Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Wyspy Owcze
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=29&t=17306
Strona 1 z 1

Autor:  Dromader [ 28 lis 2013, o 11:03 ]
Tytuł:  Wyspy Owcze

WITAM WSZYSTKICH!

Jako że pierwszy raz aktywnie na tym forum, to wspomnę, że pływam pod żaglami gdzieś tak od ok. 1979 r. Po morzu pięć lat później. Od jakichś 15 lat próbujemy w gronie znajomych co jakiś czas własne "wyprawy" robić. Co rok, dwa; coraz dalej.

No i padł kiedyś pomysł - wtedy (1999) wydawał się tak nierealny, że aż śmieszny - żeby na Wyspy Owcze się wybrać. Lata lecą, mile się kręcą i okazuje się, że ten pomysł wcale nie taki nierealny ani śmieszny i może za rok, czy dwa... ?

I tu dochodzę do sedna - pytania do bardziej opływanych i doświadczonych kolegów (i koleżanek). Ile czasu trzeba na takie pływanie realnie zarezerwować? Bo tak z pobieżnego "rzutu oka na mapę" wychodzi mi, że tu i z powrotem to jakieś 6 tygodni trzeba by liczyć. Dobrze liczę? Czy praktyka to potwierdza? Na pewno wiele zależy od pogody i czasu poświęconego na "zwiedzanie" po drodze. No ale od czegoś trzeba zacząć planowanie...

Liczę na Wasze rady.

===============
Wiesław Dominiczak

Autor:  essi001 [ 28 lis 2013, o 12:40 ]
Tytuł:  Re: Wyspy Owcze

Dromader napisał(a):
Ile czasu trzeba na takie pływanie realnie zarezerwować? Bo tak z pobieżnego "rzutu oka na mapę" wychodzi mi, że tu i z powrotem to jakieś 6 tygodni trzeba by liczyć.

Ale skąd?

Autor:  Wasyl [ 28 lis 2013, o 13:07 ]
Tytuł:  Re: Wyspy Owcze

Dromader napisał(a):
WITAM WSZYSTKICH!

Witaj na forum. A przywitać się z ludziskami można też tu: viewtopic.php?f=6&t=25&start=1230
:D
Dromader napisał(a):
Ile czasu trzeba na takie pływanie realnie zarezerwować? Bo tak z pobieżnego "rzutu oka na mapę" wychodzi mi, że tu i z powrotem to jakieś 6 tygodni trzeba by liczyć. Dobrze liczę? Czy praktyka to potwierdza? Na pewno wiele zależy od pogody i czasu poświęconego na "zwiedzanie" po drodze. No ale od czegoś trzeba zacząć planowanie...

Liczę na Wasze rady.

===============
Wiesław Dominiczak

Tu i z powrotem. To może tak konkretniej :D Z Gdyni, przez Bornholm, Cieśniny Duńskie, Orkady na przykład do Thorshavn na Wyspach Owczych to jakieś 1200 Mm. Zakładając wolną żeglugę i sprzyjające warunki (średnio 3 - 3,5 knt) to jakieś dwa tygodnie orania wody non stop. Dlatego sugeruję po trasie wybrać w jedną i druga stronę dosłownie po trzy punkty i pozostawić sobie trochę czasu na same Wyspy Owcze. Tu wrzucam linka do relacji z rejsu przyjaciół z klubu:
http://www.klubhorn.pl/owcze2006.htm

Autor:  Dromader [ 28 lis 2013, o 18:27 ]
Tytuł:  Re: Wyspy Owcze

essi001 napisał(a):
Dromader napisał(a):
Ile czasu trzeba na takie pływanie realnie zarezerwować? Bo tak z pobieżnego "rzutu oka na mapę" wychodzi mi, że tu i z powrotem to jakieś 6 tygodni trzeba by liczyć.

Ale skąd?


Nie mam pojęcia! (jeszcze)
Raczej z Polski. Raczej z zachodu (Świnoujście, Szczecin).
Choć może się okazać, że jednak od Niemców albo Duńczyków będzie korzystniej (?)
Liczę na jakieś sugestie i w tej kwestii.

==============
***DROMADER***

Autor:  Colonel [ 28 lis 2013, o 19:01 ]
Tytuł:  Re: Wyspy Owcze

Z zachodu to skraca rejs o tydzień w każda stronę.

Autor:  Wasyl [ 28 lis 2013, o 19:47 ]
Tytuł:  Re: Wyspy Owcze

Dałem przykład Gdyni tak zupełnie przypadkowo, biorąc pod uwagę Świnoujście, żeby uniknąć dodatkowej (chociaż bardzo urokliwej) drogi ze Szczecina to w stosunku do Gdyni zaoszczędzisz około 200 Mm, a to bardzo dużo i w tym przypadku pozostają Ci dodatkowe dwie doby na zwiedzanie czegoś po drodze.
Startując ze Świnoujścia wybrał bym opcję przez Kanał Kiloński, a jak na powrocie zamarzy Ci się pokonanie Cieśnin Duńskich to nic nie będzie stało na przeszkodzie, a jak dla mnie jest po prostu opcja przez cieśniny ciekawsza. To tak ze względu na wiatry zachodnie ;) Z Gdyni pod kanał to by mi się chyba nie chciało piłować, a ze Świnoujścia jest już dużo bliżej. Pozostaje jeszcze ciekawa opcja wyjście na Zalew Szczeciński, przedostanie się Pianą na Zatokę Greifswaldzką i potem opływając Rugię od zachodu przez Stralsund dopłynąć do Zatoki Meklemburskiej i Kanałem Kilońskim na Morze Północne. to tak całkiem "kanałowa" opcja pierwszej części wyprawy.
Jak nie z Polski to ja osobiście poszukał bym czegoś w Niemczech lub Danii od strony Morza Północnego bo tam jest blisko i łatwo się dostać. Przykładowo Cuxhaven lub Esbjerg. W takim przypadku droga na Wyspy Owcze skraca nam się o kolejne 250 -300 Mn i wtedy taką trasę w dwie strony można pokonać w cztery tygodnie, a założone sześć tygodni już z baaaardzo dużym zwiedzaniem :D

Edit
A coś mi się w jednym zdaniu poprzestawiało.

Autor:  Maar [ 30 lis 2013, o 12:32 ]
Tytuł:  Re: Wyspy Owcze

Ja to mało zwiedzaniowy jestem (czyt. nie za bardzo łażę po muzeach i innych takich), ale port to zawsze port. Luz, blues, piwka się można napić, wykąpać w ciepłej wodzie, wyspać, kupić świeże żarełko, IMHO port to najciekawsza część rejsu.
W związku z tym lubię rejsy w których jest dużo cumowania :-)

W związku z powyższym planując rejs ze Świnkowa do Thorshavn starałbym się doliczyć kilka dób na portowanie. Ile w Twoim przypadku? To zależy jaką formę pływania preferujesz - popatrz na mapę i policz sobie po dobie w każdym miejscu, które chciałbyś odwiedzić. Ja bym tak z głowy to liczył: kanał, Helgoland, Dundee lub Aberdeen, Peterhead (obowiązkowa wizyta w gorzelni :-) ), Wick (również :-) ) no i cel podróży Thorshavn.
Na Faroe nie bardzo jest co zwiedzać, ale są też tacy, których bawi łażenie po pagórkach, więc kilka dni tu trzeba doliczyć.

Wychodzi mi ca. tydzień postoju w tej części wyprawy. Nie wiem czym będziesz płynął, jak szybkim jachtem, ale licząc dobowe przebiegi w okolicach 80-100 mil dodaj do tego 10-12 dni i wyjdzie Ci 17-20 dób do momentu opuszczenia Owczych.

Powrót szybszy przez Szetlandy, Norwegię i cieśniny. Tu też dojdzie Ci: Lerwick, Fekkefjord (nieodwiedzenie Paco jest oznaką braku kultury forumowej :-) ) coś w cieśninach (Skagen i/lub zamek Hamleta), Wolne Miasto Christiania ;-) - 4-5 dób.
Trochę bliżej jest "górą" ale i tak liczyłbym 8-10 dni, czyli powrót 15.
Razem wychodzi mi 35 dni, to jakby nie liczyć 5 tygodni.

Nie liczyłem poprawki na brzydką pogodę - w lecie, nawet dość paskudny niż nie powinien Cię zamurować na więcej niż dwie doby, to wtedy można zrezygnować z któregoś spania w porcie.

Tak czy siak, ja bym liczył 5 tygodni jako minimum, a 6 optimum (można by się powłóczyć po wyspach, w Szkocji odwiedzić kilka malowniczych, zapomnianych przez Boga i cywilizację wiosek, nie czuć presji czasu).

Autor:  Dromader [ 3 gru 2013, o 13:16 ]
Tytuł:  Re: Wyspy Owcze

Wasyl napisał(a):
Jak nie z Polski to ja osobiście poszukał bym czegoś w Niemczech lub Danii od strony Morza Północnego bo tam jest blisko i łatwo się dostać. Przykładowo Cuxhaven lub Esbjerg. W takim przypadku droga na Wyspy Owcze skraca nam się o kolejne 250 -300.


No to jeszcze jedno pytanie.
Do tej pory zdarzyło mi się ujeżdżać nasze rodzime Opale, Jotki i Cartery. A w rejonie o którym mowa pogoda może być różna (patrz: Rzeszowiak ale nie tylko). Czy dostępne w zachodnich czarterowniach Bawarie, Oceanisy, Elany itp. podołają? Czy to jednak jednostki projektowane pod rodzinne bujanie po Adriatyku? Nie chcę nic wytykać ani udowadniać ale nie mam doświadczeń z tymi nowymi łódkami, za to sporo wątpliwości.
A może jednak jest odwrotnie - lepsza pięcioletnia Bawaria niż trzydziestoletni Opal?
A może jakieś konkretne namiary na łódkę od Niemców?

Dziękuje za dotychczasowe rady

Pozdrawiam
Wiesław Dominiczak

Autor:  Cape [ 3 gru 2013, o 15:02 ]
Tytuł:  Re: Wyspy Owcze

Dromader napisał(a):
A może jakieś konkretne namiary na łódkę od Niemców

http://www.mola.de/
Dromader napisał(a):
Czy dostępne w zachodnich czarterowniach Bawarie, Oceanisy, Elany itp. podołają?

Podołają, aczkolwiek w naprawdę trudnych warunkach "Opale" uchodzą za lepsze.
Czy słusznie ? Trudno powiedzieć.

Autor:  Wasyl [ 3 gru 2013, o 17:31 ]
Tytuł:  Re: Wyspy Owcze

Dromader napisał(a):
Do tej pory zdarzyło mi się ujeżdżać nasze rodzime Opale, Jotki i Cartery. A w rejonie o którym mowa pogoda może być różna (patrz: Rzeszowiak ale nie tylko). Czy dostępne w zachodnich czarterowniach Bawarie, Oceanisy, Elany itp. podołają? Czy to jednak jednostki projektowane pod rodzinne bujanie po Adriatyku? Nie chcę nic wytykać ani udowadniać ale nie mam doświadczeń z tymi nowymi łódkami, za to sporo wątpliwości.
A może jednak jest odwrotnie - lepsza pięcioletnia Bawaria niż trzydziestoletni Opal?

Nie będę zaprzeczał, że na taką wyprawę wolał bym się wybrać czymś dzielniejszym takim właśnie jak Jotka czy Opal, ale nie oznacza to, że laminatowe jachty czarterowe do takiego rejsu się kompletnie nie nadają. Kluczowym elementem jest dobry stan techniczny i odpowiednie przygotowanie jednostki do takiego rejsu. Nic na rejsie mnie bardziej nie wkurza jak głupie awarie samego sprzętu.
Reasumując:
Jeśli startował bym z Bałtyku to bazował bym na naszej dzielniejszej części floty.
Jeśli startował bym z Danii albo Niemiec to poszukał bym na miejscu jakiejś łajby.
Dromader napisał(a):
A może jakieś konkretne namiary na łódkę od Niemców?

A może w Danii :D
http://www.jim-soeferie.dk/index-english.html
Hallberg Rassy chyba nie trzeba specjalnie rekomendować :D

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/