Hej,
Pytanie jak w temacie.
Śruba nowa aluminiowa, malowana, w okolicy piasty małe ubytki farby, piasta mosiężna {o ile mogę ocenić}, wał śruby też będzie mosiężny.
A jeśli anoda i tak jest potrzebna, to czy wał może być stalowy {nierdzewka}?

Pozdrawiam
Darek

W S-Drivie śrubę mam aluminiową, wałek jest nierdzewny a anoda jest.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ja bym tak właśnie robił. Nie inaczej. Nawet nie patrząc na to czy mam jakąś anode ( namiastkę szczęścia ) czy nie mam...
O ile oczywiście dobrze zrozumiałem Twoją sytuację...
Para tarcia przede wszystkim. Mosiądz w mosiądzu to katastrofa jest

Nie mosiężna tylko z brązu.

a dokladnie brąz ołowiowy lub babbit cynowy...

Ale czy ja dobrze zrozumiałem post Kolegi darek_z ?
W tej piaście z brązu miałby się obracać mosiężny wał ?

Śruba jest mocowana na tzw. pin {cokolwiek miałoby to znaczyć}.
Piasta śruby jest jak na obrazku, otwór 14mm, piasta {to kolorowe, zakładam, że mosiądz} ma ok. 35mm od tej strony, po drugiej 23 {stożek}, końcówka wału będzie przechodziła przez ten otwór a na końcu będzie gwint i nakrętka z zabezpieczeniem.
Wał ma mieć 22mm {mam już odpowiednie łożysko gumowe} i chiałbym zrobić go z pręta mosiężnego fi 25.
Z dyskusji powyżej wyłania się problem - czy piasta jest z mosiądzu czy odlana z brązu, z tego co widzę, nie jest jakoś przesadnie obrabiana, jedynie otwór wygląda jak lekko przetoczony. Jeśli piasta jest z brązu, to czy jest sens robienie wału z mosiądzu?
Druga sprawa, jak sprzęgnąć wał z takim krzyżowym przecięciem - tym bardziej, że będzie to tylko (25-14)/2, czyli jakieś 5,5 mm na stronę. Z drugiej strony, na wale będzie max 10Nm - taki moment nie jest żadnym problemem dla jakiegokolwiek połączenia.

Chyba zakumałem teraz
Wał zrób ze stali nierdzewnej. Każda będzie lepsza od mosiądzu tutaj. Anodę możesz zastosować, chociaż nie liczyłbym na cud...
W przypadku stali nierdzewnej masz taką sytuację...
Grozi Ci tzw korozja elektrochemiczna cząstkowa ( czy jak ją tam nazywają ) ... Stal nie jest jednorodna... I pojawiają się jakby obszary oddzielone sporą rezystancją powierzchniową...
W efekcie po długim czasie na skutek elektrolizy pewne obszary na powierzchni wału pokryją się takim czarny nalotem... Ale od tego anodą się nie ustrzeżesz...
Zresztą to naprawdę mały problem...
Wał możesz też wykonać ze stali gatunkowej przeznaczonej do obróbki termicznej. Możesz np zrobić z 40H i zahartować ( azotować ) i szlifować... Wtedy anoda raczej niezbędna...
Przestrzegał bym przed robieniem wału z mosiądzu/brązu ( i innych kolorowych ).
To nie są materiały do tego celu po prostu.W dodatku dzisiaj dostępny mosiądz to zwykła woda ( słodka - nie słona ) po prostu Ci "wypłucze"...
Tzn pojawią się "wżery" nie będące skutkiem korozji a zwykłego rozpuszczania w wodzie.
Oczywiście to tylko moje skromne zdanie. Mogę się mylić Pozdrawiam
Marek

OK, czyli na razie bez anody. Będę miał łódkę na wodzie do końca sezonu, to może jakieś wnioski uda się z praktyki wyciągnąć.

No aż do takiego warsztatu to ja dostępu nie mam

Nie myli się, kto nic nie pisze
A jak wygląda sprawa łożyska gumowego? Tam zawsze jest woda i pewnie jakieś glony się lęgną. W przypadku stopów miedzi liczyłem na to, że wał będzie zawsze czysty.