Kobieta z dzieckiem za burtą promu. Dramatyczna akcja na Bałtyku

"Dwie osoby wypadły w czwartek po południu za burtę promu Stena Spirit. Prom był na trasie z Polski do Karlskrony" - poinformował serwis sverigesradio.se. Z relacji służb wynika, że miejsce wypadku znajdowało się ok. 50 mil morskich od portu docelowego.

Szwedzkie służby zaalarmowano po godz. 16. Natychmiast zarządzono poszukiwania. Jak podaje portal hamnen.se, po godz. 17 poszukiwani zostali podjęci z wody: osoba dorosła przez śmigłowiec, a dziecko przez szalupę ratunkową.

Stefan Elfström, rzecznik prasowy Stena Line poinformował w rozmowie z serwisem gp.se, że to załoga promu Stena Spirit zauważyła dziecko i matkę w wodzie.

- Otrzymaliśmy informację od własnej załogi, że widziano dwie osoby wpadające do wody. Następnie natychmiast jednostka zawróciła i natychmiast uruchomiła łódź poszukiwawczą - przekazał.

"Kobieta skoczyła za dzieckiem"

Z informacji portalu sydostran.se wynika, że kobieta skoczyła za dzieckiem, które miało przez nieostrożność wypaść z pokładu promu przewoźnika Stena Line.

Jak podaje Radio ZET, dziecko ma 7 lat, a matka 36 lat - oboje mają mieć polskie obywatelstwo.

Na miejsce wezwano helikoptery ratunkowe z Niemiec, Polski i Szwecji - relacjonuje expressen.se.

W poszukiwaniach na Bałtyku uczestniczył również sam prom Stena Spirit.

Okręty NATO ruszyły na pomoc
Do poszukiwań skierowano cztery okręty NATO i jeden okręt straży przybrzeżnej. - Jednostki NATO były w okolicy na ćwiczeniach. Alarmujemy wszystko, co mamy. Zrobimy wszystko, by odnaleźć dziecko i matkę - mówił wcześniej kierujący akcją Anders Lännholm.

On również potwierdził, że kobieta wyskoczyła, bo 7-letnie dziecko znalazło się za burtą. - To bardzo duża operacja - dodał przedstawiciel szwedzkiego ratownictwa morskiego.
W poszukiwaniach na Bałtyku uczestniczył również sam prom Stena Spirit.

Aktualizacja, godz. 19:13. Szwedzkie telewizje podają, że obie osoby wyłowione z Morza Bałtyckiego żyją.

Prom Stena Spirit płynął z Gdyni do Karlskrony, kiedy w czwartkowe popołudnie załoga odkryła, że ​​dwie osoby znalazły się w wodzie. Około godz 16:20 załoga promu przewoźnika Stena Line nadała sygnał "mayday". Natychmiast zarządzono akcję poszukiwawczą na dużą skalę.

Dziecko było 66 minut w zimnej wodzie

- 36-letnią Polkę odnalazł helikopter ratunkowy Szwedzkiej Administracji Morskiej 59 minut po otrzymaniu alarmu - wyjaśnił po zakończeniu akcji Anders Lännholm ze szwedzkiego Centrum Ratownictwa Morskiego i Lotniczego (JRCC) w rozmowie z expressen.se.

- Siedem minut później - po 66 minutach - na otwartym morzu znaleziono również chłopca - dodał ratownik. Woda w Bałtyku o tej porze roku może mieć - w zależności od prądów - od kilku do kilkunastu stopni Celsjusza.