Jak w tytule szukam kursu, który zakończyłby się egzaminem. Mam wypływane 102 h. Zatem zakładam, że może to być kurs 2 tyg. Jako, że ominęły mnie kolejne wakacje postanowiłem coś z tym zrobić ale nie biernie. Oto czego bym się spodziewał. Wypłynięcie i powrót w to samo miejsce. Kurs zakończony egzaminem. Nie noszę rurek więc nie narzekam na zła pogodę, chciałbym jak najwięcej się nauczyć tak żeby ten kurs był kursem a nie tylko popływaniem i zdaniem. Proszę podsuńcie jakieś linki. Jak tylko uda mi się zdobyć urlop to chętnie się wybiorę. PS gotuję, tańczę nie stepuję

_________________
***** ***

Nie, no bez stepowania to odpada ! Może chociaż śpiewasz arie jakieś ???

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Tak jak nadepnę na jeżowca. Jestem facet idealny ale mam malutkie wady

_________________
***** ***

Widać nie znasz odpowiedzi Radia Erywań na pytanie słuchacza, czy gołą dupą można zabić jeża.
Radio odpowiedziało:
- Tak, ale pod trzema warunkami:
Po pierwsze - jeśli dupa jest cudza.
Po drugie - jeśli jeż jest ogolony.
Po trzecie - jeśli Partia tak każe.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

I przez takich ludzi mam monitor, klawiaturę i biurko do mycia, bo piwem zaplułem. Ja nie mogę

_________________
***** ***

Jako, że wszystko się pozmieniało to nie zakładając nowego wątku szukam kogoś z kim mógłbym popływać z tydzień może dwa. Nie oczekuję wiele, ot bycie i popływanie. W zamian oferuję moja skromną osobę, potrafię gotować ,żeglowć i wszystko na Ć. Będę jechał wiadomo skąd więc kwiestia dojazdu do dogadania. Warunek jeden wypłynięcie i powrót w to samo miejsce.

_________________
***** ***