kamizelka-dla-ratownictwa-kr-7 używają załogi polskich śmigłowców ratowniczych.

Autor:  Były user [ 27 lip 2014, o 00:30 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Ten raport czytałem dawno. W dodatku w odróżnieniu od ciebie ze zrozumieniem.Tak się składa, że znałem człowieka.

Czy komisja wytknęła złamanie jakiegokolwiek przepisu w związku z brakiem kamizelki w trakcie wykonywania z EPBC zadania lot do strefy? Nie? Super. Dziękuję.

Chciałbym też zwrócić twoją uwagę, że posiadanie kombinezonu ratunkowego, kamizelki ratunkowej, kasku z osłoną twarzy, ochraniacza kręgosłupa szyjnego i ochraniacza zębów zwiększy twoje szanse przeżycia w sytuacji, kiedy zdecydujesz się na skok z pomostu do jeziora. Niewątpliwie zwiększy.

Poczytaj raport tejże komisji związane z incydentami "zwierzę na pasie". W szczególności na co komisja zwraca uwagę.

Ktoś zginął. Ty nie mając nawet pojęcia czym leciał /choćby czy miał otwartą czy zamkniętą kabinę/ snujesz jałowe dywagacje co by było gdyby. Snując napisałeś ewidentną bzdurę dowodzącą kompletnej nieznajomości przepisów lotniczych /o "nowoczesnych kamizelkach z automatem"/ i tę bzdurę pozwoliłem sobie sprostować. Cała reszta to jakaś niezrozumiała dla mnie twoja kompulsja udowadniania kto ma dłuższego i czyje gdybanie jest bardziej w których wyciągasz zdupne analogie. Możesz mi powiedzieć co łączy latanie nad morzem ULMa, wiropłatu z wypadkiem podczas szkolenia na PPlkę na Babicach w Warszawie? I jak to się ma do tego, że nawet w Benku 787 piloci nie mają "nowoczesnych, automatycznych kamizelek"?


PS. Poczytaj przepisy. EOT. Nie chce mi się. Z wielepiejem nie ma sensu.

Autor:  Jaromir [ 27 lip 2014, o 01:26 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Yigael napisał(a):
Lotnicze kamizelki nie mogą mieć automatów!!!

Latałem kilkoma śmigłowcami, jako pasażer. Często w kamizelce.
Piloci też w kamizelkach. Automatycznych.
Ergo - mogą :mrgreen:

Autor:  Marian Strzelecki [ 27 lip 2014, o 02:37 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Mam takie dwie kamizelki lotnicze z demobilu: trochę ciężkawe, ale dobre:
Podłączyłem sobie do jednej urządzenie/nabój do pompowania opon rowerowych otwierany na pokrętło (taki bike-kit)
http://allegro.pl/zestaw-do-szybkiego-p ... 83994.html
Załącznik:
zestaw_dozownik_naboj_co2_16g_persp.jpg
zestaw_dozownik_naboj_co2_16g_persp.jpg [ 60.39 KiB | Przeglądane 10304 razy ]



- i działa :cool:

MJS

Autor:  Były user [ 27 lip 2014, o 11:15 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

pierdupierdu napisał(a):
Latałem kilkoma śmigłowcami, jako pasażer. Często w kamizelce.
Piloci też w kamizelkach. Automatycznych.
Ergo - mogą


Takie?

http://www.raftservice.com/aviation/switlik-vests-cwv.php

http://www.airweb.faa.gov/Regulatory_and_Guidance_Library/rgTSO.nsf/0/9917AB70F2D9A99886256DA400653444?OpenDocument

http://www.airweb.faa.gov/Regulatory_and_Guidance_Library/rgTSO.nsf/0/9917ab70f2d9a99886256da400653444/$FILE/C13f.pdf

http://www.fs.fed.us/fire/av_safety/promotion/accident_prevention_bulletins/IAAPB_12-04_PFD_%20helicopter_bucket_snorkel.pdf

w wolnych krajach wolnych ludzi jest tak...

http://www.equipped.com/avvests.htm

"One important note for anyone purchasing a marine inflatable vest of any sort for aviation use. Most marine manufactures make both manual operating and automatic operating versions. The automatic versions inflate by themselves after a few seconds' immersion in water. Experts warn: DO NOT USE AUTOMATIC INFLATION VESTS FOR AVIATION USE. If the aircraft cabin goes underwater, which is likely and nearly a certainty in high wing ditchings, the inflated vest will make it more difficult to exit the aircraft while underwater."

PS. Z cyklu widziałem: wczoraj widziałem kolesia, który znaczny odcinek Wisły walczył pod słaby prąd stojąc w miejscu - kajakiem siedząc w nim tył naprzód, zważywszy na konstrukcję siedziska musiało mu być niewygodnie nie peszyły go ani uwagi z innych jednostek i brzegu, ani fakt, że po każdym pociągnięciu kajak z wysoko zadartą z przodu rufą obracał się o jakieś 40 stopni... Ergo można :mrgreen:

Załączniki:
2014-07-26 19.41.17.jpg
2014-07-26 19.41.17.jpg [ 69.96 KiB | Przeglądane 10215 razy ]

Autor:  Alterus [ 27 lip 2014, o 11:42 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Yigael napisał(a):
uwagi z innych jednostek i brzegu,

Zadrościli mu, że goni króliczka..? :lol:

Autor:  Były user [ 27 lip 2014, o 12:37 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Alterus napisał(a):
Zadrościli mu, że goni króliczka..?


Ci z promu wożącego rowerzystów to się wku... że im robotę utrudnia bo go podczas kilku kursów musieli omijać łukiem - stał tak w miejscu koło pół godziny.

Autor:  _jp_ [ 27 lip 2014, o 13:17 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

http://www.bl.mw.mil.pl/news.php?id=753
Cytuj:
W piątek, 8 czerwca, na Bałtyku odbył się trening z samoratowania i przetrwania na morzu dla personelu latającego 44. Bazy Lotnictwa Morskiego z Darłowa. Do szkolenia wykorzystano indywidualne środki ratownicze takie jak kamizelka ratunkowa KR-7, świece i rakietnice sygnalizacyjne oraz tratwę ratunkową MEWA–6 i Lotniczą Łódkę Ratunkową LŁR-1. Celem szkolenia było wypracowanie prawidłowych nawyków zachowania po wodowaniu statku powietrznego na morzu, a także praktyczny trening z użycia środków ratunkowych i doskonalenie technik samoratownia na wodzie.

Oswojenie z wodą i sprzętem ratowniczym, wyrobienie prawidłowych nawyków zachowania się podczas wodowania oraz podczas długotrwałego przebywania w wodzie może mieć kluczowe znaczenie podczas sytuacji awaryjnych. Dlatego obowiązkowym elementem szkolenia lotników morskich są cykliczne kursy i treningi samoratowania organizowane przez Ośrodek Szkolenia Nurków i Płetwonurków Wojska Polskiego oraz treningi realizowane w realnych warunkach, na pełnym morzu.

Popatrzcie, Yigael "wie", że w automatycznych kamizelkach "nie wolno" latać, a cały personel latający naszej MW tego nie wie! Latają i ćwiczą samoratowanie w automatycznych kamizelkach KR-7 z Lubawy. I czynią to także ci z morskiego SAR-u. Ale z nimi pewnie też nasz "expert" dyskutować nie będzie.

Autor:  Były user [ 27 lip 2014, o 13:43 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Ja ci zalinkowałem przepisy. Międzynarodowe. Te, których przestrzega się w lotnictwie cywilnym którego general aviation w tym ULMy są częścią. TSO. A ty newsy o wojsku i dalej dowodzisz, że masz dłuższego... Nie ze mną, chłopcze dyskutuj, nie z "ekspertem" tylko z FAA, IATA, ULC, FAI i innymi prostaczkami bez pojęcia...
Poczytaj i uratuj świat

Primo armia lata czasami z bombami i torpedami - rzadko ULMami z wirującymi płatami jakieś wnioski? Refleksje? Powoli Urząd Lotnictwa Cywilnego - Private Pilot Licence - Marynarka Wojenna - Ultra Light Machine Wskażesz element, który nie pasuje?

Secundo cały personel latający MW powiadasz? Ten latający na fotelach wyrzucanych też w tej kamizelce? Nurkowie ratownicy ze śmigłowców też? I w końcu czy ta kamizelka ma warianty produkcyjne? :D

Tertio sprawdź ile element pojazdu może wystawać do przodu i przed kierowcę i zastanów się jakim cudem Leopardy są dopuszczone do ruchu drogowego...

Autor:  Jaromir [ 27 lip 2014, o 13:46 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Yigael napisał(a):
pierdupierdu napisał(a):
Yigael napisał(a):
Lotnicze kamizelki nie mogą mieć automatów!!!
Latałem kilkoma śmigłowcami, jako pasażer. Często w kamizelce.
Piloci też w kamizelkach. Automatycznych.
Ergo - mogą


Takie?

Jakieś tam. Nie pamiętam marki.
Automatyczne - uruchamiane zwalniakiem hydrostatycznym.
Aaa - w lotach komercyjnych, a nie zabawowych.

Mniejsza z tym, to przecież nie ma znaczenia dla tematu.
Bo wiesz - ja wypowiadam się jedynie na temat zdania, wygłoszonego tu przez Ciebie.
Chodzi o zdanie w formie zero-jedynkowej, dodatkowo wzmocnionej trzema wykrzyknikami. Może raz jeszcze zacytuję - napisałeś:
"Lotnicze kamizelki nie mogą mieć automatów!!!".
Tymczasem wystarczy udać się do innego obszaru geograficznego albo odnieść się do doświadczeń innych osób, by okazało się, że nie głosiłeś prawdy objawionej, tylko przekazywałeś banalną trzecią prawdę tischnerowską.

Yigael napisał(a):
w wolnych krajach wolnych ludzi jest tak...

BTW - moim zdaniem niewiele wspólnego mają w kwestii wolności wolnych ludzi - Szkocja i Angola, albo Trynidad&Tobago* i Namibia.

*) OT - zaskakująco wiele o wolności wolnych ludzi można się nauczyć właśnie w T&T. Wobec własnych obywateli to na pewno znacznie bardziej "wolny kraj wolnych ludzi", niż jakikolwiek kraj w Europie. No i na dodatek stosunkowo zamożny.

Autor:  Jaromir [ 27 lip 2014, o 13:59 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Yigael napisał(a):
wczoraj widziałem kolesia, który znaczny odcinek Wisły walczył pod słaby prąd stojąc w miejscu - kajakiem siedząc w nim tył naprzód, zważywszy na konstrukcję siedziska musiało mu być niewygodnie nie peszyły go ani uwagi z innych jednostek i brzegu, ani fakt, że po każdym pociągnięciu kajak z wysoko zadartą z przodu rufą obracał się o jakieś 40 stopni... Ergo można

Wyjawisz może jaki ta przypowieść ma związek z tematem:
"Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje."?
Albo chociaż z kwestią automatycznych kamizelek ratunkowych w lotnictwie?

Autor:  Były user [ 27 lip 2014, o 17:12 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

To ma dużo wspólnego z "widziałem" i "ergo można". Nie mniej niż wypadek ceśki w trakcie szkolenia na PPLkę w Warszawie z tym nieszczęsnym ultralekkim wiatrakowcem nad morzem. Można wszystko. Nie przeczę też że są rejony geograficzne czy organizacje gdzie wytyczne, rekomendacje i przepisy polskiego ULC czy jankeskiego FAA są w głębokim poważaniu. Nie trzeba szukać daleko - pewien świeżo rozwiązany specjalny pułk transportowy poszedł w popieraniu bezpatencia dalej niż my - chłopaki latali bez uprawnień na pilotowane maszyny nie wyjątkowo a w większości wypadków. Tylko jakoś, bez szczególnej potrzeby, nie chciałbym latać takimi maszynami.

A wracając do kamizelki - siedzisz w tym nieszczęsnym wiatrakowcu, w zamkniętej, ciasnej kabinie zapięty w pasy, po wodowaniu odwróci się nieco wolniej niż śmigłowiec - ale tylko nieco. Jeśli kamizelka napełni się pod pasami to po pierwsze może się uszkodzić, po drugie z całą pewnością utrudni rozpięcie pasów i wydostanie się bądź zostanie wydobytym z kabiny. Wszelako jeśli ty i osoby, które mogłyby ci pomóc utracą w trakcie wodowania przytomność to fakt automatycznego napełnienia kamizelki niewiele zmieni twoją sytuację, kiedy przypięty pasami do fotela będziesz wraz z maszyną kierował się w stronę środka masy planety... Ergo można latać ultralightami wbrew przepisom dla poważniejszych o kilkaset kilo maszyn i rekomendacjom, które przytoczyłem. Pytanie tylko po co? Bez napinki Jaromirze.

Autor:  Jaromir [ 27 lip 2014, o 18:05 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Yigael napisał(a):
Bez napinki Jaromirze.

Ależ nie napinam się wcale :mrgreen:
Po prostu moje własne doświadczenia udowadniają, że oświadczając tu kategorycznie:
"Lotnicze kamizelki nie mogą mieć automatów!!!" - napisałeś wierutną bzdurę...
Interesowało mnie tylko sprostowanie tej wygłoszonej przez Ciebie bzdury - i tyle.

Skoro wolisz w odpowiedzi na moje własne, przeczące Twojemu kategorycznemu stwierdzeniu doświadczenie uprawiać pseudo-dowcipny słowotok i przelewać tu na ekran opisy zmagań durnia z kajakiem albo bajdurzyć coś o historii polskiego lotnictwa wojskowego - czyńże to dalej.
Mnie kaprys na prostowanie Twojej bzdury już mija. Słowem - zostawiam Ci niniejszym pełną swobodę dalszego zabawiania czytników bzdurami zupełnie dowolnymi.
E.O.T.

PS. Mimo upału, poćwicz czasem - jak odróżniać to co jest dowcipne, od tego, co samo się ośmiesza...

Autor:  Były user [ 27 lip 2014, o 19:13 ]
Tytuł:  Re: Wiatrakowiec spadł do morza k/Jarosławca, pilot nie żyje

Tak Jaromirze. Zgodnie z międzynarodowymi przepisami stosowanymi w Polsce używane w lotnictwie cywilnym nie mogą mieć automatów. Kropka. Oczywiście można długo i namiętnie dywagować o samolotach wojskowych i wolnych wyspach - w kontekście ultralighta na polskiej plaży. Można. Tylko po co? Spróbuj sobie odpowiedzieć mimo upału.

PS. A zupełnie nie dowcipnie zapytałem po co ten automat mieć? Odpowiesz? Jak może ci pomóc? Jak może zaszkodzić już napisałem.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/