Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
ket-kecz CK17 i żagiel spritboom https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=28497 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | boSmann [ 6 maja 2018, o 21:40 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
bolekc napisał(a): Jak drewniany, to pusty w środku http://szkutnikamator.pl/index.php/pate ... o-masztu-1 |
Autor: | Ryś [ 6 maja 2018, o 22:15 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
Przy tej wielkości łodki szczerze doradzę: nie pier..l się z ideami teoretyków górnolotnemi. To jest stolarstwo. Jeśli jestes w listwach już utopnion, to ja bym maszt kleił z czterech na pełno. A równie dobrze możesz kupić krawędziak (bal) z rdzeniem przez środek i zeń wyrzeźbić. Nieważne czy to co kupisz to akurat świerk czy sosna czy cokolwiek bądź, bo liczy się ciężar własciwy tego drewna (nowomodnie: gęstość), i sęki - znaczy ich brak. Ale, mam nadzieję, że to juz wiesz. Deski, czyli tarcicę, kupuje się w tartaku. Sosna z pustynnych piachów mazowieckich jest całkiem niezła, podobno. Ewentualnie można sobie wybrać coś rozsądnego na lokalnym składzie budowlanym. Ja tam nie wnikam co kupują, i gdzie, jakieś warszawiaki, bo to czasem słuchać hadko... Kwestia druga - jak to otaklować - jest prosta: tego rozmiaru maszty/żagle nie wymagaja takielunku, moga być wolnostojące. Tak się tradycyjnie robiło. Oczywiście jeśli maszty nie zostaną spieprzone i wytrzymaja siły na żaglu |
Autor: | Mir [ 6 maja 2018, o 23:14 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
Tu jest Twoja łódź marzeń na wodzie, może za wiele nie widać, ale klimat czuć. Pływa swobodnie, na dwóch żaglach, luzik, dużo miejsca. Trochę mnie przeraza zamknięcie sternika w kwadracie na rufie, z kiepską komunikacją wzdłużną. W razie szybkiego biegu na dziób (i szybkiego powrotu) można się potknąć... Jaki maszt? On ma aluminiowe profile, tanie, praktyczne, szybkie do zastosowania. Drewniane wyglądają zacnie, a owszem, jednak czasy są szybkie i może taki skrót czasowy coś dać. Typ ożaglowania? Dwa maszty obniżają środek ożaglowania, czyli mniej się łódź przechyla na silnym wietrze. Łatwiej się steruje dwoma żaglami, w razie awarii steru, na dwóch żaglach łatwiej jest wrócić do brzegu. Ale to się rzadko zdarza. Jeden maszt, to mniej kłopotu. Podczas wykonania, taklowania i żeglugi. Też dwa żagle, ale jeden na sztagu dziobowym. Wtedy potrzeba jeszcze dwóch linek stalowych (want) do zrównoważenia naprężeń masztu. Ale to drobiazg. Inna zaleta jednego masztu, to możliwość wyboru pomiędzy slupem, a gaflem, który sprytnie ożaglowany w dwa sztaksle (jeden na bukszprycie) tworzy ze zwykłej żaglówki - szacowny kuterek. A to już jest nie byle co. ps. Gdybyś skłaniał się w stronę łódki 5-metrowej, to zachęcam do obczajenia wątku 5.0, są tam rysunki Orfy: viewtopic.php?f=5&t=22584&hilit=orfa&start=60 |
Autor: | JanekL [ 7 maja 2018, o 05:28 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
Jeśli budowa ma być maksymalnie prosta może warto rozważyć wykorzystanie elementów pędnika do windsurfera. Doskonale natomiast rozumiem chęć utrzymania całości w drewnie i w takiej sytuacji odesłałbym Cię do lektury "Małych jachtów z drewna" Stefana Eknera. Autor postawił sobie chyba cel - przekonanie czytelników, że budowa nie jest wiedzą tajemną. PS. Mam zbędny jakiś maszt epoksydowy i aluminiowy bom do deski. Chętnie odstąpię Janek |
Autor: | robhosailor [ 7 maja 2018, o 09:18 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
bolekc napisał(a): Rozpoczynam budowę łódki co tutaj oczywiste. Będzie to CK17, łódka podobna do Bay River Skiff (na tym forum widziałem Doppio) ale z inną zabudową wnętrza, bardziej turystyczną. /.../Czy ktoś widział ładne listwy świerkowe w okolicach Warszawy? Pierwsze problemy do rozstrzygnięcia: maszt drewniany czy aluminiowy? Jak drewniany, to pusty w środku czy pełny, sosna czy świerk, jak aluminiowy, to czym wypełnić aby był mniej zatapialny. Podobno waga obu wychodzi podobnie lub różnica jest nieznaczna (czytałem gdzieś tę opinię ale nie pamiętam gdzie i czy to był maszt podobny do mojego) No i drugi problem: jak to otaklować. Ten typ ożaglowania jest mało popularny w Polsce a jak zwykle diabeł siedzi w szczegółach. 1.Spróbuj zapytć u źródła, czyli Wojtka Bagińskiego, który budował BRS17 "Doppio" - jeśli będziesz zainteresowany, to adres e-mail podam Ci na priv. 2. W Warszawie istnieje fajna stolarnia "Bratex" , która przygotowuje materiał wg specyfikacji - suchy i bezsęczny. Wady są takie, że cena jest wyższa, niż w tartaku i trzeba trochę poczekać na realizację, ale drewno dostajesz takie, jakie sobie zażyczysz. Prawda jest taka, że w Polsce łatwiej znaleźć ładną i bezsęczną sośninę, niż świerczynę, ale zapytaj w stolarni. 3. Nie warto zmieniać ożaglowania! Jest doskonałe!!! 4. Maszty drewniane wg planów, mogą być pełne, bo nie ważą zbyt wiele, chyba, że chcesz się bawić w birsmouth, to proszę uprzejmie. |
Autor: | MarekSCO [ 7 maja 2018, o 18:40 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
robhosailor napisał(a): Prawda jest taka, że w Polsce łatwiej znaleźć ładną i bezsęczną sośninę, niż świerczynę, ale zapytaj w stolarni. Robercie To zależy od regionu. Jest jeszcze inna, bardziej uniwersalna, prawidłowość, którą warto zapamiętać. Jeśli pozyskujemy świerk i sosnę w tym samym wieku... Chodzi o wiek drzewa oczywiście. To jakość materiału ( klasa drewna ) świerkowego będzie nieporównywalnie wyższa niż klasa drewna sosnowego. Nie wiem czy jasno to sformułowałem ? Jeśli weźmiesz świerk i sosnę o mniej więcej tej samej grubości pnia, to większe prawdopodobieństwo, że uzyskasz wysokogatunkowe drewno świerkowe i niskogatunkowe sosnowe. No ale to w regionach, gdzie lasy świerkowe występują. Przy czym aż tak wysoki gatunek drewna sosnowego, za jakim rozbijają się stolarze - nie jest Wam po prostu potrzebny. Warto jeszcze unikać drewna jodłowego, ze względu na występujące w nim sęki ( zawsze ) które bardzo łatwo oddzielają się i wypadają. Drewno jodłowe od świerkowego najłatwiej odróżnić po ciemnych niewielkich sękach ( jodłowe ) które w świerkowym po prostu nie występują ( Często sprzedawcy "wciskają" jodłę jako świerk ) I to by było na tyle |
Autor: | bolekc [ 7 maja 2018, o 21:51 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
Dziękuję za szeroki odzew, nie spodziewałem się takiego. jakoś nie wychodzi mi wstawianie cytatów z białym tłem (czy ma ktoś prostą instrukcję ? ) to będzie po kolei: boSmann - dzięki, znam tę stronę, jestem tam częstym gościem. Ryś - "to ja bym maszt kleił z czterech na pełno" - jestem za, chyba że skorzystam z rady Mira "aluminiowe profile, tanie, praktyczne, szybkie do zastosowania" Pytając o maszt chciałem poznać opinie za i przeciw masztom aluminiowym i drewnianym na małej łódce, z uwzględnieniem że ona się kiedyś na pewno wywróci, ich przewagi kosztowe, technologiczne, konserwacyjne, estetyczne. Ale bez przesady, aby nie był to osobny wątek. robhosailor: 1. pięknie proszę chetnie skorzystam z doświadczenia. 2. Bratex znam i ich ceny też . Trochę mi podpadli bo przy odbiorze podbili uzgodnioną cenę, dlatego szukam również innych źródeł. Materiał był dobry, ale lekki niesmak pozostał. Dziś w sklepiku z listwami w Pruszkowie kupiłem kilka ładnych bezsęcznych świerkowych - nadają się do klejenia bomów. I tu kolejne pytanie o opinię: kleić bomy epidianem czy poliuretanem (np Soudal D4). Bomy się gną, nie są narażone na częsty kontakt z wodą - to za poliuretanem, ale ortodoksi kleją epidianem 3. Ożaglowania nie chcę zmieniać. Może niejasno się wyraziłem. W planach o ożaglowaniu i osprzęcie mam niewiele więcej niż na rysunku który wkleiłem. Nie ma porównania z planami pana Werszki czy też planami konstruktora BRS. Nie mam kompletnie nic: jakie zakończenie bomu, jakie zamocowanie bomu do masztu, jak regulować kąt bomu i napięcie żagla, no kompletnie nic. Szukam po internecie i ratunkiem chyba będzie punkt 1. 4. Leniwy jestem, ptasi dziób na razie nie. Skłaniam sie ku rurom aluminiowym, bo prosta robota, znam je z projektu pana Werszki a powierzchnie żagli są podobne. Tylko czym je napchać żeby w razie czego nie tonęły? MarekSCO - ciekawe informacje o sośnie i świerku. Poza tym pewnie dostałem właśnie jodłe zamiast świerka, dlatego tak mi się połamało. |
Autor: | Mir [ 7 maja 2018, o 22:44 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
bolekc napisał(a): Tylko czym je napchać żeby w razie czego nie tonęły? Pianka PU (montażowa) i spienić ją na topie masztu, w rurze. Tak z pół metra, żeby woda nie weszła. |
Autor: | Ryś [ 8 maja 2018, o 12:33 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
bolekc napisał(a): I tu kolejne pytanie o opinię: kleić bomy epidianem czy poliuretanem (np Soudal D4). Bomy się gną, nie są narażone na częsty kontakt z wodą - to za poliuretanem, ale ortodoksi kleją epidianem Ależ... ortodoksi to kleją fenolem Aleć warto może jednak rozwinąć, w dobie markietingów i reklamów: Taki spieniony poliuretan służy do poręcznego połączeń ciesielskich zapełnienia; w stylu futryny okiennej: wypełnia niezbyt spasowane szczeliny. Ale wytrzymałość (nie mówiąc o elastyczności) takiej pianki poliuretanowej w szczelinie to sobie wyobraź. A trwałości nie komentuję, bo właśnie rozważam jakoś napuszczenie ram okiennych epidianem, bo już paru lat mają i mi na łączeniach cieknie deszcz do wnętrz Owszem, jeśli elementy precyzyjnie spasowawszy dobrze ściśniesz, w imadle, cy cuś, to by i było. Ino tego właśnie przy drzewcach nie widzę Wytrzymałościowo zaś, typowy klej PU jednoskładnikowy rzędu 10 MPa (raczej mniej), Epidian rzędu 50 MPa (lub więcej). Pi razy oko, a etykietę czytać też należy. Uelastyczniony klej epoksydowy robiło się na utwardzaczu PAC. |
Autor: | piotr6 [ 8 maja 2018, o 14:36 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
Mir napisał(a): bolekc napisał(a): Tylko czym je napchać żeby w razie czego nie tonęły? Pianka PU (montażowa) i spienić ją na topie masztu, w rurze. Tak z pół metra, żeby woda nie weszła. Byle nie ta pianka na oknie i trudno wyjąć. Patrz przygody Kurczak |
Autor: | Ryś [ 8 maja 2018, o 15:33 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
bolekc napisał(a): Nie mam kompletnie nic: jakie zakończenie bomu, jakie zamocowanie bomu do masztu, jak regulować kąt bomu i napięcie żagla, no kompletnie nic. Szukam po internecie i Szukaj pod Sprit boom sail, lub Leg of mutton sail. Jeśli bom drewniany to zakończyć ładnie na okrągło i blisko końca wywiercić dziurkę. Każdego końca. Przez dziurkę przetknąć koniec linki i zawiązać supeł, może być z pętelką, przydasie. I tyle co do "okuć" Reszta linki z drugiej strony służy, odpowiednio od końca, jako szkentla do uwiązania rogu halsowego żagla, i jako snotter wieszający bom do masztu. Ale mozna też inaczej, np zwężony koniec bomu wtykać w pętelkę, albo naciąć w nim szparę i zakładać na pętlę liny; a właściwie to przepłyń się Optymistem dla zobrazowania tematu. Do masztu tyż różnie można, najczęściej na maszcie nieco ponad bomem mocuje się jaką wiązaną opaskę, uszko czy bloczek i przez toto przewleka snotter (i w dół ku pokładu, na jaką knagę, albo i po bomie). I To By Było Na Tyle, choć oczywiście można temat rozbudować bardziej. https://en.wikipedia.org/wiki/Snotter Wybierając snotter cofasz bom, napinając temsamem żagiel, podług gustu. Mocując 'piętę', znaczy przód bomu ciut wyżej niż nok będziesz miał żagiel napięty sztywno, bez skrętu, co poręcznie; wieszany zdecydowanie niżej będzie pracował jak bom do bermudzkiego, unosząc się i pozwalając na skręt żagla. Wiążąc blok na maszcie zwyczajną opaską, wyblinką czy podobnem drwalskim węzłem będziesz mógł wysokość uregulować do upodobań. Żeglarzom, w dobie błyszczących okuć sprzedawanych w sklepie, chyba już należy przypominać że sztuka wiązania lin czyni te gadżety zbędnemi. Toż można po prostu, jako starożytni, jak pradziady nasze, jak dziady... |
Autor: | MarekSCO [ 8 maja 2018, o 16:42 ] | ||
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom | ||
bolekc Skoro Rys tak o tych pradziadach, to zdradzę Ci jedną moją słodką tajemnicę Tylko w żadnym wypadku nie odbieraj tego jako wypowiedź eksperta w sprawach łódkowych. - Są lepsi ode mnie i jest ich tutaj bardzo wielu. Na fotce masz maszcik mojej łódeczki. Wiesz z czego jest wykonany ? Z jodłowej tyczki. Tajemnice jednak w tym, że ta tyczka jest starsza ode mnie... Tzn została ścięta zanim ja się narodziłem. W żaglowozie/bojerze mam taki sam maszcik. Z podobnej - starszej ode mnie - jodłowej tyczki. W zeszły wtorek małą łódeczkę udało mi się dwukrotnie wywrócić ( ładnie wiało )... Przy czym za pierwszym razem z racji moich nikłych żeglarskich umiejętności. Za drugim razem - celowo - bo mi się to spodobało Maszcik nawet nie odczuł tego, że wygiął się przy tym w łuk o kącie granicznym 90 stopni A, jak widzisz - jest nawet popękany ( pęknięcia pojawiły się przed laty ) Sedno w tym, że taki maszcik się po prostu nie złamie - nie ma takiej możliwości Ale... Jeśli zechcesz sklejać maszt z drewna jodłowego to będzie arcy porażka. Tutaj trzeba w odpowiednim momencie drzewo ściąć i odpowiednio suszyć... Te tyczki, jak się domyślasz, mam po dziadku w spadku To nie jest do końca tak, że drewno jodłowe do niczego. Tutaj sporo różnych rzeczy odgrywa rolę
|
Autor: | Ryś [ 8 maja 2018, o 17:00 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
Ano właśnie. Naturalne najlepsze, naturalnie A na bom takiego żagla wątkozasadźcy to potrzebny jest porządny kil do miotły. I w tem właśnie sęk, porządny Dopieroż mi się ode miotły złamał, bo toto robią tera wytoczone z listewki i słój po skosie uciekł. A drzewiej by sie poszło w zarośle i młody cienki podrost ciachło, jesionka albo i wikliny. Ywętualnie możnaby jeszcze okorować dla wyglądu A nie jakieś zakupy, kleje, listwy, i kupa ciężkiej nikomu niepotrzebnej roboty. A pomyśl: oni tam na niżu mieli we zwyczaju te wierzby ogławiać. Malowniczo. A na każdej cała czupryna długich, prostych, elastycznych bomów wyrastała... ach, gdzież te czasy, epoka żagli miniona... |
Autor: | Mir [ 8 maja 2018, o 22:12 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
Z leszczyny Panie, z leszczyny bom dobry może być. Młynarski o niej śpiewał... |
Autor: | robhosailor [ 9 maja 2018, o 07:41 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
Mir napisał(a): z leszczyny bom dobry może być. Tyle, że bom rozprzowy powinien być sztywny - żeby w silnym wietrze dawało się wypłaszczyć żagiel wybierając go szkentlą w kierunku rogu szotowego!!!
Młynarski o niej śpiewał... |
Autor: | Ryś [ 9 maja 2018, o 12:19 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
A żem był ścinał onegdaj leszczynę, zaświadczam że sztywność należyta, lepsza niż iglastych i łamliwość też nie budzi wątpli; a szczególniej tych pni pod 20 cm fi Atoli ciężar też solidny... a zważywszy że sztywność głównie od fi zależy... A kawału z wierzbą nikt jeszcze nie załąpał? Tam po mazowieckich błotach najwięcej sadzili Salix fragilis |
Autor: | bolekc [ 9 maja 2018, o 21:33 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
robhosailor napisał(a): Mir napisał(a): z leszczyny bom dobry może być. Tyle, że bom rozprzowy powinien być sztywny - żeby w silnym wietrze dawało się wypłaszczyć żagiel wybierając go szkentlą w kierunku rogu szotowego!!!Młynarski o niej śpiewał... Leszczynę mam, w lutym wycinałem bo za bardzo zacienia, leży i się suszy na ognisko, ale jeszcze nie pocięta. Tylko że musi to być drąg w miarę prosty i z 10 cm średnicy aby było z czego zebrać. Czy bom leszczynowy fi 35 mm na środku i 30 mm na końcach, 3 m długości będzie wystarczająco sztywny?. W weekend przerzucę stertę leszczyny. Ostatecznie mam listwy do klejenia. MarekSCO napisał(a): bolekc Z jodłowej tyczki. Tajemnice jednak w tym, że ta tyczka jest starsza ode mnie... Te tyczki, jak się domyślasz, mam po dziadku w spadku No cóż, dziadek nie zadbał o mnie a ja też wcześniej nie przewidziałem. Wszystko zmierza w stronę masztu aluminiowego jako prostszego. Mir napisał(a): Pianka PU (montażowa) i spienić ją na topie masztu, w rurze. Tak z pół metra, żeby woda nie weszła. Chyba nie każda. Tylko taka o zamkniętych porach. Ktoś z sukcesem jakąś testował? W ostateczności mogę pokombinować ze zrobieniem wałków ze styropianu, tylko musiałbym zrobić jakąś pętlę z drutu oporowego do cięcia. fotki MarekSCO i Ryś są cenne! |
Autor: | Netart [ 9 maja 2018, o 22:28 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
Super projekt. Co prawda na pierwszy rzut oka przypominał mi Core Sound 17. bardzo bardzo podobny kształt kadłuba i taki sam , niemal identyczny jeśli chodzi o ożaglowanie. http://bandbyachtdesigns.com/core-sound-17/ Pływa wspaniale, jest mnóstwo filmów o budowie, kilka lat temu poważnie oglądałem plany tej łódki. Jedyne co mnie martwi w tym ożaglowaniu, to "co zrobić z żaglami na postoju". Nie ma dobrego pomysłu na porządne sklarowanie żagli.... Powodzenia i będę śledził budowę. pozdrawiam Andrzej |
Autor: | Ryś [ 9 maja 2018, o 22:36 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
Netart napisał(a): Nie ma dobrego pomysłu na porządne sklarowanie żagli.... Sie zrzuca i marluje do bomu; przyznam że nie rozumiem w czem problem...
|
Autor: | kooniu [ 9 maja 2018, o 23:58 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
A jak się refuje taki zagielek? klasycznie od dołu krawatami ? |
Autor: | Netart [ 10 maja 2018, o 07:09 ] | ||||
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom | ||||
Ryś napisał(a): Netart napisał(a): Nie ma dobrego pomysłu na porządne sklarowanie żagli.... Sie zrzuca i marluje do bomu; przyznam że nie rozumiem w czem problem... Jakiego bomu ? Poza tym ten bom nie ma możliwości być podwieszonym. Bo nie ma na czym. Stosuje się też owijanie dookoła masztu, ale to jest upierdliwa robota.
|
Autor: | Ryś [ 10 maja 2018, o 10:20 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
A bo "nie rozumiem w czem problem" przede wszystkiem gdyż żagielek kilkumetrowy, z cienkiego płótna, problemu nijakiego nie stanowi. Się bierze w ręce, zwija w kłębek, obrzuca linką jaką (jak komu tam poręczniej) i po ptokach. Proporcjum znajcie, Mociumpanie; "problem" to jest sklarować 100m2 wolnostojącego w jednego jak zaduje Jak już konkretniej, w takiej małej otwartej łódce, to nie bez powodu takie tam ożaglowanie i rozwiązania są stosowane, tradycyjne. Otóż właśnie, bom nie jest jakoś na stałe podwieszony - on się natomiast mieści na dnie łódki. Żagiel można oczywiście sklarować niezależnie od bomu, tylko zwinąć na bomie jest poręczniej. Poręczniej niż mieć potem te dwie rzeczy osobno a luzem Np.: zrzucasz żagiel, masz go w fałdach w okolicach bomu; bierzesz dolną część (odczepiwszy hals, cy cuś) i obkładasz nią te fałdy i bom; pakunek obrzucasz szotem; teraz bom możesz odwiązać (znaczy odkagować snotter) i położyć na dno łódki. I spokój. I to się oczywiście różni od praktyki na 'jachtach' gdzie bom wisi na stałe nad łbem. Ale każda metoda ma swoje powody, użytkowe, by tak rzec. A to tylko przykład, a każdy orze jak może a jak mu wygodniej, ino tak pamiętam z takiej amerykańskiej łódki. A dawno drobnoustrojami nie pływałem, ale Robert jest tu na bieżąco i doświadczon, i skomentuje jeźlim głupoty gadał, mam nadzieję |
Autor: | robhosailor [ 10 maja 2018, o 10:37 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
Ryś napisał(a): Robert jest tu na bieżąco i doświadczon, i skomentuje jeźlim głupoty gadał, mam nadzieję Generalnie potwierdzam. Niektórzy (na CS, czy BRS) wrecz zdejmują bomy i żagle nawijają dookoła masztu i ... już. Widać żagle nawinięte na maszty np. na tej fotce BRS - bezan przestawiony w pozycji przedniej, tam można go ustawić zamiast refowania i płynąć ze zwinietym wokół masztu grotem i bezanem pracującym jako ket. |
Autor: | kooniu [ 10 maja 2018, o 11:46 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
Hmmmm.... nadal nie wiem jak sie takie cóś refuje, nie zebym bardzo chciał sobie takie zrobić - lugierek mi działa jak trzeba a w przyszłosci KK chce wypróbowac , ale chciałbym wiedzieć - w sumie można by obwijać naokoło masztu tyle ile potrzeba (tylko co z wiazaniem do bomu wtedy?) lub podwiazywać dolny lik jak w lugrowymym czy bermudzkim |
Autor: | robhosailor [ 10 maja 2018, o 12:31 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
kooniu napisał(a): jak sie takie cóś refuje Zwyczajnie, znaczy opuszcza żagiel do refbanty, żeby refhals był na miejscu rogu halsowego i refuje - np. tak:Tutaj wspomniany "Doppio" - zarefowany: DSC_3131 by klonersi, on Flickr |
Autor: | bolekc [ 10 maja 2018, o 21:56 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
Netart napisał(a): Super projekt. Co prawda na pierwszy rzut oka przypominał mi Core Sound 17. bardzo bardzo podobny kształt kadłuba i taki sam , niemal identyczny jeśli chodzi o ożaglowanie. Bardziej jest chyba podobny do Bay River Skiff z tej samej stajni. Długo się wahałem pomiedzy CS17 a CK17. Zdecydowałem się na CK17 z powodu bardziej turystycznego wnętrza i skrajnego uproszczenia budowy. Choć jak widzę głównie to sobie konstruktor uprościł dokumentację. CS17 podobno lepiej żegluje, więc zastanawiałem się czy nie połączyć jednego z drugim, ale wymagłoby to udziału fachowca. Poza tym mogłoby naruszać prawa autorskie i wymagać dokupienia drugich planów, a efekt mógłby byc odwrotny od zamierzonego. kooniu napisał(a): Hmmmm.... nadal nie wiem jak sie takie cóś refuje... znalazłem na stronie Jima Michalaka: http://www.jimsboats.com/webarchives/1999/1jul99.htm a w niedzielę postawię maszt w ogródku i będę na plandece ćwiczył wciąganie i zrzucanie przymarlowanego żagla 'Doppio" ma na tym zdjęciu szynę zamiast trytek - to jednak pewne ułatwienie Dzięki za zdjęcia Bolek |
Autor: | robhosailor [ 11 maja 2018, o 08:45 ] |
Tytuł: | Re: ket-kecz CK17 i żagiel spritboom |
bolekc napisał(a): znalazłem na stronie Jima Michalaka: Tam u Michalaka jest też, jako pierwszy, sposób tradycyjny z amerykańskich sharpie, refowania do masztu - podobno bardzo szybki sposób refowania, ale niewygodne jest rozrefowywanie.http://www.jimsboats.com/webarchives/1999/1jul99.htm /.../ 'Doppio" ma na tym zdjęciu szynę zamiast trytek - to jednak pewne ułatwienie *** Tak, Doppio ma na masztach szyny z pełzaczami. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |