_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Czyli przywrócili toto do służby po pamiętnym buncie? Swoją drogą nigdy tego nie zrozumiem - okręt Kriegsmarine gdzie załoga organizuje bunt przeciwko kapitanowi i NIC się nie dzieje... ja rozumiem handlowy, prywatny, ale marynarka wojenna? No, ale co kto lubi.. "demokratyczne" wojsko.....
Spotkałem go raz w Ushuai jak stał unieruchomiony tym buntem, stąd "Gorch Fock" mi się kojarzy....

A mnie się kojarzy z ksywą, znaną swego czasu na całym świecie, "George Fuck". Każda armia ma miły zwyczaj zamiatania wszystkiego pod dywan. I na ogół jej się to udaje. Do czasu.
Przeczytaj:
http://www.tygodnikprzeglad.pl/gorch-fo ... -skandali/

A historia marynarki wojennej zna jeszcze ciekawsze przypadki. Np. kanadyjski okręt wycofał się z II wojny światowej na Pacyfiku w wyniku... głosowania załogi.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Wojsko potrafi docenić odwagę i inicjatywę, wbrew pozorom.
Nie takie śmy ze śwagrem... znaczy z kumplamy, i to wręcz z Warszawy, bunt organizowali... Zyskując niejaki szaconek dowódców - a wojsko jak najbardziej Warszawskiego Układu, znaczy niezbyt "demokratyczne"

Ryś, może i to wojsko niezbyt "demokratyczne" było, ale za to... ludowe

A wracając do tematu, statki handlowe też tak potrafią. Nawet lepiej, bo bez nabrzeża http://www.dailymail.co.uk/news/article-3325872/Russian-sailor-EIGHT-TIMES-limit-incoherent-ran-7-000-ton-ship-rocks-speed-downing-two-thirds-bottle-rum.html
Jak na rosyjskiego matrosa, to ilość imponująca nie była.

Hmmm, do tematu? Ani niemiecki, ani wojskowy.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa