Tak na wstępie:
[quote="Marian Strzelecki" post_id=804674 time=1710943258 user_id=4192]
Witam; pozwólcie, że zacytuję sam siebie
(ale nie tylko siebie, bo i fachowców ):
Od lat kultywuję zabezpieczanie drewna tradycyjnymi a więc tanimi, skandynawskimi metodami:
[i]Chemia powlekania dzisiaj poszła rzeczywiście daleko, ale w dziedzinach współczesnych, pomijając starocia,
bo to mały rynek i nie opłaca się inwestować a badania
- lepiej (i taniej) rozwijać nowe technologie.
Dam przykład z Mamuta (~52rok prod):
wymieniłem dwie listewki z sosny na sosnę (rok 75): po 4 latach zaczęły gnić,
Stary szkutnik powiedział:
"Co się dziwisz przecie to co wstawiłeś to dzisiejsze drewno a nie tamto; przedwojenne".
.....???...
- przed wojną było 12 rodzajów drewna, w tym 5 szkutniczego.
a żadne z nich nie było odżywiczane przed drwalem
więc nie trzeba było tamtych tak nasączać
- dziś wszystkie są...
Inny przykład:
w Finna z obłogów (mahoń) z lat 60 tych weszło mi już 4,5l oleju lnianego (+ 5l terpentyny)..
a wyobrażasz sobie ile by weszło poliuretanu? - 0,5 po wierzchu i nic w środek.
...przecież to musi zgnić pod spodem.
Dzisiejszy świerk jest nienasączalny niczym przez rok, ale po dobrym wysuszeniu (jak nie popęka) zaczyna przyjmować...
Podstawą nie gnicia drewna jest zastąpienie w komórkach wody; środkiem nie gnijącym,
może to być roztwór wody np. solanka (cukier także), preparaty budowlane na bazie wodnej lub benzyno rozpuszczalnej itp.
albo inny środek zapobiegający rozwojowi bakterii gnilnych.
Woda w drewnie jest zawsze, problem polega na wyrugowaniu jej ( za pomocą osmozy) z wnętrza komórek, ale trzeba także sposobu
aby to czym nasączyliśmy nie dało się wymyć w trakcje eksploatacji.
Jak na razie najlepszy jest olej lniany który krystalizuje (w środku) po kilku (+-trzech) miesiącach.(a więc przez te miesiące wsiąka ... potem przestaje być tłusty).
Olej lniany PO KRYSTALIZACJI NIE JEST JUŻ TŁUSTY.
Drewna po tych 3 miesiącach nie trzeba go już lakierować, ale zawsze można.
Ja polecam nasączanie rozpoczynać od mieszanki z terpentyną 1:1 (co 4-5 godzin) a potem zmniejszać dawkę terpentyny, aż do momentu kiedy przestanie wsiąkać.
Wtedy ostatnią warstwę lekko zmyć (można benzyną) aby się nie lepiło.
Zabieg powinno się powtórzyć po roku jesienią (aby znów do wiosny wykrystalizował). Wtedy nie trzeba lakierować. Po następnych 3 miesiącach można nawet lakierować lakierami chemoutwardzalnymi, ale nigdy tego nie polecam.
Można takie drewno (po ługowaniu) kleić klejami dwuskładnikowymi (najlepiej epidianem)
Jeśli chcemy na świeżo pływać to po nasączaniu trzeba zmyć nadmiar terpentyną - wysuszyć - i lakierować lakierami olejnymi lub ftalowymi.
Polecam Alkipolak Łodziowy firmy Yuma.
Nadają się też wszelkie "benzyno rozpuszczalne" lakiery do parkietów, byle odporne na UV.
Mowa tu jest o zabezpieczaniu od wnętrza kadłuba Z zewnątrz, dziś zwykle zabezpiecza się chemią dwuskładnikową epoksydową , a na to poliuretan z UV. ...
bo dziwni są dzisiesi ludzie.
Wszystkie znane mi środki do impregnacji drewna muszą móc wsiąknąć i dotrzeć do wnętrza komórki, ale tylko olej lniany (i kilka innych orientalnych) ma cechę krystalizacji.
Pokost lniany to także olej lniany - ale ma dodatki (fiksatywy?) zagęszczające na szybko tylko wierzchnią warstwę.
Żaden nowoczesny środek (no.. Ja nie znam
) ) nie ma takich parametrów.
(no może są jakieś sposoby laboratoryjne połączone z radiologicznymi - ale to zwykle też jest epidian lub podobne tworzywo wstrzykiwany lub podawany pod ciśnieniem)
Nie jestem pewien co jest w Owatrolu D-1 ale przypuszczam że Olej lniany (tungowy?) z dodatkami typu benzyna lakowa itp.oraz utwardzacz powierzchniowo czynny czyli w sumie jest to rodzaj pokostu lnianego.
Tyle ze drogiego.
Owatrol D-2 to po prostu dobry miękki lakier powierzchniowy (na bazie olejo podobnej np.ftalowej) z dodatkami UV.
* ksylamit doskonale się sprawdzał, Na Mamucie ( Co roku - z obu stron - bez lakierów) ale potem miałem raka krtani.
** Są jeszcze oleje "wschodnie np. tungowy" itp. ale drogie i o nieco innych cechach.
pozdrawiam tradycyjnie
MJ Strzelecki
.............................................................
Drogi Marianie...wywołałeś mnie do tablicy więc uporządkuje trochę wiedzę na temat oleju lnianego i pokostu.
Olej lniany posiada najmniejszą różnicę między wzrostem a utratą objętości podczas wysychania. Stąd trwałość powłoki malarskiej większa oraz mniejsze skłonności do pękania.
Jest on najtrwalszym olejem ze wszystkich olei roślinnych.
Zwykły olej lniany charakteryzuje się hydrofilią i nikłą odpornością na działanie światła oraz tlenu, co przejawia się w szybkim żółknięciu i rozkładzie błon tego spoiwa.
Miarą niszczenia powłok olejnych jest liczba tlenowa. Oleje zagęszczone mają niewielką liczbę tlenową.
Olej utleniony musi zostać odwodniony lub poddany działaniu chlorku siarki albo innego produktu powodującego usieciowienie wewnętrznej struktury spoiwa.
Olej utleniony, lecz dalej nie opracowany, zawiera znaczną ilość grup wodorotlenowych, które powodują wrażliwość na wilgoć.
Utlenianie uodparnia chemicznie na działanie tlenu i wody, a także podnosi rozlewność, połyski gładkość błony malarskiej i polega na przepuszczaniu powietrza w temperaturze pokojowej lub 100 ÷ 150°C. Następuje wówczas utlenienie glicerydów oleju, zwiększenie jego ciężaru właściwego oraz zgęstnienie.
Olej taki jest przy wysychaniu twardszy i bardziej błyszczący oraz, w odróżnieniu od zwykłego oleju, daje trwałą emulsję z wodą.
Olej zgęszczony na gorąco prędzej wysycha niż zgęszczony w temperaturze pokojowej.
Różnica pomiędzy procesem sztucznego utleniania a samorzutnym wysychaniem oleju polega jedynie na zróżnicowaniu stopnia utleniania i polimeryzacji ostatecznego produktu.
Szybkość wysychania warstwy zależy w dużej mierze od rodzaju użytego oleju, (rodzaj i skład chemiczny oleju lnianego zależy w dużej mierze od klimatu w jakim rośnie i dojrzewa. w oleju pochodzącym z północnych stron występuje tylko jeden rodzaj kwasów linolenowych.)
ale także od warunków zewnętrznych, takich jak ciepło i światło, którego obecność w dużym stopniu przyspiesza wysychanie.
Nawet w najbardziej sprzyjających warunkach zewnętrznych szybkość schnięcia większości olejów jest dość mała. (W przypadku czystego oleju lnianego czas schnięcia w średnich warunkach wynosi kilka tygodni.)
Z chwilą wprowadzenia do oleju specjalnych substancji katalitycznie przyspieszających schnięcie tzw sykatyw , czas wysychania oleju lnianego, można skrócić do 12 godzin.
Jako sykatywy stosowane bywają sole metali, głównie ołowiu, manganu i kobaltu.
Chwalony przez Ciebie pokost lniany to olej lniany zawierający dodatek odpowiedniej ilości sykatywy. Olej lniany maksymalną szybkość schnięcia uzyskuje przy zawartości 0,1% kobaltu albo 0,5% ołowiu lub 0,12% manganu.
W przypadku oleju tungowego wystarcza dwukrotnie mniejsza ilość sykatywy.
Większe dodatki sykatyw nie wpływają już na przyspieszenie wysychania.
Jak pewnie doczytałeś, olej Le Tonkinois to nic innego, jak prastara receptura chińska dla oleju lnianego opracowanego w 270 °C , z lnu dojrzewającego w innych warunkach niż nasze oraz oleju tungowego. Dodam na zakończenie że olej tungowy ma bardzo ciekawą własność:
wysycha od środka - nie od powierzchni.
Ufff
;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;
Olej do drewna Le Tonkinois
jest wynikiem ponad 100 lat doświadczeń przemysłowych i co najmniej setek lat naturalnego wytwarzania, niezwykle trwały i niezawodny
to perfekcyjnie dobrana mieszanina chińskiej odmiany oleju lnianego, rafinowanego na gorąco w temperaturze 270oC (rodzaj i skład chemiczny oleju zależy w dużej mierze od klimatu w jakim len rośnie i dojrzewa) i oleju orzecha tung
olej lniany charakteryzuje się małą utratą objętości podczas wysychania stąd właśnie duża trwałość powłoki malarskiej oraz mniejsze skłonności do pękania, generalnie jest najtrwalszym olejem ze wszystkich olei roślinnych
olej tungowy wykorzystywany jest dla swojej niezwykłej własności - utwardza się od środka - a nie od powierzchni, ta cecha powoduje równomierne wysychanie całej warstwy malarskiej, czyni ją bardziej elastyczną i zapobiega jej pękaniu
Le Tonkinois to olej do drewna, który:
utwardza się pod wpływem reakcji z tlenem zawartym w powietrzu. Może być przechowywany przez wiele lat bez utraty swoich właściwości. Nie zawiera w sobie żadnych rozcieńczalników, które odparowując mogą tworzyć mikropory
posiada doskonałe własności penetrujące, które skumulowane przez dodanie oleju rycynowego i oleju palmowego znajdujemy w Le Tonkinois Bio Impression Huile. Zawarte w nim glicerydy kwasu rycynowego ułatwiają wniknięcia w strukturę drewna
olej do drewna Le Tonkinois jest trwały, odporny na działanie czynników atmosferycznych, łatwy w malowaniu ( nie ma śladów pędzla, wałka po wyschnięciu), przyjazny zarówno dla lakierującego jak i dla przebywających później w polakierowanej przestrzeni osób
Doceniono go na jachtach, pokładach statków i promów, podłogach i nasłonecznionych tarasach oraz drewnianych domach stojących w górach. Olej do drewna Le Tonkinois jest homologowany i stosowany przez Francuską Marynarkę Wojenną.
olej do drewna
Jesteśmy jedynym importerem i dystrybutorem oleju do drewna Le Tonkinois w Polsce.
[/quote]