Zaczynam pływać i proszę o poradę od czego - na czym - zacząć pływanie . Nie jestem milionerem zaznaczam od razu i na jacht za 100 euro mnie na razie nie stać.

Za Wańkowiczem chodził młody dziennikarz i go bez przerwy męczył: "mistrzu, ach, mistrzu, co należy robić aby pisać jak mistrz". Wańkowicz stracił cierpliwość i mu odpowiedział: "pisać!"
Od czego zacząć pływanie? Od pływania!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Ja oczywiście też zacząłem od zamęczania tego forum.

No to się pochwalę. Mnie stać!!! Za 100 euro mnie stać!!

Zmień pracę, weź kredyt.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Może spróbuj rozwinąć temat?
Co, gdzie, kiedy??? Itp.

Zakochaj się w żeglarce/żeglarzu - nie będziesz chciał zejść na ląd, a i 100 euro się znajdzie.

_________________
Pozdrawiam,

Marcin Kasperek

I najważniejsze: ZA ILE.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

To oczywiste Watsonie.

Za mniej niż 100 euro

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

jak poniżej 100 euro , to tylko tak jak ja, czyli rzeczno-szuwarowe taplanie sie choć i tu można pójść spokojnie w tysiące juro

A co wam się bury stało???/. Wszak zakończyliscie ze mną wszelkie rozmowy

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

A to Tobie odpowiedziałem ?

A to sorka

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ponieważ Szanowni Koledzy skutecznie "rozmyli" temat, zacząłem od cytatu, by wiadomym było, czego dotyczy ma odpowiedź. Kolego Dom - przyjdź na przystań, zaprzyjaźnij się z armatorami, popływaj z nimi na ich łódkach ( na pewno chętnie Cię zaproszą ). Zobaczysz wtedy, co i jak i za ile. Jeśli nie masz uprawnień żeglarskich, zapisz się na jakiś kurs. Popływaj na rejsach szkoleniowych. Tam też złapiesz kontakty i w miarę określisz swoje preferencje, co do przyszłego , własnego jachtu. Poświęć na to najbliższy sezon a po jego zakończeniu, szukaj tej jedynej, wymarzonej. Po sezonie będzie łatwiej kupić coś taniej. Pozdrawiam!

Aleś doradził
Jeszcze w ubiegłym roku mozna było zrobić kurs za ca 500 zł. W tym niestety ceny oscylują wokół 1 tysia.
https://www.zeglarze.com.pl/kursy-zegla ... gLoUvD_BwE
A jeden tysio to znacznie więcej niż 100 ojro.
I co zostanie na jacht????????

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Kol. Dom. Przeczytaj ten wątek a szczególnie ostatni post. Mam też nadzieję, że te 100 euro to błąd pisarski, bo wtedy faktycznie moje rady to psu na budę. Pozdrawiam.
viewtopic.php?f=5&t=29828&start=90

Nie pomylę się pewnie, jeśli stwierdzę, że nikt tu nie jest milionerem. Ale też i nie milionów potrzeba, żeby dobrze żeglować. Na początku potrzebna jest automotywacja, a potem to już tylko umiejętność dobrego zarządzenia budżetem i czasem, bo chęć spędzania czasu na wodzie uzyskuje nadzwyczajny priorytet w życiu.

Odradzałbym też kupowanie własnego jachtu w pierwszym sezonie. Popróbuj różnych jachtów, żeby zobaczyć co Cię najbardziej kręci. Można też żeglować całe życie i nie kupować jachtu. Co kto lubi

_________________
Pozdrawiam,

Marcin Kasperek

O !

I to ma jakiś sens.

Zajrzyj na poniższy wątek:

https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=2&t=29935 - trzeba skopiować niestety...

Mam jeszcze wolne miejsce (cała kabinka) na termin 15. czerwca – 28. czerwca na trasie Gdańsk Górki Zachodnie - Karlskrona.

Powrót z SE z Karlskrony do PL można bezproblemowo wykonać promem Stena Line.

Pohuśtasz się dwa tygodnie na morzu i uporządkuje Ci to Kolego Dom wiele wątpliwości.

Także zapraszam...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Chciałabym zacząć żeglować, od czego radzicie zacząć ? Iść od razu na kurs, czy podpiąć się do jakieś grupy?

Ja bym się podpiął. Kurs nie jest potrzebny do żeglowania.
Zresztą, zależy jakie żeglowanie (gdzie) masz na myśli.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

+1 - dołącz do jakiego sympatycznego towarzystwa, i najlepiej interesującego rejsu, zobaczysz co i jak, nabierzesz pojęcia z czym się je i co chcesz dalej.

O - dokładnie tak.

My z moją załogą (przesympatyczną z Walii) właśnie jesteśmy na półmetku pierwszego etapu rejsu - stoimy w przesympatycznych szkierach - jasno jest ja w dzień a godzina jest dobrze po 22.00.


Także Koledzy dobrze Ci radzą - pojedź w jakimś sympatycznym towarzystwie (które znasz) i zobaczysz, że jest OK ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ale się przydaje. Po niezwykle sympatycznie spędzonym czasie pośród niezwykle sympatycznych załogantów i kapitana na rejsie turystycznym, najczęściej nie będzie posiadać się, umiejętności pozwalającej na samodzielne żeglowanie nawet mało skomplikowaną jednostką w warunkach przeciętnych.
Po 7 - 14 dniach na kursie, w ekipie 2-4 osobowej takich umiejętności się nabywa.

Piotr Siedlewski

Kurs daje ten poziom umiejętności, że możesz być po nim przydatny na łódce. Poza tym odrobisz lekcję, co jest wyznacznikiem zaangażowania w temat.
Chyba, że model konsumpcyjny - to wtedy nie wiem.
v

IMO daje to każdy rejs, w którym nie chcesz być biernym uczestnikiem. U wszystkich znajomych żeglarzy zauważam wielkie ciśnienie belferskie, nigdy nie musiałem się napraszać o naukę, nawet skomplikowanej teorii, wystarczyło chcieć. Zliczeniówki uczyłem się na Niegocinie

Ja to miałem szczęście - miałem 10 lat, ojciec kupił małą żaglówkę i zaraz na nią mnie wsadził, a ja nie protestowałem. Brata wysłali wcześniej do szkółki kadeciarzy, ale on robił w domu za twardziela, a ja za maminsynka. Brat żeglował parę lat regatowo, ale obserwuję, że od paru lat, w ogóle, żeglowanie mu przeszło. Mnie nie przeszło, znaczy, że metoda była skuteczna.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Iść na kurs, bez sprawdzenia, czy w ogóle się to lubi, czy się dobrze znosi morze, nie warto.
Argument o tym, że można potem prowadzić coś małego, jest na morzu nietrafiony.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Skąd wiesz że chodzi pytającym o morze?

Piotr Siedlewski

Szkolenie gościa po kursie, to potencjalnie mniejsza strata czasu. Wie o co pytać.
Zdaję sobie sprawę, że istotną jest samodzielność na dziobie przy 7 Bf, ale nie o tym etapie mowa.
v

Ale dla kursanta iść na kurs już po opływaniu to potencjalnie mniejsza strata. Tracić kilka dni (opłaconych wszak) na naukę sterowania czy obczucia żagli?
A w przypadku morskim też przyda się staż przed kursem - chyba że ktoś od razu kupi komplet usług

Szukając konsensusu:
Kto żeglarstwo zaczyna od pytań na forum,
ten będzie żeglował chyba w Karakorum.
v

Nie wiem i raczej tak nie jest (statystycznie). Ale zawsze przypominam o tym „drobnym” aspekcie żeglowania po morzu.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl