Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Wypadek śmiertelny na WJM
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=3820
Strona 1 z 1

Autor:  elektryczny [ 21 wrz 2009, o 18:16 ]
Tytuł:  Wypadek śmiertelny na WJM

Doszło do śmiertelnego zatrucia żeglarza gazami wydzielającymi się z ładowanego akumulatora. Od kolegi z sąsiedniego forum otrzymałem link:
http://forum.mazury.info.pl/viewtopic.php?p=7969"%20onclick="window.open
Ku przestrodze zapoznajcie się.

Autor:  Katrine [ 21 wrz 2009, o 19:50 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

przykre...:(

Autor:  elektryczny [ 22 wrz 2009, o 08:53 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

Wypadek wydarzył się w porcie rybackim na jeziorze Tajty, z którego co roku wypożyczam jacht na swoje rejsy. Skontaktowałem się, więc z moim, czarterodawcą aby zapytać czy sprawa przypadkiem nie dotyczy jego. Otrzymałem od niego krótką odpowiedź cyt.
"Rzecz sie wydarzyła w naszym porcie na środkowej keji firma czarterowa XXXX. jacht Cobra 33. To co opisali na forum właściwie się zgadza ,zawiodła elektronika prostownik ładowania akumulatorów.Kwasowe akumulatory nie powinny znajdować sie w takich miejscach jak bakista pod koją rufową (zamykana kabina).Od dłuższego czasu mówiłem ,że należy przechodzic na akumulatory żelowe."

Autor:  Tomek Janiszewski [ 22 wrz 2009, o 16:01 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

sławek egert napisał(a):
co opisali na forum właściwie się zgadza ,zawiodła elektronika prostownik ładowania akumulatorów.

"Program wykonał niedozwoloną operację i nastąpi jego zamknięcie. Prosimy o skontaktowanie się..." w tym przypadku niestety już tylko z grabarzem :evil:
Przekombinowali z tymi mikroprocesorowymi ładowarkami do szybkiego ładowania akumulatorów. Co tam bezpieczeństwo i niezawodność, klient oczekuje na jacht z naładowanym akumulatorem, następny proszę! Nawet nie pomyślano o wyposażeniu takiej ładowarki w czujnik temperatury, wykrywacz gazów i wszystko co się może przydać w wypadku gdy zużyty lub uszkodzony akumulator zacznie się zachowywać inaczej niż nówka sztuka nie śmigana na laboratoryjnym stanowisku w biurze konstrukcyjnym...
Cytuj:
Kwasowe akumulatory nie powinny znajdować sie w takich miejscach jak bakista pod koją rufową (zamykana kabina).

Taaa, tylko gdzie w takim razie zmieścić kilkudziesięciokilogramowego grzmota z ciężarówki na mazuranckim koromyśle jeśli nie pod koją właśnie? W achterpiku czy bakiście burtowej - przeważy jacht, a jak zrobić otwory wentylacyjne to jeszcze woda go zaleje. To nie jotka czy Opal gdzie miejsca było dosyć a taki ciężar znaczenia nie miał.
Cytuj:
Od dłuższego czasu mówiłem ,że należy przechodzic na akumulatory żelowe.

A ja od dłuższego czasu powtarzam na różnych forach, że akumulatory żelowe też są akumulatorami kwasowymi, i jak widać z powyższego, powtarzać nadal muszę! :evil:
Kiedy ten podstawowy fakt dotrze do kierownictwa tamtej czarterowni, która powiela zwalczany przeze mnie bzdurny stereotyp, a z którego cieszą się głownie naciągacze z Aledrogo?
Mają one kwas siarkowy tyle że uwięziony w żelu, zatem nadal mają wszystko to co jest niezbędne do wytworzenia zabójczego jajcarskiego siarkowodoru. A przchodzić należy na jachtach na akumulatory zasadowe. One w ogóle nie zawierają siarki, a niezależnie od tego można spompować je do końca bez wpływu na trwałość, zatem zamiast ciężkiego akumulatora ołowiowego wystarczyłby niewielki i lekki zasadowy o kilkakrotnie mniejszej pojemności.

Tomek Janiszewski

Autor:  elektryczny [ 22 wrz 2009, o 17:27 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

Tomek Janiszewski napisał(a):
sławek egert napisał(a):
co opisali na forum właściwie się zgadza ,zawiodła elektronika prostownik ładowania akumulatorów.

Tomek, w pełni zgadzam się z Twoją wypowiedzią, poza jednym, ja nie jestem autorem powyższego tekst a jedynie przytoczyłem słowa mojego znajomego, od którego czarteruję, co roku jachty, a który to znajomy trzyma te jachty w porcie, w którym doszło do tragedii, i który to uzupełnił tylko informacje o pewne szczegóły.
Tomek Janiszewski napisał(a):
"Program wykonał niedozwoloną...
Tomek Janiszewski

Autor:  Maar [ 22 wrz 2009, o 18:01 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

Tomek Janiszewski napisał(a):
naciągacze z Aledrogo

Ja wiem, że Twoja frakcja obrażanie ma w genach, ale... macie coś z tego oprócz chorej satysfakcji?

A poza tym, Tomek, jesteś genialny! MinSport powinien zakazać używania akumulatorów kwasowych na jachtach śródlądowych! Jeśli zakaże, to powinna zostać wprowadzona kontrola - obowiązkowe przeglądy instalacji elektrycznej. Jeśli przeglądy to oczywiście nadzorowane przez PZŻ i prowadzone przez OZŻ. Zyski wypracowane w czasie kontroli powinny być przeznaczone na pokrycie kosztów utylizacji nielegalnych akumulatorów kwasowych.

Tomek, pomyśl proszę, szansa na zatrucie się gazem z akumulatora jest dużo mniejsza niż uszkodzenie ciała na jachcie lub za pomocą jachtu. Chcesz pogadać o obowiązkowych ubezpieczeniach? :-)

Autor:  elektryczny [ 22 wrz 2009, o 18:28 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

Maar napisał(a):
...MinSport powinien zakazać używania akumulatorów kwasowych na jachtach śródlądowych! Jeśli zakaże, to powinna zostać wprowadzona kontrola - obowiązkowe przeglądy instalacji elektrycznej.

Marek, może dajmy spokój tym kontrolom, może warto jedynie propagować te akumulatory zasadowe, aby dla naszego bezpieczeństwa armatorzy je stosowali, również z pożytkiem dla siebie.

Autor:  Maar [ 22 wrz 2009, o 18:39 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

Sławek Egert napisał(a):
aby dla naszego bezpieczeństwa armatorzy je stosowali

Dla jakiego naszego bezpieczeństwa? Wiesz czym skończyć musiałaby się taka wymiana kwasowych na zasadowe? Wzrostem cen czarterów do poziomu Chorwacji czy NRD.
Tomek sobie pisze o zasadówkach, bo bilans energetyczny na jego Orionie zamyka się wartością 0,00076 Wh w skali sezonu :-)
W normalnej eksploatacji jachtu dla akumulatorów kwasowych nie ma jeszcze alternatywy i jedynie od rozsądku obsługującego akumulator zależy czy cos się stanie, czy nie.
Nagrody Darwina czekają! :-)

Autor:  elektryczny [ 22 wrz 2009, o 18:54 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

No tak, zapomniałem o pompkach i takich tam innych... :), ale w tym roku jeździłem na nowym twisterku 800, gdzie oświetlenie kabiny już na lampkach diodowych było :wink:

Autor:  Tomek Janiszewski [ 23 wrz 2009, o 15:03 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

sławek egert napisał(a):
Tomek Janiszewski napisał(a):
sławek egert napisał(a):
co opisali na forum właściwie się zgadza ,zawiodła elektronika prostownik ładowania akumulatorów.

Tomek, w pełni zgadzam się z Twoją wypowiedzią, poza jednym, ja nie jestem autorem powyższego tekst a jedynie przytoczyłem słowa mojego znajomego, od którego czarteruję, co roku jachty, a który to znajomy trzyma te jachty w porcie, w którym doszło do tragedii, i który to uzupełnił tylko informacje o pewne szczegóły.

A to przepraszam jeśli ktoś mógl odnieść wrażenie że Tobie przypisuję zacytowane słowa. Z tym co widnieje wyżej wszak nie polemizowałem, rozwinąłem tylko myśl, a co do framentu który uznałem za bzdurny (dotyczący zastępowania akumulatorów kwasowych tzw. żelowymi czyli nadal kwasowymi) wyraźnie wyartykułowałem że jest on autorstwa przedstawiciela mazurskiej czarterowni, nie Twojego.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

Dodano:
Maar napisał(a):
Tomek Janiszewski napisał(a):
naciągacze z Aledrogo

Ja wiem, że Twoja frakcja obrażanie ma w genach, ale... macie coś z tego oprócz chorej satysfakcji?


Jeśli ktoś oferuje akumulator przeznaczony do UPS-a (a więc nie przystosowany nawet do głębokiego rozładowania, a co dopiero do dlugotrwałego pozostawania w stanie niecałkowicie naładowanym, której to ostatniej cechy jakże istotnej na jachtach żaglowych nie ma żaden akumulator ołowiowy) jako "idealny do zastosowania na jachcie żaglowym" - to jest oszustem i naciągaczem.
Cytuj:
A poza tym, Tomek, jesteś genialny! MinSport powinien zakazać używania akumulatorów kwasowych na jachtach śródlądowych!

Moze daruj sobie dalsze wizje: piszę po to aby zakaz wyartykułowali sami potencjalni użytkownicy takich jachtów: poprzez domaganie się instalacji wykonanej zgodnie z zasadami sztuki. Akumulator z ciężarówki do mazuranckiej wydmuszki pasuje jak świńska półtusza do tylnych siedzeń luxusowego auta.
Cytuj:
Tomek, pomyśl proszę, szansa na zatrucie się gazem z akumulatora jest dużo mniejsza niż uszkodzenie ciała na jachcie lub za pomocą jachtu.

Dotąd była mała, a nawet żadna - bo nie było jeszcze mikroprocesorowych ładowarek, a przy standardowym "dziesięciogodzinnym" ładowaniu o wydzielenie siarkowodoru o wiele trudniej, zwłaszcza w ciągu jednej nocy.

Tomek Janiszewski

Dodano:
Maar napisał(a):
Wiesz czym skończyć musiałaby się taka wymiana kwasowych na zasadowe? Wzrostem cen czarterów do poziomu Chorwacji czy NRD.

Albo wzrostem popularności żeglowania na własnych jachtach, oraz tym że ci co już je mają nie pójdą w Twoje ślady i jachtów nie sprzedadzą po to aby pływać na czarterowych. A koszty wymiany akumulatorów i tak klienci poniosą, co gorsze całkowicie na próżno jeśli inne czarterownie idąc za cytowaną tu radą dokonają rzekomej wymiany akumulatorów kwasowych na żelowe. Rzekomej, bo żelowe to też kwasowe, tyle że jeszcze bardziej wrażliwe na nieprawidłową exploatację.
Cytuj:
Tomek sobie pisze o zasadówkach, bo bilans energetyczny na jego Orionie zamyka się wartością 0,00076 Wh w skali sezonu :-)

Pisz sobie co chcesz, ale od tego sezonu pomnóż to co napiszesz przez 3 albo i 5. Do lampki kabinowej doszły w tym sezonie lampki pozycyjne (a pływałem nocą całkiem sporo) oraz ładowanie komórki. Ładowarka sieciowa przeleżała sobie spokojnie w szafce przez cały rejs! Nawet zaczynam się rozglądać z adrugą baterią sloneczną, bo choć na razie jedna w zupełności mi wystarczy, ale przewiduję jeszcze światlo silnikowe i radio stereo.
Cytuj:
W normalnej eksploatacji jachtu dla akumulatorów kwasowych nie ma jeszcze alternatywy

Bo w półki w sklepach żeglarskich uginają się pod ciężarem jedynie tych ołowiowych. Czas zacząć głośno upominać się o zasadowe, większe od bateryjek R20 jakie wystarczają mi na Orionie.

Tomek Janiszewski

[Maar] edit:// połączyłem 3 posty

Autor:  Carlo [ 23 wrz 2009, o 15:40 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

Tomek litości 3 posty jeden za drugim. A propos aku kwasowych i ich rozładowania, to mój aku o którym pisałem że przez pół roku stał i szlag go trafił, to jednak już działa, a więc nie ma co tak narzekać na te kwasowe.

Autor:  Tomek Janiszewski [ 25 wrz 2009, o 07:44 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

carlo napisał(a):
Tomek litości 3 posty jeden za drugim.

A to przepraszam, kiedyś funkcjonowało tu automatyczne łączenie kolejno wysłanych postów.
Cytuj:
aku o którym pisałem że przez pół roku stał i szlag go trafił, to jednak już działa

Czekaj czekaj, zima dopiero przed Tobą! :twisted:
Cytuj:
a więc nie ma co tak narzekać na te kwasowe

W takim razie pora przypomnieć o kultowej niestosowności porównań między samochodami a jachtami żaglowymi. Akumulator dobry w samochodzie niekoniecznie musi równie dobrze sprawować się na jachcie żaglowym. Prawda Maar? :lol:

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

Autor:  Carlo [ 25 wrz 2009, o 09:12 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

hmmm jak to odniesiesz do aku rozruchowego na jachcie, dla takiego np. 27HP diesla??

mooo nie mówię już o np 60 KW żeby nikt mi nie zarzucił że na mazurach takich nie ma - na morzu są!

Autor:  Tomek Janiszewski [ 25 wrz 2009, o 12:11 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

carlo napisał(a):
hmmm jak to odniesiesz do aku rozruchowego na jachcie, dla takiego np. 27HP diesla??

O tym też piszę przy każdej okazji: akumulator ołowiowy do rozruchu silnika na jachcie o ile tylko nie jest używany do innych celów, względnie jest uzywany w takich zastosowaniach gdy silnik na ogół pracuje, np do zasilania windy kotwicznej, windy do składania masztu (na Mazurach są) jest jak najbardziej odpowiedni. Silnik trochę popracuje i zrekompensuje ładunek pobrany chwilę wcześniej w czasie rozruchu. Co nie znaczy wcale że nie ma akumulatorów zasadowych zdolnych oddać tak duży prąd że i do rozruchu silnika wystarczy. Przejrzyj dokładnie dyskusję na p.r.z.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

Autor:  dziki [ 25 wrz 2009, o 12:21 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

Mam takie pytanie, czy sensacje o zatruciu zostały potwierdzone przez prokuraturę lub policję, bo takie opowieści z kei wyglądają mi bardziej na plotkarstwo niż rzetelną informację. Czy ktoś rozmawiał z firmą czarterującą ten jacht? Może więcej się wydarzyło niż podają to "wiedzący" w porcie. Póki co nie ma przepisów mówiących o zakazie umieszczania akumulatorów w hundkoi, ale to pewnie się zmieni.

Autor:  Tomek Janiszewski [ 25 wrz 2009, o 17:08 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

dziki napisał(a):
Mam takie pytanie, czy sensacje o zatruciu zostały potwierdzone przez prokuraturę lub policję, bo takie opowieści z kei wyglądają mi bardziej na plotkarstwo niż rzetelną informację

Z różnych źródeł wiadomo, że w sąsiedztwie feralnego jachtu szambiało tęgo...
Cytuj:
Póki co nie ma przepisów mówiących o zakazie umieszczania akumulatorów w hundkoi, ale to pewnie się zmieni

O żesz, a w szafce na... żywność to będzie można? Bo "Leśny Dziadek" właśnie tam ma akumulatory. Zasadowe.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

Autor:  elektryczny [ 25 wrz 2009, o 18:18 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

dziki napisał(a):
Mam takie pytanie, czy sensacje o zatruciu zostały potwierdzone przez prokuraturę lub policję, bo takie opowieści z kei wyglądają mi bardziej na plotkarstwo niż rzetelną informację. Czy ktoś rozmawiał z firmą czarterującą ten jacht? Może więcej się wydarzyło niż podają to "wiedzący" w porcie. Póki co nie ma przepisów mówiących o zakazie umieszczania akumulatorów w hundkoi, ale to pewnie się zmieni.

Zakładając wątek podałem źródło a w trzecim poście opisałem, że skontaktowałem się z jednym z czarterujących mi jachty, który ma żaglówki w tym samym porcie (fioletowy tekst), i który to kitu by mi nie wciskał. Przecież bywa tam na miejscu i widzi co się dzieje. Jeśli potrzebujesz potwierdzenia od prokuratora to nie ma lepszej metody jak zwrócić się do prokuratury na miejscu lub jeśli nie dajesz wiary temu co napisałem to skorzystaj z opcji [ignoruj] i po sprawie. Aaa firmę czarterującą znam ale świadomie nie wymieniam jej nazwy.
No tak, chyba już nie ma takiego przycisku [ignoruj], ale w takiej sytuacji można sobie darować plotkarski wątek.

Autor:  Magister [ 25 wrz 2009, o 20:46 ]
Tytuł:  Re: Wypadek śmiertelny na WJM

sławek egert napisał(a):
No tak, chyba już nie ma takiego przycisku [ignoruj], ale w takiej sytuacji można sobie darować plotkarski wątek.


Jest funkcja ignorowania użytkowników w Profilu. Nazywa się "Przyjaciele i Wrogowie". Działa identycznie jak guzik [ignoruj] z poprzedniej wersji forum.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/