Jeśli moderator przeniesie ten wątek do Hyde Parku - to sie wcale nie zdziwię.
W wywołanym przeze mnie wątku o "słoiczkach" pojawił się komentarz - a jak to całe cholerstwo ze sobą zabrać?
Słuszny komentarz. No i dość prosta odpowiedż.
Na początek - Ikea albo poczta. Zakupić kartonową paczkę, folię groszkowaną, ewentualnie granulki styropianowe. Słoiczki zapakować, okleić nalepkami "this side up" i "fragile", Acha, zrobić to tydzień przed rejsem, bo trwałość jest kilkumiesięczna, więc w czym problem.
A potem wykonać telefon, lub napisać post (lub PW) na tym forum, adresowane do kogoś, zamieszkałego we właściwym porcie wyjścia. Jak się zgodzi (na pewno się zgodzi, o ile będzie wtedy w domu, a nie w morzu) - wykonać kolejny telefon, tym razem do Pocztexu, Siódemki, albo innej firmy, żeby przyjechali pod drzwi i zabrali. Proste?
A teraz, tak bardziej ogólnie.
Jednym z celów tego forum jest stworzenie społeczności osób sympatycznych. Możemy dyskutować, kłocić się, w skrajnych przypadkach - skakać sobie do oczu. Toż po to właśnie jest forum. Jak zauważyłem - zjawiska trolla i chama albo nie występują, albo są skutecznie filtrowane. I bardzo dobrze.
Licząc na życzliwy adres w Trójmieście - nawzajem obiecuję: w ostatnim tygodniu lutego każdego roku, czyli w terminie krakowskiego festiwalu Shanties, żaden forumowy posiadacz własnej karimaty i śpiwora spod mojego progu wygoniony nie zostanie (o ile będę w domu, a nie na morzu).
Przyjaciół poznaje się - no w tym przypadku, nie "w biedzie", a tylko "w potrzebie".
W przekroju całej forumowej społeczności, akceptującej mój pogląd, suma bezinteresownych, wzajemnych usług gdzieś tam na zero wyjdzie