Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Klabautermann
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=32254
Strona 1 z 1

Autor:  WhiteWhale [ 30 gru 2020, o 13:21 ]
Tytuł:  Klabautermann

O Klabautermanie.
Kpt. Baranowski powiedział kiedyś, że przygody na morzu przytrafiają się tylko
patałachom. Profesjonaliści organizują i prowadzą swoje rejsy tak, że wszystko im wychodzi jak w
szwajcarskim zegarku. W świetle tej prawdy jestem patentowanym patałachem, co stwierdzam z
pewnym zażenowaniem. Kpt. Don Jorge ( J. Kuliński ) mawia, że mądry skiper sztorm ogląda z
portu, jednakże nie zawsze udaje mi się tej mądrości dochować. W czasach etapowych rejsów
termin dotarcia do etapowej mety jest obligatoryjny i czasem trzeba się ze sztormem świadomie
zmierzyć. Na takich morzach jak Bałtyk, gdzie przebywanie poza zasięgiem Internetu nie trwa
zwykle dłużej niż kilkanaście godzin, „niespodziewane sztormy” raczej nie występują. Pozostaje
jeszcze działalność Klabautermanna, złośliwego duszka mieszkającego na każdym statku, małym
czy dużym. Jak długo ogranicza się do sikania do zupy, to jest to wprawdzie niemiłe, ale daje się
przeżyć. Ostatnio jednak miałem do czynienia z jego groźniejszą formą. Przy okazji – co się z nim
dzieje, jeśli jego złośliwość doprowadzi do utraty jachtu? Pachnie samobójstwem.
Odbieramy jacht po dość sformalizowanej kontroli i w sobotę rano opuszczamy
Świnoujście. 13 kn z SW głowy nie urywa ale daje się żeglować. Wiatr jest raczej leniwy i często
trzeba się podpierać motorkiem. Dopiero w poniedziałek rano docieramy do kanału Falsterbo. Po
krótkim oczekiwaniu ruszamy dalej do Kopenhagi. O 11.00 stajemy w marinie Vest Basinet. Tu
objawia się pierwsza złośliwość Klabautermanna. Świeżo zainstalowany, wspaniały elektryczny
kibelek się zatkał. Wszyscy w tym towarzystwie na morskim żeglowaniu zęby zjedli, więc nie
podejrzewam, by ktoś lekkomyślnie coś zbyt solidnego do kibelka wpuścił. Pozostaje zdemontować
kolejne fragmenty rury odprowadzającej ścieki za burtę. Są one porośnięte nieprzyjemnym syfem,
ale zatkane nie są. Dopiero kolanko, łączące rurę z zaburtowym zaworem, okazuje się kompletnie
zarośnięte twardym kamieniem. Widać że Klabauterman musiał nad tym pracować wiele lat. Zawór
zresztą też nosi pokłady kamienia. Ostatecznie oczyszczenie i zmontowanie tego układu
wydalniczego zajmuje nam ładnych parę godzin. Poszukiwania złośliwego duszka nie przyniosły,
niestety, rezultatu, co wkrótce odbije się na nas dramatycznie.
Resztę pod adresem http://whale.kompas.net.pl/klabautermann.pdf

Autor:  Zielony Tygrys [ 2 sty 2021, o 18:17 ]
Tytuł:  Re: Klabautermann

Jak nie możesz kogoś pokonać to się z nim zaprzyjaźnij. Czy proponowałeś Klabautermannowi kapitańską herbatkę z ciasteczkiem? A może właśnie dlatego jest taki zły bo Neptun był zapraszany a on nie?
A tak w ogóle co to za imię godne samego Rumpelstilskina czy Rubezahla?

Autor:  WhiteWhale [ 3 sty 2021, o 06:50 ]
Tytuł:  Re: Klabautermann

Klabautermannowi kapitańską herbatkę z ciasteczkiem? Zabiłby Cię śmiechem. Może rumem ale herbatką? A nawiasem mówiąc wiem kto to jest Rubezahl bo wychowałem sie w Karpaczu ale kto to jest Rumpelstilskin? :rotfl:

Autor:  Colonel [ 3 sty 2021, o 09:23 ]
Tytuł:  Re: Klabautermann

Rumpeltiltskin, Titelitury, Hałasik - a co on do tego?
Krakonoš... może tak.


Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  Zielony Tygrys [ 3 sty 2021, o 11:21 ]
Tytuł:  Re: Klabautermann

WhiteWhale napisał(a):
Klabautermannowi kapitańską herbatkę z ciasteczkiem? Zabiłby Cię śmiechem. Może rumem ale herbatką? A nawiasem mówiąc wiem kto to jest Rubezahl bo wychowałem sie w Karpaczu ale kto to jest Rumpelstilskin? :rotfl:

A niby z czego robiona jest kapitańska herbatka?
Rumpelstilskin to też takie złośliwe bydlę, które znika gdy ktoś zgadnie jego imię. Lubuje się w małych dzieciach, żeby je zdobyć potrafi zamienić siano w złoto. Hmmmm...brzmi jakoś znajomo....

Autor:  ins [ 7 sty 2021, o 14:56 ]
Tytuł:  Re: Klabautermann

WhiteWhale napisał(a):
Poszukiwania złośliwego duszka nie przyniosły,
niestety, rezultatu, co wkrótce odbije się na nas dramatycznie.


Mógłbyś rozwinąć wątek steru. Jaki jacht to był i dlaczego w celu montażu rumpla awaryjnego trzeba było, rozłączyć trzon od przekładni steru?

Piotr Siedlewski

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/