Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=7167 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Issa [ 10 lut 2011, o 21:14 ] |
Tytuł: | Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Nazwijmy to wstępem do większej całości . Niekoniecznie tekstu ale wydarzeń "Moje o żaglach i marzeniach dumanie.." Kolejne zimowe popołudnie, luty, szaro, minus pięć. W biurze jarzeniowe lampy udają słońce. A Bóg im zapłać choć i za to. Bez przerwy myśli uciekają mi do dalekich portów. Wciąż dudni w głowie zieleń szkockich wzgórz oglądana wciąż tylko na zdjęciach i snują się plany rejsu z Iverness, przez kanał kaledoński a potem na północ do Hebryd a może i Orkad tak, aby od północy opłynąć całe wybrzeże i powrócić do portu wyjścia. Logistycznie temat wygląda niełatwo.. Koszt czarteru jachtu na miejscu oscyluje pomiędzy tysiącem dwieście a dwoma tysiącami funtów za tydzień. Trasa wstępnie zaplanowana jest na minimum dwa tygodnie. Nie ma najmniejszego sensu płynąć na krócej. Poza walorami czysto żeglarskimi, przepiękne małe porciki, zamki, lasy, tawerny i najstarsze destylarnie whiskey są punktami obowiązkowymi i oszczędność czasu ich kosztem byłaby barbarzyństwem. Najrozsądniej byłoby zrobić rejs kilkuetapowy włączając w to przyprowadzenie jachtu z Polski. Świetny plan. Oszczędny, ciekawy, wymagający.. Świetny. Szumią włączone komputery, wokół gwary rozmów kolegów i koleżanek z pracy i tej właśnie chwili pęka zazwyczaj bańka mydlana. Przygotowanie, organizacja i prowadzenie rejsów, kontakt z morzem, z ludźmi – w zupełnie inny sposób i w innych okolicznościach niż w sztucznym świecie elektronicznego pieniądza to coś, o czym od kilku lat wciąż bardziej i bardziej myślę. Takie myśli, marzenia, jeszcze zbyt płonne by można je nazwać planami, coraz agresywniej walczą o swoje miejsce w mojej głowie. Niestety, rzeczywistości pogoni za własnym ogonem, spłacaniem kredytu, walki o codzienne, comiesięczne, cokwartalne i coroczne wykonanie budżetu w pracy, nie da się w żaden sposób a ani połączyć ani pogodzić z wymarzonymi portami, godziniami, dniami i nocami na morzu, kiedy część załogi śpi ufnie, zmęczona ale i szczęsliwa, że wciąż na jachcie ktoś czuwa, ktoś dba o ich bezpieczeństwo, o szczęśliwy powrót do domu. Śpi, nie będąc w ogóle świadomymi tego, że w dniu, kiedy zejdą z pokładu i skończą się dla nich te dwa tygodnie wakacji, nawet bardzo zmęczeni ale wrócą do ciepłych, cichych domów i łóżek a kapitan ich jachtu często jeszcze tego samego dnia przyjmie na pokład nową załogę. Załogę tak samo żadną przygód i wrażeń i wymagającą tej samej uwagi i troski. Dla niego życie toczy się dalej właśnie tam, w mesie i kokpicie. Taką właśnie drogę sam wybrał i nie ma domu, w którym ktoś czeka lecz każda ciepła przystań i port są mu miłe a ludzie, których podczas tej wędrówki spotyka, są często tak wyjątkowi, że przyjaźnie z nimi zawarte wciąż zmieniają jego życie. To wszystko zdaje się brzmieć smutno. Nic bardziej mylnego choć samotność na morzu jest i do jakiegość stopnia chyba być musi . Jak w życiu. A komputery wciąż szumia.. |
Autor: | Katrine [ 10 lut 2011, o 21:18 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Izabello zwana Issa wiesz jak bardzo Cie kocham? Właśnie za to! a Twoją poetycką duszę, za Twoją wrażliwość, za to że też tak jak ja ciągle musisz wybierać pracę zamiast morza. Nie mamy lekko. Pisz dalej. Ja będę czytać. Mam dokładnie to samo. Popłakałam się. |
Autor: | Cape [ 10 lut 2011, o 21:22 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Piekny tekst, ja też tak morze pojmuję, a na tym akwenie byłem. |
Autor: | Margrabi [ 10 lut 2011, o 22:43 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Subtelnie, szczerze, kobieco. Jak dobrze wiedzieć, że w tym „sztucznym świecie elektronicznego pieniądza” jest ktoś, kto tak pięknie marzy. Issa, nie przestawaj! I opowiadaj o tym, opowiadaj… |
Autor: | Koma5 [ 10 lut 2011, o 23:07 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Issa napisał(a): "Moje o żaglach i marzeniach dumanie.." Więc jak? Co lepsze? Czy to, że ten biedny skippi znów nie ma szans powrócić do domu i nadstawia swój czas i głowę, aby przyjąć nową zgraję żądnych wrażeń "żeglarzy", czy to, że może - jak ci właśnie po rejsie żeglarze - wrócić do siebie i odpocząć od zmagań z morzem? Cytuj: Logistycznie temat wygląda niełatwo.. Koszt czarteru jachtu na miejscu oscyluje pomiędzy tysiącem dwieście a dwoma tysiącami funtów za tydzień. A cóż to znaczy wobec kasiory, którą zarobisz w tym roku? Daj sobie szansę - i swoim załogantom również. Piernicz te kwoty i spełniaj marzenia, które nie mają ceny. Cytuj: Przygotowanie, organizacja i prowadzenie rejsów, kontakt z morzem, z ludźmi – w zupełnie inny sposób i w innych okolicznościach niż w sztucznym świecie elektronicznego pieniądza to coś, o czym od kilku lat wciąż bardziej i bardziej myślę. Daj sobie szansę...Wiem, że marzenia są piękne - ale piękniejsza jest ich realizacja. Agresywność tych marzeń, które walczą o bycie planami, nie da Ci spokoju...Wreszcie kiedyś obudzi Cię w nocy, zakwestionuje codzienne, powszednie wartości i powie: Ja albo nic!! Wybieraj!Cytuj: rzeczywistości pogoni za własnym ogonem... nie da się w żaden sposób... pogodzić z wymarzonymi portami, godziniami, dniami i nocami na morzu, Da się...Naprawdę da się...Tylko podejmij to ryzyko i wybierz: mieć albo być? Cytuj: Taką właśnie drogę sam wybrał i nie ma domu, w którym ktoś czeka lecz każda ciepła przystań i port są mu miłe a ludzie, których podczas tej wędrówki spotyka, są często tak wyjątkowi, że przyjaźnie z nimi zawarte wciąż zmieniają jego życie. To wszystko zdaje się brzmieć smutno. Wątpisz w jego szczęście - cokolwiek by za szczęście uważać? Może to jednak nudne? Może lepiej wrócić wreszcie do domu i zająć się tymi kredytami...normalnością...światłem jarzeniówek i monitorów? Cytuj: Nic bardziej mylnego Jasne! Cytuj: A komputery wciąż szumią.. [/quote]...i tak dobrze, że możesz w pracy pomarzyć... (szumią? to niech wam powymieniają wentylatory!) |
Autor: | WhiteWhale [ 11 lut 2011, o 08:42 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Pięknie. Zawsze jednak dochodzi do momentu w którym trzeba zejść na ziemię i zająć się przyziemnymi (przymorskimi) sprawami, jak wybranie jachtu, skompletowanie załóg, zorganizowanie transportu i inne "pieprzoty" bez których rejs się nie może odbyć. A tamte okolice również mnie kuszą, nie zapominając o zachodnich brzegach Irlandii. Pozdrowienia. |
Autor: | Issa [ 11 lut 2011, o 09:23 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
W swietle poranka brzmi mi moj tekst nieco zbyt melancholijnie* Jakos we wczorajszy, zimowy wieczor mniej gryzl mnie w oczy Dziekuje Kochani za mile slowa, Ide poprosic o wymiane wentylatorka w kompie bo potem sie tak konczy * zmienilam "patetycznie" na "melancholijnie" coby sobie juz calkiem w kolano nie strzelac Wieczory bardziej sprzyjaja czasem melancholii Jak mi przyjdzie do glowy znow cos popelnic, to zabiore sie za to od rana |
Autor: | Kuracent [ 11 lut 2011, o 12:42 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Issa napisał(a): "Moje o żaglach i marzeniach dumanie.." Kolejne zimowe popołudnie, luty, szaro, minus pięć. To początek. I to jeszcze rozumiem. Bo sam mógłbym i chciałbym napisać podobny tekst. Marzenia są super!! Ale potem się pogubiłem i nic nie rozumiem a może nie chcę zrozumieć. Co jest problemem? 1. Chciałabyś prowadzić kilkumiesięczny rejs ale nie masz czasu/urlopu? 2. Wydaje Ci się, że nie jesteś bogata? 3. Chciałabyś wyczarterować łódź w UK, ale uważasz to za drogie i chcesz zmniejszyć koszty na etap poprzez start z PL? 4. Obawiasz się, że nie będziesz miała załogi na cały rejs? Etapy?? 5. Boisz się, że nie podołasz logistycznie? 6. Nudzisz się w pracy i dałaś upust swojej fantazji a jest to od A do Z nierealne? Ja jestem prostym facetem. Wytłumacz mi to łopatologicznie. Dodam, że jestem zainteresowany tymi rejonami. Organizuję etap Islandia - Szkocja - Irlandia w 2012. Ciekaw jestem więc wszelkimi Twoimi przemyśleniami. Ale konkretnymi. pzdr, Andrzej Kurowski http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/ |
Autor: | Maar [ 11 lut 2011, o 13:15 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Kuracent napisał(a): Ja jestem prostym facetem. Wytłumacz mi to łopatologicznie. Kliknąłem "podziękowanie", bo mam identyczne rozterki Kobiet nie rozumiem, nie wiem jak można zakochać się w dwutlenku wodoru a zwrot "dudni w głowie zieleń szkockich wzgórz" kojarzy mi się jedynie z udarem mózgu. Izuniu - nie obraź się przypadkiem, ale naprawdę nie kumam (co zresztą wyraziłem w PW). Myślę, że nie tylko ja. ps. Na swoje wytłumaczenie wklejam "manifest mężczyzn" poniewiera się po sieci w wielu egzemplarzach. Proszę Pani, Panienko, Dziewczyno, Narzeczono, Kobieto, Żono i wszystkie inne kobiety 1. Jeżeli sadzisz, że jesteś gruba, to najprawdopodobniej jesteś gruba. Nie zadawaj mi takich pytań, odmawiam odpowiedzi. 2. Jeżeli czegoś chcesz, to wystarczy o to poprosić. Postawmy sprawę jasno: jesteśmy prości. Nie rozumiemy żadnych subtelnych, pośrednich próśb. Pośrednie bezpośrednie prośby nie działają. Te pośrednie postawione bezpośrednio przed naszym nosem tez nie działają. Po prostu powiedz czego chcesz. 3. Jeżeli zadajesz pytanie, na które nie oczekujesz odpowiedzi, nie zdziw się, ze otrzymasz odpowiedz, której raczej nie chciałaś usłyszeć. 4. My jesteśmy PROŚCI. Jeżeli proszę o podanie mi chleba, to nie mam na myśli nic innego. Nie mam do ciebie pretensji, że nie ma na stole chleba. Nie ma tu żadnych niedomówień czy żalu. My jesteśmy naprawdę prości. 5. My jesteśmy PROŚCI. Nie ma sensu pytać mnie o czym myślę, bo przez 96.5% czasu myślę o seksie. I nie, nie jesteśmy opętani. To po prostu nam się najbardziej podoba. Jesteśmy PROŚCI. 6. Czasem nie myślę o tobie. Nie szkodzi. Proszę przywyknij do tego. Nie pytaj o czym myślę, jeżeli nie jesteś przygotowana do rozmowy na temat polityki, ekonomii, filozofii, piłki nożnej, picia, piersi, nóg czy fajnych samochodów. 7. Piątek/ sobota/ niedziela =żarcie =kumple =piłka nożna w telewizji piwo = tragiczne maniery. 8. Zakupy nam się nie podobają, i ja nigdy nie będę ich lubić 9. Gdy gdzieś idziemy, cokolwiek założysz, będziesz w tym wyglądać doskonale. Przysięgam. 10. Masz wystarczająco dużo ciuchów. Masz wystarczająco dużo butów. Płacz to szantaż. Bankrutowanie mnie nie jest okazywaniem uczucia z twojej strony. 11. Większość mężczyzn posiada 3 pary butów. Powtarzam raz jeszcze, jesteśmy prości. Skąd ci przychodzi do głowy pomyśl, że pomogę ci wybrać z twoich 30 par, te która najlepiej pasuje. 12. Proste odpowiedzi jak TAK i NIE są doskonale akceptowane, bez znaczenia na jakie pytanie. 13. Jeżeli masz jakiś problem, przychodź do mnie tylko po pomoc w jego rozwiązaniu. Nie przychodź się użalać jakbym był jakąś twoja przyjaciółką. 14. Ból głowy, który trwa 17 miesięcy, to nie ból głowy. Idź do lekarza. 15. Jeżeli powiem cos, co może być zrozumiane w dwojaki sposób i jeden z nich spowoduje, że będziesz nieszczęśliwa czy zmartwiona, wiedz ze mam na myśli to drugie. 16. Wszyscy mężczyźni znają tylko 16 kolorów. Śliwka to owoc a nie kolor. 17. I co to za durny kolor ta fuksja? I poza tym jak się to pisze? 18. Lubimy piwo tak samo jak wy lubicie torebki. Wy tego nie rozumiecie, my również. 19. Jeżeli cię pytam co się stało a ty odpowiadasz "Nic", wtedy ci wierze i jestem przekonany, że wszystko jest w porządku 20. Nie pytaj mnie "Kochasz mnie?" Możesz być pewna, ze gdybym cię nie kochał, nie byłbym z tobą. 21. Reguła podstawowa w przypadku najmniejszej wątpliwości dotyczącej czegokolwiek: Weź to co najprostsze. MY JESTEŚMY NAPRAWDĘ PROŚCI. |
Autor: | gf [ 11 lut 2011, o 13:19 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Maar napisał(a): Izuniu - nie obraź się przypadkiem, ale naprawdę nie kumam (co zresztą wyraziłem w PW). Myślę, że nie tylko ja. Żebyś nie wyszedł na takiego nieczułego buraka samotnie, to dołączę się też ja Nie zrozumiałem wszystkiego, bo nasunęły mi się wątpliwości podobne jak u Andrzeja. I chciałbym zadać jedno fundamentalne pytanie: w czym jest problem? |
Autor: | Katrine [ 11 lut 2011, o 13:40 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Jesteście beznadziejni :P Izuś kochana to normalne. Maar i Grzesiek to nigdy nie rozumieją jak do nich mówię więc się nie przejmuj:) Naprawdę szkoda czasu na tłumaczenie. Nie ma szans by zrozumieli Zresztą oni tak naprawdę wcale nie chcą zrozumieć tylko udają że chcą. Tak z czystej przyzwoitości by okazać zainteresowanie. W sumie to i tak dużo bo ja to zawsze słyszę jedno " nie rozumiem o co Ci chodzi/ w czym jest problem" i to kończy dyskusje na większość tematów:P Ten typ tak ma:):D |
Autor: | Issa [ 11 lut 2011, o 15:48 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Maar napisał(a): Izuniu - nie obraź się przypadkiem, ale naprawdę nie kumam Maarus, wobec tego wersja dostosowana, zgodna z manifestem mezczyzny Chcialoby sie szwedac po swiecie a urlop to za malo Z drugiej zas strony trudno wszystko ciepnac w diably i sie na wode przeniesc. |
Autor: | Moniia [ 11 lut 2011, o 15:53 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Issa, podpiszę się pod postem Katrine. Oni i tak nie dojdą o co chodzi nawet jakby im pracę doktorską na temat Twojego postu przedstawic. Choc "męska" uproszczona wersja przedstawiona na końcu może im pomoże złapac o co chodzi, co najwyżej resztę potraktują jako ozdobniki... ;) |
Autor: | Maar [ 11 lut 2011, o 15:58 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Issa napisał(a): trudno wszystko ciepnac w diably i sie na wode przeniesc. W sensie, że nie wiesz jak się pisze wymówienie?
|
Autor: | Netart [ 11 lut 2011, o 16:06 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Iza, a ja dobrze rozumiem o co Ci chodzi, może facetom trzeba tak łopatologicznie, ale czasem można coś niby-nie-napisać, ale ważne żeby "czuć". Ja to czuję. Ładnie napisane, cholernie fajnie! pozdrawiam Andrzej ps. kiedyś Łukasz Szot po swoim samotnym bałtyckim rejsie kończąc relację napisał " ...a za burtą znowu szumią samochody..." |
Autor: | mors-k [ 11 lut 2011, o 16:25 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Maar napisał(a): W sensie, że nie wiesz jak się pisze wymówienie? Nie sądzę by Issa nie potrafiła tego napisać, myślę natomiast że ma skrupuły jak to ewentualnie dostarczyć to szefowi(wej) by nie popsuć jemu (jej) humoru i nie sprawić nikomu przykrości. Ot takie babskie skrupuły. |
Autor: | ahab [ 11 lut 2011, o 16:43 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
A ja Iza chciałem Ci podziękować, za te „dumanie o marzeniach” i prosić o kontynuację.. kiedyś, dawno temu, zaraz po rejsie, wyszedłem z pracy i odruchem z łodzi pierwsze na co spojrzałem to było niebo i co powiedzą mi chmury o pogodzie na jutro… i dopiero po chwili złapałem się na tym, że następnego dnia klimatyzacja w burze i samochodzie, tak samo jak od wielu lat będzie ustawiona na 20 stopni i że pogoda już nie będzie dla mnie najważniejsza przez następnych sześć miesięcy… znowu byłem inżynierem, głową rodziny i wszystkim… tylko nie sobą… jedyną moją ucieczką były książki. Lindemann’a, Slocum’a, Moitessier’a, Erdmann’a, Tabely’iego, Chichester’a, Pieske, Gebhard’a i Girbaud’a – żyłem od rozdziału do rozdziału.. Przeczytałem tych wszystkich i jeszcze wielu więcej – kto bez Wikipedii dziś ich jeszcze zna? ale w nich było czas tylko napięcie i walkę z żywiołami... margrabi ma rację. Twój tekst jest bardzo kobiecy. Subtelny, szczery i pełen tęsknoty. W nim nie ma żadnych sztormów, raf i mielizn, ani rad na przetrwanie, a jednak bardziej pobudza do myślenia nad tym co mnie ciągnie na morze niż nie jedna inna książka... Zostań Iza taką jaka jesteś i pisz o tym jak widzisz Morze i jak bardzo Ci jego brakuje i kontynuuj to co zaczęłaś.. Realizuj te marzenia sama, albo z kimś, ale pisz… ahab |
Autor: | Netart [ 11 lut 2011, o 16:56 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
ahab napisał(a): ahab Witam Czy to Ahab, z pięknego Morsa, którego spotkaliśmy pływając 1.listopada na Zegrzu ? Jeśli tak to podaj mejla do siebie, wyślę kilka fotek ;) pozdrawiam Andrzej |
Autor: | Katrine [ 11 lut 2011, o 17:11 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
ahab napisał(a): znowu byłem inżynierem, głową rodziny i wszystkim… tylko nie sobą… jedyną moją ucieczką były książki. Lindemann’a, Slocum’a, Moitessier’a, Erdmann’a, Tabely’iego, Chichester’a, Pieske, Gebhard’a i Girbaud’a – żyłem od rozdziału do rozdziału.. Przeczytałem tych wszystkich i jeszcze wielu więcej – kto bez Wikipedii dziś ich jeszcze zna? ale w nich było czas tylko napięcie i walkę z żywiołami... margrabi ma rację. Twój tekst jest bardzo kobiecy. Subtelny, szczery i pełen tęsknoty. W nim nie ma żadnych sztormów, raf i mielizn, ani rad na przetrwanie, a jednak bardziej pobudza do myślenia nad tym co mnie ciągnie na morze niż nie jedna inna książka... Zostań Iza taką jaka jesteś i pisz o tym jak widzisz Morze i jak bardzo Ci jego brakuje i kontynuuj to co zaczęłaś.. Realizuj te marzenia sama, albo z kimś, ale pisz… ahab Jestem pod wielkim wrażeniem tego co napisałeś. Z tego wynika, że są jeszcze mężczyźni odczuwający cokolwiek. Bardzo żałuje, że osobiście Cię nie znam. Musisz być zajebistym człowiekiem. |
Autor: | gf [ 11 lut 2011, o 17:53 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Issa napisał(a): Chcialoby sie szwedac po swiecie a urlop to za malo Z drugiej zas strony trudno wszystko ciepnac w diably i sie na wode przeniesc. O. I wszystko jasne, teraz mogę napisać, że mam tak samo. Pewnie spora część forum też Katrine napisał(a): Musisz być zajebistym człowiekiem. Kasia, delikatna jak zwykle
|
Autor: | Zuzanna [ 11 lut 2011, o 17:56 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Issa, pisz dalej Maar napisał(a): I co to za durny kolor ta fuksja? I poza tym jak się to pisze? Fuksja, Fuchsia, Ułanka , najczęściej w amarantowym kolorze, śliczny kwiatek, możesz kupić do domu Mareczku albo potem na balkon |
Autor: | kusza [ 11 lut 2011, o 18:03 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Maar napisał(a): a zwrot "dudni w głowie zieleń szkockich wzgórz" kojarzy mi się jedynie z udarem mózgu. Wypij wieczorem "litra szkockiej" to drugiego dnia rano będziesz wiedział "co autor miał na myśli" |
Autor: | Kuracent [ 11 lut 2011, o 18:07 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Issa napisał(a): Chcialoby sie szwedac po swiecie a urlop to za malo Z drugiej zas strony trudno wszystko ciepnac w diably i sie na wode przeniesc. Mam tendencję czasem do 'uszczęśliwiania' ludzi na siłę. Więc teraz to już pewnie się totalnie narażę. Mój pogląd jest taki: 1. Wielomiesięczne wyprawy > 3 miesięcy to wyczyn, bohaterstwo, odwaga porzucenia świata. Dotyczy to 0,001 promila ludzi czy jakoś tak. Nie można tego wymagać. Tak jak nie wymaga się od przechodnia aby rzucił się w płonący wieżowiec, aby uratować dziecko. Jeśli jednak to zrobi - będzie bohaterem. 2. Ale maksymalizacja marzeń? Może uda się uzbierać 10 dni urlopu? I połączyć z przyszłorocznym? I na 1-2 etapy oddać łódź komu innemu? I już mamy rejs 2-miesięczny. Forsa? Może już od dziś co miesiąc na czymś zaoszczędzić (np. papierosy) i odkładać po 1000 PLN na poczet przyszłego rejsu 2012? Załoga? Może zrobić kilka dodatkowych etapów i zrobić rejs forumowy? itd. itp. Innymi słowy ja nie widzę przeszkód. No ale ja się nie znam na duszy. Natomiast na swoje usprawiedliwienie dodam, że zbyt wiele lat 'marzyłem' czyli chodziłem na koncerty szantowe. Śpiewałem o 'Bristol Town', 'Do Amsterdamu dopłynąć choć raz', 'Do Calais', "Morze - bałtyckie morze - boś ty mnie nauczyło...', ileż razy 'Hiszpańskie dziewczyny' a tam: 'I statki stojące na redzie przed Plymouth', 'Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wight', 'Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover'. Było 'A dziś wracamy do Dublin Town' czy słuchałem Koryckiego 'Marina Kalamaki nasz wypływał jacht', 'Śpią na Cykladach zatoczki wśród skał'. 9 lat tylko marzyłem, że może kiedyś. I nie żeglowałem po morzu. I raz nie wytrzymałem. Jak teraz wróciłem myślą do początków tych wieczorów w zadymionym 'Empiku', "Piaście', 'Kliprze' itd. to łza się w oku kręci, bo te wszystkie wymienione marzenia spełniły się. Są za to nowe na ten rok: 'jak odrażająca biel Arktyki jest?'. Są marzenia 'Spróbuj chociaż raz north-westowe przejście zdobyć', które będzie trudno zrealizować. Ale zobaczymy. Pewnie się wygłupiłem tym postem. Nie zrozumiałem. Chodziło o wyżalenie się. A tu taki brak empatii. Brak współczucia. i jestem typowym mężczyzną nie odczuwającym niczego. Ależ jestem zimny drań. Ale naprawdę ciśnienie mi wzrosło i nóż w kieszeni się otwierał. Na koniec zaapeluje: Do wszystkich za EKT Gdynia: 'Ludzie nie zabijajcie swych marzeń!' Do Moderatorów: Załóżcie podgrupę 'Chcę się wyżalić/wypłakać/poskarżyć. Potrzebuje empatii.'. pzdr, Andrzej Kurowski http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/ |
Autor: | Maar [ 11 lut 2011, o 18:34 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Kuracent napisał(a): Do Moderatorów: Przecież są! Nawet dwie: HydePark i Śmietnik
Załóżcie podgrupę 'Chcę się wyżalić/wypłakać/poskarżyć. Potrzebuje empatii.'. |
Autor: | Colonel [ 11 lut 2011, o 19:28 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Issa, tylko czemu Inverness... napisz Dania i "NRD", a poznasz moje dylematy. Kółko z Pucka do Pucka to około 30 dni.... |
Autor: | Issa [ 13 lut 2011, o 17:20 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Colonel napisał(a): napisz Dania i "NRD", a poznasz moje dylematy. Kółko z Pucka do Pucka to około 30 dni... Ech To moze polaczyc oba tematy i zrobic rejs kilku etapowy? Zemsta Honeckera, Szlakiem Ciesnin Dunskich a potem Z Wizyta u Nessi
|
Autor: | Colonel [ 13 lut 2011, o 17:39 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Dla mojej łodki to troche daleko. Na Północne chyba sie niezbyt z nia warto pchać. |
Autor: | gf [ 13 lut 2011, o 19:13 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Mnie od dłuższego czasu chodzi po głowie rejs dookoła Zelandii. Możemy połączyć siły Andrzeju |
Autor: | WhiteWhale [ 13 lut 2011, o 19:45 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Do takiego rejsu, który by Szkocję i Irlandię ogarnął chętnie bym się dołączył. Załóżcie nowy wątek! |
Autor: | starypraktyk [ 14 lut 2011, o 18:52 ] |
Tytuł: | Re: Moje o żaglach i marzeniach dumanie.. |
Issa! Ładnie napisane. I nawet coś z tego zrozumiałem chociaż trochę podobnie mam jak "Maar". Obiecuję jednak poprawę. Pisz! - nieźle Ci wychodzi. Pozdrawiam, Jędrek P. |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |