Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś prostego. https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=42&t=9522 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Kuracent [ 1 wrz 2011, o 10:26 ] |
Tytuł: | Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś prostego. |
Jasiek słusznie zauważył, że dobre jedzenie jest ważne w czasie rejsu. Ja się fajnie urządziłem, bo na ogół mam super kuka i problem mam z głowy. Czasem z nudów zmyje naczynia i tyle! Ale nie zawsze kuk może płynąć. Jeśli nie ma osoby kumatej kulinarnie - jest problem. Dlatego podobnie jak zacząłem się interesować "nie-żeglarskimi" pozornie tematami jak silniki - tak samo chciałbym wejść trochę w tematy kulinarne. Co może zrobić taka osoba jak ja - na lądzie "nie-kulinarna" - na jachcie? Czyli co spośród prostych 3-4 składnikowych szybkich dań jest najlepsze? Co polecacie? pzdr, Andrzej Kurowski http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia |
Autor: | gf [ 1 wrz 2011, o 12:20 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
Kuracent napisał(a): Co może zrobić taka osoba jak ja - na lądzie "nie-kulinarna" - na jachcie? Sam jestem niekulinarny (nigdzie). Najlepsze co mogę zrobić dla załogi, to nie zbliżać się do kambuza. Chyba że z intencją pozmywania garów
|
Autor: | plitkin [ 1 wrz 2011, o 12:58 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
Nie ma ludzie nie umiejących gotować, bo gotowanie na normalnym poziomie nie jest niczym nadzwyczajnym. Umiesz chodzić, umiesz jeździć autem, umiesz prowadzić jacht - gotować też się nauczysz. Co innego lenistwo i wymówki. "Nie umiem, więc nie będę gotował" dla mnie jest wymówką. Naucz się robić jedno danie i niech będzie to twoje danie firmowe i tyle. Przepisów w sieci są miliony. Polecam pierogi - proste, smaczne, dostępne, ale czasochłonne zajęcie. Nadzienia znajdziesz w internecie. |
Autor: | Maar [ 1 wrz 2011, o 13:25 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
plitkin napisał(a): Polecam pierogi - proste Proste jest wbrew pozorom tylko lepienie, natomiast ciasto, żeby się nie rozwaliło w trakcie gotowania, to wydaje mi się, że łatwe nie jest. Ja uważam, że wszelkie rzeczy smażone są proste, smaczne i zdrowe. Kotlety (siekane/klepane), naleśniki, placki różne z akcentem na kartoflane, ryby, jakieś dziwolągi ryżowo-mięsne, makarony z dodatkami, omlety, etc. Wszystko to jest pycha! |
Autor: | JasiekN [ 1 wrz 2011, o 15:09 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
A wiesz, jak wyglądają "pieczonki"? Takie ziemniaczane (oppps - możesz nie zrozumieć, u Ciebie to się nazywa, nie wiedzieć czemu, "kartoflane") Na lądzie jest potrzebny żeliwny kociołek, emaliowany w środku, ustawiony na ognisku, i w zależności od konstrukcji - przykryty zakręcaną pokrywą, lub darnią. Darni się nie da dokręcić Do środka - w proporcji jeden na jeden ziemniaki w ćwiartkach plus "wsad mięsny" (dowolny, ale musi być "coś wędzonego" - boczek, kiełbaska - i co tam w ręce wpadnie). Cebula w półplasterkach - ok. 50% wsadu ziemniaczanego. No i jeszcze trochę marchewki. Niektórzy wrzucają też buraczka w plasterkach - ja nie preferuję. Układać warstwowo, każdą warstwę przesypując przyprawami, wedle własnej fantazji (z wyobraźnią, bo vegeta jest słona jak skurczybyk, a boczek i kiełbasa - same z siebie - też). Zabawa trwa ok. 1,5 godziny. Wbrew pozorom - na jachcie też się to da zrobić. I nie rozpalając ogniska. Przepis ten sam, tyle, że (dobra, ukłon w stronę stolycy) - "kartofle" wstępnie podgotowujemy do stanu "al dente". Zwykły garnek wypełniamy jak wyżej. Z garści mąki i wody wyrabiamy "twarde" ciasto, którym oblepiamy brzeg garnka, w celu uszczelnienia pokrywki, którą należy mocno docisnąć. Ok. pół godziny na małym ogniu. Sprawdzone. |
Autor: | Moniia [ 1 wrz 2011, o 15:14 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
JasiekN napisał(a): Zwykły garnek wypełniamy jak wyżej. Z garści mąki i wody wyrabiamy "twarde" ciasto, którym oblepiamy brzeg garnka, w celu uszczelnienia pokrywki, którą należy mocno docisnąć. Albo gotujemy w szybkowarze, czasami na jachcie da się znaleźć a jest to tam bardzo fajne urządzenie (poza innymi zaletami, gotuje się zamknięte, więc nawet jak się nadmiernie przechyli szkody wielkiej nie będzie...) Jasiek, marsz do wątku kambuzowego i wypisuj wszystko, co Ci przyjdzie do głowy... Smacznie piszesz, widzę, że w weekend będę miała fajny obiad... |
Autor: | JasiekN [ 1 wrz 2011, o 15:32 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
Moniczko, pół roku temu założyłem wątek pt. "Pochwała szybkowara". Poszukasz w archiwum forum - znajdziesz. Teraz piszę o rozwiązaniach "prymitywnych", czyli jak sobie radzić w kambuzie na dwupalnikowej kuchence. BTW - nie opatentowałem (może głupi jestem) pomysłu garnka "dwudzielnego" albo nawet "trójdzielnego". Wykonany egzemplarz jeździ u kupla na jachcie. A idea jest prosta. Bierze się zwykły garnek z nierdzewki, i idzie do kumpla spawacza. Dany kumpel wycina (też z nierdzewki) odpowiedni profil i spawa go do wnętrza garnka. W wyniku można równocześnie robić gulasz i kapustę zasmażaną |
Autor: | Moniia [ 1 wrz 2011, o 16:05 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
JasiekN napisał(a): Moniczko, pół roku temu założyłem wątek pt. "Pochwała szybkowara". Poszukasz w archiwum forum - znajdziesz. Skleroza... A garneczek dzielony bardzo mi się podoba... |
Autor: | plitkin [ 1 wrz 2011, o 19:48 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
Ciasto do pierogów - to jedno z najprostszych ciast moim zdaniem. Ale jak nie pierogi, to smażone placki ziemniaczane - proste, smaczne, pożywne. |
Autor: | gf [ 1 wrz 2011, o 19:52 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
JasiekN napisał(a): BTW - nie opatentowałem (może głupi jestem) pomysłu garnka "dwudzielnego" albo nawet "trójdzielnego". Dobry pomysł i to nie tylko na jacht
|
Autor: | Maro M [ 5 wrz 2011, o 08:08 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
Coś z pomysłów z ostaniego rejsu: Golonka w sosie piwno - musztardowym. Składniki: - golonka pieczona / wędzona (do dostania w każdym supermarkecie - musztarda - piwo (1 puszka wystarczy) - papryka - marchewka - czosnek (nie przesadzić z ilością ) - ryż - najlepiej luzem (albo przeciąć woreczki) - przyprawy Do dużego garnka wlewamy piwo, podgrzewamy (uwaga zagotowane może wykipieć). W gorącym piwie rozprowadzamy musztardę (4 - 5 łyżeczek), siekany czosnek, przyprawy i wkładamy golonkę. Tniemy marchewkę w słupki, paprykę w kwadraty i wrzucamy do gara. Gotujemy do momentu kiedy marchewka zacznie robić się miękka, wrzucamy ryż (uwaga zwiększa objętość i pochłania wodę). Zmniejszamy ogień i co jakiś czas mieszamy. W razie potrzeby doleć trochę wody lub piwa). Gotujemy do momentu, aż ryż będzie miękki. I tu najbardziej niebezpieczny czas dla Kuka. Musi przez ok 30 minut bronić własną piersią garnek przed załogą. Zapachy są wabiące Potrwa przetestowana w tym roku i zagotowana na jednym palniku na Stone Fishu. Marek. |
Autor: | Jaromir [ 5 wrz 2011, o 11:02 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
JasiekN napisał(a): Bierze się zwykły garnek z nierdzewki, i idzie do kumpla spawacza. Dany kumpel wycina (też z nierdzewki) odpowiedni profil i spawa go do wnętrza garnka. W wyniku można równocześnie robić gulasz i kapustę zasmażaną Fajny pomysł, ale mycie takiego gara to chyba za karę... |
Autor: | Akna [ 5 lis 2012, o 21:33 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
Curry z kurczaka, zaopatrzyć się w pastę curry, mleko kokosowe, mięcho, warzywa i jest świetne danie. Ostateczną regulację ostrości polecam już na talerzu. Np. w postaci piri piri. * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * Aaa i zapomniałam, nic tak nie rozbraja załogi jak upieczone własnoręcznie przez kapitana muffiny, które się robi bardzo prosto i można śmiało przećwiczyć przed rejsem w domu. |
Autor: | junak73 [ 5 lis 2012, o 22:05 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
dobre spaghetti, i masz po problemie. szybko, łatwo, tanio, w każdym zakątku świata dostaniesz skladniki |
Autor: | Maar [ 5 lis 2012, o 22:07 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
junak73 napisał(a): w każdym zakątku świata dostaniesz skladniki Chyba nie byłeś w supermarkecie w Peru?
|
Autor: | Janna [ 5 lis 2012, o 22:09 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
junak73 napisał(a): dobre spaghetti, i masz po problemie Maar napisał(a): Chyba nie byłeś w supermarkecie w Peru? Czy spaghetti po peruwiańsku robi się ze świnek morskich? |
Autor: | junak73 [ 5 lis 2012, o 22:13 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
Maar napisał(a): junak73 napisał(a): w każdym zakątku świata dostaniesz skladniki Chyba nie byłeś w supermarkecie w Peru?nie byłem fakt, ale fix bym zabrał z kraju a jakiś zmielony kawal mięsa i makaron powinien się znaleźć |
Autor: | Maar [ 5 lis 2012, o 22:18 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
Janna napisał(a): Czy spaghetti po peruwiańsku robi się ze świnek morskich? Tak. Przepis jest następujący:1. Wziąć dwie świnki morskie (mogą być angorki). 2. Wziąć garść makaronu świderki (tylko takie są w tu: http://maps.google.pl/maps?q=Vea,+Lizar ... u&t=h&z=19 wielgaśnym supermercado) 3. Wrzucić toto wszystko do gara, gotować aż potrawa przestanie piszczeć. 4. Jeżeli uda się znaleźć inny ser niż mozarelopodobny w wyżej zalinkowanym sklepie (nie uda się!) to można posypać z góry. |
Autor: | bury_kocur [ 5 lis 2012, o 23:07 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
Kuracent napisał(a): Co może zrobić taka osoba jak ja - na lądzie "nie-kulinarna" - na jachcie? Zadeklaruj na początku rejsu, że gotować nie będziesz bo ... nie umiesz ale ... będziesz zmywał ... Jakem Bury Kocur - jest to sprawdzone i działa... Osobiście tak włąśnie funkcjonuję już któryś sezon ... Stokroć wolę zmywać i sprzątać na jachcie niż gotować. No chyba, że Kobiecie rano kawę do łóżka ale to inne story... Pzdr Kocur |
Autor: | Marian Strzelecki [ 6 lis 2012, o 00:17 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
Maar napisał(a): 2. Wziąć garść makaronu świderki (tylko takie są w tu: http://maps.google.pl/maps?q=Vea,+Lizar ... u&t=h&z=19 wielgaśnym supermercado) Ależ tam jest kilka dobrych kilometrów od wody...(portu) to jak tam dojechać? ...chyba, żeby cumować do plaży obok marketu. Ale czy Kuracentowa Sportina nie za głęboko zanurzona? MJS |
Autor: | Kefas [ 6 lis 2012, o 10:48 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
Kuracent napisał(a): Co może zrobić taka osoba jak ja - na lądzie "nie-kulinarna" - na jachcie? Czyli co spośród prostych 3-4 składnikowych szybkich dań jest najlepsze? Co polecacie? Odpowiadacie na post Kuracenta więc weźcie dużą poprawkę na rzeczywistość w której się obraca i jakim wrogiem są przedmioty codziennego użytku. Przypomnijcie sobie o niebezpieczeństwach związanych z używaniem mąki. Sugerowałbym zrezygnować ze wszystkiego co wymaga lepienia ciasta (to już co najmniej trzy składniki, w tym niebezpieczna mąka ). Podany powyżej przepis na "pieczonki" myślę, że się sprawdzi - nie potrzeba wiele kunsztu, a efekt smakowity. To był obiad lub kolacja. Zaproponuję śniadanie - sprawdzone kilka razy: Omlet kapitański:) Niezbędne elementa: - jajka - warzywa (pomidory, papryka, coś podobnego) - wędlina (kiełbasa, boczek, cokolwiek) - ser żółty, pleśniowy, ulubiony. Odpalamy gaz pod patelnią by się rozgrzała Kroimy wędlinę i warzywa. Wędlinę pokrojoną jak kto lubi wrzucamy na patelnię by się podsmażyła. Dorzucamy pokrojone warzywa by się podgrzały, puściły soki. Ilość wędliny i warzyw musi być taka by jeszcze było widać patelnię i by wszystko nie leżało w warstwach. Po wrzuceniu warzyw mieszamy to co na patelni. Po wrzuceniu warzyw rozbijamy w miseczce (lub innym naczyniu) jajka (ile kto lubi), dokładnie mieszamy, dodajemy ulubionych przypraw. Wylewamy jajko równomiernie na całą powierzchnię smażącą patelni. Jajka nie może być za dużo - pocięte warzywa i wędlina muszą trochę wystawać. (warunek konieczny do ścięcia jajka w sensownym czasie! ) Po ścięciu spodniej części omleta kładziemy na jedną połowę ser - w plastrach, pocięty, starkowany - jak kto lubi. Drewnianą łopatką podnosimy drugą połowę i przykrywamy ser od góry. Jeszcze chwilę smażymy, odwracamy na drugą stronę, chwilę smażymy.... i podajemy na stół. ...i tak tyle razy ile głodomorów czeka na jeść (jeśli jest duża patelnia jedna porcja może starczyć na dwie osoby). Polecam! Bardzo szybko, łatwo i smacznie! |
Autor: | Maro M [ 6 lis 2012, o 15:26 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
I myślisz, że Kuracent tak tą łopatką na drugą stronę? I to drewnianą? |
Autor: | Kefas [ 6 lis 2012, o 15:50 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
Maro M napisał(a): I myślisz, że Kuracent tak tą łopatką na drugą stronę? I to drewnianą? No tak.... rozpędziłem się. Po wrzuceniu sera wystarczy przykryć przykrywką i poczekać aż zetnie się z góry! Można też nie wrzucać sera, tylko przykryć od razu po wlaniu jajka! |
Autor: | LukasJ [ 6 lis 2012, o 16:32 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
Maar, zdjęcia zabiły klimat, który wyobraziłem sobie czytając Twój tekst. Myślałem że było szaro, brudno i pochmurno... A tu pięknie i słonecznie ;( ... bleee.... * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * Acha, autobus miał być taki z kurami na dachu. |
Autor: | Gąsia [ 6 lis 2012, o 16:36 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
Maar, nie dałeś mi szansy doczytania do końca ! Spadłam ze stołka i turlam się ze śmiechu , jeszcze trochę i Zbieraja zakasujesz. Cudne ! |
Autor: | Janna [ 6 lis 2012, o 17:05 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
Maarek, Twoje opowiadanie to przykład negatywny dla Jędrusia. Nie dość, że się namęczyliście, to jeszcze nie zaimponowaliście zakupami... A i proste to nie było. |
Autor: | Maar [ 6 lis 2012, o 18:26 ] | ||
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste | ||
lj78 napisał(a): Maar, zdjęcia zabiły klimat, który wyobraziłem sobie czytając Twój tekst. Myślałem że było szaro, brudno i pochmurno... A tu pięknie i słonecznie ;( ... bleee.... Ta limska Pragusia (zwana dla nie poznaki Callao) to zupełnie odwrotnie niż warszawska Praga - tam domy są ładne, ale za to ludzie są źli. A żeby Ci Łukaszku nie było smutno, to coś bardziej klimatycznego - co prawda nie z trasy na Plaza Vea, ale blisko.
|
Autor: | bury_kocur [ 7 lis 2012, o 14:46 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
Maar napisał(a): Policjantka No, jak się mam zachwycać jej urodą jak nie ma fotki ? Do doopy całe opowiadanie jak nie zamieścisz tej fotki ... Pzdr Kocur |
Autor: | Maar [ 7 lis 2012, o 16:22 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie napracować i zaimponować załodze? Coś proste |
bury_kocur napisał(a): No, jak się mam zachwycać jej urodą jak nie ma fotki ? Myślisz, że ja jestem japońskim turystą?
|
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |