Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Straciłem wiarę https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=6667 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Maar [ 13 gru 2010, o 22:18 ] |
Tytuł: | Straciłem wiarę |
Do dzisiaj myślałem sobie, że żeglarstwo jest dla wszystkich, że to takie jednoczące zajęcie, że można parafrazować harcerską piosenkę i nucić "wszyscy żeglarze to jedna rodzina - starszy czy młodszy, chłopak czy dziewczyna" - gówno prawda. Te zachwyty, które się z gardeł co poniektórych wydobywają, gdy Zbieraj wykłada w Gdyni trap po kolejnym zobaczyćmorskim rejsie, to tylko echo pustych frazesów, którymi rzucają co poniektórzy w długie zimowe wieczory opowiadając o falach jak domy i huraganowych wiatrach? Szukam dla niewidomej dziewczyny koi w wakacje. Dziewczę nb. niebanalnej urody, złaziło oprócz Tatr i Bieszczadów także Andy, sama pojechała na rok na Erasmusa, na drugi koniec Europy, ma za sobą dwa rejsy na Zawiasie i kilka na różnych śródziemnomorskich mydelniczkach i... na siedmiu indagowanych kapitanów, dających w sieci ogłoszenia o wolnych kojach, zgodził się ją zabrać tylko jeden i to też nie na pewno Straciłem wiarę w ludzi, pieprzę to, coś we mnie pękło, coś się skończyło... |
Autor: | Carlo [ 13 gru 2010, o 22:21 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Marku prowadzę dla ekipy rejs na Chorwacji na wakacjach. Duży jacht, dużo miejsca. Zapytam czy są jeszcze miejsca. Jak są to nie ma problemu. Zabieram ją |
Autor: | mors-k [ 13 gru 2010, o 22:42 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Marek nie trać ducha! |
Autor: | Zbieraj [ 13 gru 2010, o 23:04 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Maar napisał(a): Do dzisiaj myślałem sobie, że żeglarstwo jest dla wszystkich, że to takie jednoczące zajęcie, że można parafrazować harcerską piosenkę i nucić "wszyscy żeglarze to jedna rodzina - starszy czy młodszy, chłopak czy dziewczyna" - gówno prawda. Te zachwyty, które się z gardeł co poniektórych wydobywają, gdy Zbieraj wykłada w Gdyni trap po kolejnym zobaczyćmorskim rejsie, to tylko echo pustych frazesów, którymi rzucają co poniektórzy w długie zimowe wieczory opowiadając o falach jak domy i huraganowych wiatrach? Szukam dla niewidomej dziewczyny koi w wakacje. Dziewczę nb. niebanalnej urody, złaziło oprócz Tatr i Bieszczadów także Andy, sama pojechała na rok na Erasmusa, na drugi koniec Europy, ma za sobą dwa rejsy na Zawiasie i kilka na różnych śródziemnomorskich mydelniczkach i... na siedmiu indagowanych kapitanów, dających w sieci ogłoszenia o wolnych kojach, zgodził się ją zabrać tylko jeden i to też nie na pewno Straciłem wiarę w ludzi, pieprzę to, coś we mnie pękło, coś się skończyło... Dawaj ją. Była dwa razy - może być i trzeci. A jak woli coś mniejszego, to też się coś wykombinuje u Sylwii Skuzy, czyli w "Keji". |
Autor: | Maar [ 13 gru 2010, o 23:17 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Janusz - pewnie, że z Tobą popłynie, ale swój post napisałem nie dlatego, że szukam tu na forum miejsca dla niej. To taki mój protest song, się wypłakać muszę, bo przerażenie mnie bierze, gdy dzwonię do kogoś (albo face to face z kimś gadam) i słyszę, że bardzo chętnie, ale... z niewidomą to nie, bo mogą być trudne warunki, bo trzeba się opiekować, bo kłopot (że dla Ciebie nie jest kłopotem mieć na burcie dwudziestu pięciu niewidomych, kuźwa, nie rozumiem. I nie trafiasz trudnych warunków i nikt nimi nie musi się opiekować.), bo wachty inaczej poukładać trzeba, bo nie da rady, bo co z tego będzie miała, bo to, bo tamto - milion powodów na NIE. A poza tym włącz Skype. |
Autor: | jberry [ 14 gru 2010, o 08:33 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Czy to ta co miała do mnie dzwonić? Pogoń ją niech złapie za słuchawkę! |
Autor: | aldi01 [ 14 gru 2010, o 11:56 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Dziewczyna dała sobie radę w Andach, Tatrach, sama na drugim końcu Europy i na wielu rejsach, a miałaby być problemem na kolejnym??? To chyba jakieś jaja. Może ja jakiś dziwny jestem, ale jakoś nie widzę najmniejszych problemów by zabrać na rejs. Myślę, że nie można tracić wiary, na pewno znajdzie się wielu co również zabierze. A resztą się nie przejmować. PS. No i podziw dla dziewczyny. Nie wiem czy sam dałbym radę w Andach. Góry to nie moje środowisko. |
Autor: | Leszczyna [ 14 gru 2010, o 18:17 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Ja tam się niczemu nie dziwię... są też lepsze przyczyny odmowy można być np. "za niskim do refowania grota",to co się dziwić,że niewidomej nie chcą brać na odpowiedzialność? |
Autor: | Stara Zientara [ 14 gru 2010, o 20:12 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Maar napisał(a): na siedmiu indagowanych kapitanów, dających w sieci ogłoszenia o wolnych kojach, zgodził się ją zabrać tylko jeden i to też nie na pewno Do mnie nie dzwoniłeś, ale ja jeszcze nie mam planów na najbliższy sezon. Poradziłem sobie z Roczeniem, to i z ładną dziewczyną dam radę |
Autor: | Issa [ 15 gru 2010, o 00:43 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Maar napisał(a): Szukam dla niewidomej dziewczyny koi w wakacje. Dziewczę nb. niebanalnej urody, złaziło oprócz Tatr i Bieszczadów także Andy, sama pojechała na rok na Erasmusa, na drugi koniec Europy, ma za sobą dwa rejsy na Zawiasie Straciłem wiarę w ludzi, pieprzę to, coś we mnie pękło, coś się skończyło... Maareczku, nie trac wiary.. jak czytam o tym dziewczeciu, to zastanawiam sie czy aby jej nie znam.. Teraz w pazdziernku na moim rejsie jonskim mialam w zalodze taka perle. Pisze to calkiem powaznie, ze perle. Monia jest niewidoma, lata po gorach od lat, jezdzi po Europie i to tez nawet stopem... studiuje dwa kierunki..aa i plywala Zawiasem. Jest pierunsko inteligentna, wspaniale wesola i ma wiecej dystansu do siebie i swiata niz wiekszosc z nas. Powiem tak.. bylam na tym rejsie jako pierwszy. Zaprzyjaznilam sie z Monia juz w autobusie i kapitan zlecil mi opieke nad nia i wdrozenie jej w zycie jachtowe. Bede szczera, troche sie balam czy podolam. Powiedzialam jej ze bede potzrebowala jej pomocy, ze to bardziej ona bedzie mnie musiala najpierw nauczyc jak mam byc jej pomocna.. Sluchajcie Monia ogarnela sie na jachcie w takim tempie ze juz po jednym dniu w zasadzie prawie zapomnielismy ze jest niewidoma.. Zawsze doskonale wiedziala gdzie co jest, non stop jakos naturalnie to aktualizowala przechodzac.. Dochodzilo do takich sytuacji, ze jak nasz kapitan Tomek w pewnej chwili rzucil: "Kurka, gdzie jest moja czapka?" To Monia na to: " No przeciez na stole lezy, slepy jestes?? " Wyobrazacie sobie jakim smiechem wszyscy na czele z Monia wybuchlismy.. Takie akcje dzialy sie bez przerwy.. Monia nauczyla sie knagowac sama cumy, na dziob latala juz po 2 dniach bez zadnych szelek, bez niczego.. Mogla juz latac wczesniej w zasadzie ale ja jeszcze nie bylam chyba gotowa jej tak puscic.. Tez potrzebowalam czasu - chyba wiecej od niej.. Monia tak wspaniale nas oswoila z tym, ze jest niewidoma, ze to trudno uwierzyc.. a wszystko bylo tak bardzo na wesolo i z dystansem ze czapki z glow. Pamietam przepiekna historie podczas konczacej rejs wspolnej z innymi jachtami z naszej grupy (bylo nas chyba 5 albo 6 jachtow) kolacji.. Zalogi siedzialy wszystkie razem przy bardzo dlugim stole i wiekszosc zalogantow innych lodek tylko gdzies z podszepcikow slyszalo ze z nami plynie niewidoma dziewczyna. Wiele osob przygladalo sie tak niepewnie, no wiecie jak na kaleke.. nie umieli sie odnalezc z tym a mysmy akurat zywiolowo o czyms rozmawiali i wkolko sie smiali wszyscy i wtedy pamietam Monia zapytala gdzie jest sol, na co ktos od nas w werwie zabawy i rozmowy tylko odrzucil jej ze "sol jest na pierwszej" i jak to sami uslyszelismy to buchnelismy smiechem do lez a Monia sie malo nie udlawila a ludzie wokol.. oslupieli.. I tylko w ich oczach mozna bylo wyczytac: "jak to, przeciez kalece to trzeba pomoc a nie tak, jak tak mozna.." No wiec mozna Cala nasza zaloga byla wspaniala ale powiem tak ..takiego giganta jak nasza syrenka Monia jeszcze nigdy nie spotkalam i jesli bede sama gdziekolwiek prowadzic rejs to bez wahania bym ja zabrala, jesliby tylko znalazla czas i chciala Takie tam opowiastki ale ludzie, ktorzy sie nie spotkali nigdy z kims kto choc odrobine od nas sie czyms rozni, boja sie. Dlatego nie trac Maarus wiary |
Autor: | Maar [ 15 gru 2010, o 10:15 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Issa napisał(a): Dlatego nie trac Maarus wiary Szczerze powiem, że mi wiara wraca Dostałem na priv całą masę PWutek i maili z propozycjami różnych rejsów. Dziękuję wszystkim tym, którzy się zaoferowali! ps. Tak, to o tę Monikę chodzi. pss. Do Twojej Iza opowieści dodam - ilu widzących było na górze, na maszcie na Zawiszy? Monika oczywiście musiała zobaczyć Zawiasa z tamtej perspektywy |
Autor: | Marian Strzelecki [ 15 gru 2010, o 12:36 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Issa napisał(a): Maar napisał(a): "jak to, przeciez kalece to trzeba pomoc a nie tak, jak tak mozna.." No wiec mozna Takie tam opowiastki ale ludzie, ktorzy sie nie spotkali nigdy z kims kto choc odrobine od nas sie czyms rozni, boja sie. Dlatego nie trac Maarus wiary Pomóc? to ona pomaga nam MYSLEĆ!!! a sami pomagajcie sobie... A może tak nie tylko po morzu? W lato? a na Finie pływała?... MJS |
Autor: | robhosailor [ 18 gru 2010, o 15:55 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Marian Strzelecki napisał(a): to ona pomaga nam MYSLEĆ!!! a sami pomagajcie sobie... Właśnie! Marian Strzelecki napisał(a): A może tak nie tylko po morzu? W lato? a na Finie pływała?... A może chciałaby w jaki ciepły weekend spróbować na kanadyjce żaglowej? Nie mam pojęcia, czy tak można, ale jeśli można... to zapraszam! |
Autor: | Maar [ 18 gru 2010, o 17:41 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
robhosailor napisał(a): A może chciałaby w jaki ciepły weekend spróbować na kanadyjce żaglowej? Nie mam pojęcia, czy tak można, ale jeśli można... to zapraszam! O ile się znam na medycynie, to Twoja kanadyjka jest chyba jednoosobowa? Był by prawdziwy czad gdyby Monika popłynęła sama! Wciąż dostaję różne oferty-zaproszenia dla Moniki. Dziękuję w jej imieniu bardzo*. BARDZO, BARDZO! Wszystkie jej przesyłam. [*] W jej imieniu, ponieważ Monika tu nie zagląda i wolałbym, żeby nie zajrzała. |
Autor: | Zbieraj [ 20 gru 2010, o 08:38 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Issa napisał(a): Maar napisał(a): Szukam dla niewidomej dziewczyny koi w wakacje. Dziewczę nb. niebanalnej urody, złaziło oprócz Tatr i Bieszczadów także Andy, sama pojechała na rok na Erasmusa, na drugi koniec Europy, ma za sobą dwa rejsy na Zawiasie Straciłem wiarę w ludzi, pieprzę to, coś we mnie pękło, coś się skończyło... a ludzie wokol.. oslupieli.. I tylko w ich oczach mozna bylo wyczytac: "jak to, przeciez kalece to trzeba pomoc a nie tak, jak tak mozna.." No wiec mozna Takie tam opowiastki ale ludzie, ktorzy sie nie spotkali nigdy z kims kto choc odrobine od nas sie czyms rozni, boja sie. Dlatego nie trac Maarus wiary A Marian Strzelecki napisał: Pomóc? to ona pomaga nam MYSLEĆ!!! a sami pomagajcie sobie... Kilka uwag do tych cytatów: 1. Grzywiasty łże jak pies, pisząc o "niebanalnej urodzie". Monika jest po prostu śliczną dziewczyną. Kiedy się pierwszy raz pojawiła na "Zobaczyć morze" z kolorowymi tasiemkami wplecionymi w pasemka włosów - od razu dostała ksywę "Pocahontas". Jest to cudownie porąbana dziewucha, przyjaźnie nastawiona do całego świata, mająca dziesięć zwariowanych pomysłów na godzinę. Zawsze uważałem się za optymistę, pozytywnie nastawionego do wszystkich i wszystkiego, ale przy optymiźmie Moniki to ja jestem cienki Bolek. Ta dziewczyna naprawdę mi imponuje! Podobnie jak imponuje mi Baśka, która twierdzi, że wprawdzie straciła wzrok, ale "za to" ma przeszczepioną nerkę i trzustkę, a jak jej jeszcze przeszczepią wątrobę, co wkrótce ma nastąpić - to będzie nowy model. Imponuje mi Henio (ksywa "Bumerang", bo jak tylko go wyrzucę z Zawiasa, to on przy najbliższej okazji wraca), który pracuje w hospicjum i co tydzień na jego rękach umiera kolejny podopieczny, więc Henio mówi, że musi na Zawiasie naładować swój akumulator, żeby nie zwariować. Imponuje mi inny Henio, który mieszka w Łodzi, rano jedzie tramwajem na Fabryczny, stamtąd pociągiem do Warszawy do pracy (jako administrator sieci komputerowej) a po fajerancie jedzie na Centralny i wraca do Łodzi. Imponuje mi Jarek (ksywa "Gniady"), który ma tak rzeczowe podejście do problemu braku wzroku, że jego krótkie wypowiedzi w grupie dyskusyjnej Fundacji "Keja" można wydać jako zbiór bardzo mądrych mini-esejów na temat "Niewidomy we współczesnym świecie". Nawiasem mówiąc - Gniady był reżyserem dźwięku w Radiu. Kiedy stracił wzrok - wywalono go z roboty, bo "czynniki decyzyjne" za cholerę nie mogły pojąć, że reżyser dźwięku pracuje uchem a nie okiem, a to są dwa różne organy. A ja zrobiłem "czynnikom decyzyjnym" głupi dowcip: mianowałem Gniadego starszym wachty, odpowiedzialnym za prowadzenia nawigacji na mapie i w dzienniku jachtowym. I Gniady dał sobie radę! Zrobiłem to wyłącznie dla własnej (i Gniadego, rzecz jasna) satysfakcji, bo zdaję sobie doskonale sprawę, że według reguł panujących w realu, w którym żyjemy - to "czynniki decyzyjne" są słuszne, a ja jestem porąbany i to zdrowo. Imponuje mi Sylwia, która - mimo utraty wzroku - nie straciła propelera w... no, wiadomo gdzie i ma taki "pauer", że dziesięciu chłopa jej nie dorówna. Apacz, Skipbulba i Makiełek mogą to potwierdzić. No i muszę przerwać, bo mógłbym tak wymieniać bez końca. No, przesadzam. Skończyłbym na mniej więcej 170 osobach, bo tylu niewidomych przewinęło się przez "Zobaczyć morze". 2. Izo, gratuluję tego tekstu. To znaczy - całego tekstu, bo do cytatu jeszcze wrócę. Byłaś "skazana" na poznawanie osoby niewidomej mając zerową wiedzę "w tym temacie", bardzo szybko połapałaś się, o co tu chodzi i równie szybko odkryłaś Wielką Tajemnicę, o której 99% ludzi nie ma pojęcia: Niewidomy - to taki sam człowiek, jak widzący. Tyle, że nie widzi. Naprawdę gratuluję tekstu i postawy w czasie rejsu. Chapeau bas! 3. I uwagi łącznie do cytatów z Izy i Mariana: Człowiek boi się nieznanego. Większość ludzi nie ma do czynienia z niewidomymi i traktuje ich jako te biedne kaleki, pokrzywdzone przez Los! Nic bardziej błędnego! Już 5 lat temu, po pierwszym rejsie "Zobaczyć morze" - na podsumowaniu (tradycyjne "ostatnie trucie Starego") powiedziałem, że w sumie na tym rejsie więcej się nauczyli widzący niż niewidomi. Marian - masz rację. To Monika pomaga nam, a nie my jej! PS. Jeśli ktoś ma chęć dowiedzieć się czegoś więcej o niewidomych na morzu - polecam lekturę tekstu słabowidzącej Anki (ksywa "Cholerne ADHD"): http://www.zobaczycmorze.pl/index.php?o ... &Itemid=72 albo teksty tu: http://www.zobaczycmorze.pl/index.php?o ... &Itemid=68 |
Autor: | K.B. [ 30 gru 2010, o 19:19 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Maar napisał(a): się wypłakać muszę, bo przerażenie mnie bierze, gdy dzwonię do kogoś (albo face to face z kimś gadam) i słyszę, że bardzo chętnie, ale... Do mnie nie pisałeś. Skypa mam też... A z drugiej strony, jak napisałem do pewnej organizacji, że dam łódke za free, to cisza jak makiem zasiał. Ale to jeszcze nie powód do płaczu i przerażenia. Pozdrowiasy Krzysiek |
Autor: | Jurmak [ 2 sty 2011, o 14:41 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Hymmmm dopiero dzisiaj przeczytałem ten wątek:-( |
Autor: | Maar [ 2 sty 2011, o 16:41 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Nie smuć się Jurmaczku. Już mi wiara wróciła Właśnie wysłałem na zobaczyćmorską spamlistę informację, że dysponuję kontaktami do ludzi, którzy bez obawy wezmą niewidomego. Wszystkim, którzy się tu (i na priw) zadeklarowali jeszcze raz serdecznie dziękuję... i proszę o jeszcze |
Autor: | Leszczyna [ 2 sty 2011, o 16:51 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Krzysiek ;) jak dajesz za darmo dla "organizacji" to ja mam znajomy dom dziecka skąd zabieraliśmy dzieciaki na Solinę. Kiedyś był plan rejsu zatokowego,ale oczywiście zabrakło funduszy,bo czartery były za drogie . |
Autor: | -O- [ 2 sty 2011, o 20:07 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Maar napisał(a): na siedmiu indagowanych kapitanów, dających w sieci ogłoszenia o wolnych kojach, zgodził się ją zabrać tylko jeden i to też nie na pewno U mnie będzie wolne miejsce na pewno, od 15 - 24 czerwca na trasie z Porto Torres do Mediolanu (kojowe free). Daj znać jeżeli ten termin wchodzi w grę. |
Autor: | K.B. [ 2 sty 2011, o 20:19 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Leszczyna napisał(a): Krzysiek ;) jak dajesz za darmo dla "organizacji" to ja mam znajomy dom dziecka skąd zabieraliśmy dzieciaki na Solinę. Kiedyś był plan rejsu zatokowego,ale oczywiście zabrakło funduszy,bo czartery były za drogie . No to robimy jesienią zatokówke dla dzieciaków Pozdrawiam Krzysiek |
Autor: | Gaius [ 12 sty 2011, o 18:57 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Maar napisał(a): Wszystkim, którzy się tu (i na priw) zadeklarowali jeszcze raz serdecznie dziękuję... i proszę o jeszcze Jeśli kogoś zainteresuje weekendowe pływanie po Zalewie Szczecińskim to oferuję miejsca na niewielkiej Gai(6,80) mającej 4 koje. Pozdrawiam Szymon Gorski |
Autor: | Maciekm1 [ 5 lut 2011, o 12:15 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Pamiętam jak zadzwonił do mnie kolega i powiedział, że ma jedna osobę niepełnosprawną, która chce pojechać z nami na rejs morski, na Morze Jońskie. Zgodziłem się od razu. U mnie na jachcie nie było już wolnych miejsc. Ale namówiłem Tomka ( o którym pisała Issa) aby zabrał ją do swojej załogi. To była Monika. Wspaniale sobie radziła. Proszę nie odmawiajcie takim ludziom miejsca na jachcie. Prowadziłem rejsy z osobami niepełnosprawnymi i wiem jak doskonale potrafią sobie dać radę. Czasem są lepsi od pełnosprawnych. Jeśli Monika będzie chciała, zawsze zabiorę ją na pokład. Monikę mogę zabrać do Norwegii, okolice Bergen i Stavanger, jacht s/y Stary. Pozdrawiam Maciej M. |
Autor: | yachtmaster [ 10 lut 2011, o 09:23 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Marek, My Fair Lady jest zawsze otwarta na podobne inicjatywy, charter fee free, może być z koleżanką http://bestsailing.eu/rozw_1_4.php?kraj=1&id_news=14 |
Autor: | Wasyl [ 9 mar 2011, o 20:35 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Maar napisał(a): Janusz - pewnie, że z Tobą popłynie, ale swój post napisałem nie dlatego, że szukam tu na forum miejsca dla niej. To taki mój protest song, się wypłakać muszę, bo przerażenie mnie bierze, gdy dzwonię do kogoś (albo face to face z kimś gadam) i słyszę, że bardzo chętnie, ale... z niewidomą to nie, bo mogą być trudne warunki, bo trzeba się opiekować, bo kłopot (że dla Ciebie nie jest kłopotem mieć na burcie dwudziestu pięciu niewidomych, kuźwa, nie rozumiem. I nie trafiasz trudnych warunków i nikt nimi nie musi się opiekować.), bo wachty inaczej poukładać trzeba, bo nie da rady, bo co z tego będzie miała, bo to, bo tamto - milion powodów na NIE Z mojej skromnej strony to wygląda to tak że nie ma problemu. Ja żegluję nie komercyjnie, to znaczy wygląda to tak że zbieram moich znajomych i sobie dumamy gdzie się wybierzemy itp.. Nie widzę żadnego problemu w zabraniu na rejs kogoś kogo nie znam osobiście, bo wiadomo że pływam ze znajomymi, znajomymi moich znajomych itd... |
Autor: | rmarduk [ 5 maja 2011, o 08:12 ] |
Tytuł: | Re: Straciłem wiarę |
Imponująca dziewczyna. Musi być silna charakterem. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |