Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 4 gru 2024, o 00:11




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 75 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 11 sie 2009, o 15:49 

Dołączył(a): 17 kwi 2009, o 17:56
Posty: 10
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
witam, zastanawiam sie gdzie robic kurs na sternika. jestem zeglarzem jachtowym, czartowalem pare razy jacht na mazurach.

czy lepiej poplynac na rejs czy tez moze zrobic kurs?

jesli kurs, to gdzie? polska?

jesli tak to w koncu :P jaka szkola?

moze http://www.duchmorza.pl/index.html co o niej sadzicie?

pozdrawiam, Filip


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 11 sie 2009, o 15:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17467
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3651
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Nie chciałbym się powtarzać - na forum już o tym było - ale:
- bezwzględnie polecałbym kurs na morzu (ANW robi na Zegrzu :-) :-) :-) )
- jeżeli zależy Ci na tym, żeby się faktycznie nauczyć a nie tylko "zdać na patent", to z pełnym przekonaniem polecam szkołę Witka Gizlera http://www.skipper.gdynia.pl/

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 11 sie 2009, o 16:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Maar napisał(a):
przekonaniem polecam szkołę Witka Gizlera

Całkowicie popieram. Duch morza mnie nie przekonywuje. Zacząłbym od rejsów. 200 godzin, to trzy tygodnie pływania.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 11 sie 2009, o 17:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Maar a czemu akurat ta ? jakieś argumenty poproszę ?:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 12 sie 2009, o 06:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2635
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 276
Otrzymał podziękowań: 263
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
cape napisał(a):
Duch morza mnie nie przekonywuje

Przynajmniej mają nowe jachty. Widziałem naocznie. :smile:

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 12 sie 2009, o 07:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17467
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3651
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
I firmowe koszulki :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 21 sie 2009, o 16:27 

Dołączył(a): 17 kwi 2009, o 17:56
Posty: 10
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
dziekuje za poradę, tak też zrobiłem.

pozdrawiam, Filip


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 22 sie 2009, o 10:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lip 2009, o 08:41
Posty: 293
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 5
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
WhiteWhale napisał(a):
Przynajmniej mają nowe jachty


uważam, że najlepiej się uczyć jednak na sprzęcie, który jest nieco bardziej wymagający tzn drużyny czy DZ-ty.
Wymaga to nauczenia się prowadzenia jachtu z trzema żaglami bez dotykania się do czegokolwiek tzn stoisz sobie przy maszcie i wydajesz tylko komendy na żagle, ster itd..
Oprócz tego dochodzi odpowiednia praca żaglami, bez której część manewrów może się nie powieść.
Oczywiście podczas szkolenia będziesz miał możliwość pływania na "dzisiejszych":-) jachtach balastowych, żeby poczuć różnicę...

_________________
pozdrawiam
Tomasz Mahrburg
TMG geodezyjna obsługa inwestycji, geodezja Szczecin, Pajęczno Łódzkie, geodeta Pajęczno, usługi geodezyjne Szczecin Pajęczno Łódzkie, modele 3D do maszyn, pomiary terenu (dtm, dsm) z UAV(dron)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 22 sie 2009, o 15:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
tommy napisał(a):
uważam, że najlepiej się uczyć jednak na sprzęcie, który jest nieco bardziej wymagający tzn drużyny czy DZ-ty.

Przyznam się, że kompletne Cię nie rozumiem - przecież wymieniasz typy łódek wymagające bardzo niewiele w porównaniu z normalnym morskim jachcikiem... Czego nadzwyczajnego można się nauczyć na "DZ", co byłoby w jakikolwiek sposób przydatne gdzie indziej niż na "DZ"...?

tommy napisał(a):
Wymaga to nauczenia się prowadzenia jachtu z trzema żaglami bez dotykania się do czegokolwiek tzn stoisz sobie przy maszcie i wydajesz tylko komendy na żagle, ster itd..
Oprócz tego dochodzi odpowiednia praca żaglami, bez której część manewrów może się nie powieść.

- Próba przeniesienia na normalny, współczesny jacht doświadczeń z "DZ" czy innej "Drużyny" może skończyć się blamażem przenoszącego. A przenoszenie doświadczenia w zakresie czynności tak marginalne potrzebnej jak "prowadzenie bez dotykania się czegokolwiek" nie wynika moim zdaniem z żadnych racjonalnych przesłanek.
- Poza nadzwyczajnymi sytuacjami wydawanie "komend" w sytuacji normalnego, przyjacielsko-rodzinnego żeglowania jest IMHO śmieszne a czasem nawet żałośnie-śmieszne. Jak masz coś zrobić na jachcie to idź zrób, a nie komenderuj. Jak chciałbyś, by kto inny to zrobił - to wytłumacz co zrobić i poproś...
- Praca żaglami na "DZ" ma się do pracy żaglami na większości współcześnie spotykanych jachtów jak machanie cepem do obsługi kombajnu.

tommy napisał(a):
Oczywiście podczas szkolenia będziesz miał możliwość pływania na "dzisiejszych":-) jachtach balastowych, żeby poczuć różnicę...

Spojrzałeś, drogi "tommy" komu odpowiadasz? Myślą, że "White Whale" już zna różnicę... :DD :DD

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 22 sie 2009, o 18:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13069
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3032
Otrzymał podziękowań: 2648
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Jaromir napisał(a):
Poza nadzwyczajnymi sytuacjami wydawanie "komend" w sytuacji normalnego, przyjacielsko-rodzinnego żeglowania jest IMHO śmieszne a czasem nawet żałośnie-śmieszne


Nawet na Zawiszy czy Pogorii, gdy mam oficerów, którzy ze mną już trochę pływali, zamiast krzyczeć "cumę rufową oddaj" po prostu macham ręką :)

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 22 sie 2009, o 19:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Stara Zientara napisał(a):
którzy ze mną już trochę pływali, zamiast krzyczeć "cumę rufową oddaj" po prostu macham ręką

Cumę rufową oddaj to się da zrozumieć, ale "lewy szot foka luz", "jest, lewy szot foka luz" i "prawy szot foka.... Problem polega na tym, że albo załoga wie, co to jest szot, albo nie wie. Czyli wie, jak wykonać zwrot, albo nie wie ( i wtedy żadne komendy nie mają sensu). Jak pływałem regatowo, to była komenda, do zwrotu, odpowiedź, gotowe, potem zwrot.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 22 sie 2009, o 21:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17467
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3651
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
cape napisał(a):
"lewy szot foka luz"

Od razu widać, że masz ambiwalentne podejście do wytycznych arcyZwiązunia :-) Po prawdziwości, to jest <baczność>"lewy foka... itd" a nie "lewy szot... itd" :-)

A tak w kwestii komend, to różnie jest. Nigdy nie pływałem na Zawiszy i Pogorii z Wojtkiem, ba zawsze (a w zasadzie prawie zawsze :-) ) pływałem ze Zbierajem, który gdy coś ode mnie chciał, to mówił: "weź coś z tym zrób" :-) Natomiast w czasie manewrów, gdy trzeba było wejść Zawiasem w wolne 36,1 m w taki sposób, żeby bukszpryt nie zdjął achtersztagu "tego czegoś" co przed dziobem (czy jakiejś innej lampy lub płotu na kei), to Zbieraj brał najbardziej niezawodny środek łączności (tubę) i komenderował używając jak najbardziej związkowych komend :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 22 sie 2009, o 22:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13069
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3032
Otrzymał podziękowań: 2648
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Maar napisał(a):
Zbieraj brał najbardziej niezawodny środek łączności (tubę) i komenderował używając jak najbardziej związkowych komend :-)


To się nazywa "rozgłośnia okrętowa" i (tak jak w tym przykładzie) jest używana w stanach wyższej konieczności. Machanie ręką stosuje się przy zwykłych manewrach. Np. stawanie Zawiasem w basenie Prezydenta :)

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 23 sie 2009, o 10:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
tommy napisał(a):
Wymaga to nauczenia się prowadzenia jachtu z trzema żaglami


Sztuka dla 99,9% żeglarzy nie przydatna...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 23 sie 2009, o 11:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13069
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3032
Otrzymał podziękowań: 2648
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Jurmak napisał(a):
tommy napisał(a):
Wymaga to nauczenia się prowadzenia jachtu z trzema żaglami


Sztuka dla 99,9% żeglarzy nie przydatna...


Nie licząc szkolenia na DZ dwumasztowcem na żaglach manewrowałem w porcie ostatni raz w 1990 roku (Maciejewiczem, bo silnik nie działał), a przedtem rok wcześniej na kursie kapitańskim.

Za to na slupie ostatni raz w marcu tego roku.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Ostatnio edytowano 23 sie 2009, o 11:34 przez Stara Zientara, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 23 sie 2009, o 11:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 sty 2007, o 21:15
Posty: 2503
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 281
Otrzymał podziękowań: 86
Uprawnienia żeglarskie: JSM, SRC, STCW, MIŻ
Tak swoją drogą jak ktoś nie umie manewrować dwu patykiem w porcie to chwila moment i może sobie zrobić jedno patyka :DD
Ostatnio przeszedłem kurs na Sternika Jachtowego i nasz prowadzący uczył nas abyśmy kierowali jachtem z dowolnego miejsca a za sterem mieli kogoś innego.
A uczyłem się na jedno patyku(7m).
Raz siedzialem na szocie foka i jednocześnie bylem prowadzącym. Kształcące przeżycie :smile:
IMO wszystko zależy od prowadzącego.

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 23 sie 2009, o 11:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Kolos napisał(a):
uczył nas abyśmy kierowali jachtem z dowolnego miejsca a za sterem mieli kogoś innego

Ta Was źle uczył.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 23 sie 2009, o 11:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 sty 2007, o 21:15
Posty: 2503
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 281
Otrzymał podziękowań: 86
Uprawnienia żeglarskie: JSM, SRC, STCW, MIŻ
Dlaczego :?:

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 23 sie 2009, o 11:52 
Myślę, że Cape'owi chodzi o to, że kiedy prowadzisz rejsy to jednak podczas manewrów portowych to Ty stoisz za sterem. U mnie na kursie rozwiązane to było następująco: podczas tygodniowego rejsu po zatoce "skipperowaliśmy" na zmianę - po 1 dniu. W tym czasie każdy przygotowywał sobe wyjście/wejście do portu, podejście, trasę itd. A w portach załogą kierował zza steru, wykonując manewr podejścia do kei. Potem oczywiście, jeszcze tłukliśmy samą manewrówkę, no i teorię. Bardzo dobrze wspominam ten kurs.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 23 sie 2009, o 14:35 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
tommy napisał(a):
uważam, że najlepiej się uczyć jednak na sprzęcie, który jest nieco bardziej wymagający tzn drużyny czy DZ-ty.

No, czy DZ jest bardziej wymagająca od ok. 10 m balastówek to sprawa co najmniej dyskusyjna. IMHO najlepiej uczyć się na tym, na czym się będzie pływać. Jeśli ktoś wybiera się raczej na morze, to dezeta jest bez sensu, bo na niej pływać nie będzie. Z kolei jeżeli planuje się śródlądzie czy szkolenie innych na śródlądziu, to pewnie lepiej doskonalić manewrowanie dezetą w warunkach jeziorowych.

tommy napisał(a):
Wymaga to nauczenia się prowadzenia jachtu z trzema żaglami

Tyle, że umiejętność manewrowania trzema żaglami jest mało potrzebna do czegokolwiek. Na śródlądziu poza DZ to właściwie w ogóle, a na morzu zostają wprawdzie jeszcze polskie jotki, opale i podobne, ale jest ich coraz mniej, a na dodatek b. rzadko się pod żaglami nimi manewruje.

Kolos napisał(a):
Ostatnio przeszedłem kurs na Sternika Jachtowego i nasz prowadzący uczył nas abyśmy kierowali jachtem z dowolnego miejsca a za sterem mieli kogoś innego.

No właśnie, jeden z bezsensów naszego szkolenia, oderwany od rzeczywistości. W praktyce i tak manewruje kapitan, bo zazwyczaj najlepiej to potrafi. Ba, często jest jedyną osobą, która to potrafi. Dodatkowa osoba tylko utrudnia, bo albo się pomyli, nie zrozumie, albo w ogóle źle zrozumie, wprowadza opóźnienie przy manewrach, trzeba ciągle ją kontrolować i poprawiać ("lewiej, lewiej, jeszcze lewiej, tak trzymaj") itd. Bezsens zaczerpnięty chyba wprost z mostków okrętów marynarki wojennej.

Na kursach normalnych, nie "na stopień", manewrujesz samodzielnie i przy okazji nabierasz wprawy w ocenie odległości, zachowania jachtu, obsługi silnika i steru. Jak będziesz sam miał prowadzić wyczarterowany jacht to będziesz miał już jakieś minimum wprawy. Na kursach pezetżetowych najlepiej, w miarę możliwości, zaklepać sobie stanowisko sternika manewrowego, bo wtedy i tak się steruje samodzielnie (czasem tylko słuchając dowodzącego) i ćwiczy :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 23 sie 2009, o 17:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Święty napisał(a):
Myślę, że Cape'owi chodzi o to, że kiedy prowadzisz rejsy to jednak podczas manewrów portowych to Ty stoisz za sterem

Dokładnie tak, kierowanie jachtem na podstawie komend, to to samo, co kierowanie samochodem z tylnego siedzenia przy pomocy komend do kierowcy. Kurs jak i egzamin powinien wygladać następująco. Skiper staje za sterem i dokładnie wyjaśnia wszystkim na pokładzie jaki będzie manewr podejścia. Upewnia się, czy wszyscy zrozumieli, daje czas na przygotowanie (cum, wywieszenie odbijaczy itp). Gdy to jest prawidłowo zrobione, żadne komendy nie są potrzebne, ba komendy, a raczej wrzaski, przecież komendy muszą być głośne, raczej wyglądałyby groteskowo. Co najwyżej osoba na dziobie palcami ( w ciszy !) pokazuje odległość od nadbrzeża. Nigdy nie widziałem cumującego jachtu z komendami, swojego, czy innego.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 23 sie 2009, o 19:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 sty 2007, o 21:15
Posty: 2503
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 281
Otrzymał podziękowań: 86
Uprawnienia żeglarskie: JSM, SRC, STCW, MIŻ
Ale ja wcale nic nie mówiłem o komendach :razz:
IMHO komend powinni zabronić na wszystkich jachtach i części żaglowców :grin:

Nie zawsze żegluje się czarterowo, czasami w gronie przyjaciół a wtedy można posłać kogoś na ster i powiedzieć "Maciek podejdź tak i tak", żeby mógł się na uczyć jak to jest.

cape napisał(a):
Skiper staje za sterem i dokładnie wyjaśnia wszystkim na pokładzie jaki będzie manewr podejścia ....


Tak powinno być zawsze i wszędzie :!:

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 23 sie 2009, o 19:17 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kolos napisał(a):
Nie zawsze żegluje się czarterowo, czasami w gronie przyjaciół a wtedy można posłać kogoś na ster i powiedzieć "Maciek podejdź tak i tak", żeby mógł się na uczyć jak to jest.

Ale żeby Maciek się nauczył to sam musi sobie manewr przeprowadzić, bez wydawania poleceń przez kierownika wycieczki. Inaczej będzie znów jak na kursie - Ty mu mówisz (nawet bez formalnych komend) co ma robić, a on wykonuje - mało się nauczy :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 24 sie 2009, o 07:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sie 2009, o 07:47
Posty: 76
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 20
Otrzymał podziękowań: 15
Uprawnienia żeglarskie: sj
Witam.
Sternika robić wyłącznie na morzu. Ze swej strony polecam junga w Gdyni. Rejsy nocne po zatoce w cenie. Sam u nich robiłem. Forma dochodzący, weekendowy, tygodniowy. Twój wybór.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 25 sie 2009, o 18:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
niech mi ktoś wytłumaczy jak to w tej chwili jest z patentami bo ja nie czaje jednej rzeczy, czy jak ja teraz chce robić sternika jachtowego to ja mam ogranąc wiedzę która na morsa tez jest (tz te pływy etc)???
i no jeżeli tak jest teraz bo rozumiem ze się pozmieniało to czemu te kursy są tygodniowe??? czy to się da taka partie materiału ogarnąć w tak krótkim czasie???.... nie to żebym nie była zdolna czy nie wierzyła w swoje siły :P ale tylko widzę w trzebieży jakieś w miarę w moich oczach normalne 14 dniowe kursy....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 25 sie 2009, o 18:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Katrine napisał(a):
niech mi ktoś wytłumaczy jak to w tej chwili jest z patentami bo ja nie czaje jednej rzeczy, czy jak ja teraz chce robić sternika jachtowego to ja mam ogranąc wiedzę która na morsa tez jest (tz te pływy etc)???

Sternik, to 12 m po pokładzie 200 ? Mm od portu schronienia. Tak więc na wodach pływowych może pływać. Ale Ty się tych pływów nie bój. W tym nie ma nic trudnego.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 25 sie 2009, o 19:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
acha jasne :P jak kto nie ma nic trudnego....chyba nie wiesz co mówisz :P

czyli reasumując na sternika aktualnego (nie tego sprzed roku tylko tego teraz) mam wkuć cale to vademecum żeglarstwa morskiego???:/

kurna jaki był sens zmian tych przepisów.... chyba tylko żeby mi utrudnić życie :p


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 25 sie 2009, o 19:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Katrine napisał(a):
kurna jaki był sens zmian tych przepisów.... chyba tylko żeby mi utrudnić życie

Po to, aby pływać po morzu. Sternik po 1997 to P20 ( 20 Mm od brzegu) i 40 m kw żagla. Jachtów morskich o takiej powierzchni praktycznie nie ma. Ludzie to przecież zdają. Głowa do góry.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 25 sie 2009, o 19:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sie 2008, o 09:46
Posty: 167
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: JSM, YMO
Katarine na sternika są nawet kursy 5 dniowe:) W poniedziałek zaczynasz w piątek masz egzamin.
Na sternika jachtowego nie trzeba umieć liczyć pływu, za to wszytko inne tak:)

Pozycje "Żeglarz i sternik jachtowy" proponuje nauczyć się wcześniej tzn przed kursem niezależnie od długości jego trwania.
IMHO w 3 dni łykniesz ta książkę:)

_________________
take what you can. give nothing back. Jack Sparrow

Adam Janas


Ostatnio edytowano 25 sie 2009, o 19:08 przez dzudzi, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 25 sie 2009, o 19:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
oooo nawet 5 dni rekordowo:) w takim razie jest bardzo bardzo duża rozbieżność....ja chyba bym wolała jednak 14 dniowy :p mi mimo wszystko zależy na tym by się nauczyć nie tylko zdać :) książkę na pamięć mogę wryć jak trzeba- ale wezmę się za ambitniejsza a co ambitna dziewczyna jestem:) a tamta mi się już po robieniu żeglarza znudziła :P, już od dawna straciłam wiarę w to ze to czego się uczę ma sens :P począwszy od polowy przedmiotów na studiach skończywszy na tym kursie SRC- czy to nie jest bezsensowne ze muszę się uczyć rzeczy których w dużej połowie nie rozumiem:P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 75 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojciech i 113 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL