Witam.
Na wstępie proszę o wybaczenie mi że piszę na tym forum w temacie kajaku, lecz nie znalazłem nigdzie indziej pomocy.
Niedawno dostałem mocno sfatygowany kajak i bardzo chciał bym go naprawić. Stan kajaku jak na zdjęciach. Bardzo bym prosił o pomoc w określeniu co należy przy tym wykonać żeby nie pójść w nim na dno. Zakupiłem już 5 m2 maty szklanej 300g/m2 oraz 5 kg żywicy poliestrowej. Co jeszcze potrzebuję i jakie kroki podjąć. Z góry dziękuje za pomoc.
Bartek

Pytasz jakie kroki podjąć . Ja na Twoim miejscu dałbym sobie spokój . To co włożysz w koszty materiałów i własnej pracy nigdy nie zrekompensuje wartości tego starego kadłuba. Stare zawsze będzie stare. Rozumiem jeszcze odnowę drewnianego zabytku jakiegoś unikatowego i niepowtarzalnego . Ale mydelniczki odnowa . Nigdy . A tym bardziej kajaka. Kupisz za koszty remontu nowy i to z wyposażeniem np. ratunkowym. Zupełnie nowy jeszcze pachnący styrenem którego nawąchasz się do woli a jak nie lubisz zapachu styrenu to z polipropylenu który trochę "mniej " pachnie.