Co dalej? Nie dałeś waaadzy zarobić na żeglarzach w Ustce, postanowiła się waaadza odkuć na żeglarzach w Warszawie:

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,7183858.html



Dodatkowe wyjaśnienia - w moich komentarzach do tego artykułu. Tu dodam tylko że nie chodzi tu bynajmniej o opłaty pokrywające koszty funkcjonowania przystani, takich jak ŻKT "Rejsy" (które oczywiście armatorzy ponosili i ponosiliby nadal) lecz o dodatkowe uiszczane w nowopowołanym w oparciu o WTW -BACZNOŚĆ!- Bosmanacie Portu Czerniakowskiego -SPOCZNIJ!- opłaty na rzecz miasta, jak to stwierdził sam Pelnomocnik "nie za jakiekolwiek usługi, lecz za korzystanie z gruntu komunalnego", które w tej części miasta są wielokrotnie wyższe niż narzucone przez niego 100zł/mies. lub 950zł/rok za każdy jacht. Opłaty będące w istocie podatkiem podwodnym, bo o "grunt" w postaci zajętego przez jacht spłachetka brudnej wody tutaj chodzi!
W dniu jutrzejszym, jak wszystko dobrze pójdzie - nastąpi ewakuacja "Leśnego Dziadka" z Portu Czerniakowskiego!

Tomek Janiszewski

Za Warszawe nie mogę odpowiadać. A waadza w Ustce zmienila radykalnie stanowisko. Wkrótce sensacyjny news!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Ile płaciłeś za trzymanie łódki w Śródmieściu, w klubie "Rejsy"? Pytam, bo ja na zadupiu, w miejscu gdzie do najbliższego sklepu jest kilometr płaciłem do wiosny 1300zł/rok.

Nie wiem czy wiesz, że w Londynie za postój płaci się od 4 do 8 razy więcej niż w peryferyjnych przystaniach. Oczywiście w Najjaśniejszej ver. 3,5 normalność jest wtedy gdy postawi się sprawę na głowie. Za trzymanie łódki pod nosem nie płaci się wcale lub bardzo mało a na peryferiach gdzie grunt nic nie jest warty - krocie.


Rozumiem, że przenosisz się tu: http://poznan.naszemiasto.pl/wydarzenia/813127.html Ciekawe jak skomentujesz jego ceny?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Możecie na mojej działce postawić, za flaszkę dobrego łiskacza
nie całe 100 km od stoLYcy

_________________
Pozdrawiam
Tomek

Trza było se inne zadupie wybrać, a nie złorzeczyć że sąsiadowi krowa nie zdechła skoro zdechła Tobie.

I w tych londyńskich przystaniach też jest takie capiące błoto jak w Porcie Czerniakowskim?

Pewnie. Normalność a'la PRL bis ma być dopiero teraz, gdy zacznie się płacić za coś czego nie ma, a być może tylko jest nadzieja że kiedyś cokolwiek będzie.

To jest mój nos, nie Twój. Będziesz odtąd jeździł po wszystkich przystaniach, i sprawdzał jak daleko od każdej łódki mieszka jej armator? No po prostu genialne, tego i sam Mrożek by nie wymyślił: niech krakus trzymający łódkę w Gdańsku płaci mniej niż rodowity gdańszcznin!

Czyżbyś był reprezentantem developera który na tym "komunalnym" gruncie składajacych się z pół metra wody i czterech metrów szlamu zamierza zrobić interes, np. stawiając dochodowy apartamentowiec?

A za co to Kain zabił Abla (data w lewym górnym rogu)?

Gdzie tam piszą o jakichkolwiek cenach dla wodniaków? Czy też tylko Twoja podsycana lekturą cotygodnioweggo szmatławca wyobraźnia Ci podpowiedziała, że skoro to u Ojca Dyrektora, to od każdego właściciela jachtu należy czesać tyle ile kosztuje utrzymanie i amortyzacja Maybacha?

Tomek Janiszewski

Jako założyciel tematu protestuję przeciw offtopicowi, proszę o wydzielenie tego do osobnego tematu.

PS. Rozwój sprawy usteckiej wskazuje, że w Trzeciej Rzeczpospolitej zbliżamy się jednak do normalności, wbrew próbom czynionym w NaSzczęscieNiedoszłej.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Tu się urodziłem, tu mieszkam i chciałbym, żeby moje miasto wyglądało normalnie i normalnie się rozwijało. Ten badziew, komórki i zrujnowane wiaty stojące nad brzegiem Wisły, ogrodzone zardzewiałym parkanem mogą podobać się tylko takim cwaniakom, którzy chcieliby żerując na moich podatkach zrobić sobie dobrze i trzymać łódki pod nosem.


Ale teren jest - także - mój...

EOT

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Nie ulega dla mnie wątpliwości, że tak reprezentacyjne miejsce musi być zagospodarowne i ogólnie dostępne (zakładam, że ziemia jest komunalna). Jeśli chodzi o przystań, to niestety tylko opłatami można wyregulować popyt, czyli trzymanie łodzi. Tak jest na całym świecie.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Uważasz za przejaw normalengo rozwoju zabudowywanie brzegów rzeki takimi klockami jaki WTW chce sobie zafundować?

Aaaa, masz na myśli oczywiscie może i zardzewiały - trudno to stwierdzić bo obwieszony wielkoformatowymi reklamami parkan WTW przy tawernie TzH, jak również wiaty, i komórki oraz łódki wiosłowe trzymane na Cyplu Czerniakowskim, które zgodnie z -BACZNOŚĆ!- Regulaminem -SPOCZNIJ!- opłatom mają nie podlegać, jako że nie będa stacjonowały na wodzie? Bo tak się akurat składa, że komórki i wiaty "Rejsów" nie stoją nad brzegiem Wisły, lecz pomiędzy kanałem Portu Czerniakowskiego a Wisłoblachosmrodostradą!

Więc teraz gdy żerujący na Twoich podatkach "Leśny Dziadek" znalazł już sobie macierzystą przystań tam gdzie wpływy Pełnomocnika Prezydent Warszawy ds Wyrzucenia Żeglarzy znad Wisły nie sięgają - dzięki temu że tam sięgają wpływy a raczej przybory samej Wisły, a jego armator przestał już żerować na Twoich podatkach - skręćcie lody na zachachmęconym terenie jak tylko potraficie. Nałożycie opłaty portowe na kaczki i żaby, a moze na papierowe łódeczki puszczane na wodę przez dzieci? Bo wokół ewentualnego wybudowania tam jakiegokolwiek bunkrowca zrobi się straszny smród

Ależ proszę bardzo, gdyby tylko miasto od dawna nie patrzało na ten teren jako na przyszły plac pod budowę apartamentowców, przystań mogłaby się rozwijać tak jak rozwija się przystań WKW na zalewowtym terenie na przeciwległym brzegu i służyć nie tylko coraz to nowym członkom klubu: nawet dotąd mogli z niej bezpłatnie korzystać turyści przepływający przez Warszawę.
.
Twierdzisz że na całym świecie jest tak, że gdzie popyt na trzymanie łodzi jest znikomy, wprowadza się odgórnie zaporowe ceny? Jak odwiedzisz kiedyś Warszawę, przespaceruj się wokół Portu Czerniakowskiego. Zobaczysz jak jest ogromny, jak wiele mógłby pomieścić jachtów, a jak znikomy jest jego skrawek zajmowany przez "Rejsy". Teraz popyt na korzystanie z portu przez żeglarzy zostanie zredukowany do zera, i jak przewiduję pojawią się w tej sytuacji zakusy na jego... zasypanie

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

Tomek, ja nie chcę się tu na forum z Tobą kłócić.
Masz obsesję na jakimś punkcie, to sobie z nią żyj.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

To nie ja pierwszy zacząłem miotać na lewo i prawo swoje żale że ktoś tam sobie taniej trzyma łódkę. Lepiej byłoby abyś cwaniactw i niegodziwości uskutecznianych przez tego co ma trzy szóstki nie łączył z istnieniem przystani nad Wisłą.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

Jeeezu co za pieprzenie.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Niech zatem Ci będzie: przyznaję Ci pełną rację. Sami chcą płacić podatek denny, w nadziei na to że w ten sposób okupią się przed exmisją - niech płacą. Pani komandor nie zapłaci, skoro własnej łódki nie ma i mieć nie chce bo po co robić sobie kłopot. Zapłacą ci armatorzy którzy chcą trzymać łódki na wodzie, ale takich jest zdecydowana mniejszość, a i ona pewnie pójdzie w moje ślady. Najwięcej zaś jest takich co trzymają łódki pod płotem nie schodząc na wodę od wielu już lat. Oni bedą musieli składać się już tylko na opłacenie podatku dennego za pomost, chyba że klub dojdzie do wniosku że pomost jest w tej sytuacji zbędny więc go zwinie. Slip wali się od pewnego czasu, a po wyciągnięciu w miniony weekend ciężkiej klubowej łódki (zrzuconej wiosną na wodę tylko dlatego że potrzebny był wózek na którym zimowała, i spędziwszej cały sezon 2009 przy pomoście i bez masztu) obsunął się jeszcze bardziej, i najbliższej zimy może już nie przetrzymać. Postawi się jeszcze jakić billboard, odpicuje taras nad hangarem, i będzie git. Powiększy się parking na potrzeby komercyjnej firmy rejsowo - czarterowej podającej w adresie na burcie swojego... busa tranzita ulicę Solec 8, co nie przeszkadza korzystać właścicielowi tej firmy z pełnych praw członka klubu, naprawa samochodów rękami członka zarządu rzekomo odpowiedzialnego za przystań będzie szła w klubowym hangarze pełną parą, a jacht noszący nazwę produkowanego niegdyś w FSO samojazdu będzie pływał zasilany kasą zarabianą na korzystaniu z nadwiślańskiego terenu. Walnego Zebrania więcej nie będzie, bo i po co skoro od conajmniej dwóch lat nie było a wszystko jakoś się kręci?

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

Czy te wyższe stawki za trzymanie łódek obowiązują już od tego sezonu. Jeśli nie, to kiedy mają zostać wprowadzone?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Jakie stawki masz na myśli? Klub żadnych nowych stawek wprowadzić nie może, ponieważ Zarząd nie ma na to mandatu: kadencja wygasła rok temu. Musiałoby się odbyć Walne Zebranie - ale tam to poleciałyby już nie tylko głowy, ale i jaja. Chyba że zamiast tego odbyłoby się "Walone" - metodą samosądowną . W tym celu muszą poczekać przynajmniej do Nowego Roku, gdy wygaśnie moje członkostwo - po co mieliby narażać się na przykre słowa? Póki co ostatnie słowo należało do miasta - podatek denny w wysokości 600zł od jachtu rocznie (lub 100zł miesięcznie) ma obowiązywać od 1 maja (który to dzień można uznać za umowny początek sezonu żeglarskiego) 2010 roku (który to rok został ogłoszony Międzynarodowym Rokiem Turystyki Wodnej). To się dopiero nazywa arogancja władzy! O tyle też będą musiały wzrosnąć stawki za trzymanie jachtów na wodzie. Przynajmniej o tyle, bo jak pisałem wyżej, Zarzad chciałby płacić jeszcze podatek denny za pomost. No i niewyjaśniona pozostaje sprawa opłat za korzystanie z gruntu, której dotąd nie płacono - sprawa toczy się przed sądem. Na dobrą sprawę należałoby się spodziewać zasądzenia stawek jak za grunt użytkowany do celów komercyjnych - ale w takim wypadku aby klub wyszedł na swoje, musiałby obciągnąć cały budynek reklamową pończochą, wyciąć wszystkie drzewa a na ich miejscu postawić bilboardy, otworzyć knajpę w lokalu zajmowanym przez firmę "Bosman", a w klubowym hangarze przyjmować do napraw wyłącznie Jaguary. W to się już mieszał nie będę: niech wysadzą ten cały swój boordel w powietrze, jeśli taka jest ich wola - ale z podatkiem dennym stanowiącym niebezpieczny dla wszystkich żeglarzy precedens będę walczył nadal, nawet wbrew tym którzy jeszcze się łudzą że zgoda na taki podatek pozwoli im spokojnie trzymać nie pływane łódki pod płotem, wypić wódeczkę w niedzielne popołudnie pod wiatą, skręcić trochę kasy na Syrenkie... 666 może spokojnie wracać - teraz między nami woda, dosłownie i w przenośni.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

Sprawa ma dalszy ciąg - na falach TVN Warszawa:

http://www.tvnwarszawa.pl/28415,1632306 ... omosc.html

Polecam zwłaszcza wersję słuchaną: takiego Regulaminu (dostępnego na stronie http://www.jawisla.pl ) nie powstydziłby się nawet port morski!

Tomek Janiszewski