Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Szyny w bomie. Coś bym tam wsadził ...
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=28484
Strona 1 z 1

Autor:  BMarek [ 3 maja 2018, o 21:45 ]
Tytuł:  Szyny w bomie. Coś bym tam wsadził ...

Cześć,

mam fajne szyny w bomie (jedna na dole i po jednej po obu stronach), w które chętnie bym wsadził jakiś osprzęt, np. ucha dla sznurków lazy jacka, czy inne patenty:
Załącznik:
20180428_163414.jpg
20180428_163414.jpg [ 392.83 KiB | Przeglądane 4417 razy ]

Załącznik:
20180428_163407.jpg
20180428_163407.jpg [ 403.32 KiB | Przeglądane 4417 razy ]

Załącznik:
20180428_163328.jpg
20180428_163328.jpg [ 411.28 KiB | Przeglądane 4417 razy ]


Czy wie ktoś może, gdzie mogę dostać taki osprzęt?

Dzięki,

Marek

Autor:  M@rek [ 4 maja 2018, o 09:36 ]
Tytuł:  Re: Szyny w bomie. Coś bym tam wsadził ...

Chodzi Ci o te duze "pełzacze" z mozliwoscia blokowania srobami ?

Autor:  piotr6 [ 4 maja 2018, o 09:49 ]
Tytuł:  Re: Szyny w bomie. Coś bym tam wsadził ...

te ucha służą do refowania żagla, montażu talii grota i obciągacza bomu

Autor:  BMarek [ 4 maja 2018, o 10:05 ]
Tytuł:  Re: Szyny w bomie. Coś bym tam wsadził ...

M@rek napisał(a):
Chodzi Ci o te duze "pełzacze" z mozliwoscia blokowania srobami ?

Tak, o to właśnie mi chodzi. Nie wiem nawet jak to wzdłużne wcięcie (nazwane przeze mnie błędnie szyną) nazwać ni to po polsku ni po angielsku, a by się przydało w poszukiwaniu pasującego osprzętu.

Marek

Autor:  M@rek [ 4 maja 2018, o 15:25 ]
Tytuł:  Re: Szyny w bomie. Coś bym tam wsadził ...

W Szczecinie Marciniak powiniem miec cos takiego w warsztacie . Moge tez sprawdzic w katalogach, na pewno jest to do kupienia wysylkowo. U mnie na tym pracuja szoty grota i obciagacz.

Autor:  Seba [ 4 maja 2018, o 15:42 ]
Tytuł:  Re: Szyny w bomie. Coś bym tam wsadził ...

piotr6 napisał(a):
te ucha służą do refowania żagla, montażu talii grota i obciągacza bomu


Talia i obciągacz z boku?

Jeszcze kontra szot.

Autor:  piotr6 [ 4 maja 2018, o 16:52 ]
Tytuł:  Re: Szyny w bomie. Coś bym tam wsadził ...

nie, z dołu. Z boku do refowania

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

nie, z dołu. Z boku do refowania

Autor:  Seba [ 4 maja 2018, o 17:35 ]
Tytuł:  Re: Szyny w bomie. Coś bym tam wsadził ...

piotr6 napisał(a):
nie, z dołu. Z boku do refowania

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

nie, z dołu. Z boku do refowania


Ok. Sorki. Nie doczytałem.

Autor:  tomasz piasecki [ 4 maja 2018, o 18:53 ]
Tytuł:  Re: Szyny w bomie. Coś bym tam wsadził ...

BMarek napisał(a):
M@rek napisał(a):
Chodzi Ci o te duze "pełzacze" z mozliwoscia blokowania srobami ?

Tak, o to właśnie mi chodzi. Nie wiem nawet jak to wzdłużne wcięcie (nazwane przeze mnie błędnie szyną) nazwać ni to po polsku ni po angielsku, a by się przydało w poszukiwaniu pasującego osprzętu.

Marek


Mam bardzo podobne pełzacze i również trzy szyny na moim bomie, firmy Swedespar.
Bom jest ponadto wyposażony w kabestan Lewmar Nr 8, przeznaczony do refowania.

Niektóre z aluminiowych pełzaczy miały już mocno wypracowane ucha, wobec czego stanąłem wobec kwestii zdobycia nowych pełzaczy.

Oczywiście można szukać takiego pełzacza jako części zamiennej, ale wymaga to bardzo starannego sprawdzenia wymiarów, ponieważ różnica o ułamek milimetra powoduje, że pełzacz blokuje się w szynie.

Sprawdzanie wymiarów drogą korespondencyjną nie jest sprawą prostą, chyba że znasz producenta bomu i jego osprzętu oraz masz pod ręka odpowiedni katalog - to wtedy zwyczajnie kupujesz część, jak każdy inny katalogowy detal, pasujący do określonego rozmiaru bomu.

Praktycznie rzecz biorąc - najprościej jest wykonać nową część wg istniejącego pełzacza, metodą frezowania, np. z grubego płaskownika aluminiowego.

Gdybyś jednak szukał zamiennych pełzaczy - to w katalogach angielskich taki pełzacz czy slizgacz nazywa się slide z odpowiednimi przymiotnikami, np. brass jib slide - mosiężny ślizgacz szota foka albo brass internal slide - mosiężny wewnętrzny ślizgacz/pełzacz; do szyny masztowej - brass internal mast track.

Ważne jest rozróżnienie rodzaju ślizgacza - do szyny wewnętrznej (jak w bomie czy w maszcie): internal slide oraz obejmujący szynę (jak przeważnie szyna szotowa) - external slide, względnie external jib slide.

______________________________

Pozdrawiam
tomasz

Autor:  BMarek [ 4 maja 2018, o 19:14 ]
Tytuł:  Re: Szyny w bomie. Coś bym tam wsadził ...

M@rek napisał(a):
Moge tez sprawdzic w katalogach, na pewno jest to do kupienia wysylkowo.

To jak znajdziesz, to proszę daj znać w jakim sklepie. Z góry bardzo dziękuję.

tomasz piasecki napisał(a):
Gdybyś jednak szukał zamiennych pełzaczy - to w katalogach angielskich taki pełzacz czy slizgacz nazywa się slide ...

O to to! Właśnie o to mi chodziło. Dzięki Tomku, zabieram się za szukanie.

Marek

Autor:  piotr6 [ 4 maja 2018, o 20:04 ]
Tytuł:  Re: Szyny w bomie. Coś bym tam wsadził ...

Mam maszt i bom francuski i przynajmniej na oko mamy to samo.Prosciej taki pelzacz wymontowac i dorobić.Pewnie trzeba rozbudować nom bomu. Tylko ON można zamontować inaczej

Autor:  Ryś [ 4 maja 2018, o 21:25 ]
Tytuł:  Re: Szyny w bomie. Coś bym tam wsadził ...

tomasz piasecki napisał(a):
w katalogach angielskich taki pełzacz czy slizgacz nazywa się slide z odpowiednimi przymiotnikami, ...
Znaczy dokładniej "boom slide", inaczej "slide for boom grove".
A typowo stary Holt czy Proctor miały pełzacz 16 mm szeroki, 2 mm gruby. Najprostszy z uchem ze 20 funci wołają.
A zrobi każdy ślusarz ;)
Obrazek

Autor:  tomasz piasecki [ 9 maja 2018, o 13:36 ]
Tytuł:  Re: Szyny w bomie. Coś bym tam wsadził ...

Ryś napisał(a):
tomasz piasecki napisał(a):
w katalogach angielskich taki pełzacz czy slizgacz nazywa się slide z odpowiednimi przymiotnikami, ...
Znaczy dokładniej "boom slide", inaczej "slide for boom grove".
A typowo stary Holt czy Proctor miały pełzacz 16 mm szeroki, 2 mm gruby. Najprostszy z uchem ze 20 funci wołają.
A zrobi każdy ślusarz ;)


No właśnie o to chodziło, kiedy pisałem, że może nie warto nawet zaglądać do żadnych katalogów, a znacznie lepiej jest zajrzeć do znajomych albo i obcych zakładów ślusarskich, które dorobią prawie od ręki.

A wracając do opisanego przez Rysia pełzacza Holta, to w porównaniu z moim - to jest zwykła blaszka z przyspawanym kawałkiem drutu - która ma się do mojego pełzacza tak, jak guma od majtek do liny gumowej.

Mój pełzacz, piszę na pamięć, ma rzeczywiście coś koło 18 mm szerokości i grubość około 10 mm, bo to odpowiada mniej więcej profilowi szyny w bomie.

W odróżnieniu od pokazanego na Rysiowym zdjęciu Holta z drucianym uchem - mój pełzacz ma zaczep w postaci płaskiej płytki grubości ok. 5 - 6 mm, w której jest wywiercony spory owalny otwór, pozwalający np. przełożyć przezeń szeklę, co bywa niezwykle praktyczne.

Jeszcze jeden detal różni te dwa pełzacze - mianowicie mój ma dwie śruby blokujące, po jednej z każdego końca.

Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że nacisk wytwarzany przez każdą z dwóch śrub blokujących jest mniejszy niż wymagany nacisk jednej śruby, przy założeniu tej samej wielkości siły hamującej, co powoduje mniejszą deformację profilu szyny.

Na takim pełzaczu można spokojnie zaczepić nie tylko bloczki reflinek - ale nawet oprzeć sztywną, śrubową podporę całego ciężkiego przecież bomu.

______________________________

Pozdrawiam
tomasz

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/