Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=6308
Strona 1 z 3

Autor:  joker470 [ 26 cze 2010, o 09:24 ]
Tytuł:  RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

myślę że się przyda :D

PODSTAWOWE ZABIEGI RESUSCYTACYJNE.
RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Zadaniem osoby udzielającej pierwszej pomocy jest utrzymanie przy życiu poszkodowanego i nie dopuszczenie do dalszych powikłań,do chwili przybycia lekarza bądż karetki pogotowia ratunkowego.Od właściwego postępowania osób na miejscu zdarzenia zależeć może,czy poszkodowany będzie miał szansę utrzymać się przy życiu do czasu udzielenia kwalifikowanej pomocy medycznej.Liczy się każda sekunda!
Najpierw należy dokładnie zorientować się w sytuacji,tj.w jakim stanie jest lub są poszkodowani-świadomość,obecność lub brak oddechu.Dopiero mając tę pewność-zawiadamy służby medyczne i wszystkie inne,które muszą wziąść udział w ratowaniu(np.pogotowie gazowe,wodociągowe,energetyczne).Należy to zrobić w bardzo krótkim czasie,bowiem jeśli poszkodowany nie oddycha,jego mózg i pozostałe narządy są niedotlenione!.Po upływie 4 minut,jeśli nie dostarczymy powietrza do płuc,mózg może już nie podjąć swoich funkcji,następuje śmierć mózgu.

1)Pierwszy krok to ocena własnego bezpieczeństwa!Rozejrzyj się w bezpośrednim otoczeniu,czy nie ma jakiś widocznych zagrożeń,które mogłyby uniemożliwić działania ratownicze

2)Upewnij się,czy poszkodowany i wszyscy świadkowie zdarzenia są bezpieczni.
Zabezpiecz miejsce wypadku

3)Sprawdz reakcję poszkodowanego:
-delikatnie potrząśnij za ramiona i głośno zapytaj:
"Czy wszystko w porządku?"

4a) Jeżeli reaguje:
-zostaw poszkodowanego w pozycji,w której go zastałeś,o ile nie zagraża mu żadne niebezpieczeństwo
-dowiedz się jak najwięcej o stanie poszkodowanego i wezwij pomoc(jeżeli będzie potrzebna),regularnie oceniaj jego stan.Nie opuszczaj miejsca zdażenia!

4b)Jeżeli nie reaguje:
-głośno wołamy o pomoc,czyli usiłujemy zwrócić na siebie uwagę innych osób,by jeszcze kogoś prosić o pomoc w działaniu
-odwróć poszkodowanego na plecy,a następnie udrożnij jego drogi oddechowe,wykonując odgięcie głowy i uniesienie żuchwy
-umieść jedną rękę na czole poszkodowanego i delikatnie odegnij jego głowę do tyłu,pozostawiając kciuk i palec wskazujący tak,aby zatkać nimi nos(gdy potrzebne będą oddechy ratunkowe)
-palce drugiej ręki umieść na żuchwie poszkodowanego,a następnie unieś ją w celu udrożnienia dróg oddechowych.

5)Utrzymując drożność dróg oddechowych,wzrokiem,słuchem i dotykiem,poszukaj prawidłowego oddechu:
-oceń wzrokiem ruchy klatki piersiowej
-przyłóż ucho do ust poszkodowanego(czy oddycha)
-staraj się wyczuć ruch powietrza na swoim policzku(lub zewnetrznej stronie dłoni)

Na ocenę wzrokiem,słuchem i dotykiem przeznacz nie więcej niż 10 sekund.Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości czy oddech jest prawidłowy,działaj tak,jakby był nieprawidłowy.

6a)Jeżeli oddech jest prawidłowy:
-ułóż poszkodowanego w pozycji bocznej bezpiecznej
-wyślij kogoś,a jeśli jesteś sam-udaj się po pomoc-wezwij służby medyczne
-regularnie kontroluj oddech

6b)Jeżeli oddech nie jest prawidłowy(brak oddechu):
-wezwij pomoc,a następnie uklęknij obok poszkodowanego
-połóż-splecione palcami-obie dłonie na środku klatki piersiowej
-wyprostuj ramiona w łokciach i rozpocznij rytmiczne uciskanie klatki piersiowej,częścią dloni bliższą nadgarstka
-uciskaj 30 razy z częstotliwościa bliską 10/'
-głębokość ucisków to ok.4-5 cm.
-po 30 uciśnięciach,udrożnij drogi oddechowe i przystąp do wykonywania sztucznego oddychania(połóż jedną dłoń na czole poszkodowanego,a drugą wsuń pod szyję i przesuń w górę tak,by broda odsunęła się od klatki piersiowej)
-wysuń dłoń spod szyi i chwyć żuchwę tak,by otwożyć usta,a palcami(kciuk i wskazujący)dłoni leżącej na czole zatkaj nos
-swoimi ustami szczelnie obejmij otwarte usta osoby poszkodowanej i wykonaj 2 wdechy.Aby uniknąć kontaktu z wydzieliną z jamy ustnej,zaleca się stosowanie maseczki reanimacyjnej.Jeżeli jej nie masz,możesz nie wykonywać oddechów ratowniczych ale musisz nieprzerwanie masować serce!


Zaleca się 30 uciśnięć i 2 wdechy jako podstawowy wariant.
W trakcie RKO(resuscytacja krążeniowo-oddechowa),czynności wykonuj starannie i dokładnie.Nie ulegaj panice,która-jeżeli Cię ogarnie-
uniemożliwi skuteczne działanie,jeżeli w ogóle będziesz w stanie takie podjąć!Staraj się swoim spokojem i opanowaniem wpłynąć na innych,którzy na ogół ulegają panice.
Zawsze proś o pomoc przy RKO,unikniesz szybkiego zmęczenia a tym samym zmniejszenia skuteczności podjętych działań.


WAŻNE
Wzywając Pogotowie Ratunkowe podajemy następujące informacje:
1)rodzaj wypadku(np.wypadek samochodowy,upadek z drabiny,utonięcie,itp.)
2)miejsce wypadku(ulica,nazwa zakładu pracy,itp.)
3)liczba poszkodowanych
4)stan poszkodowanych(np.nieprzytomny,brak oddechu)NIE STAWIAMY DIAGNOZY!
5)informacja o udzielonej do tej pory pomocy
6)swoje dane personalne(numer telefonu)
PAMIĘTAJ!!!NIGDY NIE ODKŁADAJ PIERWSZY SŁUCHAWKI!!!


Udzielając pierwszej pomocy osobie poszkodowanej należy pamiętać również o aspekcie psychologicznym.Wszelkie czynności ratujące powinny być powiązane z udzieleniem pomocy psychologicznej mającej na celu zmniejszenie subiektywnego dyskomfortu ofiary wypadku i zapewnienie poczucia bezpieczeństwa.
-podejdz do poszkodowanego,przedstaw się, powiedz kim jesteś i co się wydarzyło.Powiedz mu,że będziesz z nim do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego
-zasłoń poszkodowanego przed widzami,spokojnie i stanowczo poproś ich,aby nie przeszkadzali
-przyjmuj pozycję na tej samej wysokości co poszkodowany-uklęknij lub kucnij przy nim.Delikatnie połóż swoją rękę na ramienu lub na głowie,co podziała uspokajająco.Okryj go np.kocem,bluzą
-przeprowadz czynności ratujące płynnie i sprawnie
-informuj poszkodowanego o podejmowanych czynnościach i efektach z tym związanych
-mów spokojnym tonem i cierpliwie go wysłuchaj.Nie krytykuj,nie wypowiadaj pesymistycznych opinii.Zapytaj,czy kogoś powiadomić o wypadku
-jeśli musisz opuścić poszkodowanego poinformuj go o tym.Poproś kogoś,aby przy nim został
W przypadku,gdy poszkodowanym jest dziecko,potraktuj je bardziej emocjonalnie.Najważniejszy jest kontakt cielesny.Jeżeli jest to możliwe,daj mu maskotkę i zapewnij obecność rodziców lub kogoś bliskiego.

WSTRZĄS POURAZOWY
Grożnym zjawiskiem występującym u osób poszkodowanych w wypadkach jest pojawienie się objawów wstrząsu.Mogą one wystąpić z przyczyn masowego krwotoku(wstrząs krwotoczny),zmiażdżeń,złamań,stłuczeń(wstrząs urazowy),oparzeń(wstrząs oparzeniowy).
Podstawowymi objawami każdego wstrząsu są:
-szybko słabnące,a nawet niewyczuwalne tętno
-bladość skóry i sinienie
-temperatura ciała obniża się,poszkodowany może pokryć się tzw."zimnym potem"
-rozszerzenie żrenic
-płytki,przyśpieszony oddech
-niepokój poszkodowanego
-apatia i senność
Przy wystąpieniu początkowych objawów wstrząsu,poszkodowany najczęściej jest przytomny.Objawy wstrząsu pogłębiają strach,ból,zimno.Ponieważ wstrząs jest niebezpiecznym zjawiskiem,zagrażającym bezpośrednio życiu poszkodowanego,postępowanie przeciwwstrząsowe należy wdrożyć na miejscu wypadku.
Polega ono na:
-zapewnieniu poszkodowanemu spokoju,ciepła,opieki
-osłonięciu przed zimnem,deszczem,wiatrem
-zapewnieniu poszkodowanemu prawidłowego oddechu
-opanowaniu krwotoku
-założeniu opatrunku lub unieruchomieniu złamania
-ułożeniu poszkodowanego na wznak,z kończynami dolnymi uniesionymi ku górze
-uspokojeniu psychicznym-nie zostawiaj go samego!!!
-ewentualnym podaniu do picia ciepłych płynów,jeżeli poszkodowany jest przytomny
-szybkim wezwaniu kwalifikowanej pomocy medycznej.




Przykładowe wyposażenie apteczki :


3 x opaska dziana (bandaż) 15cm x 4m
3 x opaska dziana (bandaż) 10cm x 4m
2 x opaska elastyczna 10cm x 4m z zapinką
2 x opaska elastyczna 15cm x 4m z zapinką
1 x bandaż elastyczny siatkowy „CODOFIX” – 3 rozmiary x 30 cm
1 x chusta trójkątna
3 x kompresy jałowe 5 x 5 cm (3 szt.)
3 x kompresy jałowe 7 x 7 cm (3 szt.)
3 x kompresy jałowe 9 x 9 cm (3 szt.)
2 x gaza opatrunkowa sterylna 0,50 m kw.
1 x gaza opatrunkowa sterylna 1 m kw.
1 x folia termoizolacyjna NRC
1 x opatrunek indywidualny jałowy typ A, pyłoszczelny
1 x opatrunek indywidualny jałowy typ W, wodoszczelny
5 x rękawiczki lateksowe (para)
1 x maseczka do sztucznego oddychania usta-usta z ustnikiem i zastawką
5 x gazik nasączony spirytusem „LEKO”
2 x komplet plastrów z opatr. „MINIFOL” – 6 sztuk, 4 rozmiary
1 x plaster na rolce 2,5cm x 5m „POLOVIS”
5 x agrafka
1 x nożyczki ratownicze
1 x aparat do płukania oka

Autor:  Banan [ 26 cze 2010, o 10:36 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

joker470 napisał(a):
Zaleca się 30 uciśnięć i 2 wdechy jako podstawowy wariant.

Prawdopodobnie pod koniec roku nastąpi w tej kwestii zmiana.
Medycy / ratownicy - twierdzą, że nie potrzebne będzie sztuczne oddychanie, tylko sam masaż serca, ponieważ podczas ucisku klatki i tak delikwent zasysa sobie powietrza do płuc. Oczywiście dot. to tylko podstawowej i szybkiej pomocy do przybycia profesjonalnych ratowników.

Autor:  Moniia [ 26 cze 2010, o 10:59 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Niemniej jednak zamiast czytać (choć jeśli już nic - to dobre i to) usilnie namawiam Was, zwłaszcza tych pływających na morzu, na odbycie kursu pierwszej pomocy. Jest to nieocenione, bo zamiast przypominać sobie jak to było... macie pewne podstawowe (bardzo podstawowe, ale te najważniejsze!) odruchy wyrobione. I jak coś się stanie, po prostu działacie.

Nie bez powodu do zdobycia wyźszych brytyjskich certyfikatów są dwa podstawowe wymogi dopuszczające do egzaminu. Nie szkolenie czy namaszczenie :) ale certyfikat SRC i First Aid. Bardzo rozsądny wymóg.

Pomyślcie o tym, bedąc skipperem odpowiadacie za ludzi których wzięliście na pokład. Zapewnijcie SOBIE (tak, pobudki egoistyczne najlepiej działają :twisted: ) komfort psychiczny i zróbcie kurs pierwszej pomocy.

Autor:  Naturiusz [ 1 lip 2010, o 18:38 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Banan napisał(a):
Prawdopodobnie pod koniec roku nastąpi w tej kwestii zmiana.
Medycy / ratownicy - twierdzą, że nie potrzebne będzie sztuczne oddychanie, tylko sam masaż serca, ponieważ podczas ucisku klatki i tak delikwent zasysa sobie powietrza do płuc. .....


Jestem wlasnie po kursie.
Instruktor , tez nam mowil o tych zmianach, ktore nastapia pewnie w grudniu.
Nie beda one jednak dotyczyly podtopionych i dzieci
Im na "starcie" trzeba dac "zastrzyk" w postaci 5 oddechow i to na pewno zostanie.

Pzdr. Robert

Autor:  Sails Zbis [ 17 paź 2010, o 13:59 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Do tej pory było tak, że jeśli nie posiada się barier ochronnych w tym wypadku maseczki do sztucznego oddychania, decyzją ratownika (czyt. osoby, która jest pierwsza na miejscu wypadku i udziela pierwszej pomocy) jest czy wykonywać oddechy ratownicze czy nie. Chodzi tutaj o bezpieczeństwo osoby udzielającej pierwszej pomocy, może być np. taka sytuacja, że poszkodowany będzie miał rozciętą wargę wtedy wykonywanie usta-usta może się wiązać z ryzykiem zarażenia wirusami HIV/HCV itd. nie ma obowiązku narażania swojego życia i zdrowia, więc ograniczamy się tylko do masażu serca i to pomaga.
Jednak moim zdaniem mimo tych zmian, o których mówicie, jeśli jest to możliwe, warto jest robić te wdechy chociaż prawo nas do tego nie zobowiązuje.

Autor:  Kurczak [ 17 paź 2010, o 14:14 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

O tym i tak decyduje Światowa Rada Resuscytacji.
My tylko dostosowujemy procedury do tego co oni ustalą.
Jam pamiętam przynajmniej kilka zmian......

Autor:  gf [ 18 paź 2010, o 00:48 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Sails Zbis napisał(a):
Jednak moim zdaniem mimo tych zmian, o których mówicie, jeśli jest to możliwe, warto jest robić te wdechy chociaż prawo nas do tego nie zobowiązuje.
Prawo na pewno nie, bo prawo nie określa jak powinno się postępować. Te wytyczne, o których mowa to zalecenia jednej z organizacji, które się resuscytacją zajmują.

Wytyczne te zresztą zdecydowanie preferują oddechy ratownicze połączone z masażem serca. Natomiast jeśli ratujący nie zdecyduje się na usta-usta, to wówczas zalecają same uciski, bo zdecydowanie lepsze to niż nie robić nic.

Zobaczymy co będzie w najświeższych zaleceniach:)

Autor:  jberry [ 18 paź 2010, o 16:25 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

gf napisał(a):
Sails Zbis napisał(a):
Jednak moim zdaniem mimo tych zmian, o których mówicie, jeśli jest to możliwe, warto jest robić te wdechy chociaż prawo nas do tego nie zobowiązuje.
Prawo na pewno nie, bo prawo nie określa jak powinno się postępować. Te wytyczne, o których mowa to zalecenia jednej z organizacji, które się resuscytacją zajmują.

Wytyczne te zresztą zdecydowanie preferują oddechy ratownicze połączone z masażem serca. Natomiast jeśli ratujący nie zdecyduje się na usta-usta, to wówczas zalecają same uciski, bo zdecydowanie lepsze to niż nie robić nic.

Zobaczymy co będzie w najświeższych zaleceniach:)


Myślę, że Piotr K miał na myśli Prawo, które zobowiązuje nas do udzielenia pomocy, a jeśli jesteśmy przeszkoleni to powinniśmy udzielać pomocy fachowo, czyli tak jak to regulują wytyczne.

Autor:  Katrine [ 18 paź 2010, o 16:30 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

jberry napisał(a):
Myślę, że Piotr K miał na myśli Prawo, które zobowiązuje nas do udzielenia pomocy, a jeśli jesteśmy przeszkoleni to powinniśmy udzielać pomocy fachowo, czyli tak jak to regulują wytyczne.


Nawet jeśli jesteśmy przeszkoleni w sytuacji gdy nam coś zagraża nie mamy obowiązku udzielania pomocy. Nie da się zmusić nawet osoby przeszkolonej do wykonywania oddechów ratowniczych (wg wytycznych RKO) w sytuacji gdy ona tego nie chce bo np. boi się zakażenia a nie jest wstanie się w odpowiedni sposób zabezpieczyć.

Autor:  Kurczak [ 18 paź 2010, o 16:45 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Być może dlatego odchodzi się od przymusu sztucznego oddychania metodą usta-usta bez "zabezpieczenia". Mało kto ma dostęp do ambu, a w popularnych apteczkach nie uświadczysz nawet "jednorazówki".
Skoro faktycznie uciskanie klatki piersiowej pośrednio zapewnia przynajmniej częściowe dotlenienie płuc - to może faktycznie lepiej lepiej ograniczyć się do tego niezbędnego minimum, jak się drapać po głowie i tracić czas.
Wytyczne do RKO zmieniają sie jak pisałem wyżej często. Nie tak dawno obowiązkowo należało sprawdzić "mechaniczną" drożność układu oddechowego. Nawet była opracowana specjalna palcotechnika :D Teraz już nie. Bo fachowcy stwierdzili, że szkoda na to czasu. Skoro powietrze do płuc się da wdmuchnąć - to znaczy, że jest OK. Jeśli się nie da - to wtedy należy szukać przyczyny....

Autor:  Katrine [ 18 paź 2010, o 16:57 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Piotr K napisał(a):
Wytyczne do RKO zmieniają sie jak pisałem wyżej często. Nie tak dawno obowiązkowo należało sprawdzić "mechaniczną" drożność układu oddechowego. Nawet była opracowana specjalna palcotechnika :D Teraz już nie. Bo fachowcy stwierdzili, że szkoda na to czasu. Skoro powietrze do płuc się da wdmuchnąć - to znaczy, że jest OK. Jeśli się nie da - to wtedy należy szukać przyczyny....


Nie wiem jak to teraz wygląda ale nie wydaje mi się żeby osoba przeszkolona podchodząc do poszkodowanego nie rozpoczęła od udrożnienia dróg oddechowych niezależnie czy planuję później wykonywać oddechy ratownicze czy też nie....(inna sprawa że czasem sie tego nie da zrobić jak jest bardzo zmasakrowana twarz ale próbować IMHO zawsze trzeba). Jak to szkoda na to czasu?! A jak facet ma tętno i oddech? Jak można wdmuchiwać powietrze do płuc bez udrożnienia dróg oddechowych? Przepraszam Cię bardzo ale to co piszesz z lekka śmieszne jest....

Autor:  Kurczak [ 18 paź 2010, o 17:13 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

A kto pisał, że się "dmucha" oddychającego ?
Albo "masuje" osobę, której serce bije "jak dzwon" ?
Na pierwszy rzut oka może to i śmieszne jest. Ale na drugi już nie do końca....
Pominięto po prostu jeden element.
Sprawdzasz oddech , tętno i jeśli go nie ma - pomijasz sprawdzenie drożności i robisz pierwszą serię wdmuchnięć... Jeżeli powietrze wchodzi to znaczy, że drogi oddechowe są drożne. Jeśli nie należy szukać przyczyny....
Tak przynajmniej twierdzi mój instruktor, a jest to fachowiec prima sort.....
IMHO też mi się to wydaje zastanawiające nie ze względu na drożność lub nie. Bo o tym się łatwo przekonać. A raczej o wdmuchnięcie ciała obcego do tchawicy, a nie daj Bóg dalej.....

Autor:  gf [ 18 paź 2010, o 17:19 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

jberry napisał(a):
czyli tak jak to regulują wytyczne.
Piotr K napisał(a):
Być może dlatego odchodzi się od przymusu sztucznego oddychania metodą usta-usta bez "zabezpieczenia".
Chciałem się odnieść do owych "regulacji", "prawa" i "przymusu". Wytyczne to wytyczne, a nie przepis, prawo ani przymus. To są zalecenia, nie ma obowiązku postępowania zgodnie z nimi, tym bardziej że w zależności od organizacji owe wytyczne się różnią.
Piotr K napisał(a):
Wytyczne do RKO zmieniają sie jak pisałem wyżej często.
Najpowszechniej u nas stosowane wytyczne ERC wcale nie tak często - co 5 lat :)
Piotr K napisał(a):
Sprawdzasz oddech , tętno i jeśli go nie ma - pomijasz sprawdzenie drożności i robisz pierwszą serię wdmuchnięć...
Tętna się nie sprawdza wg. wytycznych - szukasz jedynie oznak krążenia. Sprawdzanie tętna sprawiało kłopoty "niemedycznym" i 5 lat temu z tego zrezygnowano.

EDIT: a tutaj świeże (z dzisiaj) podsumowanie zmian w nowych wytycznych ERC: http://www.prc.krakow.pl/2010/doc/summa ... 10_PRC.pdf

Przepisałem dla tych, którym się czytać nie chce :)

Cytuj:
Dyspozytor powinien być przeszkolony w zakresie zbierania informacji od osób wzywających pomocy zgodnie z precyzyjnym protokołem. Informacje te powinny być ukierunkowane na rozpoznawanie stanu nieprzytomności i jakości oddychania. Stwierdzenie braku oddechu lub niewłaściwego toru oddechowego w zestawieniu z brakiem przytomności powinny skutkować wdrożeniem właściwego protokołu związanego z podejrzeniem zatrzymania krążenia. Podkreślana jest waga rozpoznania pojedynczych westchnięć (gasping) jako objawu zatrzymania krążenia.

Wszystkie osoby udzielające pomocy, niezależnie od stopnia wyszkolenia powinny wykonywać uciśnięcia klatki piersiowej u poszkodowanych z zatrzymaniem krążenia. Kluczowa interwencja, na która Wytyczne nadal kładą nacisk, jest wysoka jakość wykonywania uciśnięć klatki piersiowej. Celem powinno być osiągnięcie głębokości przynajmniej 5 cm i częstości przynajmniej 100 uciśnięć na minute. Należy przy tym pamiętać, by klatka piersiowa powróciła do pierwotnego kształtu oraz by minimalizować przerwy w uciskaniu klatki piersiowej. Osoby przeszkolone powinny wykonywać uciśnięcia klatki piersiowej i wentylacje w sekwencji 30:2. Gdy BLS wykonuje osoba nieprzeszkolona, zachęca się do zastosowania telefonicznego instruktażu z wyłącznym uciskaniem klatki piersiowej.

Podczas resuscytacji krążeniowo-oddechowej (RKO) zachęca się do stosowania urządzeń pozwalających na uzyskanie natychmiastowej informacji zwrotnej dla ratowników. Dane gromadzone w tych urządzeniach mogą być użyte w celu monitorowania i poprawy jakości wykonywania RKO, jak również dostarczają informacji zwrotnych dla zawodowych ratowników przydatnych w trakcie sesji debriefingowych.

Podkreśla się potrzebę wczesnego, nieprzerwanego wykonywania uciśnięć klatki piersiowej.

Znacznie większy nacisk kładzie się na minimalizowanie przerw bezpośrednio przed i po defibrylacji. Zaleca się kontynuowanie uciskania klatki piersiowej w trakcie ładowania defibrylatora.

Podkreśla się rolę natychmiastowego ponownego podjęcia uciskania klatki piersiowej po wykonanej defibrylacji; w zestawieniu z ciągłym prowadzeniem uciśnięć klatki piersiowej podczas ładowania defibrylatora, wykonanie defibrylacji powinno być osiągnięte z przerwaniem uciskania klatki piersiowej na okres nie dłuższy niż 5 sekund

Nadal najważniejsze jest bezpieczeństwo ratownika. Wytyczne zwracają również uwagę, że zagrożenie dla ratownika podczas defibrylacji jest bardzo małe, szczególnie gdy ma założone rękawiczki. Obecnie kładzie się nacisk na szybkie sprawdzenie bezpieczeństwa w celu zminimalizowania przerwy przed defibrylacją.


Czyli, wbrew wielu plotkom, zasadniczych zmian nie ma. O tyle dobrze, że ludziom w głowach mniej się będzie mieszało :)

Autor:  gf [ 18 paź 2010, o 18:04 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Piotr K napisał(a):
Skoro nie stwierdzono, że ta druga metoda jest wymiernie lepsza - pozostanę przy tej, której mnie nauczono...
A co z obecności (lub nie) tętna wynika dla Ciebie? Jak zmienia sposób postępowania?

Autor:  Kurczak [ 18 paź 2010, o 18:18 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Katrina sorry, ale to nie mnie się wyobraźnia wyłączyła....
Na czym polegało według ciebie "po staremu" udrożnienie dróg oddechowych ? Na wytarciu ich do czysta ze śliny, krwi, wymiocin, czegokolwiek ?
Bzdura.....
Chodziło wyłącznie o usunięcie tego, co może fizycznie utrudnić lub uniemożliwić wdmuchnięcie powietrza. Lepiej mieć zachłystowe zapalenie płuc niż umrzeć z powodu niedotlenienia mózgu. Teraz też sie tak robi, jednak wtedy gdy wiadomo już, że drogi oddechowe są niedrożne...
Podobnie z uciskaniem klatki piersiowej. Lepiej złamac żebro, nawet kilka - bo umarłemu i tak bez różnicy :-x
A też się spotkałem z taką teorią, że nie można tak mocno - bo żebra popękają.....

Autor:  Katrine [ 18 paź 2010, o 18:28 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

A ciała stałe? Proszę odnieś się do np. powybijanych zębów, które chyba nie są rzadkością w jamie ustnej... Ciekawa jestem co z nimi może się stać gdy tak będziesz dmuchał sobie w najlepsze bez wyjęcia ich (tzn bez udrożnienia dróg oddechowych)?:) Chyba wtedy to już wolałabym byś mi jednak te wymioty wdmuchał do płuc:P

Czy ja Ci każde wycierać coś? wg Ciebie udrożnienie dróg oddechowych znaczy wytarcie ich? Ja mówię o udrożnieniu w pełnym znaczeniu tego słowa!

A zresztą wole iść na serial :P wyłączam się z tej dyskusji :)

Autor:  Katrine [ 18 paź 2010, o 18:52 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Tak wiem i nie wypieram się tego co napisałam i wcale nie uważam, że mnie poniosło.
Wiesz ile ludzi umiera z powodu powikłań takich?
Problem jest trochę bardziej złożony bo widzę że nie rozumiesz podstawowych rzeczy. Proponuję się dokształcić w kwestii tego po co się udrażnia drogi oddechowe i co to znaczy je udrożnić. Jak odpowiesz sobie na to pytanie sam zrozumiesz że to co piszesz nie jest prawidłowe. Ja nie mam czasu ani chęci ani nie czuję się kompetentna by pisać jakieś długie elaboraty a tutaj trzeba byłoby zacząć od wyjaśnienia podstaw.

Ja to szczerze jestem zdziwiona że karzą badać tętno bo nam na studiach medycznych tego nie karzą robić bo mówią że tylko doświadczona ręka wykryje takie bardzo słabe tętno (a i to tez nie zawsze), a z tego co rozumiem Ty na podstawie tętna chcesz determinować swoje dalsze postępowanie więc to dla mnie już zupełny kosmos jak można na czymś tak niepewnym bazować w podejmowaniu dalszych decyzji odnośnie życia ludzkiego.

Kończąc z mojej strony:

Jeśli nie chcesz udrażniać dróg oddechowych (a masz do tego pełne prawo) to skup się na masażu serca i tyle.

Jeżeli masz zamiar dmuchać zawsze udrożnij drogi oddechowe.

Autor:  Kurczak [ 18 paź 2010, o 19:11 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Katrino, ze spokojem :)
Ratownik ma doraźnie ratować życie.
Nie może się zastanawiać co będzie, jak się złamie żebro, a jeszcze nie daj Bóg złamane żebro przebije cóś. Nie może się blokować tym , co się stanie jak się do tchawicy czy pnia płucnego dostaną wymiociny, krew lub inna wydzielina. Ma działać szybko i zdecydowanie. Jego zadaniem jest utrzymać poszkodowanego przy życiu za wszelką cenę, przywrócić/utrzymać tętno i oddech naturalny lub wspomagany , zatamować krwotok zagrażający życiu. Przekazać poszkodowanego szpitalowi lub przybyłemu na miejsce profesjonalnemu zespołowi ratowniczemu.
Żebro się zrośnie, zachłystowe zapalenie płuc jest poważną chorobą, ale w dobie antybiotyków wyleczalną.
Jednak jeśli ratownik będzie tracił czas na zbędne czynności, nie będzie kogo dalej leczyć - bo poszkodowany po prostu zejdzie.

Wiem na czym polega udrożnienie dróg oddechowych.
1. usunięcia ciał obcych z jamy ustnej,
2. ustawienia głowy poszkodowanego w ten sposób aby pokonać fizjologiczne przyczyny utrudnionej cyrkulacji powietrza. Poprzez odchylenie głowy do tyłu, w razie potrzeby rękoczyn Esmarcha.
Ta pierwsza procedura została "wykreślona", druga jest i będzie zawsze aktualna, chyba, że ratownik dysponuje rurką Guedela (rurką ustno-gardlaną) umie dobrać jej rozmiar i ją założyć. I poszkodowany nie ma odruchu wymiotnego oczywiście....

Autor:  Olek [ 18 paź 2010, o 21:54 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Niestety prowadzenie resuscytacji w praktycznie 100% procentach nie doprowadza do przywrócenia krążenia i oddechu. Cały ten zabieg jest niezbędny do czasu użycia defibrylatora. Porządnie wyposażona apteczka jachtowa powinna zawierać automatyczny defibrylator. Niestety na morzu najczęściej nie ma szansy na naprawdę szybkie przybycie fachowej pomocy na pokład.

Autor:  gf [ 19 paź 2010, o 10:11 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Olek napisał(a):
Porządnie wyposażona apteczka jachtowa powinna zawierać automatyczny defibrylator.
A najczęściej zawiera stare opatrunki wojskowe, luzem leżący panadol, zabytkowe opakowanie aviomarinu i zardzewiałe nożyczki :)

Katrine napisał(a):
U dzieci i ludzi młodych przyczyną zatrzymania krążenia bardzo rzadko są kwestię kardiologiczne (raczej zadławienia, zakrztuszenia etc)
Podobnie jak u tonących, co ze względu na związek tematyczny z forum, przypominam :)

Autor:  Katrine [ 19 paź 2010, o 10:41 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

gf napisał(a):
Katrine napisał(a):
U dzieci i ludzi młodych przyczyną zatrzymania krążenia bardzo rzadko są kwestię kardiologiczne (raczej zadławienia, zakrztuszenia etc)
Podobnie jak u tonących, co ze względu na związek tematyczny z forum, przypominam :)


Akurat u tonących osób zawał serca nie jest rzadkością więc przyczyny kardiologiczne jak najbardziej mogą być przyczyną nagłego zatrzymania krążenia (lub częściej jedną z przyczyn). Co nie zmienia faktu, że przeważnie w takich warunkach ciężko bardzo jest określić w jakim mechanizmie doszło do zatrzymania i czy używać defibrylacji czy nie (nie w każdym mechanizmie zatrzymania krążenia defibrylacja jest skuteczna).

Z tego co mi wiadomo są teraz takie fajne defibrylatory co pokazują mechanizm i mówią co trzeba robić. (w supermarketach np.:)

Ale tak jak Olek powiedział jeśli mamy osobę dorosłą bądź starsza przeważnie serce jest przyczyną i wtedy powinniśmy najpierw wzywać karetkę a dopiero później robić resztę. W takich sytuacjach czas przybycia karetki jest bardzo bardzo ważny. W sumie najważniejszy. Pamiętajmy też że jesteśmy tylko ludźmi i nawet dobrze zbudowany facet po godzinie ugniatania pada po prostu z wyczerpania....

Autor:  gf [ 19 paź 2010, o 10:49 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Domyślnie u tonących przyczyna jest oddechowa, stąd dla nich (i dla dzieci) jest mała modyfikacja normalnego algorytmu BLS, czyli 5 wdechów przed uciśnięciami klatki piersiowej.

Katrine napisał(a):
Z tego co mi wiadomo są teraz takie fajne defibrylatory co pokazują mechanizm i mówią co trzeba robić. (w supermarketach np.:)
Defi automatyczne, o których piszesz (AED), jedyne dostępne dla nie-lekarzy, właśnie tak działają. Po naklejeniu elektrod badają rytm i określają czy jest defibrylowalny (np. VT/VF - najczęstszy mechanizm) i wówczas ordynują wstrząs, albo polecają po prostu kontynuowanie RKO.

Autor:  Kurczak [ 19 paź 2010, o 10:57 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Widziałem taki defibrylator. Miałem się nim okazję pobawić. Faktycznie jest tak prosty w obsłudze, że nie trzeba nawet umieć czytać....
Bo polecenia są podawane głosem :lol:
Tyle, że są to urządzenia dosć drogie jak na kieszeń przeciętnego armatora.
Z tego co pamiętam jak się pojawiły na polskim rynku kilka lat temy kosztowały około 15 tys zł i były dość agresywnie reklamowane ....
Teraz są już tańsze - bo od 4,5 do 11 tys zł.
Ale to i tak kupa pieniędzy.

Autor:  Olek [ 19 paź 2010, o 11:22 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Katrine napisał(a):
Z tego co mi wiadomo są teraz takie fajne defibrylatory co pokazują mechanizm i mówią co trzeba robić. (w supermarketach np.:)

Pisząc o defibrylatorze na jacht miałem na myśli właśnie taki w pełni automatyczny (AED), który również diagnozuje NZK.

Katrine napisał(a):
Pamiętajmy też że jesteśmy tylko ludźmi i nawet dobrze zbudowany facet po godzinie ugniatania pada po prostu z wyczerpania....

Po godzinie to mamy już najczęściej warzywo, a przynajmniej pacjenta z poważnym uszkodzeniem mózgu. Statystyki dotyczące RKO są zatrważające jeśli idzie o ilość nieodwracalnych uszkodzeń mózgu (nie podam źródła, poszukajcie sobie w googlach).

Autor:  piotr6 [ 19 paź 2010, o 11:58 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Czy naprawdę uważacie ,że AED powinno być na jachcie? Mam wrażenie ,że ktoś tu zwariował!

Autor:  Kurczak [ 19 paź 2010, o 13:48 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Zależy na jakim.
W apteczce jachtu z kilkuosobową załogą IMHO nie....

Autor:  gf [ 19 paź 2010, o 14:30 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

piotr6 napisał(a):
Czy naprawdę uważacie ,że AED powinno być na jachcie? Mam wrażenie ,że ktoś tu zwariował!
Zależy co rozumiesz przez "powinno być na jachcie". Nie chciałbym, żeby ktoś kiedyś wpadł na pomysł upchnięcia tego do przepisów. Nie uważam żeby było jakoś szczególnie niezbędne, bo NZK na jachtach nie zdarza się często - przynajmniej w mediach nie słychać. Natomiast posiadanie AED na pewno nie zaszkodzi, więc jeśli ktoś chce mieć, to czemu nie? :) A nuż się przyda.

Olek słusznie napisał, że RKO nie przywraca funkcji życiowych, tylko umożliwia podtrzymanie krążenia do czasu przyjazdu pogotowia (fachowców z defibrylatorem, zestawem do tlenoterapii, lekami). Na morzu na pogotowie w czasie kilku minut nie ma co liczyć. Wówczas posiadanie AED wprost może zadecydować o tym, że ktoś przeżyje lub nie.

Autor:  Katrine [ 19 paź 2010, o 15:51 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

gf napisał(a):
Olek słusznie napisał, że RKO nie przywraca funkcji życiowych, tylko umożliwia podtrzymanie krążenia do czasu przyjazdu pogotowia


Nieprawda. RKO poprawnie wykonane przywraca funkcje życiowe. Po to je robimy chyba! Pacjent może zacząć samodzielnie oddychać i wtedy przerywa się RKO.

Chciałam tak delikatnie zaznaczyć, że do podstawowych funkcji życiowych zaliczamy m.in przywrócenie krążenia i powrót oddechu...

Autor:  Sails Zbis [ 19 paź 2010, o 17:40 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Wywołałam małą burzę widzę :) jeśli chodzi o sprawdzanie zawartości jamy ustnej i udrazniania dróg. sa dwa systemy przeprowadzania pierwszej pomocy amerykański i europejski. w amerykanskim po sprawdzeniu przytomnosci sprawdza sie zawartosc jamy ustnej (czyli wyjmujemy ew ciala obce), potem sprawdza sie oddech a co za tym idzie udrozniamy drogi oddechowe! (czoło broda wszyscy wiedzą o co chodzi), i potem jak zabieramy sie do wdechow rowniez odchylamy glowe lekko do tyłu. to jest wlasnie udraznianie drog, przeciez jak komus stanie cos gleboko w gardle to palcem tego nie wyjmiesz. z kolei w europejskim nie ma sprawdzenia jamy ustnej wiec o niedroznosci drog dowiadujemy sie przy pierwszym wdechu. wiec lepiej uzywac amerykanskiego i sprawdzac odrazu ta jame ustną.
jesli chodzi o AED, jesli ktos naprawde sie boi i potrzebuje go na jachcie to prosze bardzo, tylko przy okazji jeszcze nalezy wiedziec, jak go uzywac, mozna zrobic cos zle i zrobic bardzo duza krzywde. sama widzialam w serialu medycznym jak przykleili kawałek elektrody kobiecie na miseczke od stanika. takze czasem lepiej sie za to nie zabierac i postawic na sposob tradycyjny.

Autor:  Olek [ 19 paź 2010, o 17:50 ]
Tytuł:  Re: RKO-resuscytacja krążeniowo-oddechowa.

Katrine napisał(a):
Nieprawda. RKO poprawnie wykonane przywraca funkcje życiowe. Po to je robimy chyba! Pacjent może zacząć samodzielnie oddychać i wtedy przerywa się RKO.

Tak szansa jest zawsze dlatego to się robi. Jednak nie powinniśmy się spodziewać sukcesu, nie wykonuje się RKO po to żeby przywrócić funkcje życiowe, ale po to żeby je podtrzymać.

Sails Zbis napisał(a):
jesli chodzi o AED, jesli ktos naprawde sie boi i potrzebuje go na jachcie to prosze bardzo, tylko przy okazji jeszcze nalezy wiedziec, jak go uzywac, mozna zrobic cos zle i zrobic bardzo duza krzywde. sama widzialam w serialu medycznym jak przykleili kawałek elektrody kobiecie na miseczke od stanika. takze czasem lepiej sie za to nie zabierac i postawic na sposob tradycyjny.

RKO i AED to nie są zamienniki tradycyjny/nowoczesny, to całkiem inne rzeczy. Dopiero defibrylator jest uznawany za element leczenia, RKO to tylko chwilowe podtrzymanie funkcji życiowych.

Stosując nawet automatyczny defibrylator przydała by się w apteczce jeszcze adrenalina, zdecydowanie poprawia statystyki defibrylacji.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/