Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=6771 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | M@rek [ 30 gru 2010, o 17:22 ] |
Tytuł: | Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Grudniowy numer miesiecznika "Nasze Morze" przynosi m.inn. artykol omawiajacy przyczyny wypadku i wskazujacy winnych na podstawie orzeczenia Izby Morskiej. W skrocie winni sa Inspektorzy PRS, wykonawca i konstruktor. Moge jedynie przypuszczac ze z "Chopinem" bedzie podobnie. |
Autor: | Wojciech [ 30 gru 2010, o 17:38 ] |
Tytuł: | Re: UTrata masztow "Pogorii" kto zawinil ? |
Już o to wcześniej (04grudnia2010) zapytałem... Wojciech1968 napisał(a): Armator przekonany o zdolności żeglugowej s/y Chopin na podstawie uzyskanych dokumentów wypływa w rejs morski. Następnie w wyniku uszkodzenia bukszprytu lecą maszty i dochodzi do poważnego zniszczenia takielunku. Czy pośrednio odpowiedzialność nie leży na owych instytucjach klasyfikacyjnych ?. Wojciech |
Autor: | M@rek [ 30 gru 2010, o 18:06 ] |
Tytuł: | Re: UTrata masztow "Pogorii" kto zawinil ? |
Wojtku, poczekajmy ( jak najkrocej) na orzeczenie. Z w/w wynika ze po awarii na "Pogorii" maszty na "Chopinie" byly sprawdzane. Ja prywatnie chcialbym sie dowiedziec , najlepiej od oficera wachtowego co poszlo najpierw i jak zareagowal. Swoje domysly mam, ale to tylko domysly Wiem tez jak bym zareagowal gdyby sytuacja byla taka jak sie domyslam, bo kilkadziesiat miesiecy na "Chopinie" plywalem. |
Autor: | myszek [ 31 gru 2010, o 12:37 ] |
Tytuł: | Re: UTrata masztow "Pogorii" kto zawinil ? |
M@rek napisał(a): Grudniowy numer miesiecznika "Nasze Morze" przynosi m.inn. artykol omawiajacy przyczyny wypadku i wskazujacy winnych na podstawie orzeczenia Izby Morskiej. W skrocie winni sa Inspektorzy PRS, wykonawca i konstruktor. Moge jedynie przypuszczac ze z "Chopinem" bedzie podobnie. Też właśnie wpadł w moje ręce ten artykuł, ale byłeś szybszy Na zdjęciach, opublikowanych po awarii Pogorii zadziwiał mnie równiutki przekrój złamanego masztu - jak żeliwnej rury kanalizacyjnej, stal się tak nie łamie... Wojtek Kasprzak napisał wtedy: a gdzie tam stal? - toż to 100% rdzy! No i wyszło na jego - no, może 60% a nie sto, ale wystarczy pozdrowienia krzys |
Autor: | Matus [ 28 mar 2011, o 20:57 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Wybaczcie, że odgrzewam kotleta, ale gdy ja usłyszałem, że poleciały maszty na Pogorii to pierwsze do głowy przyszły mi wspomnienia z roku wcześniej gdy w etapie The Tall Ships Race z Bergen do Den Helder podczas jednej z wacht bosmańskich malowałem z kolegami podstawę grotmasztu używając farby typu "prosto na rdzę" i gdzie faktycznie ta rdza była i to w duuuuużej ilości. Myślę, że wszyscy wiedzą o co chodzi, i że sprawa jest oczywista, albo zacznie się stare jachty remontować, albo w końcu polski okręt straci maszty, które lecąc w dół spowodują stratę życia przez członków załogi. Dla mnie taki stan rzeczy to żenada - jachty powinny być bezpieczne to raz, a dwa że o takie "klasyki" trzeba dbać bo to kawał historii... Dziękuję za uwagę. |
Autor: | Maar [ 28 mar 2011, o 21:09 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Matus napisał(a): podczas jednej z wacht bosmańskich malowałem z kolegami podstawę grotmasztu używając farby typu "prosto na rdzę" i gdzie faktycznie ta rdza była i to w duuuuużej ilości. Ale rozumiem, że wziąłeś młotek i zmieniłeś tę duuuuużą ilość rdzy na maaaałą ilość?Matus napisał(a): Dla mnie taki stan rzeczy to żenada - jachty powinny być bezpieczne A nie są?! Komuś coś się stało?
|
Autor: | Cape [ 28 mar 2011, o 21:13 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Maar napisał(a): A nie są?! Komuś coś się stało? Jeszcze nie. Ja tam się nie znam, ale hale targowe nie mogą się walić na głowę, bo spadł śnieg, a maszty nie mogą się walić na głowę, gdy powiało trochę mocniej. Tzn normalnie dla danego akwenu. |
Autor: | Stara Zientara [ 28 mar 2011, o 21:54 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Cape napisał(a): maszty nie mogą się walić na głowę ale orzeczenie Izby Morskiej znasz? |
Autor: | Doktor [ 28 mar 2011, o 21:55 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Najsłabszym ogniwem są tutaj ludzie i ich decyzje. |
Autor: | Cape [ 28 mar 2011, o 22:04 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Stara Zientara napisał(a): ale orzeczenie Izby Morskiej znasz? Znam, i co z tego? Mamy raptem cztery żaglowce komercyjne (być może będzie piąty dzięki Dktorowi) i na dwóch zwaliły się maszty. To jest ok ? Zwaliły się, bo stan techniczny tych żaglowców był nieodpowiedni. |
Autor: | Stara Zientara [ 28 mar 2011, o 22:13 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Cape napisał(a): Znam, i co z tego? iły się maszty. To jest ok ?Mamy raptem cztery żaglowce komercyjne (być może będzie piąty dzięki Dktorowi) i na dwóch zwal Zwaliły się, bo stan techniczny tych żaglowców był nieodpowiedni. Nieuważnie czytałeś - zwaliły się na Pogorii z winy konstruktora i PRS. PRS jest wszędzie ten sam. Na Zawiszy, Głowackim i Zagłobie był inny konstruktor. |
Autor: | Maar [ 28 mar 2011, o 22:18 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Cape napisał(a): Zwaliły się, bo stan techniczny tych żaglowców był nieodpowiedni. Po pierwsze, nie żaglowców tylko masztów a po drugie odniosłem się do "żenady" i "bezpieczeństwa". Pomimo wypadku jachty okazały się bezpieczne, nikomu nic się nie stało. |
Autor: | Matus [ 28 mar 2011, o 22:27 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Maar napisał(a): Cape napisał(a): Zwaliły się, bo stan techniczny tych żaglowców był nieodpowiedni. Po pierwsze, nie żaglowców tylko masztów a po drugie odniosłem się do "żenady" i "bezpieczeństwa". Pomimo wypadku jachty okazały się bezpieczne, nikomu nic się nie stało. właśnie takie myślenie pokutuje w Polakach... nic się nie stało to znaczy, że jacht był bezpieczny i nie potrzebował remontu, niech taki stan rzeczy trwa dalej, zaoszczędzimy i będzie super, co z tego że kiedyś wydamy hajs na nowe maszty, albo ludzie będą nas ciągać po sądach jak im ktoś zginie w takim wypadku ( bo niezależnie od Wysokich Izb Morskich i ich decyzji, etc. powództwo cywilne przysługuje każdemu ... ) cieszę się że chociaż Cape zrozumiał. a tak swoją drogą nie dziwi Was, że młody człowiek ( stereotyp nakazuje uważać że z uwagi na wiek jest to osoba lekkomyślna i nie w pełni odpowiedzialna ) ma więcej zdrowego rozsądku i zapobiegawczości od Was ? naprawdę z całym szacunkiem ale polecam niektórym zastanowić się nad sobą, bo być może niektórzy młodzi żeglarze będą brać z Was kiedyś przykład (a raczej na pewno już biorą...) i co wtedy? |
Autor: | Cape [ 28 mar 2011, o 22:28 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Stara Zientara napisał(a): Nieuważnie czytałeś - zwaliły się na Pogorii z winy konstruktora i PRS. Nie była to siła wyższa i to jest istotne. Nigdy nie miałem wątpliwości, że winna była załoga. Marek, zły stan masztów, a nie żaglawców. No....zacznijmy pływać bez masztów, nie będzie problemów. Szkoda słów. Powodem obu wypadków był zły stan techniczny tych statków i zupełnie drugorzędne jest to, czy winny jest PRS, czy konstruktor, czy stocznią remontowa. Te wypadki (seryjne) to skandal. |
Autor: | Doktor [ 28 mar 2011, o 22:32 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Matus napisał(a): [ a tak swoją drogą nie dziwi Was, że młody człowiek ( stereotyp nakazuje uważać że z uwagi na wiek jest to osoba lekkomyślna i nie w pełni odpowiedzialna ) ma więcej zdrowego rozsądku i zapobiegawczości od Was ? naprawdę z całym szacunkiem ale polecam niektórym zastanowić się nad sobą, bo być może niektórzy młodzi żeglarze będą brać z Was kiedyś przykład i co wtedy? Możesz jaśniej napisać o jakiego młodego człowieka ci chodzi? |
Autor: | Stara Zientara [ 28 mar 2011, o 22:44 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Cape napisał(a): Nigdy nie miałem wątpliwości, że winna była załoga. Jak złapiesz gumę w samochodzie, to będziesz winny, bo jesteś kierowca. Chyba mylisz systemy walutowe. Jeżeli serwis twierdzi, że samochód jest sprawny w 100%, to złamaniu osi jest winny kierowca? |
Autor: | Maar [ 28 mar 2011, o 23:03 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Cape napisał(a): Stara Zientara napisał(a): zwaliły się na Pogorii z winy konstruktora i PRS. Nigdy nie miałem wątpliwości, że winna była załoga.Powiedz mi proszę w jaki sposób załoga mogła przeciwdziałać powstaniu korozji wewnątrz masztu, w miejscu, który nawet przez specjalistów z PRS był niemożliwy do zbadania? Matus napisał(a): nic się nie stało to znaczy, że jacht był bezpieczny i nie potrzebował remontu, A mógłbyś zacytować zdanie, w którym ktoś napisał, że jacht nie wymagał remontu.Matus napisał(a): a tak swoją drogą nie dziwi Was, że młody człowiek [...] ma więcej zdrowego rozsądku i zapobiegawczości od Was ? Jedynie co mnie nie dziwi, to to, że młody człowiek nie posiada zdolności czytania ze zrozumieniem.
|
Autor: | gf [ 29 mar 2011, o 04:28 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Stara Zientara napisał(a): ale orzeczenie Izby Morskiej znasz? Orzeczenie polskiej IM jest gdzieś już dostępne? Czytałem tylko fiński investigation report.
|
Autor: | M@rek [ 29 mar 2011, o 06:40 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Matus napisał(a): a tak swoją drogą nie dziwi Was, że młody człowiek ( stereotyp nakazuje uważać że z uwagi na wiek jest to osoba lekkomyślna i nie w pełni odpowiedzialna ) ma więcej zdrowego rozsądku i zapobiegawczości od Was ? Mlody czlowieku, wykaz w ktorym miejscu wykazales sie rozsadkiem i zapobiegliwoscie ? Jak na razie wykazale sie brakiem znajomosci tematu , o jak przypuszczam ani w/w artykulu ani orzeczenia nie czytales ? |
Autor: | Cape [ 29 mar 2011, o 07:07 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Stara Zientara napisał(a): Chyba mylisz systemy walutowe. Jeżeli serwis twierdzi, że samochód jest sprawny Żle zostałem zrozumiany. "Nigdy nie miałem wątpliwości, że winna jest załoga". Tzn, że jest niewinna. ***** Maar napisał(a): Powiedz mi proszę w jaki sposób załoga mogła przeciwdziałać powstaniu korozji wewnątrz masztu, w miejscu, który nawet przez specjalistów z PRS był niemożliwy do zbadania Jak wyżej. Żle zostałem zrozumiany. Winy załogi nie ma. Nie zmienia to jednak faktu, że takie wypadki nie mogą się zdarzać. W szczególnosci seryjnie. |
Autor: | M@rek [ 29 mar 2011, o 07:35 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Cape napisał(a): Nie zmienia to jednak faktu, że takie wypadki nie mogą się zdarzać. W szczególnosci seryjnie. Krzysiu, takie, jakie ? Znasz juz orzeczenie Izby w przypadku "Chopina" ? Ja nie, i jeszcze troche pewnie poczekam. Przypadki utraty masztow zdarzaly sie i beda sie dalej zdarzac Winny zawsze sie znajdzie Ja na swoim jachcie wlasnie bede wymienial reszte olinowania stalego ( kolumnowki i baby wymienilem w ub.r. wlasnie dlatego ze nie wiem ile lat maja liny i sciagacze. Ilu armatorow to robi co 10 lat ? |
Autor: | Cape [ 29 mar 2011, o 07:47 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
M@rek napisał(a): Przypadki utraty masztow zdarzaly sie i beda sie dalej zdarzac I powyższe dotyczy 50% floty ***** M@rek napisał(a): Znasz juz orzeczenie Izby w przypadku "Chopina" ? Ja nie Nie znam, bo go nie ma. Ale z całą pewnością nie były to warunki atmosferyczne i błąd (tym bardziej rażący) w prowadzeniu statku. Zostaje więc technika i kontrola nad nią. |
Autor: | M@rek [ 29 mar 2011, o 09:16 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
To moze poczekajmy jeszcz troche na orzeczene ? Pewna jest tylko smierc i podatki |
Autor: | Jaromir [ 29 mar 2011, o 09:55 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Matus napisał(a): a tak swoją drogą nie dziwi Was, że młody człowiek ( stereotyp nakazuje uważać że z uwagi na wiek jest to osoba lekkomyślna i nie w pełni odpowiedzialna ) ma więcej zdrowego rozsądku i zapobiegawczości od Was ? Wiesz, mnie dziwi wypowiadanie mocnych, jednoznacznych i zdecydowanych sądów bez jakiegokolwiek związku z faktami, ba - z deklarowanym wręcz brakiem znajomości faktów. Dziwi mnie równie mocno towarzysząca takim okazjom maniera używania (albo co gorsza tworzenia...) słów, których znaczenia używający zdaje się kompletnie nie rozumieć... Dziwi mnie jeszcze bardziej publiczne chwalenie się przy takich okazjach "poprawnością" własnych poglądów i publiczne chwalenie własnego "zdrowego" rozsądku - zwłaszcza w moment po przykładach gwałtu na elementarnej logice i w moment po przykładach ilustrujących zdecydowane oderwanie od rzeczywistości. Zdaję sobie sprawę, że takie miałkie intelektualnie podejście do dyskusji jest powszechne aż do bólu i że zdobywa sobie co raz większą popularność. Pocieszam się jedynie tym, że moje zdziwienie taką niepoważną postawą oznacza, że wciąż pasuje do mnie stereotyp młodego człowieka... |
Autor: | Matus [ 29 mar 2011, o 11:55 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
moim zdaniem po prostu zawinili ludzie, którzy pracują na tym jachcie. Jest to statek komercyjny, a więc jest tam stała załoga, która czasem się zmienia, ale raczej przez długie miesiące jest ta sama. Jest chief oficer, bosman, czasem dwóch bosmanów. Wszystkie te osoby długie lata pływają na jachcie i same zarządzają konieczność choćby wspomnianego przeze mnie malowania Jedyne co mogę powiedzieć to to, że niezależnie od wszystkiego chyba nie w zgodzie z sumieniem jest nie zwrócić komuś uwagi na to, że wszystko rdzewieje. Technologia to jedno, ale człowiek to drugie, bo technologia (szczególnie starszej daty) sama się nie poskarży, nie sprawdzi i nie naprawi. Łatwo byłoby mi powiedzieć sąsiadom którym zaleję mieszkanie, że nie mogę być za to odpowiedzialny bo wąż od pralki jest schowany z tyłu, co nie? Ale to chyba tak nie działa... Czytałem wiele artykułów i nawet orzeczenie ktoś mi pokazał, ale naprawdę uwierzcie mi, mam w domu prawnika i wiem jakie idiotyczne potrafią być rozstrzygnięcia wielu spraw i jak łatwo można wszystko wytłumaczyć używając wielu pięknych słów. Przykro mi, że wiecie lepiej i krytykujecie moje podejście do tematu twierdząc że nie mam pojęcia o czym mówię, ale przynajmniej można się dowiedzieć jaki kto ma stosunek do innych i dystans do siebie Uważam, że dyskusja była na miejscu, w końcu to forum dyskusyjne pozdrawiam |
Autor: | Wojciech [ 29 mar 2011, o 22:37 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Dobre Cytuj: Blondynki o "Pogorii" Blondynka z Wirtualnej Polski donosi: "We wtorek po południu uległ awarii polski żaglowiec "Pogoria". Złamał wszystkie trzy żagle i nie mógł kontynuować żeglugi". No i wszystko jasne: Skoro najpierw (zapewne) podarły się trzy maszty, to konsekwencją było złamanie trzech żagli. Od dzisiaj proszę się nie śmiać ze śpiewania "Bandera na pokład, załoga na maszt!";-))) "przy sile wiatru 30-35 węzłów na kursie ostrym" Logiczne. Siłę wiatru określa się w węzłach. Tylko zapomniałem, w jakich jednostkach liczy się prędkość wiatru. "W większości były to osoby młode w wieku 15-25 lat, gdyż jest to żaglowiec szkolny." No, nareszcie właściwa definicja żaglowca szkolnego;-)) "Złamała się bowiem antena umieszczona na jednym z masztów." Złamali antenę? O, duży wyczyn! "Początkowo nie było też szans na uruchomienie silnika. Wszystko przez to, że maszty spadły na newralgiczne miejsca na żaglowcu." Nie dziwię się. Jak mnie coś uderzy w moje "newralgiczne miejsce" - też mam kłopoty z uruchomieniem;-))) Inna blondynka (płeć nieznana) z Polskiej Agencji Prasowej donosi: "Uszkodzeniu uległ maszt radiowy, statek nie może więc komunikować się tą drogą." A mówiłem, że "Pogoria" to barkentyna czteromasztowa! "Ponadto Pogoria nie jest w stanie płynąć na silniku - komin również uległ uszkodzeniu." Bo ten cholerny Choreń zaprojektował tylko jeden komin. Gdyby zaprojektował cztery kominy, jak na "Titanicu", można by silnik odpalić. Pozdrawiam Janusz-ubawiony-Zbierajewski źródełko...http://pl.wikipedia.org/wiki/STS_Pogoria |
Autor: | Wojciech [ 21 kwi 2011, o 02:14 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Skopiowałem gdyby strona IM miała przestać działać http://www.im.gov.pl/index.php?option=c ... &Itemid=53 Cytuj: ZŁAMANIE MASZTÓW STS „POGORIA”
w dniu 07 lipca 2009r. /Wyciąg z orzeczenia Izby Morskiej przy Sądzie Okręgowym w Gdańsku z siedzibą w Gdyni z dnia 14 kwietnia 2010r., sygnatura akt WMG 22/09./ I Przyczyną złamania fokmasztu, grotmasztu i bezanmasztu STS POGORIA podczas The Tall Ships Races 2009 na pozycji 59°32,6 N i 023°09,9 E, w dniu 07 lipca 2009 r. o godz.14.55, przy wietrze ESE 6 w porywach 7° B, stanie morza 3-4 i dobrej widzialności; była korozja dwóch pierwszych masztów, szczególnie głęboka nad spoinami poziomymi w miejscach łączenia segmentów oraz przeciążenie trzeciego przez spadające odcinki pierwszych, przy jednoczesnym wysunięciu się jego prawego achtersztagu z zacisku. II Do wypadku przyczynił się Polski Rejestr Statków SA przez stwierdzenie, po dokonanym przeglądzie dla odnowienia klasy w 2008 r., że maszty odpowiadają wymaganiom przepisów klasyfikacji. III Wypadek ujawnił wadę technologiczno-konstrukcyjną masztów, polegającą na łączeniu odcinków przy użyciu podkładek spawanych dolną częścią do wewnętrznej strony blachy masztu. STAN FAKTYCZNY: I 1. STS POGORIA (trójmasztowa barkentyna) to stalowy, sportowy jacht żaglowy klasy *yKM; zbudowany w 1980 r. w Stoczni Gdańskiej; dł. całk. 41,30 m; szer. 8,00 m; wys. boczna 5,52 m; max. zanurzenie 3,60 m; dopuszczony do żeglugi po wodach oceanicznych ograniczonych do wolnych od lodu; z załogą max 60 min 8 osób – w tym kapitanem z uprawnieniami kapitana jachtowego, trzema oficerami pokładowymi: jednym z uprawnieniami kapitana jachtowego oraz dwoma jachtowego sternika morskiego, mechanikiem motorowodnym, radiooperatorem z uprawnieniami GOC oraz marynarzami pokładowymi: sternikiem jachtowym i pozostałymi w stopniu żeglarzy jachtowych. Napęd jednostki stanowią żagle o powierzchni 994m² i pomocniczy silnik spalinowy Volvo Penta TAMD 103A o mocy 255kW. Wyposażona jest w urządzenia radiowe i nawigacyjne : INMARSAT „C”, r/tfn VHF Skanii-1000DSC, RJ-6700, EPIRB-406, SART, NAVTEX, GPS, radar Furuno-1830 i Anritsu. Armatorem żaglowca są: STAP-Gdynia oraz PŻŻ-Warszawa. Karta Bezpieczeństwa nr 388/GDY/2008, wydana 28.09.2008., jest ważna do 07.01.2013. W 1981 r. zmieniono, w stosunku do pierwotnego, ożaglowanie i olinowanie bezanmasztu (bezanżagiel z gaflowego – 117 m2 zamieniono na łaciński – 80 m2 i w związku z tym przestano nosić topsel – 46,5 m2 , a ponieważ zlikwidowano sztag bezana, przestano nosić bezansztaksel – 59,7 m2) oraz połączono sztagiem topy masztów. Zmian tych nie uwzględnia informacja o stateczności. 2. POGORIA brała udział w The Tall Ships’ Races 2009, mając na pokładzie 45-cio osobową załogę szkolną oraz 4 osoby załogi stałej. Kapitanem był M.B. – emerytowany admirał MW, jachtowy kapitan żeglugi wielkiej od 07.05.1997., a jego zastępcą starszy oficer W.T. Załoga szkolna podzielona była na IV wachty pracujące w przyjętym na statku systemie : 3 wachty nawigacyjne pełnione po 4 godz. oraz wachta kambuzowa całodobowa od godz. 16.00. Nadzór nad wachtami w systemie 6-cio godzinnym sprawowali: Kapitan oraz Starszy Oficer. 3. Po imprezach towarzyszących Zlotowi Żaglowców od 02 lipca, w dniu 05 lipca, STS POGORIA wyszła z Gdyni i po paradzie udała się na linię startu pierwszego etapu, którego meta była w St. Petersburgu. O godz. 18.02 ruszyła pod pełnymi żaglami do pierwszego punktu kontrolnego przy pławie GLOTOVI MADAL na pozycji 59°13 N i 022°17 E – na wejściu do Zatoki Fińskiej. Od godzin rannych 07 lipca szła kursem 025 przy wietrze SE 4-5° B i stanie morza 2, z prędkością ok. 9 w. O godz. 11.20, po minięciu pławy prawą burtą, zmieniono kurs na 068, prowadzący w Zatokę Fińską. W tym czasie siła wiatru ESE wzrosła do 5-6° B. O godz. 13.20 zrzucono grotbramsztaksel i grotbombramsztaksel, ponieważ przy ostrym bejdewindzie źle pracowały. Oprócz tych, nie niosła foka i grottopsla. Przy wietrze ESE 6° B i stanie morza 3-4, osiągała prędkość 8 w. Przechyły nie przekraczały 20°. O godz. 14.55 na kursie 055° (odczyt z GPS), przy wietrze ESE 6 w porywach 7° B, stanie morza 3-4 i dobrej widzialności, złamała się bramstenga fokmasztu i spadając na lewą burtę, spowodowała złamanie grotmasztu i stengi. Walące się odcinki dwóch przednich masztów spowodowały przeciążenie bezanmasztu i wysunięcie z zacisku prawego achtersztagu, wskutek czego również ten maszt się złamał. Pięciorejowy fokmaszt złamał się w trzech miejscach, grotmaszt w czterech, a bezanmaszt w połowie wysokości. Złamane odcinki z takielunkiem i żaglami spadły na lewą burtę, a ich części zwisały poza nią i były zanurzone w wodzie. Przebywających na rufie: M.C., K.D. i W.K., uderzył – nie powodując obrażeń – achtersztag. W tym czasie na pokładzie służbę nawigacyjną pełniła III wachta pod kierownictwem sternika morskiego K.Ż., a nadzorujący ich pracę st. of. W.T. był w nawigacyjnej. Kapitan w salonie wypełniał dokumenty. W chwili złamania bramstengi, sternik odczytał ze wskaźnika prędkość wiatru pozornego – 34 w. 4. St. oficer wybiegł na mostek, polecił ogłosić alarm ogólny i zebrać załogę na rufie. Po ustaleniu że wszyscy są, załogę szkolną skierowano pod pokład i uruchomiono silnik. Mały zasięg ręcznych radiotelefonów UKF i uszkodzone anteny – zainstalowane na zniszczonych masztach, uniemożliwiły nawiązanie łączności radiowej. O godz. 15.40, st. oficerowi udało się połączyć telefonem komórkowym z dyrektorem biura STAP, który zawiadomił o wypadku centrum koordynacyjne Tall Ships Races. Załoga stała oraz najbardziej sprawni fizycznie, pełnoletni członkowie załogi szkolnej, zaczęli określać zakres szkód. Nie stwierdzono uszkodzeń kadłuba, bulajów i pokładu, które mogłyby zagrażać stateczności. 5. Po ustawieniu prowizorycznej anteny UKF, o godz.16.10 nawiązano łączność z centrum SAR w Turku i przekazano informacje o sytuacji ogólnej jednostki. Około godz. 16.30 otrzymano zwrotne powiadomienie, że SAR Hanko wyśle śmigłowiec i jednostki pływające. Kapitan POGORII uważał, że dla zapewnienia bezpiecznego jej dojścia do portu, potrzebuje jedynie holownika. Po przybyciu na pokład funkcjonariusza Straży Granicznej Finlandii, rozpoczęto – zgodnie z decyzją centrum SAR w Turku – ewakuację części załogi szkolnej i przygotowania do holowania. O godz. 20.40 zakończono ewakuację 37 żeglarzy, których podjęły z pokładu dwa śmigłowce fińskiej SAR, a o godz. 21.45 marynarze ze statku ratowniczego, którzy pomagali przygotować żaglowiec do holowania, powrócili na swoją jednostkę. O godz. 00.30, 08 lipca, uzgodniono warunki holowania z przybyłym holownikiem ratowniczym AJAX i rozpoczęto holowanie do portu Hanko. 6. W Hanko, żeby umożliwić bezpieczne przejście żaglowca do stoczni w Polsce, zgodnie z zaleceniami Finnish Maritime Safety Departament, odcięto i usunięto z pokładu złamane części masztów, a pozostawiono: górną część fokmasztu z nierdzewną wstawką, część bezanmasztu z nierdzewną częścią rury wydechowej, reje, bomy i olinowanie stałe. POGORIA wróciła do Polski na silniku, na remont w Gdańskiej Stoczni Remontowej. Przy budowie nowych masztów wykorzystano doświadczenia z wypadku i przyspawano opaski do górnych odcinków, które nie będą zatrzymywać spływającej wody. Poza tym maszty są wentylowane. 8. Fińska Komisja Badania Wypadków (Accident Investigation Board Finland) po przeprowadzeniu dochodzenia uznała, że przyczyną złamania masztów była ich korozja na przestrzeni 30 lat oraz, że podczas dokowania przed regatami, nie zauważono ich złego stanu. W chwili wypadku warunki pogodowe były umiarkowanie silne, ale odpowiednie do żeglowania. W konkluzji zauważyła, że wypadek ukazał problem w nadzorze i zarekomendowała polskiej administracji morskiej zbadanie kondycji masztów na innych żaglowcach pod polską banderą. 7. Na zlecenie ubezpieczyciela POGORII – PZU SA, eksperci Baltic Surveyors Group Ltd. w Gdyni, dokonali przy udziale armatora inspekcji żaglowca w stoczni i zamówili wykonanie przez Politechnikę Gdańską badań wytrzymałości i składu chemicznego materiału masztów. Badania te wykazały m.in., że w fokmaszcie wystąpiły: wyraźnie widoczne, sięgające 60% pierwotnej, zmniejszenie grubości rury wzdłuż spoiny łączącej jej odcinki, a od wewnętrznej strony wżery korozyjne oraz widoczne zmniejszenie grubości ścianki w pobliżu miejsca zerwania. Natomiast w grotmaszcie, w miejscu złamania, zbliżony do trójkąta uskok, świadczący o pęknięciu pod obciążeniem rozciągającym. Zbadany materiał fokmasztu nie spełniał tylko wymagań w zakresie wydłużenia, którego pogorszenie spowodowały najprawdopodobniej procesy korozyjne. W opinii o przyczynie uszkodzenia masztów autorzy orzekli, że pęknięcie ich nastąpiło wskutek obciążenia przekraczającego dopuszczalne dla materiału, a do obniżenia obciążenia doprowadziła korozja, zmniejszając grubości blach masztów. Natomiast sami, na podstawie dokumentacji ustalili, że jacht posiada informację o stateczności z tabelą dopuszczalnych sił wiatru dla poszczególnych stanów ożaglowania, które podzielono na: podstawowy, skrócony, sztormowy I oraz sztormowy II. Do ich opisu okoliczności zdarzenia, że w momencie awarii jacht płynął kursem 055°, przy wietrze ESE 6° B, wkradł się błąd, iż był na lewym halsie, a także nietrafny wniosek, iż odczytana przez sternika prędkość wiatru = 34 w, oznaczała 8° B, a więc początek sztormu. Podczas inspekcji stwierdzili, że na wewnętrznej stronie blach kolumny fokmasztu widoczna jest korozja na 100% powierzchni, na wewnętrznej stronie poszycia kolumny grotmasztu są ślady korozji, a w bezanmaszcie nieznaczne ślady rdzy i skorodowane podkładki przy spawach. Na podstawie opinii Politechniki, informacji od załogi i armatora oraz udostępnionej przez niego dokumentacji, ekspert ocenił, że przyczyną złamania masztów były trzy czynniki: nagły podmuch szkwalistego wiatru o prędkości 34 w; nieodpowiedni zestaw ożaglowania oraz osłabienie fokmasztu i grotmasztu na skutek korozji. 8. Na ostatniej rozprawie izba zaprezentowała na modelu, mechanikę wypadku. Oparła się przy tym na zaobserwowanym przez załogę opisie kolejności łamania masztów. Pokazała, że niesiony zestaw żagli skutkował większym, w stosunku do pozostałych, obciążeniem fokmasztu. Zdjęty fok umożliwiał bardzo dobrą pracę żagli trójkątnych na dziobie, które ciągnęły pełną mocą. Cztery żagle rejowe też miały niezakłócony dostęp wiatru. Dla prędkości żeglugi, był to więc układ optymalny, ale powodował przeciążenie bramstengi. Przy bejdewindzie, wiatr pozorny jest znacznie silniejszy niż rzeczywisty. OCENA IZBY MORSKIEJ: Zakres zagadnień rozpatrywanych przy wyjaśnianiu przyczyn wypadku został zdeterminowany przez różne interesy ubezpieczyciela i armatora. Pierwszy, opierając się na opracowanej na swoje zamówienie ekspertyzie, twierdził iż oprócz – niekwestionowanej przez nikogo – korozji, złożyło się na niego również niesienie, w szkwalistych warunkach, nieodpowiedniego zestawu ożaglowania. Natomiast drugi uważał, iż załoga nie popełniła żadnego błędu, a ponadto, że nie można przypisać winy klasyfikatorowi, za nie wykrycie złego stanu masztów, co do czego z kolei odmienne zdanie miał delegat ministra. Mechanikę i kolejność łamania masztów izba ustaliła na podstawie relacji bezpośrednich tego świadków oraz demonstracji na modelu żaglowca. Przyjęła więc, że najpierw złamała się bramstenga fokmasztu i spadając na lewą burtę, spowodowała złamanie grotmasztu i stengi, a walące się odcinki dwóch przednich masztów pociągnęły topsztagiem bezanmaszt, co spowodowało jego przeciążenie i wysunięcie z zacisku prawego achtersztagu, wskutek czego również ten maszt się złamał. Jednocześnie uznała, iż przyczyną złamania dwóch pierwszych masztów, była wyłącznie korozja, szczególnie głęboka, dochodząca do 60% grubości ścian nad spoinami poziomymi w miejscach łączenia segmentów. W jednym punkcie zbadanego odcinka fokmasztu, stwierdzono całkowite przerdzewienie. Bezanmaszt nie był skorodowany, dzięki poprowadzonej w nim rurze wydechowej. Nie można przyjąć, iż przyczyną złamania fokmasztu był szkwał. Przed wypadkiem POGORIA miała wiatr o sile 6° B. W chwili złamania bramstengi, sternik odczytał ze wskaźnika mierzącego prędkość pozorną – 34 w, co odpowiada dolnej granicy 8° B. Uwzględniając kurs, prędkość statku i kierunek wiatru, siła rzeczywistego wiatru mieściła się tym samym na granicy 6-7° B. Nie był to więc szkwał, lecz co najwyżej silniejszy podmuch z tego samego kierunku, który nie mógł spowodować złamania zdrowego masztu. Podobnie nie można uznać za przyczynę wypadku niesionego zestawu żagli. Informacja o stateczności wskazuje dopuszczalne siły wiatru rzeczywistego dla 4-ch stanów ożaglowania. Ponieważ nie kalkuluje momentów przechylających w stosunku do wiatru pozornego, nie można odnosić siły odczytanej przez sternika, do rekomendowanych w informacji. Informacja o stateczności uwzględnia tylko kryteria statecznościowe. Tym samym nie wiąże się z wytrzymałością osprzętu i wynikającymi stąd ograniczeniami. Zatem wszystkie stany ożaglowania – tj. takielunek i osprzęt stały, w których statek spełnia kryteria stateczności, winny spełniać także wymagania wytrzymałościowe. Kluczowym dla rozstrzygnięcia sporu: czy statek niósł zbyt dużo żagli przy wietrze 6° B, jest stan ożaglowania „skrócony”. Dla takiego, powierzchnia żagli przyjęta dla obliczeń ramion momentu przechylającego od naporu wiatru, wynosi 875,4 m². Natomiast wynikająca z sumowania powierzchni żagli wskazanych w informacji – 695,2 m², zaś niesiona w momencie wypadku (według aktualnych, podanych przez armatora powierzchni żagli) – 669,2 m². W rzeczywistości więc, gdy po osiągnięciu przez wiatr 6° B załoga zmniejszyła powierzchnię żagli, doprowadziła – nie kalkulując tego – do stanu ożaglowania mniejszego, niż dozwolony w informacji o stateczności. Przyjęte do obliczeń momentu przechylającego od wiatru powierzchnie żagli dla stanu ożaglowania pełnego i skróconego, nie odpowiadają wartościom wynikającym z sumowania powierzchni poszczególnych żagli podanych w tabeli. W efekcie mocno zawyżone wartości powierzchni obliczeniowej i momentu przechylającego został zweryfikowane w praktyce jako nierealne i odbiegające od rzeczywistości. W tym kontekście nie dziwią wyjaśnienia i zeznania wieloletnich kapitanów POGORII, że zestaw żagli jaki niosła w czasie wypadku, był zwykłą praktyką w takich, a nawet cięższych warunkach. Poza tym, znajdująca się na POGORII informacja o stateczności, opracowana w 1993 r., nie uwzględniała zmian ożaglowania i takielunku dokonanych w 1981 r. Zwraca uwagę obciążenie fokmasztu, na którym niesiono 61% powierzchni postawionych żagli. Z drugiej strony, nie ma do tego przeciwwskazań wytrzymałościowych. Fokmaszt zawsze był najbardziej obciążony żaglami. Poza tym połączenie masztów topsztagami zmieniło wytrzymałość układu, który w danej sytuacji powinien był przenieść obciążenia, jeśliby wszystkie ogniwa w łańcuchu wytrzymałościowym spełniały wymagania klasyfikacji. W kontekście powyższych ustaleń nie może być mowy o winie armatora ani załogi. Kapitan i starszy oficer nie zaniedbali wymaganych zwykłą praktyką morską środków ostrożności i nie mieli podstaw przypuszczać, że maszty są zardzewiałe. Nie znaczy to jednak, iż zły ich stan był nie do wykrycia. Nie można zaakceptować stanowiska, że w tym zakresie dochowano należytej staranności. Prowadziłoby to do wniosku, że nie ma sposobu stwierdzenia korozji na wewnętrznej ścianie masztu, a w konsekwencji, że możliwy jest brak odpowiedzialności za przeglądy, które stwierdzają stan niezgodny z faktycznym. Dlatego izba orzekła, iż do wypadku przyczynił się organ inspekcyjny – Polski Rejestr Statków, odnawiając klasę POGORII w 2008 r. Ponieważ wypadek ujawnił wadę budowy masztów sprzyjającą korodowaniu miejsc nad spoinami poziomymi łączonych segmentów, wymaga to niezwłocznego sprawdzenia ich na żaglowcach, na których wykonano je taką samą techniką. W tym celu izba zaleca Polskiemu Rejestrowi Statków S.A. z siedzibą w Gdańsku, niezwłoczne dokonanie przeglądów masztów zbudowanych wg takiej samej technologii na innych żaglowcach, pozostających pod nadzorem konwencyjnym tej instytucji klasyfikacyjnej. |
Autor: | Matus [ 21 kwi 2011, o 21:56 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
czy więc teraz ktoś powie mi, że nie mówiłem z sensem w poprzednich postach ? |
Autor: | Maar [ 21 kwi 2011, o 22:12 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Matus napisał(a): czy więc teraz ktoś powie mi, że nie mówiłem z sensem w poprzednich postach ? W sensie, że ten sens to był gdzie? W tym, ze maszty się złamały, bo załoga przymalowywała rdzę?
|
Autor: | Jaromir [ 21 kwi 2011, o 22:41 ] |
Tytuł: | Re: Utrata masztów "Pogorii", kto zawinił? |
Matus napisał(a): czy więc teraz ktoś powie mi, że nie mówiłem z sensem w poprzednich postach ? Mówię. Nie zauważyłem sensu... Szczególnie nie zauważyłem w poniższych fragmentach: Matus napisał(a): właśnie takie myślenie pokutuje w Polakach... Bezsensowne, prymitywne uogólnienie bazujące na fałszywym stereotypie i przypisujące cechy intelektualne... do narodowości. Matus napisał(a): zaoszczędzimy i będzie super, Niezdefiniowany podmiot domyślny (znaczy kto to są "my"...) Matus napisał(a): wydamy hajs na nowe maszty Zdefiniuj podmiot domyślny (znaczy kto to są "my"...) Matus napisał(a): nie dziwi Was, Zdefiniuj podmiot domyślny (znaczy kto to są "Wy"...) Matus napisał(a): zapobiegawczości A co to takiego "zapobiegawczość"????? Matus napisał(a): będą brać z Was kiedyś przykład (a raczej na pewno już biorą...) i co wtedy? Capo da fine - zdefiniuj podmiot domyślny (znaczy kto to są "Wy"...) Jak zdefiniujesz - napisz coś o tym. Z sensem... |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |