Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Wypadek na Wigrach...
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=22514
Strona 1 z 1

Autor:  Kurczak [ 14 lip 2015, o 12:17 ]
Tytuł:  Wypadek na Wigrach...

http://wiadomosci.onet.pl/bialystok/36- ... gry/3fqcff

Autor:  _jp_ [ 14 lip 2015, o 13:00 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

Znowu bez kamizelki choć wiało i bujało a załogant "zielony"?

Autor:  waliant [ 14 lip 2015, o 13:04 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

Co wy tak te wypadki analizujecie? Może jestem dziwny, ale zupełnie nie czytam o takich rzeczach, kto gdzie i kiedy wypadł, utopił się, inne. Co w tym ciekawego? Wypadki były, są i będą.

Autor:  Nicram [ 14 lip 2015, o 13:18 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

waliant napisał(a):
Wypadki były, są i będą.


Tak samo jak dyskusje na ich temat ;)

Autor:  waliant [ 14 lip 2015, o 13:27 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

Nicram napisał(a):
Tak samo jak dyskusje na ich temat ;)


No tak, ale tego właśnie nie rozumiem. Jakieś dziwne awarie, błędy nawigacyjne, techniczne no to jeszcze. Ale to, że ktoś wypadł za burtę, czy na jeziorze, czy na zalewie takim czy innym, niech może pozostanie sprawą tego co wypadł, rodziny, przyjaciół.
Po co to w ogóle omawiać? Ekscytować się?

Autor:  cine [ 14 lip 2015, o 19:54 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

Tzw sensacja ostatnio zwana "newsem". Krew i esencja życia portali gdzie owe "newsy" piszą 15-letni onaniści. Po 5 pln od "newsa". Bez względu na sens, logikę i znajomość języka polskiego.

Autor:  Leszek [ 14 lip 2015, o 21:22 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

waliant napisał(a):
Po co to w ogóle omawiać? Ekscytować się?

Wspomnieć należy. Forum żeglarskie jest właśnie tym miejscem. Pamiętajmy, że jest duża grupa ludzi, która czyta nie ujawniając się. W tym przypadku nikt się nie ekscytuje. Smutne, że ten człowiek nie skorzystał z naszych uwag i komentarzy zamieszczonych na forum a odnoszących się do podobnych sytuacji. Jeszcze raz należy powtórzyć żelazną zasadę: KAMIZELKI RATUNKOWE SĄ PO TO, ABY ICH UŻYWAĆ! SZCZEGÓLNIE W TAKICH WARUNKACH POGODOWYCH.

Autor:  waliant [ 14 lip 2015, o 22:14 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

Leszek napisał(a):
Wspomnieć należy. Forum żeglarskie jest właśnie tym miejscem.


Osobiście wątpię. Sam nie czytam takich linków w ogóle, nie wnikam, nawet w wątki na forum, tego typu, raczej nie wchodzę. Bo po co? Co w tym ciekawego? Jak widzę wypadek na drodze, to też nie zwalniam i nie przyglądam się (jeżeli są ratownicy).
Wałkowanie kamizelek też już od dawna mnie nuży i drażni. Nie widzę sensu.

Autor:  Leszek [ 14 lip 2015, o 22:23 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

waliant napisał(a):
Leszek napisał(a):
Wspomnieć należy. Forum żeglarskie jest właśnie tym miejscem.


Osobiście wątpię. Sam nie czytam takich linków w ogóle, nie wnikam, nawet w wątki na forum, tego typu, raczej nie wchodzę. Bo po co? Co w tym ciekawego? Jak widzę wypadek na drodze, to też nie zwalniam i nie przyglądam się (jeżeli są ratownicy).
Wałkowanie kamizelek też już od dawna mnie nuży i drażni. Nie widzę sensu.
Wybacz, ale to ty. Zawsze jest sens. Forum, to nie tylko "Waliant". Z pełnym szacunkiem dla Ciebie. Jest dużo młodych żeglarzy, którzy czerpią wiedzę z Naszego forum.

Autor:  waliant [ 14 lip 2015, o 22:40 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

A jaka tu wiedza, ze zwykłego wypadnięcia za burtę? Do tego informacje są mało wiarygodne, zawsze w otoczce sensacji i z jakimś przesłaniem.
Ale oczywiście każdy robi jak chce i interesuje się czym chce. Dla mnie to strata czasu (że o innych aspektach nie wspomnę).

Autor:  Leszek [ 14 lip 2015, o 22:48 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

waliant napisał(a):
Ale oczywiście każdy robi jak chce i interesuje się czym chce. Dla mnie to strata czasu (że o innych aspektach nie wspomnę).

Ale edukacja i dobre rady nigdy nie zaszkodzą.

Autor:  skipbulba [ 15 lip 2015, o 06:50 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

Leszek napisał(a):
KAMIZELKI RATUNKOWE SĄ PO TO, ABY ICH UŻYWAĆ!
Z głową, wtedy kiedy ma to sens i jest uzasadnione.
Leszek napisał(a):
SZCZEGÓLNIE W TAKICH WARUNKACH POGODOWYCH.
Jakich? No tak szczerze: jakie były te warunki? Wiesz coś po za enigmatycznym "wiał silny wiatr, tworząc wysokie fale"? Bo wysokość fali jest rózna w zalezności na to kto na nią patrzy. Na jeziorku powszechnie uznaje się, że 0,5m fala to juz duża fala, na co ja patrzę z pewnym pobłażaniem (bo nie chcę się znowu klócic z Szamanem :D )
waliant napisał(a):
Wałkowanie kamizelek też już od dawna mnie nuży i drażni. Nie widzę sensu.
Świete słowa.
Leszek napisał(a):
Zawsze jest sens.
Wyjaśnisz jaki jest sens pisania czegokolwiek na temat tego wypadku o którym nic nie wiadomo? Bo takie newsy nadają się do śmietnika, a nie do dyskusji. Nie zawierają żadnej informacji po za tym, że cos się zdarzyło. Czy był sens używania kamizelki czy nie było? Czy sternik miał patent czy nie miał (odwieczny problem mediów: "sterujący łodzią nie posiadał stosownych uprawnień") itd, itd...
Leszek napisał(a):
Forum, to nie tylko "Waliant"
No, jestem jeszcze ja :)
Leszek napisał(a):
Jest dużo młodych żeglarzy, którzy czerpią wiedzę z Naszego forum.
waliant napisał(a):
A jaka tu wiedza, ze zwykłego wypadnięcia za burtę? Do tego informacje są mało wiarygodne, zawsze w otoczce sensacji i z jakimś przesłaniem.
Leszek napisał(a):
Ale edukacja i dobre rady nigdy nie zaszkodzą.
Jaka kurde wiedza? Jaka kurde edukacja? Jakie kurde rady na podstawie tego gównianego newsa? No jakie?!!!
Po za idiotycznym nawoływaniem do noszenia kamizelek "zawsze i wszedzie" oraz debatą o patentach...acha i jeszcze o debilnym systemi wczesnego ostrzegania.

Leszku, zupełnie poważnie pytam jakie wnioski edukacyjne, jaką wiedzę mozna wyciągnąć z takich newsów? I jakich rad można udzielić na podstawie tego newsa, który nie zawiera żadnej informacji? Wyjaśnisz mi?

Autor:  artur_k [ 15 lip 2015, o 09:52 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

waliant napisał(a):
Wałkowanie kamizelek też już od dawna mnie nuży i drażni. Nie widzę sensu.


skipbulba napisał(a):
Leszek napisał(a):
KAMIZELKI RATUNKOWE SĄ PO TO, ABY ICH UŻYWAĆ!

Z głową, wtedy kiedy ma to sens i jest uzasadnione.


No ale chyba nikt tu nie zaprzeczy, że gdyby miał kamizelkę na grzbiecie, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że cała historia nie zakończyła by się tragicznie?

Autor:  Jaromir [ 15 lip 2015, o 09:54 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

Leszek napisał(a):
waliant napisał(a):
Ale oczywiście każdy robi jak chce i interesuje się czym chce. Dla mnie to strata czasu (że o innych aspektach nie wspomnę).

Ale edukacja i dobre rady nigdy nie zaszkodzą.


Rozumiem, że jaja sobie robisz..?
Bo przecież nie mówisz serio o edukacji na podstawie doniesienia na portalu onet.pl, prawda?

Autor:  waliant [ 15 lip 2015, o 10:07 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

artur_k napisał(a):
No ale chyba nikt tu nie zaprzeczy, że gdyby miał kamizelkę na grzbiecie, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że cała historia nie zakończyła by się tragicznie?


Nie wiem bo linku nie otworzyłem, więc nie wiem co się działo. Inna sprawa, czy po przeczytaniu byłbym mądrzejszy. Niekoniecznie.

Oczywiste jest, że jeżeli ktoś sie utopił, to gdyby miał na sobie kamizelkę, to najprawdopodobniej by się nie utopił. To jest tak oczywista oczywistość, że dyskutowanie o tym co jakiś, po każdym wypadku, jest dla mnie kompletnie bez sensu.

A inna sprawa, że gdyby go nie było na jachcie, to w ogóle by tej kamizelki nie potrzebował.
Woda to żywioł i obce dla człeka środowisko. Każdy błąd może szybko skończyć się tragicznie. Ale czy to powód, żeby zawsze mieć na sobie kamizelkę?
I czy to powód, żeby co chwila ekscytować się kolejnym doniesieniem o kolejnym wypadku? Gdy wiarygodność tych doniesień jest porównywalna z obietnicami polityków.

Oczywiście to jest forum. Każdy pisze o czym chce, wrzuca to co go interesuje. Nie mój cyrk. Ja po prostu takich tematów nie czytam a w tym wypadku wyraziłem zdziwienie.

Autor:  Alterus [ 15 lip 2015, o 10:13 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

artur_k napisał(a):

No ale chyba nikt tu nie zaprzeczy, że gdyby miał kamizelkę na grzbiecie, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że cała historia nie zakończyła by się tragicznie?

Gdyby nie wypłynął, prawdopodobieństwo byłoby jeszcze większe. Jakby nie patrzeć skuteczność niewypływania przewyższa stosowanie jakiejkolwiek kamizelki.
Cóż, ludzie giną i mają do tego prawo. Nie ma takiego sposobu, który ubezpieczałby od wszystkiego i są tacy, którzy nawet nie chcą się ubezpieczać. Jest ryzyko, jest zabawa.
Czasem się płaci. Kto powiedział, że coś jest za darmo..?

Autor:  skipbulba [ 15 lip 2015, o 15:45 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

artur_k napisał(a):
No ale chyba nikt tu nie zaprzeczy, że gdyby miał kamizelkę na grzbiecie, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że cała historia nie zakończyła by się tragicznie?
Po pierwsze zaprzeczę, bo nie wiemy co było przyczyną tragicznego zakończenia, więc nie potrafimy okreslić prawdopodobieństwa.

A po drugie, gdyby nie wychodził z domu byłby jeszcze bezpieczniejszy niż w kamizelce.

Autor:  Leszek [ 16 lip 2015, o 21:00 ]
Tytuł:  Re: Wypadek na Wigrach...

skipbulba napisał(a):
Leszku, zupełnie poważnie pytam jakie wnioski edukacyjne, jaką wiedzę mozna wyciągnąć z takich newsów? I jakich rad można udzielić na podstawie tego newsa, który nie zawiera żadnej informacji? Wyjaśnisz mi?
Masz rację. Dlatego napisałem:
Leszek napisał(a):
W tym przypadku nikt się nie ekscytuje.


* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Jaromir napisał(a):
Rozumiem, że jaja sobie robisz..?
Bo przecież nie mówisz serio o edukacji na podstawie doniesienia na portalu onet.pl, prawda?
Oczywiście, że nie.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/