Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Topkot czy farba na pokład https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=29321 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | cjedra [ 1 paź 2018, o 09:09 ] |
Tytuł: | Topkot czy farba na pokład |
Cześć, Jestem całkiem nowy na forum i mam niewielkie doświadczenie w żeglowaniu jachtem ( dotychczas katamaran od młodości windsurfing ) . Kupiłem Sportinę 595 ( moje marzenie z czasów studenckich - minęło 40 lat). Oczywiście wymaga remontu. Jesli sie uda przeprowadzę go samodzielnie ( ręce mam na miejscu i nie boję się wyzwań). Od kilku dni śledzę uwagi dotyczące tematyki malowania pokładu i trudno mi wyciągnąć jakieś sensowne wnioski. Jedni krytykuję topkot inni wręcz nie widzą innego rozwiązania. Zrobiłem kilka próbek na sklejkach, topkotem za pomoca pędzla i i wałka - wygląda całkiem fajnie. Wcale nie oczekuję, że pokład będzie lśnił jak lustro - faltura po malowaniu ma też swój urok. Moje pytania to: 1.Pokład pomalowany jest jakąś farbą, która juz miejscami została starta. Czy musżę tę farbę uzunąć mechanicznie do poprzednbiej warstwy, czy wystarczy zmatowić papierem? 2.Czy w przypadku zastosowania topkotu mogę malować fragmentami, czy też muszę oblecieć całość zadania na jednej sesji? 3. Czy uszkodzony w przyszłości topkot mozna naprawiać topkotem czy można ponownie nim malować po uprzednim zmatowieniu? 4. Czy przed topkotem położyć jakąś warstwę epksydową podkładową np.Oliva Epinox, która będzie zapobiegać korozji. 5. Podajcie proszę wszystkie za i przeciw zastosowania topkotu 6. Cymoże ktoś z was zna Sportinę o nazwie "Nina" pomalowaną na niebiesko z malowniczo umieszczonymi na obu burtach delfinami. Wiem tylko, że własciciel zmarł kilka lat temu. Może w ten sposób uda mi się ustalić czym była malowana dotychczas? |
Autor: | Ryś [ 1 paź 2018, o 18:50 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
cjedra napisał(a): Oczywiście wymaga remontu. Znaczy jest nadzieja że coś wyremontujesz zanim omalujesz? Bo odnawianie pokładu inaczej wygląda, dajmy na to, jesli go rozbroisz, odkręcisz wszelkie okucia, i jest wolne pole do działania. A jak tu kłaść topkot wokół knagi? Daruj sobie ten topkot. Ma sens jako naprawa żelkotu na jakimś kawałku jeśli reszta dobra - żeby było tym samym. Względnie dla zawodowca z warsztatem i wprawą, który machnie natryskiem po całym. A w tym przypadku, skoro pokład stary, a i tak już malowany, prościej malować. Czym sobie pokład polakierować to już według gustu. To w sumie tylko dla wyglądu Starą farbę, skoro i tak schodzi i nieznana, lepiej usunąć. Gdyby jednak trzymała się dobrze na większości pokładu to by można obadać co to jest, i, przeszlifowawszy, położyć nową warstwę tego samego, najlepiej także tegoż koloru. Oszczędzi roboty. To już sam sprawdzisz, szlifując. Wiele zależy czy chcesz błyszczeć, czy pływać, i na co czas spędzić. Malunki kosmetyce służą, ale niewiele przydają sprawności żeglarskiej. Ciekawosć czemuż wszyscy tak na sam początek pytają o farby, a nie np. o szczelność, konstrukcję, trym takielunku... |
Autor: | cjedra [ 2 paź 2018, o 12:15 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
Dzęki za bardzo sensowne wskazówki. Oczywiście wybebeszyłem już wszystko ze środka, szczelność, na razie krótkotereminowa, kadłuba została sprawdzona. Sukcesywnie wymieniam również takielunek zwłaszcza ten, który został już nadgryziony zębem czasu. Zmieniam zabudowę wnętrza usuwając materiał i zamieniając go na sklejkę wodoodporną. Wzmocniłem też pokład, zmieniłem sposób mocowania i odciągania wantowników bo moim zdaniem nie był zbyt wytrzymały, wymieniam wszystko co jest zardzewiałe. Zdemontowałem i ponownie zamocowałem nowe nierdzewne mocowanie przegubów patentu do podnoszenia masztu. Do wiosny zmienię wszystkie stalówki i olinowanie. Dlaczego malowanie pokładu? Odpowiedź jest prosta, jak zdemontuje wszystkie elementy z pokładu będzie możliwość porządnego pomalowania. Wprawdzie przewiduje zabudowę umożliwiającą dostęp od strony kabiny do wszystkich mocowań pokładowych ale pewne decyzje dotyczące malowania chce podjąć wcześniej aby po remontach podstawowych elementów być gotowy na wiosnę do malowania. Dobrze mieć świadomość, ze malowanie pokładu to raczej formalność ale z drugiej strony nie chcę mieć przyjemności powtarzania tej czynności co roku. Oczywiście nowa farba to wymóg zdefiniowany przez żonę, a z tym się nie dyskutuje. Rozważam farbę z zestawu Oliva, najpierw podkład epoksydowy później farba poliuretanowa. Mam nadzieje, ze to sensowny wybór. Jesli robię błąd prosze dajcie znać. Mam pewien problem z mieczem, odciągany jest za pomoca windy bloczkowej. Bez problemu podnosi się do góry natomiast kiepsko na sucho zjeżdża w dół wymaga delikatnego nacisku nogą. Może ktoś może coś doradzić? Nie bardzo wiem jaka jest koncepcja działania windy do miecza szybrowego. Na planach Pana Skarzata widnieje 10 liny miękkiej i dodatkowo 10 m linki stalowej. Na mojej Sportinie jest tylko linka stalowa 2mm nawinięta na kabestan z korbką - system działa ale rozważam dołożenie klasycznej nierdzewnej wyciągarki, która będzie pełniła tą rolę. Czy może ktoś ma jakąś sprawdzoną koncepcję? |
Autor: | drek_z [ 2 paź 2018, o 17:02 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
cjedra napisał(a): Cześć, Jestem całkiem nowy na forum ... Kupiłem ... Oczywiście wymaga remontu... Jesli sie uda przeprowadzę go samodzielnie ( ręce mam na miejscu i nie boję się wyzwań). No skąd ja to znam cjedra napisał(a): 1.Pokład pomalowany jest jakąś farbą, która juz miejscami została starta. Czy musżę tę farbę uzunąć mechanicznie do poprzednbiej warstwy, czy wystarczy zmatowić papierem? Może ... uda mi się ustalić czym była malowana dotychczas? U mnie był problem z różną przyczepnością starej farby, na jednej burcie odchodziła szpachelką od podkładu, na drugiej z trudem dawało się dłutkiem zrywać W dodatku okazało się, że resztka farby położonej bezpośrednio na żelkocie która gdzieniegdzie została pozostawiona {pod później położonym podkładem i farbą} rozpuszcza się w acetonie. Skutek był taki, że zdecydowałem się zedrzeć wszystko do żelkotu aby mieć pewność, że nałożona przezemnie farba nie zacznie łatami odpadać z powodu niepewnego podłoża. Pozdrawiam Darek |
Autor: | Mir [ 3 maja 2019, o 22:26 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
cjedra napisał(a): czy to jest normalne, że warstwa podkładowa farby łatrwo ulega ścieraniu A, przeszlifowałeś pokład papierem wodnym? Bo skorupa wychodzi z formy z warstwą rozdzielacza np. wosku..., który nie klei się z żadnym lakierem czy farbą. ps. Przydałoby się siknąć kompresorem. |
Autor: | drek_z [ 4 maja 2019, o 11:16 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
cjedra napisał(a): Mam pytanie czy to jest normalne, że warstwa podkładowa farby łatrwo ulega ścieraniu i diabelnie szybko się brudzi. Mam nadzieję , ze pouliretan będzie twardszy i troch chociaż będzie przpominał topkot? Hej, Podkład nie jest tak twardy jak farba, ale żeby "łatwo ulegał ścieraniu" to nie powiem, nie zauważyłem też tendencji do brudzenia, powierzchnia jest szkilista ale daje się szlifować papierem ściernym. Masz temperaturę powyżej 10 stopni? Może podkład nie spolimeryzował? Pozdrawiam Darek |
Autor: | cjedra [ 4 maja 2019, o 13:34 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
drek_z napisał(a): powierzchnia jest szkilista ale daje się szlifować papierem ściernym. Podkład Sea-line jest raczej matowy dopiero jak nałożyłem pouliretan to uzyskałem powierzchnię szklistą. Malowałem w temperaturach powyżej 15 stC więc chyba nie powinno być problemu z polimeryzacją, dziękuję za uwagi. Wieczorem przykryłem powierzchnię plandeką. W nocy był wiatr i na narożach ruch plandeki zeszlifował nałożone warstwy, musiałem powtarzać malowanie. * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * Mir napisał(a): A, przeszlifowałeś pokład papierem wodnym Tak całą powierzchnię pokładu. |
Autor: | cjedra [ 4 maja 2019, o 19:48 ] | |||
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład | |||
Cześć Pokład zyskał pierwszą warstwę poliuretanu " Sea Line". Wygląda w tej chwili jak lodowisko. Trzeba będzie przykleić coś przeciwślizgowego. Szukałem takich mat na Aliexpress. Można w całkiem przyzwoitej cenie zamówić to co w sklepach jachtowych sprzedają dziesięć razy drożej ale muszę poczekać na przesyłkę ponad 2 miesiące. Robiłem próby poślizgowe z matą do Yoga, producent deklaruje, że jest anty poślizgowa co w praktyce potwierdziłem. Nie mozna się pośliznąć nawet po wylaniu kubła wody. Kosztuje jakieś śmieszne pieniądze, można wymieniać choćby co miesiąc jeśli się uszkodzi. Czy może ktoś ma doświadczenia z tego typu wyklejkami jakie rozwiązania polecacie i dlaczego? Pozdrawiam
|
Autor: | drek_z [ 5 maja 2019, o 12:18 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
cjedra napisał(a): Cześć Pokład zyskał pierwszą warstwę poliuretanu " Sea Line". Wygląda w tej chwili jak lodowisko. Trzeba będzie przykleić coś przeciwślizgowego. Szukałem takich mat na Aliexpress. Czy może ktoś ma doświadczenia z tego typu wyklejkami jakie rozwiązania polecacie i dlaczego? W tamtym sezonie zrobiłem sobie wycieczkę po marinie i patrzyłem na różne rozwiązania antypoślizgowe. Maty mają tendencję do odklejania się, głównie na krawędziach, co wygląda słabo. Owszem, można co miesiąc naklejać nową, ale trzeba najpierw zerwać starą, która w niektórych miejscach może trzymać lepiej niż się wydaje. Mnie maty nie przekonały, będę robił antypoślizgi z proszku Sea-Line. |
Autor: | cjedra [ 6 maja 2019, o 06:57 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
drek_z napisał(a): Mnie maty nie przekonały, będę robił antypoślizgi z proszku Sea-Line Czesć, 1. Jak wykonujesz antypoślizg za pomocą proszku?. Masz jakieś wycięte formatki , które obmalowujesz farbą z proszkiem czy poprostu kładzież na całą powierzchnie pokładu ? 3. Ile zakładasz warstw farby z proszkiem? 4. Czy nałożona warstwa proszku wytrzymuję kilka sezonów, czy też trzeba to powtarzać co sezon? Pozdrawiam Cezary |
Autor: | Marian J. [ 6 maja 2019, o 07:38 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
cjedra napisał(a): 1. Jak wykonujesz antypoślizg za pomocą proszku?. Masz jakieś wycięte formatki , które obmalowujesz farbą z proszkiem czy poprostu kładzież na całą powierzchnie pokładu ? Taśmą lakierniczą wydziela się fragmenty pokładu które później malujemy farbą przeciwpoślizgową. Taka powierzchnia wytrzymuje kilka sezonów.
|
Autor: | Mir [ 6 maja 2019, o 13:04 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
Czasami wystarczy piasek przesiany przez drobne sitko, posypany na warstwę mokrego lakieru i przykryty drugą warstwą po wyschnięciu. Potem możesz zastanowić się czy machnąć to na czerwono, ale pola antypoślizgowe muszą być precyzyjnie ułożone, z zaokrąglonymi narożnikami, żeby nie było obciachu, bo kontrast jest ogromny. |
Autor: | cors [ 6 maja 2019, o 14:15 ] | |||
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład | |||
Deckantyslip i gotowe. Trasowanie z oklejaniem 5 godzin, malowanie 1 godz. schło 1 godz., 9 sezonów i jest ok.
|
Autor: | cjedra [ 7 maja 2019, o 07:34 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
cors napisał(a): 9 sezonów i jest ok Pięknie i solidnie zrobiona, dziękuję za poradę i pozdrawiam. Cezary |
Autor: | cjedra [ 12 maja 2019, o 17:24 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
Cześć, Ważna uwaga dla osób, które samodzielnie malują pędzlem czy wałkiem farbą Sea-Line!!! Zdawałem pytanie co może być przyczyną matowej powierzchni farby, niestety nikt nie znalazł prawidłowej odpowiedzi. Wczoraj położona czwarta warstawa poulireatanu ponownie zmatowiała - przyczyna jest prosta po ztwardnieniu farby ( około 24 h) przykryłem całość plandeką zabezpieczjąc przed tym co zostawiają fruwające ptaszki. I to okazało się fatalne dla powierzchni farby. Prawdopodobnie rozpuszczalniki nie miały możliwości należytego odparowania i spowodowały takie zamatowienie. W miejscach. których nie przykryłem farba ptrzepięknie świeci. Cóż czeka mnie ponowne zmatowienie pokładu i położenie piątej warstwy. Szkoda, że nikt nie miał tych praktycznych doświadczeń a książka o żeglarstwie, która tak polecaliście nadaje się do tego aby poznać nazwy poszczególnych elementów jachtu a nie do tego aby praktycznie coś zbudować, szkoda na nią kasy. Pozdrawiam Cezary |
Autor: | drek_z [ 12 maja 2019, o 22:57 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
cjedra napisał(a): Zdawałem pytanie co może być przyczyną matowej powierzchni farby, niestety nikt nie znalazł prawidłowej odpowiedzi... Szkoda, że nikt nie miał tych praktycznych doświadczeń... Przeczytałeś data sheet do wyrobów Sea-Line i zastosowałeś się do niego? Czyli odstępy między nakładaniem kolejnych warstw, temperatura i wilgotność? Przy podkładzie napisałem Ci, że powierzchnia nie powinna być matowa i miękka, tylko lekko szklista i to powinno dać Ci do myślenia. Tylko Ty wiesz co naprawdę zrobiłeś, my wiemy tylko tyle ile napiszesz. Farby dwuskładnikowe nie odparowuja rozpuszczalnika, tylko polimeryzują. Przypuszczam, ze pod plandeką była zbyt wysoka wilgotność - stąd zmatowiała powierzchnia. Szczerze mówiąc, ja tam nie żałuję, że mi malowanie wychodzi bezproblemowo |
Autor: | piotr6 [ 12 maja 2019, o 23:47 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
cors napisał(a): Deckantyslip a co to jest, możesz więcej szczegółów? |
Autor: | cors [ 13 maja 2019, o 07:45 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
piotr6 napisał(a): cors napisał(a): Deckantyslip a co to jest, możesz więcej szczegółów? To pokładowa farba przeciwślizgowa. |
Autor: | piotr6 [ 13 maja 2019, o 09:33 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
Ok,jakiej używałeś |
Autor: | cjedra [ 13 maja 2019, o 09:50 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
drek_z napisał(a): Farby dwuskładnikowe nie odparowuja rozpuszczalnika, tylko polimeryzują. Przypuszczam, ze pod plandeką była zbyt wysoka wilgotność - stąd zmatowiała powierzchnia. Cześć Piotrze, Warunki pogodowe były idealne zgodne z instrukcją SeaLine, teraz będę musiał odczekać aż się obniży wilgotność powietrza po deszczach. Czy matowa powierzchnia może mieć wpływ na jakość powłoki. Sprawdzałem jej twardość i jest ok. Wszystkie trzy dotychczas położone warstwy były idealnie szkliste problem pojawił się dopiero na czwartej. Palnuję ją lekko przeszlifować ( tak zaleca Sealine po przekroczeniu 24 godzin) i ponownie położyć jeszcze jedną warstwę. Tym razem odpuszczę sobie zabezpieczenie plandeką. Czy masz może jakieś inne praktyczne uwagi, które powinienem zastosować ? Czy powinienem coś jeszcze zrobić z tą ostatnią warstwą jeśli uda się tym razem uzyskać szklistą powierzchnię? Jeszcze jedna istotna informacja: do farby dodaję dedykowanego rozpuszczalnika około 10%- 15% Pozdrawiam Cezary |
Autor: | drek_z [ 13 maja 2019, o 15:27 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
cjedra napisał(a): drek_z napisał(a): Farby dwuskładnikowe nie odparowuja rozpuszczalnika, tylko polimeryzują. Przypuszczam, ze pod plandeką była zbyt wysoka wilgotność - stąd zmatowiała powierzchnia. Czy matowa powierzchnia może mieć wpływ na jakość powłoki. To pytanie do fachowców z Sea-line, odpowiadają na każde pytanie cjedra napisał(a): Sprawdzałem jej twardość i jest ok. Wszystkie trzy dotychczas położone warstwy były idealnie szkliste problem pojawił się dopiero na czwartej. Hmm, tak samo jak i przy czwartej warstwi podkładu? Ciekawe. cjedra napisał(a): ... jeszcze jedną warstwę. Tym razem odpuszczę sobie zabezpieczenie plandeką. Plandeka sama z siebie nie jest zła, tylko musi być pod nią przepływ powietrza. Zanim jeszcze weźmiesz się za malowanie, spróbuj lekko przepolerować matową powierzchnię. Pozdrawiam Darek |
Autor: | cors [ 13 maja 2019, o 18:28 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
piotr6 napisał(a): jakiej używałeś Seajet. Holenderska firma, która prawdopodobnie "skorzystała" z receptury Sikkensa Yacht Paint. W 1985 "takim Sikkensem" malowałem pokład i ta obecna jest "identyczno superancka". |
Autor: | piotr6 [ 13 maja 2019, o 20:33 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
Czy taką farbę można położyć na oryginalne antyposlizgi z formy? |
Autor: | cors [ 13 maja 2019, o 20:49 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
piotr6 napisał(a): Czy taką farbę można położyć na oryginalne antyposlizgi z formy? Teoretycznie tak. Problem będzie ze zmatowieniem lub przeciwślizgu w żelkocie. Jak masz "głębokie" romby lib inny wzór to jedynie szczotka druciana. Potem podkład epoksydowy i na to antypoślizg. |
Autor: | piotr6 [ 13 maja 2019, o 20:56 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
Czy musi być podkład epoxydowy? |
Autor: | cors [ 13 maja 2019, o 21:32 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
piotr6 napisał(a): Czy musi być podkład epoxydowy? Tak, obowiązkowo. |
Autor: | drek_z [ 13 maja 2019, o 21:50 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
piotr6 napisał(a): Czy taką farbę można położyć na oryginalne antyposlizgi z formy? Zrobić możesz wszystko ale nie doczyścisz "piramidek" przy podstawach i farba będzie systematycznie odpadać w zagłębieniach, na szczytach piramidek będzie za to ścierana przez użycie {farba to nie żelkot} i w końcu zostaniesz z fatalnie wyglądającą, łapiącą każdy brud powierznią. Jedyna rozsądna rada to zedrzeć oryginalne antypoślizgi i zrobić nowe - ale jeśli nie musisz, to raczej tego nie rób, więcej czasu poświęciłem na zdzieranie antypoślizgów niż na całą resztę kadłuba i pokładu |
Autor: | cjedra [ 14 maja 2019, o 06:36 ] |
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład |
drek_z napisał(a): Hmm, tak samo jak i przy czwartej warstwi podkładu? Ciekawe. Warstwa czwarta podkładu była ostatnią warstwą podkłądu i chciałem aby n ie było na niej ptasich odchodów ( które jakoś reagują zarówno z podkłądem jak i pouliretanem) stad załozyłem plandekę. Wszystko się więc zgadza, konieczne jest przewietrzanie po pomalowaniu. Pozdrawiam Cezary |
Autor: | cjedra [ 19 maja 2019, o 17:14 ] | |||
Tytuł: | Re: Topkot czy farba na pokład | |||
Piąta warstwa pouliretanu zawitała na pokładzie. Teraz należy odczekać 10 dni i mozna rozpocząć kolejne dziłąnia. Pozdrawiam Cezary
|
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |