Witam, trafiłem na to forum nieco przypadkiem. To mój pierwszy post. Witam wszystkich serdecznie.

Z żeglarstwem mam wspólnego raczej niewiele. Lubię wodę .

Właśnie kończę budowę łódki wędkarskiej z desek modrzewiowych. Coś na kształt pychówki. I lada chwila będę musiał ją jakoś zakonserwować, wykończyć. I tu prośba do Was.

Jak, czym zakonserwować, zabezpieczyć łajbę? Ile warstw i jakich środków użyć? Nie chciałbym malować jej jakimiś farbami - zależy mi na naturalnym wyglądzie drewna.

Czym potraktować ją od zewnątrz, czym od wewnątrz? Łódka od wiosny do później jesieni będzie na wodzie jeziorka jakiegoś lub na Odrze (o ile silnik dopadnę jakiś). Tylko na zimę planuję ją wyciągać i w razie potrzeby oczyścić, osuszyć, zabezpieczyć, zakonserwować.

Podpowiedzcie laikowi jak się do tego zabrać, aby fortuny nie wydać, ale aby praca na marne nie poszła.
Dzięki z góry.
Pozdrawiam
przemek

Ja niezłe efekty uzyskiwałem konserwując surowe drewno pokostem rozcieńczanym benzyną lakową
w stosunku 1:5 i dodatkowo ogrzewanym w kąpieli wodnej. Po prostu malujesz tym specyfikiem drzewo do czasu, aż nie przestanie wchłaniać pokostu po czym należy to dobrze wysuszyć a następnie parokrotnie pomalować dobrym bezbarwnym / olejnym / lakierem.
Oczywiście istnieją w chwili obecnej rozmaite specyfiki do tego przystosowane ale ja tradycjonalistą jak by jestem.
Oczywiście warunkiem uzyskania dobrej warstwy ochronnej jest dobre wysuszenie całości przed
konserwacją.
Ja jednak radził bym Ci odszukać tu opis - jak konserwować drewniane konstrukcje - który to
opis zamieścił tu ktoś a ja nie zdążyłem przedrukować.
Jest to opis konserwowania elementów/łodzi drewnianych za pomocą oleju lnianego rozcieńczonego terpentyną. Sposób ten stosuje jakiś szkutnik ze Skandynawii i ponoć osiąga jeszcze lepsze efekty aniżeli za pomocą pokostu.
Niestety, nie mogę tego linka odnależć. Może ktoś zapamiętał ten opisik i go tu przypomni?!!
Pewnie i ja i kolega "primo" będziemy wdzięczni do końca świata i jeden dzień dłużej.
Pozdrowionko,
Andrzej P.

O obecnie dostępnym wyrobie o nazwie handlowej "Pokost" mam złe zdanie. On zbyt szybko wysycha i przez to niezbyt głęboko wnika (robiłem próbki; nasączałem i przecinałem)
Stary dobry pokost bardzo długo wysychał, miał też inną lepkość niż to dzisiejsze coś.
Moim zdaniem olej jest dużo skuteczniejszy
Wpierw drewno traktujemy terpentyną (obrazowo mówiąc celem "rozpulchnienia) a potem nasączamy olejem, nasączamy, nasączamy .......
Na koniec możemy dać dobry lakier olejny.
Aby cały proces wykonać prawidłowo to trzeba bardzo dużo czasu poświęcić (większość to czekanie)

_________________
Zbyszek

Proponuje poczytać u Jerzego o oleju lnianym i go zastosować tak jak pisze boSman
http://www.sychut.com/dockan/konserwacj ... regnowanie

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

To o tym "patencie", dot. sposobu konserwacji drewna za pomocą oleju lnianego myslałem
pisząc poprzedniego posta.
Mimo usilnych poszukiwań, nie mogłem tego linka odnależć.
Dzięki Pawle za pomoc. Już ten tekst sobie wydrukowałem i chyba będę go / ten patent!/ stosował.

A co sądzicie o Owatrolu D1 i D2 ?

_________________
jack

Rewelacja i klasyka! Przepraktykowalem.
Ale drogie dosyc....
Wypraktykowalem tez bardzo tani produkt Ikea ""Behamola" przy okazji budowania kuchni. Nasaczone tym produktem drewno znosi od lat traktowanie brutalne, z polewaniem regularnym wrzatkiem wlacznie, bez widocznych skarg.
Ikea zastrzega, iz chodzi o produkt do uzycia "wewnatrz"... Ale dosc latwo moge sobie wyobrazic nasaczenie drewna od "wewnatrz" Behamolem i wykonczenie od "zewnatrz" szlachetniejszymi produktami - oleje sie nie kloca...
Deks Olje D1 jest kosztowne w przypadku trudnego* do nasycenia drewna bialego ( sosna, swierk, etc) - firma owatrol proponuje uczciwie inne produkty.
Zaluje, ale nie potrafie polecic najlepszego sposobu... tyle ich jest!
W pokosty, oleje lniane i terpentyny wierze umiarkowanie. Ale nie wiem wszystkiego!
Catz
* trudnego w sensie odwrotnym: sosna zlopie wielokrotnie wiecej niz np. mahon.

_________________
W hamaku na huśtawce

Na szczęście modrzew nie zalicza się (z tego co wiem) do "trudnych" - drewno już naturalnie jest nasycone, czemu zawdzięcza swoją legendarną odporność na butwienie.

pozdrowienia

krzys

I tym bardziej nie warto tu stosowac D1, zreszta glownie z powodow konsumpcyjnych, jako ze D1 zaleca sie do drewna egzotycznego i twardego.
Do innych Owatrol proponuje Textrol, Aquatrol i jeszcze chyba cos.
Przy okazji i nawiazujac do uwagi boSmanna o "dzisiejszym pokoscie":
Od wielu lat sklad codziennych produktow zmienia sie pod wplywem nowych norm, ulepszen, zastepowaniu skladnikow naturalnych syntetycznymi i slusznej tendencji do eliminowania elementow "nieprzyjaznych" srodowisku. Jaskrawe przyklady: farby przeciwporostowe, minia olowiowa....
Warto wiec dobrze sie zastanowic przed zastosowaniem "starych i sprawdzonych" metod naszych przodkow.
Catz Ancestralnie

_________________
W hamaku na huśtawce

Catz! - bądż człowiekiem i pisz zrozumiale!
Co znaczy "ancestralnie"?!
Ja mam tylko maturę!!! - może ona starą jest bo za Chiny nie kumam......!
Jędrek P.

http://www.sjp.pl/co/ancestralny
Fajna stronka, która co nieco wyjaśni

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Dzięki za wyjaśnienie.
A ktoś próbował ów wyraz odmieniać?!
A po trzecim piwie też się komuś ta sztuka udała?!
Pozdrowionko.

nadal upraszam:
Catzu! - miej że litość!!!

a gucio!
Taki Catz Babenerycznie

_________________
W hamaku na huśtawce