Co zrobił ten ptaszek zanim siadł w tym miejscu gdzie zrobiłem mu zdjęcie?

Zes.... się na Twoją łódkę??? ?

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Ten ptaszek może nie jeden raz się zesrał ale całe szczęście, że nie na moją głowę. Na zakątku "Orły" na Jeziorze Dąbie przycupnął na mojej głowie na około dwie minuty tak, że w tym czasie moja załoga telefonem zrobiła mi kilka zdjęć. Oto jedno z nich:

A ja wiedząc od załogi że to jest ten ptaszek który odleciał przed chwilą z mojej głowy zrobiłem mu chwilę po tym zdjęcie gdyż miałem przy sobie aparat.
A tu moja łódka na tym zakątku:

Pewnie jakiś Orieł go przedtem przetrzepał.

MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

On nie siedzi tylko kuca. Jakby siedział to by mu nóżki zwisały

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

A jedną nóżkę miałby bardziej!

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

To rudzik. Usiadł, odpoczął i odleciał.

Dymówka. Jaskółka znaczy. Hirundo rustica.

Rudzik to tak wygląda:
http://www.birdwatching.pl/galeria/kate ... cie/114169

To ci się tylko tak wydaje:
On się ogrzewał... Marian ma gorący łeb, nie bez przyczyny zbudował PIP'a

MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Wczoraj w parku przez oknem zobaczyłem facia z jakąś tyką i talerzem na górze tej tyki, wyszedłem na balkon i krzyczę:
"Geodeta?"
"Jerzy Kówka" - odkrzykuje mi nieco przestraszony moim głośnym krzykiem (w końcu patrzę na niego z góry) facio.
"Dzień dobry, ale co Pan mierzy? Hałas?" - przedstawiać się nie czuję potrzeby, ale intrygował mnie ten dziwny talerz na szczycie tyki (GPS? mikrofony?), mają blisko jakąś autostradę budować.
"Nie, cicho tutaj. Jerzy Kówka" - wyraźnie facio nie wie o tej autostradzie.
"To jakieś pomiary Pan robi?" - wiercę gostkowi dziurę w brzuchu.
"Tak. Jerzy Kówka".
"Ale geodezję czy hałas?" - świdruję gostka.
"Wydział Ochrony Środowiska. Jerzy Kówka" - chyba facio ma mnie za jakiegoś głąba, czwarty raz powtarza i łazi z tą tyką od drzewa do drzewa.
"A, to inwentaryzację Pan robi, na ich zlecenie, jako firma?" - udaję domyślnego.
"No przecież mówię, że Jerzy Kówka".
"Będą coś wycinać?" - z przerażeniem myślę, że przyjdą nocą i piłami załomocą...
"Nie, budować, Jerzy Kówka tu będzie"...
"Aaaa... to takie jaskółki??" - poczułem ulgę jak Archimedes wyskakujący z wanny
"Ja tam nie wiem, ja się nie znam. Kazali pomierzyć to mierzę, napisane mam Jerzy Kówka, to Jerzy Kówka!".