Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Bukszpryt- okiem (nie)inżyniera...
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=33543
Strona 1 z 1

Autor:  01_Anna [ 18 lip 2022, o 23:42 ]
Tytuł:  Bukszpryt- okiem (nie)inżyniera...

Witajcie,
taka ciekawostka w sumie, ale szukam uwag- zwłaszcza fachowców- od inżynierii, nazwijmy to stosowanej.
Czy to będzie działać? Ja widzę niejakie problemy- ale nie jestem inżynierem, jedynie pływam identyczną (przed zmianami rzecz jasna) łódką.

Łódka bliźniacza do mojej, też Mk II,
kupiona- zmodyfikowana, i w zeszłym tygodniu sprzedana.
Spędziła ostatni rok na brzegu, nie opływana po tych zmianach, i sprzedana też "na suchym".
Autor tych modyfikacji, przedstawia się jako fachowiec, zawodowy "rigger",
i żeglarz regatowy klasy 6.50. To właśnie wykorzystanie żagli z tej klasy było jego głównym motorem do zmian tej łódki.
A zmiany są następujące:
1. dodanie bukszprytu, wykonanego z włókna węglowego- nie odpowiedział na żadne pytania dotyczące parametrów (grubości etc.) ścianek, ani samych wymiarów bukszprytu;
2. podwyższenie mocowania fałów na maszcie. W oryginale maszt z ożaglowaniem ułamkowym 7/8; po zmianie prawdopodobnie 9/10 (ale nie całkowicie topowe);
3.instalacja rolera pod pokładem,
i punkt czwarty- to, co widać na zdjęciu- czyli zagadka:
czego NIE da się zrobić? :mrgreen:
Teraz jeszcze tylko zdjęcia- autor scottycav
Obrazek

Autor:  Colonel [ 19 lip 2022, o 05:42 ]
Tytuł:  Re: Bukszpryt- okiem (nie)inżyniera...

01_Anna napisał(a):
Witajcie,
taka ciekawostka w sumie, ale szukam uwag- zwłaszcza fachowców- od inżynierii, nazwijmy to stosowanej.
Czy to będzie działać? Ja widzę niejakie problemy- ale nie jestem inżynierem, jedynie pływam identyczną (przed zmianami rzecz jasna) łódką.

Łódka bliźniacza do mojej, też Mk II,
kupiona- zmodyfikowana, i w zeszłym tygodniu sprzedana.
Spędziła ostatni rok na brzegu, nie opływana po tych zmianach, i sprzedana ...


Trzeba by cokolwiek wiedzieć o kształcie kadłuba i ożaglowaniu.

Pytania:
Jak zmieniła się stateczność;
Jak będzie ze zrównoważeniem żaglowym;
Co skorygowano w olinowaniu;
Czy to na intuicję (która też może może być genialna), czy policzono?

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  Kurczak [ 19 lip 2022, o 06:46 ]
Tytuł:  Re: Bukszpryt- okiem (nie)inżyniera...

Ten bukszpryt to raczej specyficzny, stały wytyk genakera. Trochę przeszkadza w manewrach i dla mnie bez sensu jeśli nie jest jednocześnie trapem dziobowym.
Są systemy wytyków chowanych teleskopowo, wysuwanych wówczas, gdy są potrzebne. To dużo praktyczniejsze rozwiązanie. :)

Jak pamiętasz wymieniałem maszt w Dulci na wyższy i zmieniłam takielunek na ułamkowy. Tyle, że policzył mi to fachowiec. :)
Według tego co słyszę od Tadzia ( nowego armatora) z nowym, wyższym o 1,5 metra masztem pływa lepiej. Maszt wytrzymał bardzo paskudne warunki na Bałtyku (wiatr pod 60 kn), zaś kupny bom nie. Wyrwało bloczek reflinek w noku wraz z kawałem mięsa.

Reasumując, jeżeli takielunek został zaprojektowany przez fachowca nie ma powodu do niepokoju.

Autor:  DBX [ 19 lip 2022, o 08:09 ]
Tytuł:  Re: Bukszpryt- okiem (nie)inżyniera...

01_Anna napisał(a):
i punkt czwarty- to, co widać na zdjęciu- czyli zagadka:
czego NIE da się zrobić? :mrgreen:


Ja tam się nie znam, ale na moje oko, to nie da się wciągnika kotwicy zamontować. Pozostaje tylko mazurskie kotwiczenie :D

Autor:  M@rek [ 19 lip 2022, o 08:28 ]
Tytuł:  Re: Bukszpryt- okiem (nie)inżyniera...

Colonel napisał(a):
[quote="01_Anna"

Trzeba by cokolwiek wiedzieć o kształcie kadłuba i ożaglowaniu.


Prosze bardzo https://sailboatdata.com/sailboat/mustang-30

To dosc popularna ostatnio modyfikacja. Umozliwia skuteczne uzywanie zagli typu Code 0 i typowych gennakerow zamiast spinakera symetrycznego. Czolowy jacht grupy C ORC szwedzki "Malin" ma podobna modyfikacje ponad 10 lat a ostatnio wygrano na nim MS ORC Double.
Aniu , niedawno byl do kupienia w GB podobnie zmodyfikowany Laser 28.
Nie bardzo rozumiem idee tego rolera pod pokladem bo nie mam pojecia jaki zagiel ma obslugiwac.
Z policzeniem wytrzymalosci i wykonaniem weglowego elementu fachowiec nie powinien miec problemu.

Autor:  01_Anna [ 19 lip 2022, o 09:02 ]
Tytuł:  Re: Bukszpryt- okiem (nie)inżyniera...

Na razie podsumowuję Wasze odpowiedzi, za które bardzo dziękuję!
Colonelu- dokładnie takie same jak Tobie, nasunęły mi się pytania.
Tylko nie umiałam ich tak fachowo opisać.

Przypuszczam- że całość była robiona "na oko" - bo wszak robił to "fachowiec" no i "rigger". Robił - co sam przyznał, "pod już posiadane żagle" z klasy 6.5.
Czyli dopasowywał łódkę do żagli (a nie odwrotnie....).

Co do stateczności- nie wiadomo. On tę łódkę kupił, postawił na lądzie...i pracowicie zniszcz...tzn. modyfikował.

Tymi modyfikacjami chwalił się w grupie użytkowników, ale nie odpowiadał na żadne rzeczowe pytania. A w tej grupie są (oprócz mnie, jako jedynej "rodzynki"), sami doświadczeni regatowcy, no i wieloletni użytkownicy, niektórzy mają je od nowości. Jednym z nich, jest brat konstruktora- z którym-bratem, rozmawiałam dwa tygodnie temu. Rozmowy dotyczyły jednak żagli- wtedy ten "dziwoląg" jeszcze się nie pojawił.

Kurczaku- dokładnie o to chodzi. On nie zmienił masztu, a jedynie mocowanie fałów na maszcie. Innymi słowy miał żagiel o dłuższym liku, niż oryginał, to zamocował bloczek wyżej, i już. Musi działać, prawda?

Ale mnie interesuje jeszcze coś innego:
zdjęcia wstawił takie jak wstawił. Na nich jednak nie widać "odciągu" (bobstay) tego bukszprytu. Siły kompresji będą chyba całkiem duże?
Sam bukszpryt jest mocowany do bardzo wąskiego dziobu, i tam NIE ma wzmocnień, są poniżej punktu mocowania.
Moim zdaniem- podkreślam- jestem tu laikiem, albo złamie się maszt, albo dziób zostanie uszkodzony. W najlepszym (!) wypadku złamie się ten bukszpryt.

Cytuj:
Ja tam się nie znam, ale na moje oko, to nie da się wciągnika kotwicy zamontować. Pozostaje tylko mazurskie kotwiczenie

Tu masz oczywiście rację. Ale to dotyczy wszystkich tych łódek. One nie mają możliwości zamontowania ani wysięgnika, ani rolera , czy windy kotwicznej.

W sumie odgadłeś!!!
- chodziło mi o to, że w stanie obecnym, tej łódki- w ogóle nie da się zacumować- on usunął mocowaną na środku knagę cumowniczą. Ona była w miejscu w którym teraz znajduje się ucho do- nie wiem właściwie - czego? Obciągacz bombomu nie jest już potrzebny?
Na oryginalnych zdjęciach knaga była.

Co do cumowania:
Można przeciągać cumy do want, albo jeszcze dalej, do kabestanów, sama tak robię zakładając podwójne cumy i szpringi, ale bez knagi- nie ma na dobrą sprawę do czego zaczepić cum dziobowych.

I tu wracamy do punktu wyjścia- ta łódka w ogóle nie pływała po tych modyfikacjach, i ten kto ją kupił- będzie miał problem, podobno ma być transportowana ok 250 mil do portu docelowego. Jeśli nowy właściciel zgłosi się do grupy użytkowników- to będę wiedziała- co było dalej.
A jeśli się nie zgłosi...to poszukam przez znajomych kogoś kto tę łódkę oglądnie...w naturze :mrgreen:

Może powinnam dodać- dla czego mnie to tak interesuje.

Oryginalnie, wszystkie te łódki miały spinakery symetryczne, trzy (silno, i słabo wiatrowe), i ja tak mam. Ten system się dobrze sprawdza-przy pełnej załodze. Zaprojektowano na 7 osób. A pływamy we dwie, czasami ze znajomymi.
Te teleskopowe bukszpryty, zostały zamontowane przez kilku z właścicieli, i też sprawdzają się dobrze, i dla spinakerów asymetrycznych, i tzw. code zero.
Docelowo, też chciałabym zamontować mały bukszpryt stąd śledzę każde rozwiązanie, jako ewentualne wskazówki. Inną możliwością, oprócz teleskowego jest A-frame (Trogir, i jemu podobne). Ale takiego kuriozum, jak to, do tej pory nie widziałam.

Autor:  01_Anna [ 19 lip 2022, o 09:17 ]
Tytuł:  Re: Bukszpryt- okiem (nie)inżyniera...

M@rek napisał(a):
Colonel napisał(a):
[quote="01_Anna"

Trzeba by cokolwiek wiedzieć o kształcie kadłuba i ożaglowaniu.


Prosze bardzo https://sailboatdata.com/sailboat/mustang-30

To dosc popularna ostatnio modyfikacja. Umozliwia skuteczne uzywanie zagli typu Code 0 i typowych gennakerow zamiast spinakera symetrycznego. Czolowy jacht grupy C ORC szwedzki "Malin" ma podobna modyfikacje ponad 10 lat a ostatnio wygrano na nim MS ORC Double.
Aniu , niedawno byl do kupienia w GB podobnie zmodyfikowany Laser 28.
Nie bardzo rozumiem idee tego rolera pod pokladem bo nie mam pojecia jaki zagiel ma obslugiwac.
Z policzeniem wytrzymalosci i wykonaniem weglowego elementu fachowiec nie powinien miec problemu.


Marku dane podane w sailboat data są złe!!!
I właściciele strony nie reagują na prośby o poprawę.
Tam umieszczono- i to z błędami, dane o MK I, a my pływamy MK II.
Różnice są spore, inny kształt, bulby, inne zanurzenie, inny maszt, inny ster... i całe mnóstwo innych drobiazgów. Niby ta sama łódka, ale nie ta sama.

Cytuj:
Aniu , niedawno byl do kupienia w GB podobnie zmodyfikowany Laser 28.
Nie bardzo rozumiem idee tego rolera pod pokladem bo nie mam pojecia jaki zagiel ma obslugiwac.


Otóż to!!!
My też się nad tym zastanawiamy!!!
Dla tego napisałam tutaj na forum, licząc na wypowiedzi fachowców- gdyż autor tych modyfikacji- unikał odpowiadania. Pytałam nie tylko ja, ale i inni członkowie grupy. Byliśmy ciekawi.
Jak się dobrze przyjrzeć, to chyba lina od rolera wychodzi przez otwór w dziobie po prawej stronie. Chyba?
Sztag- to ta różowa dyneema, tak przynajmniej sądzę?
W oryginale, on miał sztywny sztag, i roler Harkena.

Każdy z tych Mustangów był inny, one były budowane -w/g tego, co chciał mieć dany właściciel, a dla właścicieli liczyła się....szybkość. ;)
I dalej się liczy...
Jednym z pytań- a to w końcu są regatowcy- był certyfikat, nawet tylko tzw. trial -próbny. Ten "specjalista" musiał przyznać, że certyfikatu nie posiada, i nawet się o niego nie starał. Nie chciał podać wymiarów...innymi słowy pełna tajemnica.

PS
nie mogę edytować poprzedniego postu:
powinno być:
...obciągacz bomu nie jest już potrzebny...

Autor:  M@rek [ 19 lip 2022, o 09:31 ]
Tytuł:  Re: Bukszpryt- okiem (nie)inżyniera...

Aniu, wysuwany wytyk gennakera to chyba najlepsze dla Ciebie rozwiazanie. Osobiscie sugerowalbym chowany do srodka jak w amerykanskich J-tkach bo te mocowane na pokladzie sa niezlym potykaczem. Kolega mial taki na QT i niestety czesto haczyly sie szoty. Taki wewnetrzny trudniej wykonac ale to mozliwe nawet dla zaawansowanego amatora. U nas plywa tak zmodyfikowany QT Petersona.
Roznice miedzy wersjami nieco znam bo bylem bliski kupienia takiego na Jersey lata temu ale chyba lepiej pokazac nawet MK I tym bardziej ze jak piszesz kazdy jest inny, Daje to ogolne pojecie o konstrukcji.

Autor:  01_Anna [ 19 lip 2022, o 09:58 ]
Tytuł:  Re: Bukszpryt- okiem (nie)inżyniera...

Marku,
tak jak piszesz, taki wysuwany wytyk prawdopodobnie byłby najlepszy, jeśli chodzi o wygodę użytkowania, nad tym się cały czas zastanawiamy.

Wiem, że każde z tych rozwiązań jest obarczone jakimiś niedogodnościami. Wytyki są "penalizowane" przy certyfikatach, nie ma znaczenia dla mnie, natomiast muszę przemyśleć czy jest to wykonalne- w sensie znalezienia miejscowego fachowca. To już dość spora ingerencja w kadłub.

Ten dziób jest bardzo wąski- i na środku jest mocowanie sztagu, praktycznie bardzo ciężko colwiek zrobić- tak mało jest wolnego miejsca- a u mnie dochodzą jeszcze poziome wzmocnienia kadłuba. Zrobię zdjęcie, jak pojedziemy na łódkę.
U niego jest inaczej, te wewnętrzne wzmocnienia są pionowe.

Jednym z problemów wersji Mk I było podobno pewne "flexing*" części dziobowej, tuż przy mocowaniu sztagu (do kadłuba, w kabinie dziobowej). Konstruktor wprowadził modyfikacje, i problem właściwie został rozwiązany- w wersji MK II, właśnie kosztem wtawienia tych dodatkowych wzmocnień,
-i ograniczenia przestrzeni na samym dziobie. Podniesiono też "półkę" na której -czysto teoretycznie- mogłaby być koja dziobowa. W tej nowej wersji tam jest tylko niewielki prześwit.

*przepraszam, ale nie wiem jak to się nazywa fachowo po polsku.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/