Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Cieśniny Duńskie https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=6269 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | tinne [ 22 paź 2010, o 21:28 ] |
Tytuł: | Cieśniny Duńskie |
Ze znajomymi planujemy w przyszłym sezonie uderzyć na Cieśniny Duńskie.Słyszałam, że nawigacyjnie ciekawie.. BTW-Jakie macie doświadczenia z tym akwenem?Coś doradzacie, polecacie może? Wszystkie porady, sugestie, zwierzenia mile widziane thx |
Autor: | Colonel [ 23 paź 2010, o 09:21 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Zacząłbym od kilku locyjek Kulińskiego: Zakamarki zachodniego Bałtyku, Wybramne porty Bałtyku, Goteborg, Oslofiord i całkiem blisko, itd. Potem: http://www.sejlerens.com/ Teren jest generalnie przyjazny żeglarzom, dobrze zagospodarowany w mariny i turystycznie. Oznakowany nawigacyjnie znakomicie, bywa wąsko i płytko ale porządna mapa... itd. |
Autor: | kacfil [ 23 paź 2010, o 09:56 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
W cieśninach jest super. Poelcam odwiedzenie wyspy ANHOLT na Kattegacie, przed sezonem urokliwe miejsce, w sezonie trochę mniej bo pewnie masa jachtów ale jest tam rezerwat fok. Generalnie jak napisał Colonel rejon bardzo przyjemny z masą przytulnych marin. |
Autor: | Leszczyna [ 23 paź 2010, o 15:03 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Znajomy już kolejny raz w tym roku "zrobił" cieśniny poleca wracac przez Limfjorden. |
Autor: | JasiekN [ 23 paź 2010, o 15:58 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Leszczyna napisał(a): Znajomy już kolejny raz w tym roku "zrobił" cieśniny poleca wracac przez Limfjorden. Słoneczko Ty moje! Czy aby cokolwiek Ci się nie popie.... uppps, pomyliła znajomość geografii? No to po kolei. Cieśnina Duńska to jest coś takiego koło Grenlandii. Między Grenlandią a Islandią. Cieśniny duńskie (ale nie pisane z wielkich liter) to obiegowa nazwa zespołu cieśnin, wyprowadzających z Bałtyku na Północne. Zacznają się na południu przy Drogden, potem jest Sund, potem Kattegat i Skagerrak. Mniej więcej "w połowie" Kattegatu jest sobie taki port o nazwie Hals, leżący po wschodniej stronie Limfjordu. Jak się tam wlezie, i popłynie na zachód, to po kolei mamy Aalborg, Logstor, a na samym końcu (cuzamen do kupy po jakichś 90 milach) jest sobie takie miasteczko Thyboron, już na wybrzeżu Północnego. Coby teraz z danego Thyboron "wrócić" na Bałtyk - to teraz masz do wyboru: w prawo (Skagerrak i w ogóle apiać cieśniny duńskie) albo w lewo - Cuxhaven i kanał. Ja się tam nie znam, ale, to jak dla mnie nie jest "powrót" tylko plan zupełnie innego rejsu.... |
Autor: | JasiekN [ 23 paź 2010, o 16:18 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Polecam Gilleleje. Przed laty miałem dość poważną awarię na Jagiellonii. Wejście na żaglach - bez problemu (choć formalnie zakazane). Nim obłożyłem cumy na dalbach - bosman na hulajnodze już był przy jachcie, pytając - co się dzieje, bo chyba masz kłopoty? I oczywiście pompa zenzowa na 230 voltów została dowieziona _przed_ kwitkiem za postojowe (więcej - pierwsza noc była darmowa, bo "wejście awaryjne"). A miasteczko urocze. |
Autor: | Leszczyna [ 23 paź 2010, o 16:38 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
A to nie Tobie się coś pomyliło ? ) |
Autor: | Magister [ 23 paź 2010, o 16:49 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
No to może ja rozsądzę wasz dylemat ;) Tutaj można poczytać o Cieśninach Duńskich a tutaj o Cieśninie Duńskiej. |
Autor: | piotr6 [ 23 paź 2010, o 18:21 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Jaki jest czas przepłynięcia ze Świnoujscia na Mon 7m jachtem |
Autor: | JasiekN [ 23 paź 2010, o 18:35 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Leszczyna napisał(a): A to nie Tobie się coś pomyliło ? ) Leszczynko, nie pomyliło Przez Limfjord to się do Polski z cieśnin duńskich nie wraca, tylko płynie dalej w świat |
Autor: | Cape [ 23 paź 2010, o 18:38 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Co do Cieśniny Duńskiej, to ją znam pod nazwą Droga Duńska. Czas przepłyniecia z Świnoujscia na Moon zależy od 1/ Siły i kierunku wiatru 2/ Jest zgodny ze wzorem droga=prędkość x czas (wzór należy przekształcić). |
Autor: | Leszczyna [ 23 paź 2010, o 18:41 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Jasiek mnie nie zrozumiał,ale kiedyś mu na mapie wyjaśnię,że da się . Ta cieśnina (w sensie Duńska) to nie jest zła idea ,płyniemy cape?:D |
Autor: | JasiekN [ 23 paź 2010, o 18:59 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Leszczyna napisał(a): Jasiek mnie nie zrozumiał,ale kiedyś mu na mapie wyjaśnię,że da się . Czekam z niecierpliwością . Z Łucka do Pucka też się da przez Wałcz. Ale jak ktoś chce z Sundu _wracać_ na Bałtyk na skróty - to mu raczej polecam Falsterbokanalen. Bo na trasie Hals - Thyboron (czyli przez Limfjord) to raczej sie będzie oddalał... |
Autor: | Leszczyna [ 23 paź 2010, o 20:05 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Wszystko zalezy od tego ile masz czasu i co chcesz zobaczyc. |
Autor: | Leszczyna [ 23 paź 2010, o 20:19 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
No czemu nie? tam ładnie jest ;). |
Autor: | JasiekN [ 23 paź 2010, o 20:27 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Leszczyna napisał(a): Wszystko zalezy od tego ile masz czasu i co chcesz zobaczyc. OK. masz pełną rację. Następnym razem, jak będę "wracał" z Kopenhagi, to pojadę przez Oslo, albo przez Bergen, albo przez kanał Kaledoński. Może w międzyczasie zdążysz spoglądnąć na mapę (może być w googlach, będzie szybciej), aby ocenić którędy się na Bałtyk "wraca", a którędy się z niego wyjeżdża. Co jest bliżej, a co dalej. Ech, kobiety... Choćby utłuc - i tak muszą mieć rację A nie prościej było po prostu powiedzieć: o psiakrew, skandynawska język - trudna język, Limfjord mi się z Kanałem Falsterbo pochrzaniwszy był? |
Autor: | Leszczyna [ 23 paź 2010, o 20:35 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Dlaczego mam kłamac ze mi się cos pomyliło ? |
Autor: | Cape [ 23 paź 2010, o 20:39 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
JasiekN napisał(a): Limfjord mi się z Kanałem Falsterbo pochrzaniwszy był? W Fatsterbo fajny most jest, nawet go podnoszą zanim pomyślisz. A Kopenhaga bee, jedyny go go bar był zamknięty I rower mi podiwanili, 20 koron straciłem. Leszczyna napisał(a): No czemu nie? tam ładnie jest ;). No ale ustalmy, cieśniny duńskie (potocznie) czy Droga Duńska gdzie niejaki Bismark rozstrzelał Hooda ? |
Autor: | Leszczyna [ 23 paź 2010, o 20:42 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Falsterboo to "nic i niczego" ;) i nie do konca jest tak jak mówiszz tym mostem...ale ok. Ja jak najbardziej an Drogę Duńską ;). |
Autor: | tinne [ 23 paź 2010, o 20:46 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Ech, Słoneczka..cudownie!!! Do przyszłego sezonu tyyyyyyyyle się od Was nasłucham, że nic mnie nie zaskoczy!!! Proszę o więcej!!! |
Autor: | JasiekN [ 23 paź 2010, o 21:03 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Cape napisał(a): Jak już się jest w tym Tyboron (kiedyś tam trzy doby stałem) Ja miałem gorzej... Równy tydzień! I (w slangu rejsowym) nie w Thyboron, tylko w tym "pier.... porcie na T"!. A było to tak: Był to pierwszy rejs Jagiellonii w sezonie, zimą stała na kobyłkach u Rysia Hermana w Jastarni. No i chyba jakaś dobra dusza postanowiła sobie trochę mosiądzu "pozyskać", i tak, cichutko, klucz dziewiętnastka, kontra czternaście... No, inaczej sobie nie jestem w stanie wytłumaczyć faktu, że na równej drodze, na płaskiej wodzie, nie włażąc w jakąś tam mielochę albo co - Jagiellonia straciła śrubę. Ha, zanim to zidentyfikowaliśmy! Opowiastka warta podania do publicznej wiadomości Jako że nieszczęścia chodzą parami - rypnęło również i radio. Wtedy jeszcze Jagiełka woziła to stare rybackie ustrojstwo - szlag trafił, po zawodach. No i stoimy jak te sieroty na kotwicy, na skraju bagrowanego toru, czekając na zmiłowanie boskie. Trzeba sobie w życiu radzić, powiedział baca, zawiązując buta dżdżownicą. Pierwszy i jedyny raz w mojej praktyce - odbyliśmy pełny seans łączności MKSem. Pojawił się na horyzoncie norweski jacht Mohawk II (staliśmy obok siebie w Logstor poprzedniej nocy, więc z identyfikacją nie było problemów). No to pod saling "K" - "chcę nawiązać z wami łaczność". Norwedzy - morski naród - za chwilę podnieśli "skarpetę" ("flaga kodu i odpowiedzi"). My - "KM2" - "czy możecie podać hol". Oni - "ciasteczko", charlie, positive. Reszta była już na wzrokowej i głosem. Zaciągnęli nas do tego p.... portu na T, no i zaczęliśmy się biedzić. Po pierwsze - w momencie zdarzenia silnik zawył jak głupi (nie dziwota, nagła strata obciążenia). Wyciągnęliśmy tego cholernego mercedesa na bomie, żeby się dobrać do przekładni - zgadza się, wielowpust oszlifowany na gładko. Jest piątek.... W środę mieliśmy nową sailorkę, i co - ważniejsze - nowy, wykonany przez znalezionego ślusarza - tokarza wielowpust. W czwartek silnik wrócił na swoje miejsce, odpalamy, gra, tylko że za rufą ani poruszenia wody. Do tej pory nie braliśmy pod uwagę możliwości odpadnięcia śruby - bo i niby czemu. Wojtek (kapitan) chciał - nie chciał - dał nura do wody, no i zobaczył na własne oczy. A trzeba Wam wiedzieć, że stan czystości wody w "porcie na T" budził wiele wątpliwości, no w każdym razie ja Wojtka podziwiam. Jak łapać syfa - to są przyjemniejsze sposoby. A o stanie czystości basenu portowego mówię nie bez kozery - miał on bowiem wpływ na dalsze decyzje. Postawcie się w położeniu Wojtka: do domu daleko, Północne, silnika nie ma i nie będzie... Wachlował się z tą decyzją do soboty, aż wreszcie, gdy siedział zadumany na lewej burcie (tej od strony wody), zobaczył przepływającą majestatycznie starą, czerwoną, gumową rękawicę - akurat z wyprostowanym środkowym paluszkiem, w znanym wszystkim "międzynarodowym geście przyjaźni". Wojtuś rzucił brzydkie słowo ("ja chyba jestem popierd..lony") i - "Joanka, jeśli te szwaby nas wyholują, to, q... ,idziemy, leć pogadać!" (BTW - Joanka, o której mowa - to waśnie jej imieniem Armiński nazwał jedną z Mantr). No, a potem było trochę sztormu na Północnym, wejście na żaglu w śluzy Brunsbuettel, precyzyjnie przygotowany tekst "czysto po niemiecku": "Unsere maschine ganz kaputt, fahren Sie bitte nach Holtenau" - no i jakoś do Helu dotarliśmy... |
Autor: | Magister [ 23 paź 2010, o 21:11 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Nie wiem jak wam to powiedzieć, ten tego, ale to jest temat o Cieśninach Duńskich a nie o Cieśninie Duńskiej więc może wrócicie z offtopu i powiecie coś ciekawego w temacie wątku ;) Ps. Nigdy nie pływałem w tamtym rejonie więc nie pomogę za bardzo. Ps2. Historia bardzo ciekawa |
Autor: | Cape [ 23 paź 2010, o 21:13 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
O kuwa Jasiek, a ja myślałem, że w tym Thyboron jak 18 tonowy jacht stał w porcie w przechyle ze 20 stopni (na takielunku) nic innego złego nie może nas spotkać. A tam na podejściu śruby kradną ! Największe rzyganie było po wyjściu z Thyboron, fala jakaś taka, hmmm rzygliwa. A Thyboron (akwarium tam jest i plaże też są), to cieśniny duńskie. |
Autor: | Moniia [ 23 paź 2010, o 21:48 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
tinne napisał(a): Ech, Słoneczka..cudownie!!! Do przyszłego sezonu tyyyyyyyyle się od Was nasłucham, że nic mnie nie zaskoczy!!! Proszę o więcej!!! To jak już się dasz Leszczynie namówić na wracanie przez Thyboron to pamiętaj jakie zanurzenie ma jacht którym płyniesz i staraj się nie wchodzić do Thyboron (od strony Limfjordu) w nocy... Tor jest głęboki, ale wąski i kręty. Próba ścięcia zakrętu (bo już było widać następną pławę - szczęśliwie świecą) skończyła się kilkoma chwilami grozy jak zahaczyliśmy o krawędź toru... kilem, znaczy się. Potem już grzecznie zygzakami |
Autor: | Leszczyna [ 23 paź 2010, o 21:57 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Nawet Moniia mówi,że warto . Swoją drogą niezle tam musi byc ,moja ekipa nie miała takich przygód,ale wrócili bardzo zadowoleni. |
Autor: | Moniia [ 23 paź 2010, o 22:00 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
wiesz, to kwestia zanurzenia jachtu.. Na krawędzi toru dno się podnosi, o ile pamiętam, do niewiele ponad metr. My mieliśmy 3 m pod wodą i tylko dlatego nie stanęliśmy na mielu, ześlizgnęliśmy się po prostu z powrotem do rynny |
Autor: | JasiekN [ 23 paź 2010, o 22:02 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Cape napisał(a): A Thyboron (akwarium tam jest i plaże też są), to cieśniny duńskie. Plaże są, bunkry są, a chocby nie było, to i tak jest zaje.... I muzeum piwa tam jest. I tak paskudny, że aż piękny domek wyłożony stłuczką porcelanową w tynku. OK, chyba zupełnie niepotrzebnie rzuciłem temat "Cieśniny Duńskiej" - przepraszam. Nie przypuszczałem, że dyskutanci złapią akurat ten wątek. Wszyscy i tak wiedzą, że Tinne pytała o Sund i Kattegat. Piękny akwen. Dla jednych - trudny (bo duży ruch, to prawda!) a dla drugich - przeciwnie, łatwiutki. Bo wyznakowanie światełkami wręcz wzorowe, szkoleniowe. Nie bać się i jechać. Tylko najpierw zrobić rachunek sumienia ze znajomości systemu IALA "A". |
Autor: | Moniia [ 23 paź 2010, o 22:09 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
I informacja jeszcze dla tych, którzy odwiedzając Thyboron zapragną świeżej rybki... Nie latać po Thyboron szukając sklepu z rybkami, którego tam nie ma* W porcie jest restauracja rybna, która jest także sklepem... *jak my.. restauracja została zaoczona, a jakże, na samym początku. Części sprzedającej rybki bez przygotowania do pożarcia nie zaoczono no i po godzinnej wycieczce dookoła wróciliśmy doprowadzeni przez "tambylca" do tym razem właściwej strony restauracji. 5 kg ryb różnych to za mało na głodną załogę |
Autor: | Macieq [ 23 paź 2010, o 22:52 ] |
Tytuł: | Re: Cieśniny Duńskie |
Cape napisał(a): W Fatsterbo fajny most jest, nawet go podnoszą zanim pomyślisz. Podnoszą o każdej pełnej godzinie. Łatwo zapamiętać |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |