Cześć, interesuje mnie jacht Karfi - widziałem kilka ogłoszeń (np. viewtopic.php?f=1&t=13813), właściciel próbuje go sprzedać od paru lat. W związku z tym chciałem spytać byłych załogantów o wrażenia - jak się nim pływa, co się im w nim podobało, co nie, wymogi opieki nad nim (przypuszczam, że są nieco bardziej rygorystyczne jako że to nie jest laminat) itd.

Pomagalem Andrzejowi w reanimacji "Karfiego " po kilkunastoletnim postoju w roznych warunkach. Prowadzilem w TSR 2007. To moim zdaniem najlepiej zbudowany Taurus bo Jurek Siudy pracujac w stoczni budowal go dla siebie. Kadlub byl w znakomitym stanie, na pokladzie wymienilismy jedynie kiklanascie planek tekowych. Andrzej wymienil silnik na nowy i rowniez maszt z takielunkiem. Lodka w Jego rekach zrobila kilkanascie tysiecy Mm bezawaryjnie. Oczywiscie nie wiem jaki jest aktualny stan ale dla mnie to znakomity jacht, szybki i dzielny w dobrych rekach. Jak kazdy drewniany jacht wymaga starannej opieki .Wnetrze tez nie przystaje do obecnych wymagan choc kiedys bylo szczytem wygody i luksusu

Poczytałem o historii tego jachtu i muszę przyznać, że robi wrażenie, zwłaszcza, że nie jest to jednostka pierwszej świeżości (nie licząc wyremontowanych elementów rzecz jasna). Co masz na myśli pisząc, że nie przystaje do obecnych wymagań? Myślę tu o zastosowaniu raczej rekreacyjnym (oczywiście morskim, wypuszczanie się z nim na Mazury to profanacja )

Zbraknie trzech hundek podwójnych, a zamykanych, gwoli chędożeń zbiorczych.

Aktualnie budowane jachty tej wielkosci maja zupelnie inna zabudowe wnetrza . Zamykane 2 osobowe kabiny i duze lazienki w wc, umywalka, czesto prysznicem i miejscem na sztormiaki. Na Mazury raczej sie nie wybierzesz bo ma prawie 2 m zanurzenia.Do tego typowy IOR owski takielunek z malym grotem i duza genua.
Do tego baksztagi. Gdybys sie zdecydowal (a moim zdaniem warto) to chetnie doradze i pokaze co i jak

Hej, ktoś wie, jakie dalsze losy jachtu "Karfi"?
Płynąłem nim raz. Sierpień 1977. Byłem studentem Instytutu Okrętowego w Gd. i miałem praktykę w Stoczni Jachtowej w Szczecinie. Wielki Świat - Tu Jerzy Siudy, tam "Kuba" Jaworski, a ja sobie z nimi siedzę.
Szefem był Czesław (zginął trzy lata później, zimą na Północnym Atlantyku). Czesław prowadził wtedy "Karfi" i zabrał mnie na morski trening ze swoją załogą. Pływałem wcześniej regatowo w QT, ale to było zupełnie inne doświadczenie. Fantastyczna łódka. Miałem cykora, jak chłopaki postawili duży spinaker przy silnym wietrze, ale mam nadzieję, że nie było widać.
Później pływałem na dwóch innych Taurusach, ale to nie było to. Bardzo bym się ucieszył, gdyby "Karfi" nadal pływał - wspaniała łódka!

Poczytaj tu:
viewtopic.php?f=1&t=25243&p=439042&hilit=Karfi#p439042

i tu:
https://www.sailforum.pl/viewtopic.php?p=488891#488891

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Andrzej sprzedal "Karfiego" pare lat temu Polakowi mieszkajacemu na Kanarach. ten ostatni w ub.r. probowal go sprzedac bo covid itd. Jacht stal na ladzie, nieprzykryty i poklad ciekl w czasie deszczow. Ostatnie ogloszenie ( nie wiem czy aktualne)

http://www.jacht-market.com.pl/adv/show ... 14235.html

Gdyby znalazl sie zamozny armator ktory chcialby jacht trzymac w Szczecinie to chetnie pomoge w organizacji remontu itp.

Tak przy okazji, "karfi" to jacht na ktorym kolejni kapitanowie zdobyli najwieksza ilosc tytylow Mistrza Polski w zeglarstwie morskim . Moim zdaniem powinien zostac plywajacym zabytkiem otoczonym pieczolowita opieka. Podobnie jak plywajacy pod łotewska bandera "Spaniek II"

Widziałem go tydzień temu Jacht stoi na wodzie w Gran Tarajal. Ktoś na nim mieszka.

Pozdrawiam
Robert Rzepecki