Kilka lat mechaniki płynów i hydrodynamiki i łatwiej Ci oceniać moją pewność siebie
niż odnieść się do prostego technicznego problemu ?
Ten wykres Wojtku, który narysowałeś. Ta długa i spokojna ch-ka "siodłowa".
Ona w moim przypadku wygląda tak:
A pewność siebie dla mnie, to pewność, że jutro zobaczę swoją gębę w lustrze w jednym kawałku...
Takiej ( i tylko takiej ) pewności siebie potrzebuję i dlatego zabrałem głos w tym wątku.
Uczciwie spytałem w jaki sposób rozwiążemy problem zmiany kąta pomiędzy cięciwą przekroju symetrycznego ( płaskiego ) płata a opływającymi go strugami ośrodka.
W jaki sposób połączymy te wielkości, żeby móc osiągać regulację tego kąta w locie.
Uczciwie przedstawiłem model szybowca o płaskich płatach holowanego na linie, gdzie start jest jak najbardziej możliwy i ten problem jest rozwiązany.
Uczciwie też przedstawiłem przykład szybowca o płaskich ( symetrycznych ) płatach,
gdzie osiągamy siłę nośną ze wględu na wzajemne usytuowanie płatów.
Ile szybowców o symetrycznym przekroju płata ( pojedynczego ) widziałeś w swoim życiu, przez te wszystkie lata studiów ?
Bo ja jeszcze ani jednego.
Czy to znaczy, że nie istnieją ? Że nie mogą istnieć ? Obawiam się, że wcale nie znaczy.
Jestem tego ciekaw po prostu...
Ot i cała historyja mojej pewności siebie.
Owszem. Może niepotrzebnie napisałem, "mam nadzieję, że nie zamierzacie budować szybowców" ale to jednak Ty pierwszy potraktowałeś moje racje "z buta" dyskredytując cała dyskusję. Czyżbym się mylił ?
cors napisał(a):
Czyli urżniemy mu skrzydła.
Jakie skrzydła ?
Czy szmatę, która po wciągnięciu na masz Omegi natychmiast spowoduje...
Czego byś nie robił... Że jacht stanie w dryf - też nazwiesz żaglem ?
Czy "skrzydła" które - czego byś nie robił - ustawią się względem wektora prędkości tak, żeby stanowiły jak najmniejszy opór w ruchu to jeszcze skrzydła ?