Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Biały szkwał
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=5680
Strona 1 z 16

Autor:  Batiar [ 17 sie 2010, o 14:47 ]
Tytuł:  Biały szkwał

BIAŁY SZKWAŁ
Od tragicznych wypadków na WJM w 2007 r a szczególnie od czasu nadania audycji telewizyjnych, gdzie konsekwentnie używano nazwy „biały szkwał” zarówno przez uczestników wydarzeń jak i dziennikarzy, nie mam spokoju sumienia. Dziennikarzy pozostawię w spokoju, są aroganccy aż do bólu. Pisałem natychmiast wyjaśnienia, mało tego, głos zabrał kpt. Krzysztof Baranowski, wyjaśniając iż to nie był biały szkwał.
Pomogło? Ależ skąd, w każdą rocznicę dziennikarze swoje i swoje. Ostatnio na Forum przewinął się ten problem, ale jakoś ucichł bez kropki nad „i”.
Czemu to takie ważne? Ważne, ponieważ przed białym szkwałem nie ma ratunku a w każdym bądź razie nie da się go zobaczyć wcześniej. To oznacza zdjęcie odpowiedzialności z ludzi i zagrożenie na przyszłość. Nic się nie dało zrobić, przyszło nagle itd. itp. Nie będę opisywał, co to tak naprawdę było, ponieważ wyjaśniano to wielokrotnie, ale białemu szkwałowi nie przepuszczę. Szukałem, szukałem ... i znalazłem. „Żagle” nr 3 z marca 1998 r. a w nich artykuł K.Baranowskiego „Co to jest biały szkwał”.
Podaję ze skrótami, na podstawie tego artykułu.
W 1961 roku brygantyna „Albatros” prowadzona przez kpt. Sheldona została udeerzona przez biały szkwał i zatonęła w ciągu kilku minut. Wiatr skończył się równie gwałtownie jak przyszedł. Biały szkwał jest to szczególne zjawisko, które ma swoją nazwę „micro burst”, czyli mikrowybuch. W Polsce jest określany jako „zapaść chmury”.
Zjawisko to polega na zejściu z wysokich rejonow atmosfery silnego, pionowego strumienia wiatru o niewielkiej średnicy, nie przekraczającej 2,5 Mm. Uderzając z wielką siłą o powierzchnię wody lub lądu, rozbija się na wszystkie kierunki, uderzając z potworną siłą, która wygasa natychmiast, w niewielkiej odległości od centrum wydarzenia. Koniec cytowania artykulu. Jest znacznie obszerniejszy, ale to co przytoczyłem zaświadcza dobitnie, że na WJM, w tym dniu, nie mieliśmy do czynienia z białym szkwałem. Czyli nie było zaskoczenia i wiadomo co to oznacza. Zaraz po wypadkach, w Jachtingu ukazał się mój artykuł "Wyciągnąć wnioski z mazurskiej tragedii". Niczego nie wyciągnięto, a to oznacza, że kogoś znowu coś zaskoczy i co najgorsze, zginą ludzie. Tablica sygnalizacyjna umieszczona w Sztynorcie jest moim zdaniem jawną kpiną z tej tragedii. Wielki żeglarski naród z niedalekiego południa kilkadziesiąt lat temu rozwiązał problem ostrzegania przed silnymi wiatrami na Balatonie, wtedy armatki do rakiet a obecnie elektronika i błyski. W Polsce jak popatrzycie do oznakowania szlaków jest przewidziana taka sygnalizacja, jak zwykle, na papierze.

I to by było na tyle.

Autor:  Macieq [ 17 sie 2010, o 16:05 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Masz Zbyszku oczywiście rację z tym białym szkwałem.
Na Mazurach mieliśmy do czynienia z tzw. superkomórką, czyli bardzo gwałtownie rozwijającą się i przemieszczającą chmurą burzową. A ludzie nazywają to białym szkwałem pewnie z powodu nadlatującego, widocznego już z dala, białego pasa pyłu wodnego. Niestety ta nazwa coraz bardziej się utrwala w określaniu zupełnie innego zjawiska...

Autor:  myszek [ 17 sie 2010, o 16:29 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Macieq napisał(a):
A ludzie nazywają to białym szkwałem pewnie z powodu nadlatującego, widocznego już z dala, białego pasa pyłu wodnego.


Nazwa ta funkcjonuje (w znaczeniu: burza mazurska z silnym wiatrem i pyłem wodnym) już od dobrych parudziesięciu lat - i trudno. Ważne żeby nie mylić dwóch zjawisk, tzn. prądu zstępującego "z jasnego nieba" z normalną, z dala widoczną burzą.

Problem z zaskoczeniem leży jednak IMO gdzie indziej. Jest taka sytuacja: upał, nic nie wieje, wszyscy są ostro przegrzani, a jachty stoją smętnie pośrodku jeziora. Zbliża się wał ciemnych chmur. Jaka jest pierwsza myśl żeglarza? Ano, nareszcie coś przywieje! I w 99% będzie miał rację, tzn. przywieje czwórka i będzie można chwilę porządnie pożeglować, dopóki nie zacznie padać deszcz - a może i w ogóle nie zacznie, bo bokiem przejdzie.

Nie dalej jak 3 tygodnie temu mieliśmy właśnie taką sytuację na Jezioraku - odchodziliśmy z Szałkowa na wiośle z zamiarem przepłynięcia choćby na drugą stronę, ale jak dmuchnęło spod zbliżającego się niedużego frontu burzowego, to dotarliśmy aż na Widłągi i zdążyliśmy jeszcze tent postawić przed deszczem.
Czy zachowaliśmy się nierozsądnie, pozostając na wodzie i pod żaglami? Może, ale był to jedyny porządny wiatr w ciągu 3 tygodni urlopu...

Sygnały ostrzegawcze mogłyby tu, owszem, pomóc - pod warunkiem, że byłyby dawane zawsze i tylko w uzasadnionych przypadkach, a nie przy każdym podmuchu powyżej 4B :/

pozdrowienia

krzys

Autor:  jlukasiewicz [ 17 sie 2010, o 18:55 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

myszek napisał(a):
ale jak dmuchnęło spod zbliżającego się niedużego frontu burzowego, to dotarliśmy aż na Widłągi i zdążyliśmy jeszcze tent postawić przed deszczem.
Czy zachowaliśmy się nierozsądnie, pozostając na wodzie i pod żaglami?

Tak
myszek napisał(a):
Może, ale był to jedyny porządny wiatr w ciągu 3 tygodni urlopu...

To w mojej ocenie kompletnie nie ma znaczenia.
Prowokujesz przewrotną formą. Pytasz niby o ryzyko, a szukasz usprawiedliwienia dla własnej przyjemności.
Stawiasz dwa pytania:
1. Czy Twoja postawa miała wpływ na wzrost ryzyka Twojego i załogi?
Wg mnie tak.
2. Czy takie postępowanie vs nieudany urlop to coś nagannego?
Nie mnie to oceniać.

Inna sprawa, że kompletnie nic mi do tego, a na dokładkę lubię pływać w trudnych warunkach :)

Mam jakieś ADHD przed weekendem na okręcie ;-)

JL

Autor:  Cape [ 17 sie 2010, o 19:06 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Takiej chmurki nigdy nie należy lekceważyć, bo nigdy nie wiadomo ile zawieje. Należy ją zawsze powitać bez żagli, ewentualnie żagle postawić, jak się wyjaśni siła wiatru. Na śródlądziu grozi nam wywrotka, na jachcie balastowym podarcie żagli, co obserwowowałem na sąsiedniej Bawarii 50 pod Bornholmem. Z pod tej chmury na zdjęciu powiało, obok B 50 miała pełne żagle, ustawili się pod wiatr ! i zwijali genuę, poszła w paski tłukąc o salingi.
Co do "białego szkwału", pełna zgoda. To wiatr z jasnego nieba, a nie culonimbus.

Załączniki:
IMG_1587.jpg
IMG_1587.jpg [ 58.01 KiB | Przeglądane 13527 razy ]

Autor:  Tomek Janiszewski [ 17 sie 2010, o 22:36 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

jlukasiewicz napisał(a):
myszek napisał(a):
ale jak dmuchnęło spod zbliżającego się niedużego frontu burzowego, to dotarliśmy aż na Widłągi i zdążyliśmy jeszcze tent postawić przed deszczem.
Czy zachowaliśmy się nierozsądnie, pozostając na wodzie i pod żaglami?

Tak

Nie oceniałbym tego aż tak ostro, nie znając szczegółów. Znając Krzysia zakładam że kamizelki założyli, aby zminimalizować ryzyko najgorszego. Ciemna, złowroga chmura niekoniecznie musi dmuchnąć z powalającą siłą (zwykle zresztą widać przez pojedyncze minuty gdy ma to nastąpić) z drugiej strony - bywa i tak że wcale niegroźnie wyglądająca chmura piętrząca się nad nami może okazać się naprawdę groźna, przy czym jedynym ostrzeżeniem okazuje się cichy, lecz przeciągły grzmot. Tak miałem w 2003 na Narwi, i raczej intuicja pozwoliła mi w porę zrzucić grota i uniknąć wywrotki.
Co do nazewnictwa - sam z upodobaniem używam terminu Mazurski Biały Szkwał. Wyłącznie w ironicznym kontekście, ot coś takiego jak pamiętne Mordercze Przyboje na Kisajnie :twisted:

Tomek Janiszewski

Autor:  jlukasiewicz [ 18 sie 2010, o 07:16 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Tomek Janiszewski napisał(a):
Nie oceniałbym tego aż tak ostro, nie znając szczegółów.

Ot zawiłości językowe. Ja tego nie krytykuję, z resztą daleki jestem od krytykanctwa. Wyraziłem swoją opinię. Posłużyłem się następującym rozumowaniem:
jeśli w sytuacji A pojawia się czynnik ryzyka B, to ryzyko B dla A > 0.
Natomiast nie oceniałem czy było duże, czy nie, nie oceniałem też czy to dobrze, czy źle. :)
Tomek Janiszewski napisał(a):
Znając Krzysia zakładam że kamizelki założyli, aby zminimalizować ryzyko najgorszego.

Słusznie, słusznie :)
Tomek Janiszewski napisał(a):
wcale niegroźnie wyglądająca chmura piętrząca się nad nami może okazać się naprawdę groźna

Aha, kiedyś mnie dopadło tuż za przejściem na Mikołajskie. Deszcz z gradem padał poziomo, farwater, wszyscy gonią w krzaki, ja na oparach paliwa...

Co do "Białego Szkwału" hmm... ludzie muszą mieć atrakcje turystyczne. Potwór z LN, Józek z Krupówek, Biały Szkwał z Mikołajek :o)
Wzorem Króla Sielaw, dla mnie może być nawet Król Szkwałów, byleby ludzie wiedzieli że zbliża się niebezpieczeństwo. Dzięki temu i ja będę bezpieczny :).

Autor:  Maar [ 18 sie 2010, o 09:02 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

jlukasiewicz napisał(a):
byleby ludzie wiedzieli że zbliża się niebezpieczeństwo. Dzięki temu i ja będę bezpieczny
A tego to nie bardzo rozumiem.
Jaki związek ma - związana z przepowiadaniem niebezpieczeństw - wiedza innych ludzi na Twoje bezpieczeństwo?

Autor:  robhosailor [ 18 sie 2010, o 09:03 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Maar napisał(a):
Jaki związek ma - związana z przepowiadaniem niebezpieczeństw - wiedza innych ludzi na Twoje bezpieczeństwo?

Uciekną zawczasu do brzegu i się nie będą ze mną zderzać. ;) :lol:

Autor:  jlukasiewicz [ 18 sie 2010, o 16:25 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Maar napisał(a):
jlukasiewicz napisał(a):
byleby ludzie wiedzieli że zbliża się niebezpieczeństwo. Dzięki temu i ja będę bezpieczny
A tego to nie bardzo rozumiem.
Jaki związek ma - związana z przepowiadaniem niebezpieczeństw - wiedza innych ludzi na Twoje bezpieczeństwo?

Od instynktu stadnego począwszy - wszyscy znikają, coś jest na rzeczy, być może tylko ja nie zauważyłem sygnału, na ratowaniu życia skończywszy.
Mam obowiązek udzielenia pomocy. Podejmowane czynności w tym zakresie wpływają na obniżenie bezpieczeństwa mojego i załogi. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie podejmuję takiego ryzyka, z wyjątkiem niemożności spowodowanej krytyczną awarią sprzętu lub własnymi ograniczeniami (poważne zranienie, złamania, choroba, etc.), dlatego wolę prewencję od nagłówka w gazecie :)
Pomijam kwestie utraty kontroli nad jachtem przez pozostałych żeglujących w wyniku złych warunków, to oczywiste. :)

Czyli związek przyczynowo skutkowy :-)

Autor:  Carlo [ 18 sie 2010, o 19:28 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Obowiązek o którym piszesz dotyczy jednostek rekreacyjnych tylko w sytuacji, gdy niesienie pomocy nie zagraża bezpieczeństwu jednostce idącej z tą pomocą.

Nie dramatyzuj :D

Autor:  Olek [ 20 sie 2010, o 00:55 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Bezpieczeństwo jest ważne, ale liczy się też dobra zabawa. I tutaj zaczyna się problem z granicą, która może być dla każdego inna. Najlepiej wspominam z mazur właśnie takie pływanie kiedy praktycznie wszystkie jachty uciekły do brzegu. Zdarzały się awarie, ale zabawa była zawsze przednia i mam wrażenie że bezpieczna (załoga w kapokach, komórki zabezpieczone, do brzegu wszędzie blisko). Podobne wspomnienia mam z pływania na desce, zabawa zaczynała się wtedy kiedy wszyscy już rozpierzchli się do brzegów.
cape napisał(a):
Na śródlądziu grozi nam wywrotka

Uściślając, na śródlądziu najwięcej pływałem dużymi (jak na mazury) katamaranami na których wywrotka raczej nie grozi, za to można podrzeć żagle, połamać maszt czy salingi, lub urwać jakiś element olinowania stałego. Praktycznie wszystko to przerobiłem. Nie odważył bym się na takie akcje na morzu gdzie do brzegu jest trochę więcej niż na mazurach, gdzie naprawa nie jest możliwa od ręki żeby powtórzyć zabawę następnego dnia (jeżeli będzie wiało).

Autor:  Kurczak [ 21 sie 2010, o 07:47 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

To zjawisko można nazwać równie dobrze "Soliński Biały Szkwał"....
Obserwowałem podobne zjawisko z lądu z "górnego pokładu" restauracji -żaglowca w lipcu 2008 r. w Solinie.
Zbierało sie na burzę już znacznie wcześniej, musiały być jakieś informacje, bo policyjna motorówka uwijała się po rozlewisku przed zaporą i zganiała łódki do brzegu. Może z 10 minut później zaczęło padać i dmuchać , ale bez rewelacji :lol:
Najgorsze przyszło później. Zrobiłem serię zdjęc przemieszczajacego się po tafli zalewu szkwału , spienionej i rozbitej w zawiesinę w powietrzu białej wody. Widać było wyraźnie jak to zjawisko przemieszcza sie po zalewie.
Dzięki Bogu i Policji nikogo już wtedy nie było na wodzie. Jestem przekonany, że nie jedna łódka zostałaby wtedy przewrócona, a jakie byłyby tego skutki .....

Autor:  gf [ 21 sie 2010, o 17:47 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

A mógłbyś zamieścić zdjęcia? Pewnie i tak nie wyjdzie na nich to co w rzeczywistości, ale chciałbym zobaczyć jak soliński biały szkwał wygląda. Widziałem tylko mazurski na youtube :)

Autor:  Kurczak [ 21 sie 2010, o 18:59 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Poszukam i wkleję....

*****



Załączniki:
DSC00240.JPG
DSC00240.JPG [ 49.7 KiB | Przeglądane 13233 razy ]

Autor:  pa20jb [ 21 sie 2010, o 21:02 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Piotr K napisał(a):
To zjawisko można nazwać równie dobrze "Soliński Biały Szkwał"....
.

W latach 80 szlajałem się po Zalewie Solińskiej praktycznie co rok.I faktycznie zauważyłem,że zbliżający się front lub zwykła burza konwekcyjna była szczególnie dotkliwa na tym akwenie.Przyczyna jest prosta.To, że coś nadchodzi widzisz w ostatnim momencie ,bo góry przysłaniają horyzont.Ponadto,wiatr, który musi najpierw wspiąć się na górę,spada na dół z siłą huraganu.Szczególnym takim miejscem,podczas letnich burz jest okolica wyspy Chwieja.

Autor:  Kurczak [ 22 sie 2010, o 06:15 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Dokładnie tak jak piszesz. Zdjęcie przedstawia fragment zalewu między wyspą, a zaporą. Zdjęcia były robione ze wschodniego brzegu , mniej więcej na wysokości przystani "Białej Floty". Burza uderzyła od zachodu i spadła zza gór.....
Jak widać na zdjęciu nie było już tam łódek, a wcześniej pływały i te z żaglem i bez ....

Autor:  jlukasiewicz [ 22 sie 2010, o 21:00 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

pa20jb napisał(a):
To, że coś nadchodzi widzisz w ostatnim momencie ,bo góry przysłaniają horyzont.Ponadto,wiatr, który musi najpierw wspiąć się na górę,spada na dół z siłą huraganu.

Dokładnie tak samo jest na Zalewie Czorsztyńskim i np. na jez. Bodeńskim, gdzie między innymi z tego powodu trzeba mieć lokalny patent na czarter jachtu...

Pozdrawiam,


Autor:  m.a.j.o.r [ 22 sie 2010, o 21:58 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

jlukasiewicz napisał(a):
Dokładnie tak samo jest na Zalewie Czorsztyńskim i np. na jez. Bodeńskim, gdzie między innymi z tego powodu trzeba mieć lokalny patent na czarter jachtu...

Pozdrawiam,


bez jaj, możesz powiedzieć coś więcej?

Autor:  Catz [ 22 sie 2010, o 22:07 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Musi powiedziec!
Wszak to info niezwykle.
Catz Ciekawski

Autor:  Wujek_Sowa [ 23 sie 2010, o 11:32 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Sam swego czasu byłem mocno "rozdrażniony" nagonką telewizyjną zrobioną z okazji "białego szkwału", jednak od 3 lat zauważam duży wzrost świadomości wśród ludzi, których szkolę na patent ż.j. Ludzie chcą wiedzieć czym jest biały szkwał, jak również czym było zjawisko, które obserwowaliśmy na mazurach. Pozwala mi to wyczulić ludzi w kwestiach bezpieczeństwa żeglugi jak nigdy wcześniej. Więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :)

Autor:  Batiar [ 23 sie 2010, o 15:35 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

m.a.j.o.r napisał(a):
jlukasiewicz napisał(a):
Dokładnie tak samo jest na Zalewie Czorsztyńskim i np. na jez. Bodeńskim, gdzie między innymi z tego powodu trzeba mieć lokalny patent na czarter jachtu...

Pozdrawiam,


bez jaj, możesz powiedzieć coś więcej?

Co tu mówić, takie wymagania istnieją na trudnych odcinkach Renu, własnie na j. Bodeńskim i w okolicach Berlina.
We Francji też takie rzeczy się dzieją. Związane to jest z olbrzymim ruchem, niewyobrażalnym w Polsce. I o dziwo, to dla wątpiących w niezbędność pewnej wiedzy, przepisy ( a więc i ich znajomość)z tego powodu na śródlądziu i w tych miejscach są surowsze niż na morzu. Ustawodawcy w tych krajach działają selektywnie, zgodnie z potrzebami zapewnienia bezpieczeństwa.
Od lat wygłaszane uproszczenie, z jednej strony przez Chocimską, o tym, że w tych krajach patenty są obowiązkowe a z drugiej strony, że w tym piękniejszym świecie panuje calkowita wolność, skutkuje Twoim zdziwieniem....bez jaj, zacytuję.
Chocimska manipuluje, bo ruch ci u nas śmiesznie mały, a my, liberatorzy też upraszczamy, że tam nic nikt nie wymaga. Prawda jest złożona a wyznacznikiem jest autentyczna troska o bezpieczeństwo żeglarzy. I na koniec nie mylić patentów urzędowych z patentami jednorazowymi czarterodawcy.

Autor:  Catz [ 23 sie 2010, o 21:58 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Batiar napisał(a):
m.a.j.o.r napisał(a):
jlukasiewicz napisał(a):
Dokładnie tak samo jest na Zalewie Czorsztyńskim i np. na jez. Bodeńskim, gdzie między innymi z tego powodu trzeba mieć lokalny patent na czarter jachtu...

Co tu mówić, takie wymagania istnieją na trudnych odcinkach Renu, własnie na j. Bodeńskim i w okolicach Berlina.
We Francji też takie rzeczy się dzieją. Związane to jest z olbrzymim ruchem, niewyobrażalnym w Polsce.

"Takie rzeczy się dzieją" wszedzie, ale nie wszedzie wymaga sie jakichs "lokalnych patentow".
We Francji, o ile wiem, nic sie nie wymaga jakos, o czym donosze w celu unikniecia konfuzji miedzy "fenomenami" i patentami.
Bede wdzieczny za nawet najogolniejsze informacje na temat "patentow lokalnych" zwiazanych z miejscowymi kaprysami meteorolgicznymi.
Catz Zaciekawiony Szczerze

Autor:  jlukasiewicz [ 23 sie 2010, o 23:26 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

m.a.j.o.r napisał(a):
bez jaj, możesz powiedzieć coś więcej?

Pogadam z żoną (jak się obudzi), Ona lepiej zna język "wroga" ;)
tymczasem dla znawców języka - "Bodenseeschifferpatent"

Autor:  Maar [ 23 sie 2010, o 23:41 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Ale Bodensee master's certificate nie ma nic wspólnego z lokalnymi warunkami meteorologicznymi! :-)

ps. Certyfikaty RYA też tam fungują i polskie, ale tylko* śródlądowe też :-)


[*] Stara Zientara chyba mógłby co nieco powiedzieć na temat Kapitana Motorowodnego na germańskim śródlądziu :-) :-) :-) W szczególności segregator z napisem "Grzywny, kary i mandaty" mógłby dużo powiedzieć na temat uznawalności pezetżecianych kwitów tamże :-)

Autor:  Catz [ 23 sie 2010, o 23:52 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Maar napisał(a):
Ale Bodensee master's certificate nie ma nic wspólnego z lokalnymi warunkami meteorologicznymi! :-)

Ma za to sporo wspolnego z publicznym pieprzeniem w czapke, wiec nie rozumiem skad twoje uchachane emotikony?
Catz Nadalzaciekawionysmutno.

Autor:  jlukasiewicz [ 24 sie 2010, o 21:49 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Maar napisał(a):
Ale Bodensee master's certificate nie ma nic wspólnego z lokalnymi warunkami meteorologicznymi! :-)

...
Catz napisał(a):
Ma za to sporo wspolnego z publicznym pieprzeniem w czapke

...

Zatem po temacie.

Autor:  Catz [ 24 sie 2010, o 22:03 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

jlukasiewicz napisał(a):
Maar napisał(a):
Ale Bodensee master's certificate nie ma nic wspólnego z lokalnymi warunkami meteorologicznymi! :-)

Zatem po temacie.

Chyba tak.
Catz z wyrazami szacunku

Autor:  gabryss [ 13 wrz 2010, o 19:33 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Baranowski ? ok doświadczony lecz poczytajcie jakie na punkcie niektórych rzeczy ma wypowiedzi...
(wiry z za śrub tankowców wciągają jachty pod wodę)
Biały Szkwał ? może biały może nie. Niech napisze ktoś kto w tedy był na jeziorze i nie zdążył się schować
pozdr.

Autor:  Carlo [ 13 wrz 2010, o 19:50 ]
Tytuł:  Re: Biały szkwał

Tak a ten wielki cumulonimbus to się pewnie przyśnił ludziom, szczególnie tym którzy nie wyszli na wodę bo potrafili odczytać zmianę pogody.

Strona 1 z 16 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/