Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Statek z polską załogą zatonął u wybrzeży Norwegii
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=9825
Strona 1 z 1

Autor:  Wojciech [ 8 paź 2011, o 08:03 ]
Tytuł:  Statek z polską załogą zatonął u wybrzeży Norwegii

http://stooq.pl/n/?f=521227

Autor:  Margrabi [ 8 paź 2011, o 08:27 ]
Tytuł:  Re: Norwegia - polski kuter - zatonięcie

Szkoda chłopa, pewnie się już nie odnajdzie...

"Polski kuter należący do norweskiego armatora"??

Autor:  zosta [ 8 paź 2011, o 09:30 ]
Tytuł:  Re: Norwegia - polski kuter - zatonięcie

Smutna historia.
K woli ścisłości to nie kuter i nie "polski". Był to statek transportowy używany do przewozy tłucznia z polską ząłogą.
Tutaj więcej: http://www.aftenbladet.no/lokalt/nordfy ... 76796.html
Jak coś niezrozumiałe to pytajcie, bo nie mam serca tłumaczyć wszystkiego.

Autor:  Jaromir [ 8 paź 2011, o 10:38 ]
Tytuł:  Re: Norwegia - polski kuter - zatonięcie

Jaki k..... "kuter", jaki k.... "polski"???!!!!!!!!!!!!!!!
Czy komuś się wydaje, że jak w jakimś podrzędnym tabloidzie liczy się tu tylko "mocny" tytuł wątku?
Czy tragedia, w której zginęli ludzie nie wymaga chwili zastanowienia?
Czy wklejając linka trudno sprawdzić czego dotyczy ?
Mi przy pomocy Gugla zajęło to 6 sekund...
Zatonął po wejściu na mieliznę niewielki "coaster" (437GT) , specjalizowany do przewozu kruszywa:
http://www.shipspotting.com/gallery/pho ... id=1038247

A tu napisano co się stało. Po polsku...:
http://www.sfora.pl/Statek-z-Polakami-z ... gii-a36616

[*]
Eeechhhh...

Autor:  zosta [ 9 paź 2011, o 13:31 ]
Tytuł:  Re: Norwegia - polski kuter - zatonięcie

Zakończono poszukiwania :(
Garść informacji:
http://www.aftenbladet.no/lokalt/ryfylk ... 77017.html
http://www.aftenbladet.no/lokalt/nordfy ... 76961.html
http://www.aftenbladet.no/lokalt/ryfylk ... 76885.html

Autor:  Radi [ 19 paź 2011, o 14:56 ]
Tytuł:  Re: Statek z polską załogą zatonął u wybrzeży Norwegii

Statek nie wszedł na mieliznę ani na skały. Przyczyną zatonięcia była prawdopodobnie dziura w lewej burcie kadłuba (uratowana załoga zeznała, że słyszała 3 mechaniczne odgłosy). Kapitan prawdopodobnie nie zdawał sobie sprawy, że jednostka jest nie do uratowania i próbował jeszcze ją postawić. Został do końca na mostku odpowiedzialny za statek. Myślę, że gdyby dostał jeszcze 1-2 minuty mógłby się uratować, nawet nie mając kamizelki ratunkowej na sobie. Wystarczyłoby skoczyć do wody, która ze względu na golfsztrom, nie jest zimna. Ratunek przyszedł w ciągu 10 minut od zatonięcia...Smutne to, zwłaszcza że nie znaleziono ciała...

Autor:  zosta [ 19 paź 2011, o 17:14 ]
Tytuł:  Re: Statek z polską załogą zatonął u wybrzeży Norwegii

Nie przeceniajmy golfsztromu. To, że jest to "ciepły" prąd nie znaczy wcale, że woda jest ciepła. On jest ciepły w odróżnieniu o zimnych, arktycznych prądów. Temperatura wody nie przekracza kilku stopni o tej porze roku. Człowiek bez specjalnego skafandra może w niej wytrzymać około godziny.
Szanse na uratowanie w tym wypadku były duże ze względu na szybką pomoc i bliskość stacji ratownictwa morskiego oraz lotniska, gdzie bazuje helikopter. Trudno dzisiaj spekulować, co się stało z kapitanem.
Przeprowadzono akcję przeszukiwania dna przy użyciu zdalnie sterowanych batyskafów (czy jako to się tam nazywa), ale kapitana nie odnaleziono. Znaleziono tylko wrak.

Autor:  Radi [ 20 paź 2011, o 09:00 ]
Tytuł:  Re: Statek z polską załogą zatonął u wybrzeży Norwegii

Dlatego myślę, że od razu utonął. Możliwe, że kapitan, w momencie jak statek nagle zaczął iść na dno (prawdopodobnie dziobem w dół), próbował wydostać się z mostku. Może uderzył w coś głową, może się gdzieś zaklinował. Trzeba pamiętać, że mostek był już zalany po pas wodą, więc ruchy miał ograniczone. Ciało mogło wypłynąć albo podczas spadania statku na dno, albo później. Podwodne prądy mogły go wyciągnąć gdzieś daleko, myślę, że nawet na Ocean Atlantycki. Tak czy owak miał miejsce bardzo rzadki przypadek, który z pewnością będzie podlegał analizie badaczy.

Autor:  Radi [ 2 lis 2011, o 14:34 ]
Tytuł:  Re: Statek z polską załogą zatonął u wybrzeży Norwegii

Zapalmy świeczkę i pomódlmy się za duszę kapitana m/v "Finnoyglimt" oraz za wszystkich tych co zginęli na morzu. [*]

http://kapitanowie.org/news.php

http://www.odkupiciel.net.pl/index.php? ... &Itemid=50

http://spotkania.wiara.pl/doc/997553.Za ... i-na-morzu

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/