Ostatnio na TwarzoKsiążce pojawiło się zdjęcie że spotkania dwóch żeglarzy: Filipa i Zbieraja.

Kto wie, gdzie mogło się odbyć?

pzdr,
Andrzej Kurowski

P.S. Żona króla to królowa a mąż królowej, to królowicz, bo nie obracam się w tych kręgach i nie jestem pewien?

Natychmiast wpada na myśl TTSR w Londynie... najprawdopodobniejsza okazja.

Ps. małżonek monarchy w tym kraju nie ma tytułu królewskiego.

A Prince Philip nie miał nawet książęcego formalnie, bo mimo, że był księciem krwi - greckim i duńskim - to przez małżeństwem z Elzbietą zrzekł się wszystkich tytułów zagranicznych i był przez krótki czas tylko oficerem marynarki. Rzędu minut, bo zaraz dostał tytuły tutejsze, z których najwyższym był Duke of Edinburgh. I taki był jego oficjalny tytuł.

A z racji bycia małżonkiem monarchy był tytułowany księciem. Prince consort dokładnie.

Małżonka króla też nie zostaje królową a Queen Consort...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Tenże Książę Filip de domo nazywał się Schleswig-Holstein-Sonderburg-Glücksburg. Czyli miał w kawalerskim nazwisku:
a/ jeden pancernik, zatopiony przez lotnictwo brytyjskie,
b/ jeden rezerwowy latarniowiec, który najpierw zatonął, staranowany przez jakiegoś Szweda, a później został żaglowcem szkolnym noszącym nazwę - uwaga - Alexander von Humboldt,
c/ jeden frachtowiec, który zatonął w kontrowersyjnych okolicznościach, również przy udziale Brytoli
Książę urodził się na stole kuchennym w jakiejś niezbyt okazałej willi na Korfu. Jego rodzina została wykopana z Grecji a on sam tułał się po Europie. Matkę zamknięto w psychiatryku, siostry powydawano za nazistów, ojciec mało się nim interesował. Dzięki wsparciu brata matki otrzymał wykształcenie w Wielkiej Brytanii i rozpoczął karierę w Royal Navy. Przyszłą żonę poznał, kiedy była już pierwszą w linii sukcesji tronu brytyjskiego. Pomimo początkowego sprzeciwu rodziny, Elżbieta doprowadziła do zaręczyn a później ślubu z marynarzem. A dalej to już znana historia. Może z wyjątkiem momentu, kiedy jego ścieżki skrzyżowały się ze ścieżkami Zbieraja
W początkowym okresie małżeństwa książę trochę brykał, później się ustatkował i ostatecznie był chyba sporym wsparciem dla swojej królewskiej małżowiny. I chyba zapisał się w pamięci Brytyjczyków jako postać - mimo wszystko - pozytywna.

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże

Czy ja mogę prosić tę fotkę?
Z góry dziękuję za wyczerpujące wyjaśnienia kim jest ten facet obok Zbieraja.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Fotkę w twarzoksiążce wreszcie zobaczyłam. Rzecz z 1994 roku a Zbieraj już był stary. Co Było Do Udowodnienia.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Królewicz raczej

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

To co z tą fotką ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Zdjęcia z tego spotkania sa od zawsze publiczne, myślę ze mogę je wkleic.
Komentarz też na tyle sugestywny ,że nie omieszkam

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Cóż pozostaje tylko pozazdrościć i pogratulować.

_________________
***** ***

A w tekście jest wyraźnie wskazane miejsce.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Tylko WIELCY mogą czasem spotkać WIELKICH.

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

A wcależenie. Mąż królowej to książę małżonek. W langłydżu - Prince consort.A wcależenie. Nie TTSR tylko TCSTSR (bo to jeszcze było za czasów sponsoringu regat przez "Cutty Sark"). I nie w Londynie tylko w Weymouth. A wcależenie. W książkoryju jest błąd. To było w 1993 r.
A fotki w całości są takie:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

A wcale że nie.. His Royal Highness....

Ps. Młodzieniaszek wtedy byłeś...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Mosz recht. Maj folt. His Royal Highness tyż należał do - jak mówił klasyk - średnio-starszego pokolenia.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

A ta w żółtym wygląda mi na Cyzię jeno książowa hand mie zasłania

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Książe Pan był człekiem o specyficznym dowcipie, takim co imho świadczył o sile i niezależności umysłu.
Znaczy co miał głęboko co se kto pomyśli. Dziś wszak rzadkość.
Rewelacyjny przeto rozmówca.
Szkoda go, i żal.
Bo odchodzą prawdziwe mężczyzny;
i co zostaje?

Zbieraju obracasz się w wyższych sferach, a nigdy nie pochwaliłeś się fotkami ze spotkania z księciem Jefri Bolkiah -Prince of Brunei, na pokładzie jego jachtu o nazwie TITS - Cycki / ciekawostka - jacht ma dwie szlupy Sutek 1 i Sutek 2/. Najbardziej interesują mnie zdjęcia jego haremu . Masz coś?

https://www.jamesedition.com/stories/ya ... unei-1009/

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Kiedy byłem z wizytą na m/v "Cycki", Jego Wysokości nie było, ale widziałem matkę chrzestną:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

powiększona, przerysowana, przepiękna...