Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

żelkot
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=2553
Strona 1 z 1

Autor:  urbos [ 10 lut 2009, o 11:38 ]
Tytuł:  żelkot

Witam
robię niewielką formę (na razie negatyw). Z tego co wiem to po nałożeniu na formę warstwy rozdzielającej należy nałożyć cienką warstwę żelkotu. I tu właśnie rodzi się pytanie: co to dokładnie jest żelkot i jak go zrobić z żywicy poliestrowej (jeśli się da)

pozdrawiam,
Krzysiek Gawor

Autor:  Tomek Janiszewski [ 10 lut 2009, o 12:42 ]
Tytuł:  Re: żelkot

urbos napisał(a):
robię niewielką formę (na razie negatyw). Z tego co wiem to po nałożeniu na formę warstwy rozdzielającej należy nałożyć cienką warstwę żelkotu. I tu właśnie rodzi się pytanie: co to dokładnie jest żelkot i jak go zrobić z żywicy poliestrowej (jeśli się da)

Żelkot - to żywica która oprócz postawowych dodatków jak przyspieszacz i utwardzacz zawiera dodatek krzemionki koloidalej (ARSIL) dzięki czemu ma konsystencję zbliżoną do majonezu i nie spływa z nachylonych lub wręcz pionowych powierzchni formy. Zwykle zawiera też pigmenty, dzięki czemu malowanie dekoracyjne gotowego wyrobu nie jest konieczne. Najczęściej kupuje się gotowy żelkot, on bowiem zawiera już wszelkie składniki (poza utwardzaczem rzecz jasna), zaś samodzielne sporządzanie go wymaga czasu aby mikrobanieczki powietrza jakie dostało się do zywicy wrazz z krzeminką zdążyły się ulotnić.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

Autor:  urbos [ 10 lut 2009, o 12:46 ]
Tytuł: 

Dzięki. Tomku, za szybką i wyczerpującą odpowiedź.

Krzysiek Gawor

[ Dodano: Wto 10 Lut, 2009 12:56 ]
A jeszcze jedno. Próbowałem kupić w Krakowie żelkot, ale nigdzie nie znalazłem. W żeglarskim nie mają nawet tej krzemionki. Jakieś rady skąd to załatwić?

Robię niewielki model (około pół metra) czy bez żelkotu to zadziała (tzn. jak nałożę na warstwę rodzielającą pędzlem żywicę z utwardzaczem, a na to już matę) czy tak nie da rady?

Autor:  Tomek Janiszewski [ 10 lut 2009, o 13:17 ]
Tytuł: 

urbos napisał(a):
A jeszcze jedno. Próbowałem kupić w Krakowie żelkot, ale nigdzie nie znalazłem. W żeglarskim nie mają nawet tej krzemionki. Jakieś rady skąd to załatwić?

Trzeba suszyć glowę sprzedawcy w sklepie który handluje żywicami. Przynajmniej w Warszawce jakoś to działa: nawet jeśli w danej chwili nie ma, można spodziewać się przy njajbliższej dostawie.
Cytuj:
Robię niewielki model (około pół metra) czy bez żelkotu to zadziała (tzn. jak nałożę na warstwę rodzielającą pędzlem żywicę z utwardzaczem, a na to już matę) czy tak nie da rady?

Zadziałać zadziała, tj. uda się wylaminować i "rozformować" model. Tyle że ochronna warstwa żywicy (pozbawionej włókna) będzie cieńsza (z uwagi na mniejszą gęstość i tendencję do spływania), i mniej odporna na zarysowanie (dobry żelkot, o znacznej zawartości krzemionki ma twardość porównywalną z marmurem).

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

Autor:  urbos [ 10 lut 2009, o 14:38 ]
Tytuł: 

Dzięki, już wszystko rozumiem.

Znalazłem też sklep w Krakowie, może ktoś będzie kiedyś szukał:

http://www.wax.krakow.pl

pozdrawiam,
Krzysiek Gawor

Autor:  maxlamop [ 5 maja 2010, o 19:33 ]
Tytuł:  Re:

Tomek Janiszewski napisał(a):
(dobry żelkot, o znacznej zawartości krzemionki ma twardość porównywalną z marmurem).



No tak ale praktycznie co powinien wytrzymać żelkot kupiłem i zrobiłem próbki chcę zobaczyć czy ktoś nie zrobił mnie w balonik, raczej nożem da się go zarysować...

Pozdrawiam Sylwester

Autor:  boSmann [ 5 maja 2010, o 20:27 ]
Tytuł:  Re: żelkot

A w jaki sposób robiłeś te próbki?

Autor:  maxlamop [ 5 maja 2010, o 20:43 ]
Tytuł:  Re: żelkot

Zrobiłem kilka pasków mniej więcej 50x150mm na szybie (nie używałem rozdzielacza choć mam alkohol poliwinilowy bo zrobiłem wcześniej test z którego wynikało że bez problemu daje się to zdjąć bez warstwy rozdzielającej) najpierw żelkot dwie warstwy (2% utwardzacza mieszany 2 minuty) czekając aż poprzednia zacznie wiązać tzn. nie będzie lepić się do palca następnie część próbek była laminowana po 90 minutach (wiązanie następowało średnio w temperaturze 21,5C) a część po 4h; na żelkot nałożyłem obficie żywicy (z 2% utwardzacza) i warstwy tkaniny 300g/m2 (wszystko zważone by szkła było ok 33% wagowo) i na koniec wałkowanie i dodanie tej resztki żywicy która pozostała do przesycenia.

I tak mniej więcej to wyglądało zrobiłem kilka różnych grubości po 24h zdjąłem to z szybki i położyłem na kaloryfer który na kilka godzin zrobił się naprawdę ciepły laminat po tym wygrzewaniu (z przekładką z listewek by nie leżał bezpośrednio na metalu) prawie przestał śmierdzieć.

Pozdrawiam Sylwek

Autor:  boSmann [ 5 maja 2010, o 21:30 ]
Tytuł:  Re: żelkot

Parę uwag;
Moim zdaniem zbytnio się śpieszysz.
Nakładanie pierwszych warstw nie powinno nastąpić szybciej niż po 4 godz od zżelowania ostatniej warstwy żelkotu (w/g moich doświadczeń najlepiej po 8-10)
Pierwsża warstwa powinna mieć mniej szkła (25-28%) i powinna być robiona dosyć delikatnie aby nie wbijać jej w żelkot i nie zmniejszać jego grubości. Dobrze jest nawet trochę odczekać i pozwolić jej spokojnie żelować.

Autor:  maxlamop [ 5 maja 2010, o 21:43 ]
Tytuł:  Re: żelkot

Z tą pierwszą warstwą i mniejszą ilością szkła muszę się zgodzić bo na przełomach wygląda to jak by pod żelkotem szkło wyssało żywicę w górne warstwy i szkło bezpośrednio pod żelkotem jest jak by suche, naczytałem się ostatnio o laminowaniu multum z tymi czasami włącznie nie zauważyłem zbytnio różnicy być może żelkot który stosuję jest odporny na takie aplikacje, choć mam mieszane uczucia odnośnie przerywania laminowania o którym wspominasz wydaje mi się że jednak lepiej mokre na mokre jeśli tylko można choć mam tu skromne doświadczenie i wiele pracy przede mną. Ale problem jest takiej natury że nie mam pojęcia czego oczekiwać od prawidłowo wykonanej powłoki żelkotowej tzn wiem że powinna być gładka mieć połysk itp. ale jak odporna powinna być na zarysowania jak już wspominałem nie przypomina mi w niczym cytowanego tu marmuru raczej każdym metalowym przedmiotem da zrobić się rysę czy niezbyt mocnym stuknięciem punkcik nie dziura odprysk tylko nagniecenie.

Dziękuję za wszelkie sugestie Pozdrawiam Sylwester

Autor:  boSmann [ 5 maja 2010, o 22:48 ]
Tytuł:  Re: żelkot

Dobrze wykonany żelkot jest naprawdę odporny na takie zarysowania jak mówisz.
Może zbyt cienki zrobiłeś i się nie utwardził? Prawidłową grubość żelkotu uzyskasz jak zużyjesz 0,5-0,7 kg na qm. (żelkoty i topkoty wymagają odpowiedniej grubości, inaczej kiepsko się utwardzają)
Generalnie masz rację z tym mokre na mokre. Jednak technologia czasem wymaga odstępstw.
Przy dużych kadłubach o dużej gramaturze też w trakcie laminowania robi się przerwę aby warstwy nie zjechały w dół pod ciężarem.
A co do pierwszej warstwy to nie jest moja fanaberia tylko rada od technologów (czasem korzystam z ich porad)
Może zajdź do szkutników i weź jakiś kawałek laminatu - będziesz miał porównanie)

Autor:  maxlamop [ 6 maja 2010, o 07:33 ]
Tytuł:  Re: żelkot

Może masz rację z grubością niby moja warstwa żelkotu ma 0,5mm i wygląda na dobrze utwardzoną nie jest lepka i śmierdząca ma połysk i jest śliska tylko nie jest wytrzymała za bardzo(albo mam za wysokie wymagania), sprzedawca od którego kupowałem twierdzi że jest to produkt tej firmy http://www.leda.it/ typ IO więc niby wszystko OK spróbuję zrobić jeszcze kilka innych próbek nie zmarnuje się to bo jeszcze nie doszedłem do odpowiedniego pędzla do nakładania choć zauważyłem że po zamalowaniu drugiej strony laminatu właściwie drobne wady żelkotu nie są widoczne nawet pod mocne światło.

Może masz jakieś namiary na dobry żelkot i topkot tzn. sprawdzony nie będę robił jachtu raczej z bratem chcemy zrobić sobie po łodzi wiosłowej liczy się jednak stosunek ceny do jakości.

A i jeszcze jedno pytanko przepraszam za taki potok pytań co sądzisz o dodawaniu wypełniaczy do żywicy konstrukcyjnej np. tlenku cynku tak aby laminat był mniej przezroczysty.

Pozdrawiam Sylwester

Autor:  starypraktyk [ 6 maja 2010, o 17:15 ]
Tytuł:  Re: żelkot

Wszelkie dodatki, czy to wypełniacza czy barwnika obniżają wytrzymałość laminatu.
Pozdrowienia,
Andrzej P.

Autor:  boSmann [ 6 maja 2010, o 22:19 ]
Tytuł:  Re: żelkot

Do nakładania żelkotów używa się miękkich wałków. Pędzel służy do kosmetyki
Jeżeli przeszkadza Ci prześwitywanie laminatu to zastosuj tkaniny diolenowe (czarne) lub węglowe :)
Odradzam samodzielne modyfikowanie żywic. Andrzej ma rację.
Lepiej kupować gotową od producenta (przeważnie wie co robi) Głównie występują barwione na biało.

Autor:  Tomek Janiszewski [ 7 maja 2010, o 07:50 ]
Tytuł:  Re: żelkot

maxlamop napisał(a):
A i jeszcze jedno pytanko przepraszam za taki potok pytań co sądzisz o dodawaniu wypełniaczy do żywicy konstrukcyjnej np. tlenku cynku tak aby laminat był mniej przezroczysty.

Pod żadnym pozorem nie wolno używać tlenku cynku (bieli cynkowej)! Reaguje ona z przyspieszaczem w wyniku czego żywica (żelkot) utwardza się słabo lub wcale. Do tego celu używa się tlenku tytanu (bieli tytanowej) calkowicie biernego chemicznie. Zwykle stosuje się go w postaci pasty co ułatwia mieszanie. Taki pigment nie osłabia żelkoru w zauważalnym stopniu, jednak w czasach obowiązkowego nadzoru nad budową jachtów morskich inspektorzy preferowali żelkot bez dodatków barwiących, ponieważ wówczas łarwiej bylo dostrzec wady laminatu, np. nieprzesycone partie maty. Jeśli nie jest się pewnym na ile użyty barwnik ma negatywny wpływ na wytrzymalość, zawsze można zastosować dwie warstwy żelkotu: barwioną i niebarwioną, nakładane w niewielkim odstępie czasowym, gdy tylko zewnętrzna, barwiona warstwa uzyska taką wytzrmałość aby nie uległa uszkodzeniu przy nakładaniu warstwy wewnętrznej.
Innymi dodatkami których nie naley stosować do żywicy są zagęstniki takie jak talk i kreda (popularne wypełniacze szpachlówek tzw. samochodowych Czynią one żywicę przepuszczalną dla wody. Dlatego też do celów szkutniczych nie należy takich szpachlówek stosować, można sporządzić odpowiednią szpachlówkę samodzielnie stosując większy dodatek krzemionki koloidalnej (i przyspieszacza, ponieważ krzemionka zauważalnie spowalnia utwardzanie) lub tzw. mikrobalonów szklanych.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

Autor:  maxlamop [ 7 maja 2010, o 12:49 ]
Tytuł:  Re: żelkot

boSmann napisał(a):
Do nakładania żelkotów używa się miękkich wałków.



To znaczy jakich, takich wykonanych z gąbki czy takich których struktura przypomina dywan?

Autor:  boSmann [ 7 maja 2010, o 21:10 ]
Tytuł:  Re: żelkot

gąbkowe (poza nielicznymi wyjątkami) rozpuszczają się w acetonie, styrenie, nitro itp.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/