W związku z bzdurami jakie można usłyszeć na kanale 12 VHF w Gdyni, podaję kogo należy wołać w zależności od destynacji:

1. MARINA GDYNIA - wołamy Marina Gdynia

2. MARINA YACHT PARK - wołamy Marina Yacht Park

3. Chcemy zacumować przy molo UM w Basenie Prezydenta (musi to być wcześniej uzgodnione) - wołamy Kapitanat Portu Gdynia

4. Chcemy na chwilę wejść do Basenu Prezydenta w celach turystyczno-poznawczych - wołamy Kapitanat Portu Gdynia i prosimy o zgodę, wskazując przy tym którym wejściem chcemy wpłynąć (zazwyczaj jest to wejście POŁUDNIOWE - to od strony Mariny Gdynia)

-----------------------------------------------------------------------

NIE WOŁAMY KAPITANATU PORTU GDYNIA WCHODZĄC/WYCHODZĄC Z MARINA YACHT PARK.

NIE WOŁAMY KAPITANATU PORTU GDYNIA WCHODZĄC/WYCHODZĄC Z MARINA GDYNIA

NIE WCHODZIMY DO PORTU GDYNIA BEZ PYTANIA LUB BEZ RADIA - grozi to abordażem SG, Policji Wodnej lub Kontrolera UM.

_________________
Pozdrawiam,
Maciek

Jakie "proste". A jednak dużo trudniejsze od braku konieczności wywoływania kogokolwiek w przypadkach 1 i 2, choć i 4 bym do tego zaliczył.

Zasada "No problem - No call" - zbyt piękne w naszym dzikim kraju... Myślę, że pracownicy Kapitanatu w Gdyni dużo by dali aby na VHF12 nie musieli słuchać tych wszystkich bzdur, które zakłócają im normalną pracę. Chyba tylko port w Pucku jest normalny, nikt nikogo nie wywołuje. Na Helu odwrotnie, jak ktoś wejdzie i się nie odszczeka to bosman potrafi opierniczyć. Echhh... wałkowane wiele razy ale naród polski lubi być kontrolowany, jak słyszę te "prośby o pozwolenie wejścia" zamiast krótkiego zgłoszenia to mi się rzygać chce. Nie rozumiem również nagminnie zadawanego pytania gdy wychodzę z portu: "DOKĄD PAN PŁYNIE?" Czy ONI mają jakąś rubryczkę gdzie wpisują port przeznaczenia małego jachtu rekreacyjnego? Dobrze że już przynajmniej nazwiska kierownika jednostki nie trzeba podawać, choć jest jest jeszcze grupa zapaleńców, którzy się z tego spowiadają.

_________________
Pozdrawiam,
Maciek

Akurat się nie zgadzam. Już pracownicy w Gdańsku są bardziej przyjaźni, gdyńskim pracownikom jeszcze dużo brakuje do przyjazności.
Normalne, choć właśnie niezgodne z przepisami, jest Świnoujście.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tomku, nic nie mówiłem o przyjazności. Zasugerowałem że bezsensowny ruch w eterze im przeszkadza. A jeśli chodzi o przyjazność to po tym co słyszałem w niedzielę, myślę że bardziej mają wkurw na wszystkich idiotów którzy ich bez sensu wywoływali. W komunikatach radiowych mam gdzieś czy ktoś jest przyjazny czy nie. Ma być profesjonalny bo po to tam na wieży siedzi i dostaje za to kasę.

_________________
Pozdrawiam,
Maciek

Serio? Jak dostajesz opr bez powodu to jest fajne? Jak sędzia regat dostaje opr bez powodu to jest fajne?
To miałem na myśli pisząc o przyjazności. Nie chodzi o to, żeby oficer portu był miły, tylko żeby się nie czepiał bo ma władzę, a nie rozróżnia nawet imprez.
Resumując, uważam że Gdynia nie jest przyjazna (w szeroko rozumiany sposób) żeglarzom.

Poza tym, tylko nie wiem czy to Kapitanat czy UM, daje zgodę na regaty (choć klub ich tylko informuje o regatach, nie potrzebuje zgody) wstawiając w tę zgodę nierealistyczne warunki. To jest chore.
Po MP Samotników napisałem na ten temat artykuł, ale go jeszcze nie wysłałem do Jurka Kulińskiego. Bo chyba jest za ostry. Ale debilizm jest debilizmem. Albo to świadome(?) udupianie regat.

W tym wszystkim Gdańsk wypada lepiej, choć szału nie ma.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tomek wyślij ostry.
Pewnie trzeba troche potrząsnąć.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Tylko nie wiem, czy to polityczne przed Regatami GWG...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Problemem jest człowiek. Sam słyszysz że niektórzy kapitanowie portu są profesjonalni inni niestety nie. Wielu traktuje żeglarzy jak zło konieczne i jest wściekła że w ogóle się im pętają dookoła portu i w porcie. Władza? Myślę że to jeszcze reminiscencje ich pracy w PRL kiedy nic nie było wolno - widać tęsknią za tyranią. Dlatego napisałem pierwszego posta aby ludzie ich nie denerwowali bezsensownymi gadkami na 12-tym ponieważ potem wszyscy za to obrywamy, jak widać na przykładzie regat.

_________________
Pozdrawiam,
Maciek

To na pewno było warto, bo ludzie faktycznie nie wiedzą.

I system też (przepisy i traktowanie żeglarzy per noga).

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Mam wątpliwości, czy przeszkadza...

W ostatnią niedzielę słuchałem kanału 14 (stojąc w Górkach). Pani oficer dyżurna w kapitanacie portu Gdańsk bardzo przeżywała, że jakiś jacht wchodzi bez zgłoszenia, i to o zgrozo z postawionym grotem. A inny "delikwent", płynie w główkach po niewłaściwej stronie toru...

Może czas zacząć zgłaszać wszystko... Każdy ruch np w Górkach. Również czynności takie jak np mycie pokładu (ze wskazaniem na odpowiedni paragraf przepisów portowych)... Wtedy zacznie przeszkadzać.


Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

Zacznie Marcin tyle, że będzie to ... strzelanie do pianisty

A cóż pianista winien, że dyrygent coś idiotycznie zarządził ?

A co do irytacji, iż ktoś wchodzi bez zgłoszenia - może szanowna pani bosman zapomniała, że nie ma obowiązku posiadania na pokładzie radia ?

Telefonu także ...

To jak się wtedy zgłaszać ?

Sygnałami dymnymi ?

Ot, taka kwadratura koła ... sam mam ochotę czasem wyłączyć wszystko i wpłynąć sobie do takiej np. Gdyni bez żadnego zgłaszania...

I bardzo ciekaw jestem cóż się wówczas stanie ?

Czy świat się zawali czy też zaczną strzelać do mnie z kałasza ?

Bo Maciek ma rację - w cywilizowanym świecie takiej np. Szwecji i Danii jest prosta zasada - No problem - No Call...

PS - pytanie przy okazji za 100 zł - w jakim porcie SE lub DK trzeba się zgłaszać wpływając jachtem rekreacyjnym wielkości naszych jachtów ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Mogę Ci odpowiedzieć, ale czasem pływam trochę większymi niż Ty.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Wiem Wojtuś - to sobie wyjaśniliśmy wczoraj w czasie rejsu z Helu

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Wchodząc do Mariny Gdynia radia nie używam (ale reż nie staję dłużej niż na tankowanie albo wizyte w Clipperze). Wchodząc do portu poinformowalbym kapitanat:
- wołając Yacht Park Marine gdybym tam szedł,
- wolając Kapitanat gdybym tylko "sobie wchodzil".

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Myślę, że w większości tego typu instytucji (jak i w dużych korpo) obowiązuje zasada - "pamiętaj, aby mieć dupochron"

Więc pani oficer, aby mieć dupochron na wszelką mniej lub bardziej możliwą ewentualność - upomina.
I tylko brakowało:
A gdyby statek wychodził akurat a jacht po niewłaściwej stronie toru...

I aż się ciśnie:

A gdyby tu staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu jeszcze nie było, a dzisiaj już by był, to wtedy wy byście tę staruszkę przejechali, a to być może wasza matka!


Zasada - "no problem - no call" jest efektem istnienia społeczności, w której normą jest zaufanie.
Dlatego np. w Szwecji nikt nie przybiega na keję po opłatę portową, bo tam ufają że zapłacisz.

U nas normą jest brak zaufania.
A reszta jest efektem powyższego.
A i przykład z góry.

I dlatego np. domagają się zapłaty zanim dokończysz "tak stoimy"

Na normalność jeszcze parę pokoleń poczekamy.

zasmucony pozdrawiam

_________________
Każdy rejs czegoś uczy.

Z refleksjami Fazi generalnie się zgadzam.
Jednak prosiłbym o nie tworzenie czarnych legend, nie znam miejsca w Polsce (a byłem w tym roku we wszystkich portach polskich na zachód od Helu (po za Rowami i Dzwirzynem oczywiscie) i nigdzie nie żadano zapłaty natychmiast.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Pan od opłaty niemal zawsze przyjeżdża w Helu zanim na Zawiszy wyłoży się trap.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

I może powiesz, że to dlatego, ze nie ma zaufania czy nie uciekniesz bez płacenia???

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

A popatrz na to inaczej - na Helu bosman od opłat przyjeżdża do cumującego jachtu w miarę szybko, aby przekazać załodze karteczki do toalet, bo uprawniają one do korzystania z nich BEZPŁATNIE a wielu musi z tego przybytku nowoczesności skorzystać niemal natychmiast po zacumowaniu.

A opłaty - ode mnie przynajmniej - nie wiem jak od innych - pobiera duuuuużo, duuuuużo później.

Poza tym wielokrotnie widziałem jak bosmani ci pomagają przy cumowaniu, co wielu sternikom naprawdę pomaga wykonać ten manewr bez rozbijania sąsiadów.

Także Wojtku - to nie sprawa opłat tylko często chęć pomocy - ja to tak przynajmniej widzę

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Chętnie przyjąłbym taki punkt widzenia, ale pan od opłat przyjeżdża z Zarządu Portu, a nie z Bosmanatu.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Wojtek - to wszyscy wiedzą - użyłem określenia "bosman", bo takie nazewnictwo jest używane.

Portem Hel jak wiadomo zawiaduje administracyjnie Zarząd Portu i to Zarząd Portu pobiera opłaty postojowe.

Osobiście uważam, że z wszystkich portów zatokowych port Hel jest najsympatyczniejszy i najbardziej przyjazny żeglarzom i jeżeli nie byłoby w tym porcie statku wycieczkowego OCEAN, który 12 godzin dziennie ryczy swoje reklamy usług szczekaczkami statkowymi - zwanymi eufemistycznie przez kapitana tej jednostki "rozgłośnią okrętową" - to byłby to najfajniejszy jak dla mnie port wręcz bez uwag

Bo powiedz - w którym polskim porcie masz na kei nielimitowany prąd i wodę bez przeróżnych kretyńskich kodów dostępu + dodatkowo możesz za postój zapłacić bosmanowi kartą na kei + dodatkowo nie jesteś zmuszany do wypełniania jakiś idiotycznych kwestionariuszy pobytowych wielkości A4, bo tak naprawdę co kogo interesuje jak się nazywasz i jaki masz nr telefonu ?

Nie znam drugiego portu polskiego spełniającego powyższe uwarunkowania.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Zawisza za prąd płaci, ale za to śmieci są w cenie.

Też lubię Hel, ale... Chciałeś przykład portu, w którym po opłatę przychodzą natychmiast, to dostałeś.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Widzisz - dwie osoby i dwa punkty widzenia tej samej sprawy.

Ty widzisz opłaty a ja pomoc cumującemu + karteczki do WC.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Płaci, bo ciągniecie prąd 3-fazowy w ilości dużej.

Małe jachty ciągną jedną fazę ograniczoną bezpiecznikiem 16 A, więc ile go pociągniemy w lecie, kiedy nie używa się ogrzewania, lodówki mamy na 12 V a zamrażarek nie mamy ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Dokładnie tak. Jest to WIELKA zaleta Helu

_________________
Pozdrawiam
Andrzej

Ano właśnie.
Hel to chyba taka kwintesencja tego jak wyglądają porty w naszym pięknym kraju.
Jajco (cebula), które jest jednym wielkim niewypałem.
Toalety w kontenerach, itp.
Średnio ładne widoki, poczucie prowizorki i tymczasowości, itp.
I jakieś takie wrażenie, że żeglarze są średnio chcianą koniecznością.

Jakoś w innych krajach jest wiele przykładów gdzie marina jest dobrym interesem i żeglarze są witani z otwartymi rękami. Bo przywożą pieniądze.
I może być i miło i czysto i sympatycznie. I marinero cumy odbierze...

"Aż dziw bierze, że nie wzorują się na zagranicznych"

Oczywiście są naszym kraju porty wyjątkowe. I oby ich jak najwięcej.
Co nie zmienia faktu, że średnia jest "średnia".

pozdro lekko optymistyczne

ps. zaraz się posypią gromy, bo przecież Hel jest the best.
Ale mocno subiektywnie - nie jest

_________________
Każdy rejs czegoś uczy.

Ale czemu ...

Co kto lubi - organista ogórki a ksiądz jego córki ...

Ja tam Hel lubię - z toalet ani z pryszniców nie korzystam, bo ... nie muszę - mam swoje.

Więc toalety w kontenerach mnie nie rażą, bo tam nie chadzam...



Widoki są kwestią gustu - stojąc na końcu pirsu południowego pod żółtą latarnią widok wieczorem mam super - stary kościół + fajny widok portu rybackiego - na co tu narzekać ?

A poczucie prowizorki to naprawdę rzecz osobnicza - mnie bardziej irytuje wspomniany wcześniej statek OCEAN z jego ryczącymi szczekaczkami reklamowymi

Fakt - gdyby zlikwidować stare budynki z odpadającymi tynkami oraz wysadzić w powietrze cebulę, ale to tylko marzenia ...

Powiedz gdzie wg Ciebie jest lepiej ?

PS - nie mówimy o portach w SE typu Karlskrona ...

A co do ostatniego Twego zdania to naprawdę pozwolę się nie zgodzić bo jestem w Helu co tydzień i często spędzam całe tygodnie w w tym porcie.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

A dlaczego nie porównywać do Karlskorony?
Ale ok. Nie bądźmy masochistami

Pytanie co porównujemy.
Bo Hel (miejscowość, półwysep) jako miejsce jest bardzo urokliwy, natomiast port - jak pisałem poprzednio.
Zawsze można powiedzieć - że to taka specyfika miejsca. Przytoczony przez Ciebie - Ocean

Podoba mi się Kamień Pomorski. Może dlatego, że mam wrażenie, że ktoś faktycznie wybudował coś dla żeglarzy, a nie wcisnął parę Y-bomów w rogu portu rybackiego.

Na podobnej zasadzie podoba mi się Świnoujście Basen Północny czy Puck jachtowy czy przystanie w Górkach Zach.


Tak sobie myślę, że kiedy dochodzi do połączenia portu rybackiego z żeglarskim to takie połączenie średnio wychodzi. (np. Władysławowo).
Zarówno pod względem estetyki jak i zapachu

Ale nawet nie idzie o estetykę tylko o to, że rybacy czy inni ludzie morza pracują a żeglarze pływają dla przyjemności, wypoczynku. Pływamy na innych jednostkach, w inny sposób, itp. stąd też inne są potrzeby... Trudne go pogodzenia.

Dlatego wydzielenie osobnego portu tylko dla żeglarzy ma sens właśnie ze względu na specyfikę i potrzeby tychże.
Do tego dochodzą kwestie prawno-własnościowe. Jeżeli jest inny właściciel toalet a inny nabrzeża to może to rodzić tylko problemy.

Wiadomym jest, że ze względu na specyfikę naszego wybrzeża nie ma co liczyć na powstanie dziesiątek marin, które mogłyby konkurować ze sobą. Do tego krótki sezon, itp.

Ale ogólne zadbanie, przyjazność, jakość obsługi, ogólną estetykę marin i portów - to można poprawić.

To się dzieje stopniowo.

Pamiętam 30 lat temu jak otworzono pierwszy w okolicy McDonald.
To robiliśmy do tego McDonalda wycieczki aby pooglądać czyste toalety. Bo wtedy "norma" była zupełnie inna.
Teraz ciężko znaleźć lokal w "standardzie" z tamtych lat.

Tak że - powoli powoli ku lepszemu.

pozdro

p.s. wiadomo jak to z gustami. ciężko o tym dyskutować.

_________________
Każdy rejs czegoś uczy.

Trochę ponarzekałem - żeby się z Kocurem posprzeczać - ale też uważam, że Hel jest jednym z lepszych naszych portów. To, że do pięt nie dorasta portom w SE czy DK, to tylko świadczy o naszym zapóźnieniu kulturalnym. Niestety, w drugą stronę również. Zachowania niektórych polskich żeglarzy świadczą o tym, że ludzie też nie dorosli.

PS. Teksty typu "a Niemcy też hałasują" odbieram jak "a nasi poprzednicy przez osiem lat".

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Przesadziłeś Wojtek - jedno co zmieniłbym w Helu to wysadziłbym w powietrze cebulę (lub jak kto woli Jajo Burmistrza) i postawiłbym w tym miejscu z prawdziwego zdarzenia budynek ze stacjonarnymi toaletami.

A co do dorastaniu do standardów portów w DK to popatrz proszę na standard portów i na sanitariaty choćby np. w niektórych portach Bornholmu - w takim np. Gudhjem.

Niektórzy nawet nie wiedzą, gdzie owe sanitariaty w tym porcie są a wciśnięte są owe DWA oczka (tylko dwa) gdzieś kawał drogi od portu w jakiejś suterynie, gdzie zawsze do nich jest kolejka.

Popatrz też jak tam wygląda możliwość zatankowania wody - w takim zresztą Svaneke zresztą tez nie jest lepiej - jeden punkt w porcie a jak stoisz w drugiej części portu to nie masz żadnego kranu tam.

A w Helu rozdzielnice prądu i krany masz co parę metrów.

Patrz też jakie inwestycje wymiany desek na pomostach zrobili w Helu w tym sezonie a popatrz jak i do czego cumuje się w w/w portach Bornholmu...

Pokaż mi też w tych portach na wyspie miejsce do odsysania fekaliów - a w Helu odsysarka jest dostępna bardzo prosto i dla korzystających z postoju z noclegiem bezpłatna.

Także to nie jest tak, że wszystko jest źle - w Helu naprawdę poza sanitariatami standard jest OK.

Choć patrząc na taką np. Karlskronę to taki port powinien być dla wszystkich innych przykładem.

Tam masz w cenie postoju wszystko i to naprawdę w dobrym standardzie - WC, prysznice, sauna, prąd, wodę a sumaryczna cena za postój i powyższe usługi jest niższa niż w Polsce.

Dodatkowo za postój możesz płacisz kartą, co np w takiej Jastarni jest od lat nie do przeforsowania i tego już naprawdę nie rozumiem - w Helu bosmani mają przenośne terminale POS a w Jastarni nie ma możliwości opłaty kartą w ogóle

Dodatkowo żeby na kei "C" był tam - znaczy w Jastarni - wąż do tankowania wody sprawa musiała się oprzeć z potężną awanturą o kierownika ośrodka.

Także generalnie idzie ku lepszemu ale z dużym trudem.

PS - ale Helu będę bronił

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell