"Tytan" od dawna nie plywa i byl kilkukrotnie wystawiony na sprzedaqz.Historia dewastacji byla tu opisywana.Poza nadbudowka ma tez zmienione podwodzie ( ster zawieszony na ostrodze podobnie zreszta jak "Magnolia") Jest w szczecinie jeszcze jedna Vega w prywatnych rekach ale nazwy nie moge sobie przypomniec.Ostatnio stala w "Pogoni" ta jest bez zadnych zmian.

Faktycznie był przetarg na Tytana, może ktoś kupił. 85 tyś. złotych to nie było dużo, to tylko jakieś 15 tyś. funtów.


Czy ta prywatna Vega ze Szczecina to nie jest Gandalf?

"Gandalf" nazywał się dawniej "Zenit". W 1969 roku pierwszy samotny rejs odbył na nim Baranowski a w 1970 Remiszewska. W obu przypadkach jacht udostępnił COŻ w Trzebieży kierowany przez Romualda Czaplickiego, w obu na odstępstwo od ówczesnej karty bezpieczeństwa zgodził się Szczeciński Urząd Morski.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Romuald Czapliński

Tak!!!!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

W październikowym numerze Morza z 1961 roku jest całostronicowy artykuł o Conradzie II. Autor pisze między innymi o budowie w 1960 r. pierwszej serii tych jachtów, co by się mniej więcej zgadzało z moją dotychczasową wiedzą. Jednak nazwy niektórych z nich są zaskakujące. Pierwsze miały na wodę zejść: BORUTA dla LPŻ Łódź, RUSŁAN i LUDMIŁA dla JK Cztery Wiatry w Świnoujściu, oraz SYRIUSZ i KASJOPEA dla LPŻ Gdańsk. Faktycznie jeden z Conradów widoczny na zdjęciach z wodowania nazywa się SYRIUSZ:



Czy nazwy SYRIUSZ i KASJOPEA zostały później zmienione, czy są to dwa zapomniane jachty? Co mówią pierwsze rejestry jachtów PZŻ, chyba brak w nich takich pięćdziesiątek?

Wg moich danych:
SYRIUSZ, III-PZ-10, późn. PZ-100, zbud. 1964 dla ZKS Zatoka w Pucku, typ nieznany, dł. 8,80 m
KASIOPEA, V-PZ-37, późn. PZ-137, zbud. 1963 dla COSTiW w Trzebieży, typ nieznany, dł. 11,76 m

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Informacja Zientary o Syriuszu pasuje do mojej pamieci

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

1973
Oprócz wymienionych przez Wojtka, jest też
Sirius, IV-PZ-35, zbud. 1963, COSTIW Trzebież typ nieznany, dł. 10 m.

_________________
Zbyszek

Czyli mogło być tak, że SYRIUSZ typu Conrad II zmienił nazwę, albo przepadł przed 1963 rokiem. Podobnie KASJOPEA. Albo zmieniły nazwy na PERSEUSZ i CEFEUSZ.

Przy okazji...

Trzeba zwracać uwagę na dokładny zapis nazwy. Ponieważ nazwy nie mogą się powtarzać, to armatorzy stosują różne obejścia.
Np.
CATARINA
CATERINA
CATHARINA
CATHERINA
CATHERINE
CATRINA
KATARINA
KATARZYNA
KATHARINA
KATHARINE
KATHRINA
KATRINA

a jeszcze często dodaje/zmienia się literę:
EVA
EVAA
EVVA
EEVA
EWA
EWAA
EWWA
EEWA
3VA
3WA

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

STARA ZEINTARA
KASIOPEJA - sądzę [prawie na 100%], że to był trzebieska VEGA. Kołacze mi się w pamięci spotkanie w Szczecinie, że z 10 lat temu została odremontowana przez nowego armatora. Pozdrowienia

To może ktoś wie, co się z nią działo?
W żadnym rejestrze PRS i PZŻ nie występuje. Ja jej też nie pamiętam, a od 1979 roku jeździłem do Trzebieży regularnie.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

"Syriusz" to byl Kings ametyst z COŻ w Trzebiezy.

Wojtku, "Kasiopeja" to byla Vega z COŻ w Trzebiezy ale podobnie jak "Syriusza" pamietam mja z polowy lat 60-tych a to bylo ok 15 lat wczesniej.

to był SIRIUS - IV-PZ-35 -> PZ-335

a był jeszcze SYRIUSZ - III-PZ-10 -> PZ-100 w ZKS Zatoka, Puck

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Stara Zientara - przepraszam za pomyłkę w nazwisku! W "rejestrze" z MORZA 1973 r KASIOPEA figuruje jako trzebieska. Ja tą łódkę pamiętam ale z pierwszej połowy lat 70. W 1974 r trafiłem do Trzebieży jako oficer na RUTKOWSKIEGO w ramach Bractwa Żelaznej Szekli pod wodą "Krwawego Maćka" Szczepańskiego a tak naprawdę to Adasia Jasera. W Trzebieży "przyuczaliśmy" młodzież na DZ a ja prowadziłem KASIOPĘ z młodymi po Zalewie. Wychowałem się na naszej usteckiej VEDZE - LECHU to porównywałem łódki i stąd ją pamiętam. Pozdrowienia.Bogdan Matowski

Czyli nie ma mowy o pomyłce? Vega i Conrad II są wszak bardzo podobne, zwłaszcza 40 lat temu

Vega i Conrad II DZIŚ sa podobne. Wtedy dla żeglarza rózniły sie zdecydowanie.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

rysmiskot

Między VEGĄ a CONRADEM II pomijając wymiary, była zasadnicza różnica widoczna już na pierwszy rzut oka. CONRAD II miał archaiczny takielunek ułamkowy 6/8 z jumpsalingami, plus baksztagi. VEGA zaś miała nowoczesny takielunek topowy z dużym trójkątem przednimi i nie miała baksztagów. Toteż rozróżnienie łódek nie sprawiało większej trudności. Siłą rzeczy wychowany na VEDZE (miałem wówczas za sobą 4 intensywne sezony na LECHU) wyżej ceniłem VEGĘ jako bardziej nowoczesny jacht niż CONRADA II. Wówczas (1974) w Trzebieży dominowały CONRADY II i FOLKBOTY. W tamtych latach po morzu pływało trochę ponad setka polskich jachtów, z tego połowa przedwojennych czy poniemieckich. Jak się spędzało 2 miesiące na morzu to można było poznać wszystkie bo się je spotykało. Pływaliśmy wówczas głownie w tzw krajówkach po polskich portach, a od 1972 dodatkowo do NRD (wschodnie Niemcy). Pozdrowienia Bogdan Matowski

To co nowoczesne a co archaiczne zmienialo sie w zaleznosci od aktualnej formuly regatowej RORC i CCA preferowala wlasnie duze genuy z malym grotem. "Nowoczesne"
Vegi byly lepsze niz Conrady II ale zdecydowanie ustepowaly takim starociom z ulamkowym takielunkiem jak "Szkwal II" czy "Conrad" startujacymi w tej samej klasie.

O archaiczności pisałem w pewnym uproszczeniu, pamiętam SZKWAŁA z gdańskiego AKM czy KAPITANA z Kotwicy, które zawsze jeździły w czubie na wszystkich regatach. Ale jako młodemu wówczas człowiekowi (20 lat) takielunek topowy jawił się jako nowoczesność a baksztagi utrudnieniem w manewrowaniu. Ale jak do Ustki w 1976 roku trafił ENIF Kuby Jaworskiego właśnie z baksztagami zmieniłem zdanie. Na marginesie nie wiem kto jest teraz moderatorem ale proszę ALL o "wycięcie" podwojenia tekstu w moim poście z 22.03. Pozdrowienia Bogdan Matowski

Mówisz i masz. Wprawdzie ja nie jestem ALL, ale wyciąłem.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Oczywiscie, taka byla wtedy moda ze przy okazji remontow niektore stare jachty mialy zmieniany takielunek na topowy. Tak zrobiono m.inn. ze "Swantewitem" i "Nadirem"
ale jak widac "wraca nowe" Pozdrawiam Marek Lewenstein

Vega róźniła się także od CII szczegółami kształtu kadłuba i nadbudówki. Wdzystko to dzis nie rzuca się w oczy ale wtedy odbierało się niemal automatycznie.
Jak pisze Bogdan napotkane jachty polskie identyfikowało się już z dużej odległości. A jeśli człowiek dużo uczestniczył w życiu żeglarskim, to wiedząc trochę o planach różnych klubów mogł szpanować przed załogami.
Kiedyś na widok samych żagli wyłaniających się zza horyzontu powiedziałem " Euros idzie". Po kilkudziesięciu minutach mijaliśmy się z Eurosem!
Skąd wiedziałem? Jotki miały swoją proporcję w takielunku - więc jotka. A Euros? Wiedziałem, że mają płynąć do Danii. Jotek wiele nie było, o kilku wiedziałem gdzie są, szanse trafienia muałem znaczne.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Wczoraj w Ustce spotkałem Romka Kwiat Kwiatkowskiego znanego z jachtu ROMUŚ a teraz ROMUŚ BIS i potwierdził to co pamiętałem. Jego brat jest armatorem KASIOPEJI jacht bazuje w Szczecinie i jest "na chodzie". Pozdrowienia dla Zbieraj nadzwyczaj serdeczne.Bogdan Matowski

Dziękuję za tak wiele odpowiedzi dotyczących Conrada II. Dzisiaj ciężko go rozpoznać, jedyny pływający Elem ma takielunek topowy, ale nadbudówka pozostała oryginalna. Pod linią wodną też było trochę różnic, CII ma niemal poziomą stępkę, podczas gdy Vega ma silnie opadającą w stronę rufy.


Bardzo ciekawe! Jak rozumiem to Vega? Czy jest szansa na jakieś szczegóły, zdjęcia? Czy ktoś może ostatnio widział ten jacht?

Takie coś tu mam dla porównania.

"Kasiopeja" stoi w Szczecinie w basenie technicznym "Pogoni" wyglada na zadbana i oryginalna ( w odroznieniu od przebudowywanych Tytana, Gandalfa i Magnolii).

czy można liczyć na zdjęcia?