Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Falkon na morzu Norweskim
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=3917
Strona 1 z 2

Autor:  WhiteWhale [ 18 paź 2009, o 14:16 ]
Tytuł:  Falkon na morzu Norweskim

Maciek "Falcon" zaszalał i płynie takim statkiem ze Stavanger do domu w Helgeroa. Trzymajcie kciuki, bo pogoda się psuje.
http://www.finn.no/finn/boat/object?finnkode=19250414

Autor:  tommy [ 18 paź 2009, o 15:11 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

Fajnie przerobiony kuter. Chyba są dosyć dzielne. Powodzenia.

Autor:  WhiteWhale [ 18 paź 2009, o 18:48 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

Cytuj:
Falcon Zatankowaliśmy do pełna w Tananager, idziemy na zakupy i ruszamy na Egersund

Autor:  falcon [ 20 paź 2009, o 20:05 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

Juz w domu. Tym razem polnocne gora. Za ok 2tyg proba nr 2. Przybeda posilki i uzbrojenie bedzie lepsze! :twisted:
Taki maly wyciag z calej tej eskapady:
18.10.09
0400 - wyjazd do Vassøy
1200 - ogledziny statku i wyposarzenia i dobicie targu.
1300 - spr. wyposazenia i prog.pogody. SW 1, zachm. 1
1400 - zaloga; Ja + 1 szczur ladowy, & oddane, KPL Tananger
1700 - & Tananger, zatankowano ca 400l diesla
1800 - & oddane, KPL Egersund, KK180, SW3, fala ca 2m, silnik 1800rpm, 6kn. Ciemno, dziob ryje w wode i w kab. dziobowej rzeka wody splywajaca do stepki.
2100 - Log 19,5, Trawers LB-Tangarhaug, woda w stepce siega dolnego kola pasowego silnika, pasek sie slizga, brak ladowania. Uszkodzenie automatycznej el. pompy zezowej. Pompa reczna przestaje dzialac po ok 5 min pompowania.
Wypadl sfozen drazka przy membranie-konieczny totalny demontaz pompy.
Decyzja: Wybieranie wody recznie, powrot do Tananger na nocleg, sprawdzenie uszkodzen i ew. naprawe.
2130 - Woda wybrana, lecz po 10min znow tyle samo. Wybieramy juz do portu.
2300 - & Tananger. Nocleg.

19.10.09
0900 - Naprawiona pompa reczna, pompa elektryczna dziala - wniosek prawdopodobnie sie przytkala.
0915 - & oddane, KPL Egersund.
1000 - fale 3m, znow woda w zezie, pompa elektryczna jednak nie dziala, prad nie dochodzi, brak warunkow do naprawy, pompa reczna musimy pompowac przez 15min co 10min., prognozy coraz gorsze, raczej nie damy rady przed sztormem (do 39,6w S,SE czyli wmordewind) Dalsza podroz to niepotrzebne ryzyko. Brakuje jeszcze co najmniej 2 rak. Wracamy do Vassøy.
1400 - & Vassøy. W oczekiwaniu na auto, znalezlismy naderwany kabel i zasniedziale styki przekaznika pompy elektrycznej.
Naprawilismy a w miedzyczasie przyjechal byly wlasciciel z nowa pompa. teraz sa dwie. Stwierdzamy, ze nabieranie wody wynika z przesuszenia kadluba ponad linia wody i duzych szpar miedzy deskami poszycia, gdyz kuter nie plywal caly zeszly sezon i stoi w spokojnej zatoce gdzie nie ma fali. Przyczynilo sie tez do tego dodatkowe obciazenie nami, bagazami, i ok 500kg paliwa.
1800 - Wyjazd do domu po uprzednich porzadkach na kutrze i zapakowaniu mokrych materacy ze wszystkich koi.
0100 - Home, sweet home.

Autor:  Cape [ 20 paź 2009, o 20:43 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

Falcon, Hmmm. To Ty tzw twardziel jesteś, a ja wolę miękkie hmm, tzn nie szukam ... Ale myślę, że Ty też.

Autor:  WhiteWhale [ 21 paź 2009, o 06:19 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

Czy to znaczy, że uszczelni się dopiero gdy utonie? :roll:

Autor:  falcon [ 21 paź 2009, o 09:24 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

WhiteWhale napisał(a):
Czy to znaczy, że uszczelni się dopiero gdy utonie? :roll:

He, he...moze to i jest jakies rozwiazanie - niech polezy z miesiac na dnie :P .
Kuter zostal kupiony jako obiekt do odbudowy i przebudowy w Polsce.
Plan jest taki, ze ma byc statkiem flagowym Hoorn.org (http://www.hoorn.org.pl/index.php i plywac na chwale i pozytek zeglarzy z Radomia.
Stateczek ma potencjal, kupiony w dobrym momencie, a jak to bedzie dalej - zycie pokaze.
Marku, przeciez wiesz jakie jest moje marzenie..., chociaz takim kuterkiem tez bys na pewno chetnie ze mna poplywal. 8) :mrgreen:

@cape. Eee..tam. Znam twardszych. W zasadzie to lubie itoito. Tym razem ekstrema byla bardziej z przymusu niz wyboru, ale i tak bylo bosko. :lol:

Autor:  WhiteWhale [ 21 paź 2009, o 09:35 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

Z Tobą zawsze, byleby zbytnio nie tonęło. To znaczy, że trzeba to będzie przeprowadzić do Polski?

Autor:  falcon [ 21 paź 2009, o 10:13 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

WhiteWhale napisał(a):
Z Tobą zawsze, byleby zbytnio nie tonęło. To znaczy, że trzeba to będzie przeprowadzić do Polski?

Yes. Ale to dopiero na wiosne jak bedzie cieplo. Bede potrzebowal Kapitana 8). Wlasnie dzwonil do mnie byly wlasciciel (przemily gosc w Twoim wieku) i powiedzial, ze 14 lat temu gdy kupil kuter mieli dokladnie ten sam problem, gdy przeprowadzali go do niego do Vassøy. Po kilku dniach plywani przecieki zanikly calkiem. Nomen omen kupil go w Stavern kolo mnie!. Byl dzisiaj z synem na kutrze i nic nie cieknie. Przejrzeli tez dokladnie kadlub od zewnatrz i wewnatrz na dziobie i brak jakichkolwiek uszkodzen.

Autor:  WhiteWhale [ 21 paź 2009, o 10:18 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

Bo faceci w moim wieku mogą już być tylko przemili :wink: A na poważnie, możesz na mnie liczyc. jestem wolny od majowego weekendu do ca 10 czerwca (Bo 12 odpływamy na Polonusie)

Autor:  falcon [ 21 paź 2009, o 10:35 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

No to git. Tyle, ze w gre wchodzi tylko kataryna.... :roll:
Pamietam, pamietam....Polonus, plywy, itd. - sam miod. Tylko znow chcesz ominac Tvedalen :evil:
Joke. Mi tam wszystko jedno. Poplyniemy do Gdzies. :mrgreen:

Autor:  Colonel [ 21 paź 2009, o 10:48 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

WhiteWhale napisał(a):
Czy to znaczy, że uszczelni się dopiero gdy utonie?

Nie pamiętasz jak to bywało dawniej przy wiosennych wodowaniach? KIedyd TAjfun wisial pod bomem zanurzony po pokład pzrez dobę, az klepki spuchły.

Autor:  LOLSON - HOORN [ 23 paź 2009, o 15:03 ]
Tytuł:  240 mil

No to trzymam kciuki za przeprowadzenie go z Vassøy do Helgeroa. Kiedy cum rzucacie? &->

Autor:  falcon [ 23 paź 2009, o 19:20 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

Hej Lolo, fajowsko ze zdecydowales sie zarejestrowac.
Nie zapomnij o temacie "Przedstaw sie" w "Sprawy serwisu zegluj.net". Tak jak ja... 8)

Spoko, spoko... na druga polowe listopada powinienem zdazyc.
Na dzien dzisiejszy wyruszamy z Vassøy w czwartek 30.10 okolo godz 0800.
W garazu rosnie mi wlasnie gora rzeczy do zabrania a 2 zalogantow przestepuje juz z nogi na noge....
Na 95%, bo te piec musze zostawic na warunki pogodowe. I za to wlasnie powinienes trzymac kciuki. Ale nie zabardzo bo jak bedzie flauta to dupa nie zabawa. :mrgreen:

Czy tak czy siak dam znac na forumie, a potem smsami.

@Colonel. Powiem szczerze, ze mnie bardzo pocieszyles. Dziekuje. :D

A tymczasem poczytajcie:
"Risørskøyta RS "VIKTO" ("VIK 2") zostala zbudowana jako jeden z trzech zaglowych kutrow rybackich/transportowych ( RS VIK1, RS VIK2(to),RS VIK3) w Moen w 1924 roku na zlecenie firmy "Engelsviken Hermetikkfabrikk" zajmujacej sie handlem rybami w puszkach, itp. Dziala do dzisiaj, w rekach tej samej rodziny, choc nazywa sie teraz "Engelsviken Canning AS" - http://www.engelsviken.no/norsk/tradition.html". Firma eksploatowala je az do lat 60 na wschodnim i poludniowym wybrzezu Norwegii. Skupowala szprotki od lokalnych rybakow i dostarczala do odbiorcow hurtowych. W 1992 roku kuter zostal kupiony przez (dwoch panow-mam ich nazwiska w papierach jak bede w domu to wpisze) z Helgeroa i Nevlughavn jako lodz do rekreacji. Do 1994 roku trwala przebudowa calego wnetrza, wymiana silnika, itd - dla potrzeb plywania dla przyjemnosci. W czerwcu 94 remont dobiegl konca i VIKTO wyplynelo w swoj dziewiczy rejs turystyczny przez Baltyk do "Petrozarodsk"? w Rosji, St. Petersburga, i po rosyjskich rzekach i kanalach. Okolo 1200nm w jedna strone. Podczas podrozy nie bylo zadnych problemow. W skageraku i zatoce finskiej wialo 7-8B, na zaglach VIKTO szedl 9 wezlow!".....cdn.

Autor:  LOLSON - HOORN [ 24 paź 2009, o 11:16 ]
Tytuł:  s/y VIKTO już na morzu... ;-)

Widoczny brak topsla ;-)

Załączniki:
Komentarz: VIKTO pod niepełnymi żaglami (bez topsla)
Visual_VIKTO_bww.jpg
Visual_VIKTO_bww.jpg [ 139.64 KiB | Przeglądane 7730 razy ]

Autor:  falcon [ 26 paź 2009, o 14:45 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

Wrocilem z zakupow :mrgreen:
ObrazekObrazek
To tylko mala czastka "uzbrojenia", choc prognozy sa bardzo dobre i wyglada na to ze uda nam sie wyruszyc w czwartek rano.
Atlasy przydadza sie tez na forumowy rejs.... :D

Autor:  falcon [ 29 paź 2009, o 14:53 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

Z pokladu RS Vikto. 1400 wyplynelismy z Vassøy. Prognozy srednie, Zachm 1, st. morza 1, KPL Egersund, Zeszlo sie od rana z naprawami, poprawkami, podlaczeniami, itp, poz: N59.02 E005.36, Na pokladzie mm: ja+2, agregad pradotw. 2,3 KW, masa pomp , szlaufuf, czesci, narzedzi....i bezprzewodowy internet w zasiegu sieci kom. :mrgreen:

Autor:  Maar [ 29 paź 2009, o 15:28 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

falcon napisał(a):
..i bezprzewodowy internet w zasiegu sieci kom.

Gdybym nie był z dobrego domu, to stwierdziłbym wprost: "Wam Larsen to się w dupach poprzewracało" :-)

Głębokości i powodzenia.

Autor:  falcon [ 30 paź 2009, o 17:55 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

:lol: Wiesz Maar..."zycie to nie jebajka" i "tu trza zap...alac - samo sie nie zrobi."
Wczoraj o 0030 zawinelismy na noc do Egersundu, bo na oczy nie widzialem. Dzis 0700 KPL Krystiansand i z kazda godzina warunki coraz gorsze :/. Zaloganci oddali sniadanie Neptunowi, ale dzielni sa bardzo (pierwszy raz w morzu) :twisted: . O 1330 Rogaland i Navtex nastraszyli mnie wieczornym sztormem i po trawersie Listafyr poddalismy sie. Weszlismy do Farsund, gdzie jem pyszny goracy rosolek i pisze na forum. Ogolnie Vikto jest kochany, choc woda na przecieki mu raczej nie pomoze. Poszycie na PB w kolo kotwicy trzeba naprawic. Poza tym plynie sie nim bosko. Cykam foty i po powrocie cos zapodam....Czy tym razem zwyciezymy okaze sie jutro....Musimy byc w Oslo w poniedzialek, i jesli jutro sztorm sie rozbryka to bedzie podejscie nr 3. Ale ja ta skorupe doprowadze, ku..wa mac! :lol:

Autor:  Cape [ 30 paź 2009, o 18:35 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

Same znajome nazwy, Lista, Farsund, Kristiansand. W Farsund ładna drewniana keja jest. Trzymajcie się. Zdjęcie z Farsund dołączam.

Załączniki:
P5310087.JPG
P5310087.JPG [ 967.28 KiB | Przeglądane 7672 razy ]

Autor:  falcon [ 30 paź 2009, o 19:15 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

He,he ale to centrum miasta jest, a my troszke niewyjsciowi wiec wykretka - i po sprawdzeniu c-map weszlismy do "przemyslowej dzielnicy" troszke wczesniej i na lewo. A tu "siuprajs" (czy jakos tak....z tego forum). Piekna nowiutka marina jachtowa. Nowe pirsy, prad, ogolnnie hi class z pokladu. Dalej jeszcze nie bylem 8) ..... Piotr zalogant wlasnie zlapal taaaaaaaakiego dorsza! Cyk, cyk - pozniej pokaze. Dobranoc! Co zlego - toniemy! :mrgreen:

Autor:  Cape [ 30 paź 2009, o 19:25 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

falcon napisał(a):
Piotr zalogant wlasnie zlapal taaaaaaaakiego dorsza! Cyk, cyk - pozniej pokaze

Taaaaaakiego ? Dorsz, to najlepsza ryba świata jest !

Załączniki:
P6030162.JPG
P6030162.JPG [ 442.63 KiB | Przeglądane 7774 razy ]

Autor:  LOLSON - HOORN [ 31 paź 2009, o 00:03 ]
Tytuł:  Farsund

Link do mapy z miejscowością Farsund w Norwegii - http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=farsund&ie=UTF8&hq=&hnear=Farsund,+Vest-Agder,+Norwegia&ll=59.405957,9.09668&spn=3.982645,9.876709&z=7>

Cieszę się, że VIKTO ładnie daje radę przy takim stanie morza. Mam nadzieję, że ten sztorm do was nie dotrze. A właściwie Larsen, co Ty kur..a robisz na Skagerraku o tej porze. Przecie w Norwegii już dawno po sezonie ;-) Mówiłeś, że pusto na morzu i w marinach. Teraz widać, kto tu kurde jest prawdziwy wiking! ;-) A przecie zimno chyba w Farsund nie jest, pewnie cieplej niż w Polsce bo u mnie obecnie w nocy 3 stopnie Celcjusza na dworku (30 listopad). Patrze właśnie sobie na yr.no.

Wracaj(cie) szczęśliwie i do zobaczenia w Oslo-Torp! (chyba, że wcześniej kamerkę zainstaluję ;-)

Autor:  LOLSON - HOORN [ 31 paź 2009, o 00:23 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

cape napisał(a):
falcon napisał(a):
Piotr zalogant wlasnie zlapal taaaaaaaakiego dorsza! Cyk, cyk - pozniej pokaze

Taaaaaakiego ? Dorsz, to najlepsza ryba świata jest !


Gratuluje dorszyka! A swoją drogą wiesz czym się różni wędkarz od rybaka? Otóż, wędkarz ma wędki a rybak ma ryby ;-) Żartuje ;-) Uważajcie na ostrosze! Jest ich coraz więcej. Ostatnio pojawiły się też na polskim wybrzeżu. Spotkanie z taką rybą to gwarantowany AAAAAUUUUĆ!!!!

Autor:  WhiteWhale [ 31 paź 2009, o 07:45 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

Sprawdziłem co Cię czeka. wg wetteronline.pl masz od 15 do 25 kn, generalnie z południa. (południowego wschodu) Fala bedzie się miała gdzie rozpędzić. Przynajmniej Ci te klepki napęcznieją. Te na burtach, w każdym razie. :piwko:

Autor:  Falcona Bratek [ 31 paź 2009, o 12:21 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

Braciak nie pękaj ! Dupsko moż(rz)e troche przemrozi, ale przecież o to biega.

Szerokości. Szczur Lądowy - Brat nie nowy.

................
"gdybym to ja chociaż wiedział co to kilwater jest" :P

Autor:  falcon [ 1 lis 2009, o 05:53 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

Witaj Bracie od Urodzenia! :D Tobie to w tym "Krakale" dupsko na pewno nie zmarznie....ale ja Cie jeszcze kiedys przegonie po morzu. Pozygamy jak brat z bratem. :lol:
Wielorybie Kochany, ja tez sprawdzilem. Najpierw wychodzac o 0600 na poklad (malo mnie nie zwialo za burte w jeszcze wczoraj zacisznej marinie), a potem na wszystkich serwisach pogodowych, ktore mam w zakladkach i ...... zadzialal instynkt samozachowawczy. Ku niezmiernej uciesze moich zalogantow.
Bedzie podejscie nr 3. Pewnie bym sie tak latwo nie poddal gdyby sztorm nie mial swojego apogeum dopiero w niedziele, i gdybym mial do pomocy jakiegos niezygacza. No i gdybym mial czas lepiej poznac Vikto lub plynal np: Selma, Roztoczem, Polonusem czy Argonauta (jakos tak sie rozgdybalem). A tu nawet nie mialem czasu zajrzec do wszystkich dziur.
Tak wiec Vikto poteznie zacumowany w Farsund - a ja w domu pisze liste brakujacych "przydatnych szpargalow" i kombinuje, jak przekonac Prosjekt Leadera na poczcie w Oslo, ze musimy znow sie zerwac w czwartek wieczorem :roll: .
Oczywiscie jak zwykle najwiecej do powiedzenia w tym temacie bedzie mial Neptun do spolki z Matka Natura.
ps. Dorsz jak zwykle byl przepyszny, choc nie az taki wielki jak Capeowego zdjecia.
pps. Lolo... jak to co robie?....lodke Ci prowadze! :mrgreen:
ppps. :shock:
ObrazekObrazek

Autor:  falcon [ 5 lis 2009, o 22:23 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

Update. Praca mnie uziemila. Mam nadzieje, ze niedziele jednak bede mial wolna i uda mi sie pojechac choc na godzinke i sprawdzic czy wszystko ok. Chociaz zagadalem z taksowkarzem, (marine pieknie widac z drogi na gorze) i mowil mi dzisiaj ze jest ok.
Prognozy sie troszki zmienily i z tego wzgledu tez za pieknie nie jest.
No coz, moze w przyszly weekend. :?

Autor:  LOLSON - HOORN [ 10 lis 2009, o 22:27 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

Larsen, piszesz, że praca Cię uziemiła. Kiedy my na tą emeryturkę wreszcie pójdziemy? Wtedy to dopiero morza i oceany będą dla nas otwarte całodobowo ;-)

A swoją drogą akumulatory na VIKTO całe?

Autor:  falcon [ 11 lis 2009, o 12:23 ]
Tytuł:  Re: Falkon na morzu Norweskim

LOLSON - HOORN napisał(a):
Larsen, piszesz, że praca Cię uziemiła. Kiedy my na tą emeryturkę wreszcie pójdziemy? Wtedy to dopiero morza i oceany będą dla nas otwarte całodobowo ;-)
A swoją drogą akumulatory na VIKTO całe?


He,he...emeryturka....wlasnie. Na ten przyklad takiemu Wielorybowi to dobrze! 8)
Teraz trzeba tyrac by potem spijac smietanke. Jak dozyjemy.

Uziemiony (odwodniony) jestem totalnie przez nastepne dwa tygodnie z weekendami wlacznie. Vikto w Farsundzie - lezy mi na zoladku caly czas.
W niedziele bylem w domu, Ola happy nie jest bo zamiast posiedziec troszke z nia, o 0700 pojechalem do Farsundu i wrocilem o 2000. Zabralem ze soba Bartka wiec byla okazja do pogadania przynajmniej z synem.
Sa dwa nowe akumulatory i byly pelne. Przepalilem maszinu, podladowalem je jeszcze z prostownika, pomacalem tu i tam (Bartek w tym czasie zasadzil sie na dorsza ale nic z tego), i wrocilismy do domu. A o 0600 w poniedzialek do Oslo gdzie czekala na mnie radosna (sic!) wiadomosc o wspomnianych wyzej dwoch tygodniach. :|
Dam cynk w razie "W".

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/