Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Sanitarny dramat na Mazurach https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=27&t=32624 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | kawa62 [ 1 maja 2021, o 21:05 ] |
Tytuł: | Sanitarny dramat na Mazurach |
Sanitarny dramat na Mazurach. "Ludzie załatwiają się gdzie popadnie" : https://www.onet.pl/turystyka/onetpodro ... qb0F12gU7Y |
Autor: | plitkin [ 1 maja 2021, o 21:30 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Na szczęście życie na Mazurach istnieje i poza Ekomariną Giżycko i takich problemów na masową skalę dziś nie zaobserwowałem. |
Autor: | bury_kocur [ 1 maja 2021, o 22:49 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
kawa62 napisał(a): Sanitarny dramat na Mazurach. "Ludzie załatwiają się gdzie popadnie" : https://www.onet.pl/turystyka/onetpodro ... qb0F12gU7Y - "Mimo obostrzeń setki żeglarzy spędza tegoroczną majówkę na jeziorach - Obowiązujące rozporządzenia epidemiczne zabraniają do 7 maja działalności portowej - W związku z obostrzeniami nie działają m.in. portowe toalety i odsysacze nieczystości. - Działają jednak szalety miejskie np. w budynku ekomariny w Giżycku. "Ludzie myją się w zlewach, czekają w ogonku do toalet, sytuacja jest patowa" - przyznał PAP burmistrz Giżycka Wojciech Iwaszkiewicz - Ratownik MOPR Mariusz Raubo zaapelował, by decydenci umożliwili otwarcie sanitariatów w portach i włączenie odsysarek nieczystości" Cóż - za coś trzeba ten rząd "kochać"... |
Autor: | kawa62 [ 2 maja 2021, o 10:31 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Prysznic może być zamknięty,to nie problem, jest woda za burtą, ale WC-ty ? Fizjologia jest bezwzględna, gdzieś to trzeba zrobić, a saperka jest narzędziem zapomnianym, na łódkach czarterowych niedostępnym |
Autor: | plitkin [ 2 maja 2021, o 10:56 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Nie widzę powodu by się przejmować wypocinami jakiegoś pismaka i wywiadem jednego urzędnika. Warto wiedzieć od miejscowych: nie ma żadnej tragedii. |
Autor: | piotras [ 2 maja 2021, o 11:43 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
W zasadzie nr2 można też za burtę. Ryby zjedzą, a później żeglarze zjedzą ryby. Sent from my E6853 using Tapatalk |
Autor: | plitkin [ 2 maja 2021, o 13:54 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Tak to bywa kiedy obiektami zarządza "wladza", a nie prywaciarz. |
Autor: | RetususClavus [ 5 maja 2021, o 10:08 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Teraz nastepny armagiedon: W poniedziałek na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich ratownicy MOPR pomagali załogom kilkunastu jachtów, które ugrzęzły w trzcinach lub na mieliźnie. Ratownicy udzielili pomocy medycznej dziecku, które przewróciło się na pokładzie i rozbiło głowę. https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/other/%C5%BCeglarze-nie-radzili-sobie-z-pogod%C4%85/ar-BB1gkI15 Ciężkie czasy dla MOPR-u. Ostatnio w TV narzekali na brak ratowników (za mało płacą?) a teraz dowód na to jak to są potrzebni. |
Autor: | kawa62 [ 5 maja 2021, o 14:47 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Tak to smutne jak dzisiejsi żeglarze nie radzą sobie z pływaniem. Na jeziorach to jeszcze nie pociąga za sobą poważniejszych konsekwencji, ale na morzu to już mogłoby skończyć się tragedią |
Autor: | plitkin [ 5 maja 2021, o 15:03 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
kawa62 napisał(a): Tak to smutne jak dzisiejsi żeglarze nie radzą sobie z pływaniem. Ma szczęście kiedyś wypadków nie było, bo żeglarze byli lepsi. |
Autor: | robhosailor [ 5 maja 2021, o 15:37 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Ciekawe, czy WOPRowcy holują do mariny tych, którym się przy 2B silnik zepsuł? |
Autor: | RetususClavus [ 5 maja 2021, o 15:45 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
WOPR to nie MOPR! Tak dla porządku. |
Autor: | Moris29 [ 5 maja 2021, o 20:55 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
kawa62 napisał(a): Tak to smutne jak dzisiejsi żeglarze nie radzą sobie z pływaniem. Na jeziorach to jeszcze nie pociąga za sobą poważniejszych konsekwencji, ale na morzu to już mogłoby skończyć się tragedią Na szczęście na morze, a nawet na Zatokę tacy raczej nie wypływają. |
Autor: | kawa62 [ 5 maja 2021, o 22:08 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Moris29 napisał(a): Na szczęście na morze, a nawet na Zatokę tacy raczej nie wypływają. https://wypadkijachtow.pl/spis-wypadkow-morskich/ |
Autor: | plitkin [ 6 maja 2021, o 06:22 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
kawa62 napisał(a): Moris29 napisał(a): Na szczęście na morze, a nawet na Zatokę tacy raczej nie wypływają. https://wypadkijachtow.pl/spis-wypadkow-morskich/ zestawienie doskonale obala tę tezę: kawa62 napisał(a): Tak to smutne jak dzisiejsi żeglarze nie radzą sobie z pływaniem. Nie dość, że obejmuje wypadki od 1950 roku (trudno uznać ówczesnych żeglarzy za "dzisiejszych"), to i ostatnie lata obfitują w jachty, na których swieżaki nie mają jak postawić swojej stopy (w sensie prowadzenia jachtu i odpowiedzialności). Czyli nie ma co zwalać na czasy. Wypadki były zawsze. I będą. A żeglarze są tacy sami. Tyle, że żeglarstwo (na szczęście).staje się bardziej popularne. |
Autor: | Zielony Tygrys [ 6 maja 2021, o 07:49 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Ranne dziecko ok, rozumiem. Pomoc potrzebna. Ale nie bardzo rozumiem co ma WOPR czy nawet MOPR do ugrzęźnięcia w trzcinach czy na mielu. Zdarza mnie się to notorycznie ale nawet do głowy by mi nie przyszło wzywać ratowników. Tel do czarterowni albo przyjaciela. |
Autor: | RetususClavus [ 6 maja 2021, o 07:55 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Zielony Tygrys napisał(a): Ranne dziecko ok, rozumiem. Pomoc potrzebna. Ale nie bardzo rozumiem co ma WOPR czy nawet MOPR do ugrzęźnięcia w trzcinach czy na mielu. Zdarza mnie się to notorycznie ale nawet do głowy by mi nie przyszło wzywać ratowników. Tel do czarterowni albo przyjaciela. Może jakieś newtryndy na Mazurach i wszystko co pływa jest balastowe więc bez pomocy holownika łodzi na wolną wodę nie wyciągniesz? Moim skromnym zdaniem ucieczka przed burzą w trzciny to przejaw rozsądku a nie jakaś tragedia. |
Autor: | Zielony Tygrys [ 6 maja 2021, o 07:59 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Tak robię. Do tego jestem ptasim podglądywaczem. Tyle że pływam na małych i lekkich i zazwyczaj zejście do wody i wypchnięcie wystarcza. Raz wbiło mnie falszkilem w kamienie na tyle, że nie byłam w stanie sama sobie poradzić ale i tak nawet mi przez myśl nie przeszło wzywać ratowników. Tel do przyjaciela i flaszka wieczorem przy grilu. |
Autor: | robhosailor [ 7 maja 2021, o 07:58 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Zielony Tygrys napisał(a): co ma WOPR czy nawet MOPR do ugrzęźnięcia w trzcinach czy na mielu Jak to co? Czeba utkę oddać za godzinę, a tu stoimy w czcinach? Prawie, jak koło Ustki?Zielony Tygrys napisał(a): Tel do przyjaciela i flaszka wieczorem przy grilu. To można i bez okazji!
|
Autor: | jmper [ 7 maja 2021, o 10:35 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
robhosailor napisał(a): Jak to co? Czeba utkę oddać za godzinę, a tu stoimy w czcinach? Prawie, jak koło Ustki? Nie rozumiem, co ta Ustka tak cię gryzie? W tamtym wątku byłeś wielokrotnie pytany jakie lepsze wyjście z sytuacji ty byś znalazł; nie odpowiedziałeś ani razu. Mimo to nadal z tego drwisz. |
Autor: | robhosailor [ 7 maja 2021, o 11:10 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
jmper napisał(a): Nie rozumiem Trudno!*** Dziwię się, że i tu i tam, jakoś tak podobnie, pod pewnymi względami... *** jmper napisał(a): byłeś wielokrotnie pytany jakie lepsze wyjście z sytuacji ty byś znalazł; nie odpowiedziałeś ani razu. Co bym zrobił, gdybym znalazł się w klapkach i T-shircie podczas załamania pogody, na Czerwonych Wierchach? Nic! Nie znalazłbym się tam.
|
Autor: | plitkin [ 7 maja 2021, o 21:50 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Zielony Tygrys napisał(a): Ale nie bardzo rozumiem co ma WOPR czy nawet MOPR do ugrzęźnięcia w trzcinach czy na mielu. Zdarza mnie się to notorycznie ale nawet do głowy by mi nie przyszło wzywać ratowników. Tel do czarterowni albo przyjaciela A niby dlaczego? To normalna komercyjna usługa jaką świadczą. Mało tego, chętnie się jej podejmują. Nie widzę najmniejszego problemu, zwłaszcza takiego, jakie potrafią wymyśleć filozofowie zza biurka. Dzwonisz, negocjujesz, zamawiasz. |
Autor: | Zielony Tygrys [ 8 maja 2021, o 07:58 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
A jak komercyjnie to ok. Mają sprzęt, wiedzę, jeżeli mają w tym momencie czas w sensie nie mają nawału akcji ratowniczych i na tym zarobią to nie widzę przeszkód. Sądziłam że to w ramach działań ratowniczych. To by było trochę tak jak ktoś wzywa Pogotowie do przeziębienia. Są tacy. |
Autor: | Bombel [ 8 maja 2021, o 13:21 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Zielony Tygrys napisał(a): A jak komercyjnie to ok. Mają sprzęt, wiedzę, jeżeli mają w tym momencie czas w sensie nie mają nawału akcji ratowniczych i na tym zarobią to nie widzę przeszkód. Sądziłam że to w ramach działań ratowniczych. W ramach działań ratowniczych gratisowo "zbiera się" tylko ludzi. Sprzęt za opłatą. W ub. roku na Zegrzu godzina woprowskiego PRO to 300 zł. Jak nie mają ważniejszych zadań to bardzo chętnie służą pomocą. Klient zadowolony bo bezpieczny w porcie, WOPR zadowolone bo (zawsze brakującej) kasy trochę wpłynie. |
Autor: | robhosailor [ 8 maja 2021, o 14:38 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Jako filozof zza biurka, napiszę, skąd to się wzięło: Rozpowszechniły się na Mazurach jachty typu mazurskiego, tak z 7.5 m długości (dla opatentowanych skipperów więcej) z wysokością wnętrza do 2 m, czyli wysokością burty pewnie z 1,5 m albo i więcej, ważące powyżej tony, a czasami trzech. Silnik na nich przyczepny, do 15 kW ale czasami sporo mniejszy. Pagajem do wody nie sięgniesz, a pychu na wyposażeniu brak. Zresztą, jak Cię już wdmuchnie w te trzciny, to jesteś w ciemnej D. Powierzchnia nawiewu jest tak wielka, wiosłem nic nie zrobisz, bo nawet do wody nie sięgniesz, a silnika w trzcinach nie odpalisz i przy 2B w zęby, nie masz szans się samodzielnie wydostać i musisz wołać pomocy! Tak to, projektanci mazurskiego typu jachtu, zaprojektowali jacht, który na Mazurach może mieć konkretny problem. Ale kogo to martwi? Na biednego nie trafiło - mazurscy skipperzy z chęcią zapłacą profesjonalnym ratownikom po 300 zł za godzinę wyholowywania z trzcin. Biznes się kręci i wszystkim się wydaje, że tak właśnie jest OK. |
Autor: | Sajmon [ 8 maja 2021, o 15:32 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
robhosailor napisał(a): Biznes się kręci i wszystkim się wydaje, że tak właśnie jest OK. Nie tylko wydaje się, ale tak właśnie jest OK. Na majówkę na Mazury ruszyło kilka tysiecy ludzi. Super, że chcą wolny czas spędzać pod żaglami. 11... jedenaście! jachtów skorzystalo z pomocy WOPR. Pewnie jakby WOPR nie było - lepiej, gorzej sami by sobie poradzili. Nikt nie zginął, nikt jachtu nie stracił, ale leśne dziadki będą dziamgać nad "dzisiejszymi" żeglarzami Jeśli porządne pływadełko wopr'owe mogło pomóc opuscić szuwary, czy mieliznę to brawo! Bo załogi oszczędziły sobie nic nie wnoszącego trudu, znoju, lub brodzenia i przemarzania w zimnej wodzie. |
Autor: | robhosailor [ 8 maja 2021, o 16:40 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Oczywiście, że jest OK. Powołuje się Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, organizację wyższej użyteczności, czy jak jej tam, która, jak sama nazwa wskazuje, świadczy komercyjne usługi holowania. Czego nie rozumiesz? |
Autor: | Zbieraj [ 8 maja 2021, o 17:15 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
robhosailor napisał(a): Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, organizację wyższej użyteczności, czy jak jej tam, Niemożliwe! MOPR powstało w 1999 r., a stowarzyszenia wyższej użyteczności zostały zlikwidowane w 1990 r.
|
Autor: | robhosailor [ 8 maja 2021, o 17:53 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
Kod: czy jak jej tam, Zbieraju, napisałem z pamięci, a ta szwankuje, co wyżej zasygnalizowałem, więc dzisiaj jest pewnie organizacja pożytku publicznego, albo inny, ni bóbr, ni wydra.Nasi Homo economicus uwielbiają powiedzonka Janusza Korwin-Mikkego, który kiedyś powiedział, że w Polsce tworzy się fundacje, żeby zarabiać pieniądze i spółki prawa handlowego, żeby prowadzić działalność charytatywną. I o to mi tutaj chodziło |
Autor: | Sajmon [ 8 maja 2021, o 18:35 ] |
Tytuł: | Re: Sanitarny dramat na Mazurach |
robhosailor napisał(a): ... I o to mi tutaj chodziło Dziam, dziam, dziam |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |